Korzystamy z plików cookies. Więcej informacji na temat plików cookies i przetwarzania danych osobowych znajduje się w Polityce Prywatności.

Katastrofalny Szczęsny uratowany przez kolegów

2025-01-21

Fot. eastnews

Fatalny mecz Wojciecha Szczęsnego w LM, za to niezły Roberta Lewandowskiego. Bilans Polaków był na 0 - Lewandowski zdobył 2 bramki, za to konto Szczęsnego obciążają 2 kolejne. Ostatecznie to Barcelona jednak cieszyła się ze zwycięstwa nad Benficą 5:4.

Emocje w tym meczu rozpoczęły się bardzo szybko. Już w 2. minucie meczu Alvaro Carreras wrzucił piłkę w pole karne, a z 6. metra gola zdobył Vangelis Pavlidis. Odpowiedź przyszła bardzo szybko. Alejandro Balde został sfaulowany w polu karnym, po analizie VAR przyznany został rzut karny, a ten na bramkę wyrównującą zamienił Robert Lewandowski.

Przy kolejnej bramce znów Polak odegrał najważniejszą rolę. Tym razem nie był to jednak kapitan kadry. Wojciech Szczęsny w 22. minucie gry popełnił błąd wychodząc do długiej piłki zagranej z linii obrony przeciwników. Akcję już miał przeciąć Balde, ale w tym momencie został staranowany przez wychodzącego na 25-metr golkipera. Obaj zawodnicy upadli, a Pavlidis wbił piłkę do pustej bramki, ponownie wyprowadzając Benficę na prowadzenie. Kolejny raz Polak fatalnie zachował się kilka minut później - tym razem faulował on w polu karnym, a jedenastkę kompletując hattricka na gola zamienił Pavlidis.

W drugiej połowie aż tylu emocji nie obejrzeliśmy. Barcelona próbowała strzelić bramkę kontaktową, jednak brakowało dogodnych sytuacji. Udane interwencje na poprawę swojej noty zaliczał natomiast Szczęsny. Impas trwał do 63. minuty, kiedy to w rywalizacji o miano najgorszego bramkarza meczu włączył się golkiper Benfici. Nieatakowany przez nikogo Anatolii Trubin wykopnął piłkę wprost w głowę Raphinhi, a ta wpadła do siatki. Benfica chwilę później znów wyszła jednak na dwubramkowe prowadzenie - po dośrodkowaniu z lewego skrzydła piłkę do własnej siatki skierował Araujo.

Benfica pewnie nie czuła się zbyt długo. Po kolejnej interwencji arbitra kartkę obejrzał Alvaro Fernandez, a jego błąd z rzutu karnego wykorzystał Lewandowski. Benfica próbowała dowieźć zwycięstwo do końca, ale to się nie udało. W 87. minucie gry Eric Garcia strzałem głową wykorzystał świetną wrzutkę Pedriego i doprowadził do remisu, a już w doliczonym czasie gry nawet punktu Benficę pozbawił Raphinha. Otrzymał on podanie z własnej połowy od Ferrana Torresa, w polu karnym ograł obrońcę i pewnym strzałem zapewnił zwycięstwo Barcelonie.

Fot.: Armando Franca/Associated Press/East News


iparts.pl


Ostatnie wiadomości


Typy bukmacherskie na 31. kolejkę Ekstraklasy


Milik jednak na dłużej w Juventusie


Raków już szykuje wzmocnienia na przyszły sezon


Lechia ponownie bez licencji!


Liverpool Mistrzem Anglii w sezonie 24/25!


Były trener Lecha będzie pracował w Legii?