2022-04-06
Nie tak Aleksander Buksa wyobrażał sobie karierę we Włoszech. Polak nie może przebić się do pierwszego składu Genoi, a na dodatek złapał kontuzję, przez którą nie tylko nie może grać w piłkę od kilku tygodni, ale też straci następne 2 tygodnie.
19-latek trafił do Genoi przed startem obecnych rozgrywek z Wisły Kraków. Choć zainteresowanie przejawiało wiele klubów z całej Europy, to młody napastnik wybrał włoski kierunek, który nie tylko da mu szansę rozwoju dzięki regularnej grze, ale także pozwoli mu zarobić spore pieniądze. Polak podpisał kontrakt do 2026 roku i miał nadzieję, że znalazł klub, w którym błyskawicznie przebije się do pierwszej jedenastki.
Na to mógł liczyć już po drugiej kolejce Serie A. W pierwszej nie znalazł się w kadrze meczowej, ale w drugiej wszedł już w 45. minucie, ale jego zespół ostatecznie przegrał z Napoli Piotra Zielińskiego 1:2. Debiut nie należał jednak do udanych, czego dowodem były kolejne tygodnie - Buksa częściej grywał w zespole u-21, a na kolejny występ w seniorskiej drużyny musiał czekać do 11. kolejki, kiedy to wszedł z ławki w końcówce spotkania i zanotował zaledwie 5 minut gry. Po tygodniu ponownie pojawił się na placu gry jako zmiennik, jednak tym razem również nie mógł zmienić biegu wydarzeń, bowiem od trenera dostał zaledwie 60 sekund meczu. Swój ostatni występ w barwach Genoi zaliczył w 22. kolejce, a jego zespół przegrał w nim aż 0:6. Napastnik mógł w tym spotkaniu liczyć na 10 minut na placu gry. Łącznie Buksa zagrał więc przez 61 minut w 4 z 31 możliwych meczów.
Kontuzja Aleksandra BuksyStatystyki mogłyby być lepsze gdyby nie uraz, którego nabawił się kilka tygodni temu, a dopiero teraz trafił do mediów. Aleksander Buksa na jednym z treningów zderzył się z kolegą i po starciu tym musiał trafić do szpitala. Tam po szczegółowych badaniach okazało się, że uszkodzona została nerka. Łącznie napastnik musiał spędzić aż 3 tygodnie w szpitalu i poddać się drobnemu zabiegowi.
Buksa rozpoczął już indywidualne treningi, ale jego przerwa będzie dłuższa. Sam zawodnik przyznał, że do odzyskania pełnej sprawności potrzebuje około dwóch tygodni.
AŁ
Fot.: