2021-09-08
Niesamowite spotkanie na Stadionie Narodowym. Polacy pokazali wyjątkowy charakter i w ostatniej akcji meczu wyszarpali remis 1-1 z faworyzowanymi Anglikami.
Faworytem meczu na Stadionie Narodowym byli naturalnie Anglicy. To oni są liderem grupy eliminacyjnej i w ich składzie występują najlepsi piłkarze z Premier League. Polacy spotkanie w Warszawie rozpoczęli bardzo aktywnie. W poczynaniach naszych piłkarzy było widać werwę oraz chęć utarcia nosa faworytom. Już w 5. minucie groźnie strzelał z woleja Puchacz, jednak jego strzał został zablokowany. Obraz pierwszych minut pokazywał, że Paulo Sousa trafił z pomysłem na spotkanie, ostry pressing i twarda gra zdawała egzamin w starciu z Anglikami.
Pierwsza część meczu pokazała, że nie tacy Anglicy straszni. Gracze Garetha Southgate'a nie mieli czystych sytuacji. Za to Polacy kilka razy niepokoili defensywę gości. Pierwsza połowa zakończyła się ostrą przepychanką pomiędzy Glikiem oraz Maguire'em, obaj środkowi obrońcy zostali ukarani żółtą kartką.
W drugiej odsłonie gry śmielej zaatakowali Anglicy. Co rusz niepokoili blok defensywny Polaków, jednak nasi obrońcy ofiarnie interweniowali. Bezbramkowy rezultat utrzymywał się do 72. minuty. Wtedy to niefrasobliwie zachował się Moder, piłkę przejęli Anglicy, na strzał z dystansu zdecydował się Kane i wyprowadził gości na prowadzenie. Stracona bramka wprowadziła nerwowość do gry gospodarzy. Jednak mimo to, podopieczni Sousy nie zrezygnowali z pogoni za remisem. Ich upór i zawziętość opłaciły się w 92. minucie. Wtedy to na głowę Szymańskiego dośrodkował Lewandowski, a pomocnik AEK Ateny skierował piłkę do siatki. Na strzelenie zwycięskiej bramki zabrakło już czasu i mecz zakończył się wynikiem 1-1.
Za występ w dzisiejszym meczu należy pochwalić całą reprezentację. Na szczególne słowa uznania zasługują Paulo Sousa i jego sztab, którzy potrafili przy trudnej sytuacji kadrowej znaleźć pomysł na taktykę w dzisiejszym meczu. Polacy nie grali gorzej od wicemistrzów Europy i zasłużenie zdobyli 1 punkt. Oby z taką samą postawą nasi reprezentanci grali w październikowych i listopadowych meczach eliminacji. Jeśli tak będzie, to o drugie miejsce w grupie możemy być spokojni.
ŁB
