a czy dałoby radę wkleić tą drogę zamiast tej która jest na fotce ?
tak na szybko [link]
mokry_john pisze:widzisz tate oszukasz, mame oszukasz ale życie nie oszukasz choćbyś miał i 5 kont a jesteś lewakiem to zasze nim pozostaniesz i na kazdym bedziesz lewakiem ! żarty sie skończyły, polowanie na lewaków rozpoczęte nadejdzie i czas na ciebie, chociaż tego sie nie spodziewalem ale jak widać myliłem się!
stan naprzeciw i walcz jak to robisz w necie lewaku !
SiaraMan pisze:To jest akurat łatwe do obalenia bo powie, że jeździ nie jako premier a jako szef partii i nie za pieniądze publiczne ale za chajs partyjny.
Zresztą to samo mówił rzecznik policji apropo zabezpieczania jego wizyt.
Bierze pensje z naszych podatków za to, że rządzi Polską i powinien dbać o jej interesy. "By żyło się lepiej". A nie za to że jeździ sobie po Polsce jakby był na urlopie i żebra o głosy wyborców na swoją partię. Więc o ile nie robi tego na urlopie, to nie jest to takie łatwe do obalenia.
Dzieci wesoło wybiegły ze szkoły. Zapaliły papierosy, wyciągnęły flaszki. Chodnik zapluły, ludzi przepędziły. Siedzą na ławeczkach i ryczą do siebie. Wszyscy mamy źle w głowach, że żyjemy...
Premier Donald Tusk zapowiedział, że w piątek przerwie objazd po kraju i wieczorem wróci do Warszawy. - Sprawa jest rzeczywiście dramatyczna - mówi premier, dodając, że chce odwiedzić chorego i wyjaśnić wszystkie okoliczności incydentu.
Do wszystkich kibiców witających naszego ukochanego Donalda, prośba taka by przeganiali ze swojej grupy członków palikota. To są same lewackie ścierwa, i jeszcze jakiś debil pomyśli że kibole popierają palikota i jego czerwoną hołotę.
Thor1982 pisze:Do wszystkich kibiców witających naszego ukochanego Donalda, prośba taka by przeganiali ze swojej grupy członków palikota. To są same lewackie ścierwa, i jeszcze jakiś debil pomyśli że kibole popierają palikota i jego czerwoną hołotę.
Dokładnie, postronny widz może to odebrać, że kibole popierają Palikota, zawsze jest ktoś z megafonem wzywając do debaty. w********** takich ludzi, niech se stoją 20 metrów dalej, od drugiej strony czy gdziekolwiek indziej ale nie wśród kibiców którzy z Palikotem wspólnego nic nie mają.
"Spotkany na stacji benzynowej rolnik, zaprosił nas do swojego gospodarstwa, jedziemy :)"
No trzimcie mie ludzie!
Już widze jak jakis Miecio jedzie zatankować, patrzy a tu tuskobus. I nagle, choć w cywilizowanych miejscach unikaja ludzi, to na CPNie na wsi pozwolili do siebie podejśc rolnikowi i sie zaprosić.
Aha i pewnie Miecio przyjezdża pod chałupę, woła "Krycha, mamy gości" a tu sie okazuje ze ona całkiem przypadkiem w sobotę lunch dla 15 osób zrobiła i juz ma zastawiony stół.
Pełen spontan ha ha ha!
PS co to za kierowca ze trase z premierem wyjeżdża bez pełnego baku.
Oni myslą że ludzie to łykają w ogóle?
Premier Donald Tusk w Podlaskiem. Spotkanie z producentami serów, kibicami i celnikami
Na jego przyjazd do czekała grupa około 20 kibiców z transparentem "Wolność słowa dla kiboli". Skandowali hasła "Piłka nożna dla kibiców" oraz "Donald - matole, twój rząd obalą kibole".
[...]Donald Tusk przypomniał, że na poniedziałek zaplanowane jest jego spotkanie z przedstawicielami środowiska kibiców. - Jeśli to będzie oznaczało, z jednej strony wykluczenie agresji i przestępczości (...), a z drugiej strony będziemy razem pracowali, to będzie też moja odpowiedzialność, żeby nie było naruszenia prawa przeciwko tym, którzy zachowują się ok, to uważam, że wyjdziemy z tego zakrętu - mówił premier do manifestujących.
Ci przypominali o sytuacjach z Białegostoku, m.in. o zatrzymaniach i karaniu po ich manifestacji kilka miesięcy temu przy Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim (chodziło o wykrzykiwane hasła pod adresem szefa rządu), akcję policji w czasie jednego z meczów Jagiellonii Białystok w sektorze najbardziej zagorzałych fanów drużyny z tego powodu, że wznoszono wulgarne okrzyki. - Od sześciu lat nie było u nas żadnych zadym i żadnej agresji, a został zamknięty nasz sektor - mówili kibice.
- Publicznie zawsze mówiłem: chcecie krzyczeć na mój temat, nie może być za to konsekwencji karnych, wolność słowa nie dla kibiców, tylko dla wszystkich - odpowiadał premier.
Nie dla bandyterki
Premier mówił, odpowiadając na zarzuty kibiców, że z ich punktu widzenia "jak się chce mocno wprowadzić porządek, to to zniechęca ludzi do przychodzenia na stadiony". - Moim zdaniem, ludzi zniechęca do przychodzenia na stadiony poczucie, że ryzyko ciągle czasami jest za duże - powiedział Donald Tusk. Na co manifestanci podawali kolejne przykłady, ich zdaniem bezprawnych przypadków karania kibiców, np. za nielegalne zgromadzenia.
- Spróbujemy w poniedziałek zrobić rejestr tego, co jest nie w porządku - mówił premier, ale jego słowa przerywane były okrzykami: - "Dlaczego dopiero teraz? Dlaczego przed wyborami?". Tusk odpowiadał, że problemy, o których mówią kibice, nie są głównymi problemami dla obywateli.
Podkreślił, że to także interes środowisk kibicowskich, by "coraz precyzyjniej rozdzielać tego kibica, nawet tego najbardziej niesfornego, nawet tego, który może pięć razy dziennie krzyczeć "matole", od twardego przestępcy, którego na stadionie nie brakuje".
- Wtedy, kiedy jest "bandyterka", ja nie ustąpię i od was zależy w dużym stopniu, czy nam uda się oddzielić to, co jest nie do przyjęcia - dodał premier. Powtórzył, że w poniedziałek będzie "precyzyjna informacja o wszystkich zdarzeniach, we wszystkich miastach Polski bez wyjątku". - Nie z udziałem kibiców, ale z udziałem bandytów, którzy równocześnie bywają kibicami i na tym polega problem - dodał Donald Tusk.[...]
Warte odnotowania to, że podczas wczorajszego "przywitania" w Korycinie przez Nas. Młode pokolenie POpaprańców próbowało za wszelką cenę ustawiać się tak z parasolami, a żeby nas broń boże nie było widać z transparentem.
i bedzie tak mydlil oczy i obiecywal ze wszystko wyjasni, a po wyborach pokarze fucka i dalej bedzie komuna, jeszcze gorsza bo sie bedzie mscil za te wszystkie przywitania go przez kibicow
Nie gadać do niego a dlaczego zatrzymania itp. On dobrze wie że były "na pewno sam kazał tak zrobić!:" Teraz będzie udawał świętego i że naprawi itp. po wyborach jak wygra.... Jak jeździ tym swoim tuskobusem to przed kamerami do niego " CZEGO OKRADASZ POLSKĘ" CZEGO KŁAMIESZ TY ZŁODZIEJU! TAK GO CISNĄĆ! " POWIEDZ TU TERAZ POLAKOM CAŁA PRAWDĘ!
A nie mu lizać d*** bo i tak nic nie zrobi!
CIEMNA STREFA
...to nie strefa jednego miasta, to strefaPOLSKI...
Dwa autobusy Platformy Obywatelskiej wyruszyły w niedzielę rano w trasę po województwie śląskim. Pierwszy z nich zatrzymał się rano w Mysłowicach, potem odwiedzić miał jeszcze Bieruń i Chorzów, drugi pojechał m.in. do Jastrzębia Zdroju.
moze powysylac to do wszystkich mediów i innych ośrodków, by pokazac jak popierdolka i zyciowa niedojda sikorski obraza normalnych obywateli tego kraju...
Lecz nie zapomnisz tego co dał Ci ten kraj - honor na wieki, dziedzictwo tysięcy lat
Dzieci wesoło wybiegły ze szkoły. Zapaliły papierosy, wyciągnęły flaszki. Chodnik zapluły, ludzi przepędziły. Siedzą na ławeczkach i ryczą do siebie. Wszyscy mamy źle w głowach, że żyjemy...
Komuna dalej działa, film miał duże szanse dostać się na główną stronę [link], ze względu na dużą liczbę komentarzy, to wybiórcza zablokowała dodawania komentarzy. Może ktoś to wrzucić na innym koncie na yt z włączonymi komentarzami?
Do Świętokrzyskiego przyjeżdża "Tuskobus". Ale raczej bez Tuska
Autobus premiera Tuska, który jeździ od kilku dni po Polsce, zawita w czwartek do województwa świętokrzyskiego. Szefa rządu jednak raczej nie będzie - dowiedzieliśmy się w biurze regionu Platformy Obywatelskiej. Na pewno pojawi się Ewa Kopacz, minister zdrowa.
Wybory parlamentarne 2011 w Świętokrzyskiem. Kandydaci, sondaże, wyniki
Plan trasy "Tuskobusa" wygląda następująco:
12.00 – 12.30 – Skarżysko-Kamienna. Spotkanie z mieszkańcami, Zakupy na bazarze, ul. Sokola
13.30 – 14.00 – Opatów. Spotkanie z mieszkańcami Opatowa, Rynek w Opatowie.
14.30 – 15.30 – Sandomierz. Ćwiczenia Grup Ratownictwa Wodnego i Medycznego, Policja, Straż Pożarna, WOPR.
17.00 – 17.45 – Pińczów. Spotkanie z mieszkańcami na Orliku, przewidziany mecz piłkarski. Ul.7 źródeł 7.
18.15 – 19.00 – Jędrzejów. Spotkanie w Muzeum Zegarów, Rynek w Jędrzejowie.
Premier Donald Tusk prawie na pewno nie zaszczyci mieszkańców wizytowanych miejscowości swoją obecnością. - Nie mamy potwierdzenia, czy premier przyjedzie - informuje Szymon Matysek z biura regionu świętokrzyskiego Platformy Obywatelskiej. Szefa rządu reprezentować będzie minister zdrowa Ewa Kopacz.
Słabość nr 1. Skąpy krezus
Wieczór w kawiarni ekskluzywnego hotelu w Warszawie. Radek Sikorski w gronie kilku osób. Na zamówienie ministra kelner podaje kieliszek szampana. Minister rozmawia z pozostałymi gośćmi, popijając trunek. Po kilku minutach władczym gestem wzywa kelnera. Wskazując na kieliszek, instruuje: "W tym szampanie nie ma bąbelków. Proszę o nowy kieliszek". Kelner bez szemrania wykonuje polecenie znanego polityka. Goście są zażenowani.
Wielkopańskie maniery szefa MSZ i jego skąpstwo przez lata obrosły legendą. Kiedy na początku lat 90. Sikorski postanowił wrócić z emigracji w Wielkiej Brytanii do Polski, do swej posiadłości w podbydgoskim Chobielinie zaprosił elitę prawicowych polityków. Każdy w drzwiach otrzymywał książkę gospodarza "Prochy świętych" o wyprawie do Afganistanu w czasie interwencji Armii Czerwonej. Po przyjęciu się okazało, że muszą za otrzymane egzemplarze zapłacić.
Gdy w 1992 roku Sikorski został wiceministrem obrony w rządzie Jana Olszewskiego, większość mediów nie przyjęła tego z entuzjazmem. Okazało się bowiem, że nowy minister ma brytyjski paszport, więc wiele osób wyrażało obawy o lojalność. Sikorski postanowił przeciwdziałać. Zaprosił na obiad legendę bydgoskiej Solidarności Jana Rulewskiego, wówczas posła. Poprosił o wstawiennictwo u Adama Michnika, by "Gazeta Wyborcza" - niechętna rządowi Olszewskiego - nie eksponowała tej sprawy. Zaproszony Rulewski zamówił drobną przystawkę, zaś Sikorski trzydaniowy obiad. A na koniec rzucił: "No to co, Janku? Po połowie?".Od tamtego czasu Sikorski niewiele się zmienił, wciąż lubi ucierać politykę w drogich restauracjach. W Warszawie preferuje hiszpańską knajpę Mirador i serwującą polskie specjały U Kucharzy. Jeśli nie daje się rachunkiem obciążyć gościa, biesiaduje na koszt podatnika. Jako minister obrony w 2005 roku wprowadził do resortu służbowe karty kredytowe i w ciągu niewiele ponad roku na wizyty w restauracjach wydał ponad 20 tys. zł.W 2006 roku, w sierpniu, po uroczystości odsłonięcia tablicy ku czci ofiar stalinowskiej Informacji Wojskowej i Wojskowej Służby Wewnętrznej, Sikorski zaprosił do knajpy Aleksandra Szczygłę (ówczesnego szefa Kancelarii Prezydenta). Szczygło zamówił kawę, Sikorski przekąskę. Choć rachunek był niski, to Sikorski wręczył kelnerowi starannie zafoliowaną wizytówkę z danymi do faktury na MON. - On po prostu uważa, że za mało zarabia, więc należą mu się bonusy za służbę dla kraju - ocenia jeden ze znajomych Sikorskiego. Prezydentowi Sikorski powiedział kiedyś, że dla niego polityka to kosztowne hobby.
Cały art [link]
Sorry za linkowanie do newsweeka, który jak wiadomo nie bardzo jest nam przychylny ale uważam że artykuł dosyć dobrze oddaje kim naprawdę jest ten gość
Za akcie z Sikorskim duże brawa dla Białegostoku. Brawo Panowie! Sikorski to gość, który ma fortunę i wielkie wpływy a Wy potrafiliście wejść mu na ambicję, pokazać, że nikt nie ma do niego szacunku, że jest zadufanym w sobie sprzedawczykiem. I widać, że bardzo go to zabolało bo zaczął się dziecinnie zachowywać.
-------------------------------
W przeddzien wyborow wszyscy wysylamy na fb albo smsami do wszystkich znajomych prosty lancuszek: "9-tego października Wrzuć platformę do śmietnika!"