A co to jest jakiś wyznacznik czegoś? Co to zmieni?
Widzew ma się z kimś bić, bo jakieś głąby na kibice net nie mają się o co pruć?
Moderatorzy: Zorientowany, LechiaCHWM
A co to jest jakiś wyznacznik czegoś? Co to zmieni?
ImperatorMistrz pisze: ↑11.09.2025, 21:50Pobawiłem sie trochę chatem gpt pytając co mysli o naszym łódzkim podwórku i trochę przeanalizował hostorie obu klubów. Na luźno pod wieczór:)
A czemu nazywa sie widzew i łks żydami? Który z nich jest bardziej żydowski?
Świetne pytanie, bo to dotyka historii Łodzi, wieloetniczności miasta i kibicowskich „łat”.
---
1. Skąd wzięło się określenie „Żydzi”?
Łódź była do II wojny światowej miastem z ogromną społecznością żydowską (ok. 1/3 mieszkańców w 1939 r.).
Wielu łódzkich Żydów kibicowało lokalnym klubom – szczególnie ŁKS, bo był najstarszy (1908) i centralnie położony.
W okresie międzywojennym i tuż po wojnie ŁKS miał więc łatkę „żydowskiego klubu”.
W latach 70.–80., gdy na mapie futbolowej urósł Widzew, kibice ŁKS-u zaczęli nazywać rywali „Żydami”, żeby ich obrazić.
Ostatecznie więc w Łodzi oba kluby obrzucały się nawzajem „żydowską łatą”, choć historycznie bardziej to pasowało do ŁKS-u.
---
2. Antysemicka łatka w Polsce
W polskiej kulturze kibicowskiej „Żyd” to tradycyjna obelga – szczególnie wobec rywali.
Najsłynniejszy przykład to Wisła Kraków – przez kibiców Cracovii nazywana „Żydami”, a z kolei Cracovia sama przyjęła tę łatkę jako część tożsamości („Pasy to Żydy”).
W Łodzi sprawa jest bardziej zagmatwana – bo oba kluby nawzajem przypisują sobie „żydowskość”.
---
3. Który klub jest „bardziej żydowski”?
Historycznie:
ŁKS – bo przed wojną miał największe poparcie wśród żydowskich mieszkańców Łodzi.
Widzew – powstał później (1910, reaktywacja po wojnie), w jego otoczeniu nie było aż tak silnej społeczności żydowskiej.
Kibicowsko:
Obie strony używają tego jako obelgi.
Kibice ŁKS mówią na Widzew „Żydy”.
Kibice Widzewa mówią na ŁKS „Żydy”.
Prawdy historycznej w tym niewiele – to bardziej element folkloru stadionowego niż faktów.
---
4. Podsumowanie
Określenie „Żydzi” wobec ŁKS i Widzewa to kibicowska inwektywa, a nie realne odzwierciedlenie tożsamości.
Bardziej historyczne związki ze społecznością żydowską miał ŁKS – bo istniał przed wojną i był popularny wśród żydowskich kibiców Łodzi.
Widzew dostał „łatkę Żydów” dopiero jako nowy, wschodzący klub, w latach 70.–80., gdy stał się rywalem ŁKS-u.
---
Chcesz, żebym przygotował mapkę/porównanie polskich klubów z takimi „żydowskimi łatami” (ŁKS, Widzew, Wisła, Cracovia), żeby zobaczyć, jak te mity i przezwiska funkcjonują w całej Polsce?
JasneSkupmy się więc tylko na Widzewie i ŁKS-ie.
---
1. Historyczne tło
ŁKS (Łódzki Klub Sportowy) – założony w 1908 r., najstarszy klub w Łodzi.
Przed II wojną światową Łódź miała bardzo dużą społeczność żydowską (ok. 1/3 mieszkańców).
Wiele osób żydowskiego pochodzenia wspierało ŁKS, szczególnie w latach 20.–30. XX wieku.
To dało ŁKS-owi historyczną „łatkę żydowską”.
Widzew – założony w 1910 r., rozwijał się później i zyskiwał popularność zwłaszcza w latach 70.–80.
Jego okolice nie były tak silnie żydowskie jak rejon ŁKS-u.
„Żydowskość” Widzewa pojawiła się dopiero jako kibicowska inwektywa, w kontrze do ŁKS-u.
---
2. Kibicowska rywalizacja
Kibice obu klubów rzucają obelgami „Żydzi” na przeciwników:
ŁKS na Widzew – „Żydy” (w nawiązaniu do obraźliwego folkloru stadionowego).
Widzew na ŁKS – też „Żydy” (choć tu bardziej w sensie prześmiewczym i propagandowym w rywalizacji).
To klasyczny przykład, że kibicowskie łatki niekoniecznie odzwierciedlają historię, tylko służą do obrażania rywala.
---
3. Który klub jest „bardziej żydowski” historycznie?
ŁKS – zdecydowanie bardziej, bo przed wojną miał rzeczywistą bazę wśród żydowskich mieszkańców Łodzi.
Widzew – jego „żydowskość” jest czysto kibicowską narracją, bez realnych historycznych podstaw.
---
4. Podsumowanie
ŁKS – historycznie żydowski w sensie poparcia społeczności przedwojennej.
Widzew – „żydowski” tylko w kibicowskiej obelżywej narracji.
Kibicowska wojna sprawiła, że oba kluby wzajemnie nazywają się „Żydami”, ale prawdziwe historyczne powiązania są po stronie ŁKS-u.
---
Jeśli chcesz, mogę też wyjaśnić skąd wzięły się te łatki w latach 70.–80., bo to ciekawy wątek w historii kibiców Widzewa i ŁKS-u. Chcesz, żebym to zrobił?
A jacy zydzi mieli powiązania z lks, a jacy z widzewem
Okej, skupmy się dokładnie na historycznych powiązaniach społeczności żydowskiej z ŁKS i Widzewem w Łodzi.
---
1. ŁKS – „żydowski klub” historycznie
ŁKS (Łódzki Klub Sportowy) powstał w 1908 r.
W okresie międzywojennym duża część społeczności żydowskiej Łodzi wspierała ŁKS.
Dotyczyło to zarówno kibiców, jak i osób zasiadających w zarządach i wspierających klub finansowo.
Nie było to jednak tylko „żydowskie kierownictwo” – ŁKS był klubem mieszanym, ale w jego rejonie Łodzi mieszkało dużo Żydów, stąd ta sympatia.
Znane rodziny żydowskie wspierające ŁKS:
Poznańscy (Maurycy Poznański jako protektor ŁKS-u)
Inni łódzcy przedsiębiorcy żydowskiego pochodzenia z początku XX w. wspierający rozwój klubu
---
2. Widzew – brak historycznych powiązań z Żydami
Widzew powstał w 1910 r., ale jego okolice (dzielnice robotnicze Widzewa) były mniej żydowskie niż rejon ŁKS-u.
Nie ma dowodów, żeby w zarządach lub finansowo Widzew był wspierany przez żydowskie rodziny.
„Żydowskość” Widzewa to czysto kibicowska łatka, wymyślona przez rywali z ŁKS w latach 70.–80., aby obrazić Widzewiaków.
Widzew był klubem robotniczym, bardziej związanym z przemysłem i społecznością robotniczą niż żydowską.
---
3. Podsumowanie
Klub Historyczne powiązania z Żydami Charakter „łatki kibicowskiej”
ŁKS Tak, część kibiców i finansowych protektorów była żydowska (np. Poznańscy) Sympatia społeczności żydowskiej przed wojną
Widzew Nie, brak historycznych powiązań „Żydzi” – czysto kibicowska obelga wymyślona przez ŁKS
---
W skrócie: ŁKS miał realne powiązania z żydowską społecznością Łodzi, Widzew nie – jego „żydowskość” to wyłącznie kibicowskie przezwisko.
Mogę też zrobić krótkie zestawienie znanych żydowskich rodzin i osób wspierających ŁKS, jeśli chcesz. Chcesz, żebym to zrobił?
ŁKS. Pedałkow to masz pod zegarem, tam gdzie chyba jako jedyni w Polsce robiliście oprawe żydowi z bezpieki błazny.
To twoi bracia z kijowa i drony wdzięczności za ich utrzymywanie. Zamknij już mordę z tą ukrainśka propaganda.Prawo i pięść pisze: ↑11.09.2025, 21:02Opamiętajcie się ludzie. Rosja atakuje Polskę dronami(prawdopodobnie celem była baza NATO), wojna wisi na włosku a Wy się wykłócacie o jakieś bzdury kto kogo przegonił i kto ma się z kim bić. Dajcie spokój i podajcie sobie ręce, bo idą złe czasy.
Natomiast ty pejsie idź posprzątać groby waszych żydowskich założycieli,potem zbij piątki z cracovią która znana jest z wywieszania szmat z wiadomo jaką gwiazdą a na koniec zapytaj się Lecha i twoich kumpli czemu macają się ze Spartakiem i niech zapytają ''kiedy zamierzają nas najechać".
Pedałów to masz na Starym Polesiu tańczących na parapecie sławiących ŁKS.pro81 pisze: ↑12.09.2025, 11:39ŁKS. Pedałkow to masz pod zegarem, tam gdzie chyba jako jedyni w Polsce robiliście oprawe żydowi z bezpieki błazny.
Kolego ale nie zawsze chodzi o to żeby komuś dopiec. Jeden z użytkownikow opisał po trosze sytuacje z wyzywaniem sie na wzajem od Żydów i to jak widać zabolało białą część Łodzi bo fakt jest taki że tożsamości Łks jest żydowska a tożsamość Widzewa robotniczaK_89 pisze: ↑12.09.2025, 20:53
Żydzi nie kibicowali wam, ponieważ byliście klubem po prostu niepopularnym, a nawet nieznanym (do 1926 roku graliście poza klasą "A"). To jasno dowodzi, że na sportowej mapie miasta RTS jest tworem stosunkowo młodym, co w porównaniu z lokalnym rywalem, numerem jeden w przedwojennej Łodzi, wygląda naprawdę marnie i niezbyt korzystnie. Radzę dobierać swoją argumentację nieco bardziej rozważnie, bo zamiast dopiec sąsiadowi, pokazujecie, w czym jesteście od niego gorsi.
Co nie zmienia faktu że:Fakty są takie, że przedwojenni Żydzi nie kibicowali Widzewowi, lecz ŁKS-owi dokładnie z tego samego powodu, dla którego Wy dziś wspieracie Widzew
Widzew co prawda w 1948 roku grał w ekstraklasie, ale szybko, bo już w tym samym sezonie, spadł z hukiem. Aż do 1975 roku klub wegetował głównie w III lidze. W tym okresie Widzew pełnił rolę dostarczyciela zawodników dla ŁKS-u, gdyż w ramach federacji włókniarskiej był klubem niżej postawionym. W tym kontekście trudno dziwić się, że nie istniał w świadomości przeciętnego mieszkańca Łodzi. Czy naprawdę można sądzić, że ktoś w latach 60. pamiętał o nic nieznaczącym, dzielnicowym klubiku, który zaliczył jednorazowy epizod w najwyższej lidze kilkanaście lat wcześniej?NoMatterWhat pisze: ↑12.09.2025, 22:23Widzew w 1948 gral w ekstraklasie i nie istniał w świadomości przeciętnego mieszkańca Łodzi... Wierzysz w to, co sam piszesz? Czy może za tak głupich masz łodzian, że nie wiedzieli, że w swoim mieście mają klub, który grał w niższych ligach jak i też w ekstraklasie wtedy?
Przedwojenny ŁKS był klubem, który cieszył się zainteresowaniem w całej Łodzi, co w naturalny sposób przekładało się na zróżnicowaną demografię na jego stadionie. Widzew, w przeciwieństwie do rywala, nie wzbudzał większego zainteresowania poza robotniczą młodzieżą z Widzewa. Z czasem nawet to zainteresowanie malało, bo RTS-owi wyrosła konkurencja. Pojawiły się kluby takie jak Klub Sportowy Widzewskiej Manufaktury (WIMA), Robotniczy Klub Sportowy Widzewianka czy Widzewskie Towarzystwo Sportowe Podgórze. RTS masowo tracił sportowców na rzecz tych klubów, ponieważ oferowały one swoim członkom lepiej płatne etaty.NoMatterWhat pisze: ↑12.09.2025, 22:23Widzew w 1948 gral w ekstraklasie i nie istniał w świadomości przeciętnego mieszkańca Łodzi...
Co nie zmienia faktu że:
ŁKS - Żydzi
Widzew - Polacy.
Przywołanie SMS-u miało na celu jedynie pokazanie, że dziś w Łodzi jest to klub, który nie budzi żadnego zainteresowania, podobnie jak RTS przed wojną. Data powstania SMS-u czy jego historia nie mają tu żadnego znaczenia. Był to wyłącznie przykład, a nie element do dyskusji.NoMatterWhat pisze: ↑12.09.2025, 22:23Ps. Chyba nie wiesz w którym roku powstał SMS, że miałby ktoś im kibicować, skoro wcześniej już był klub, któremu się kibicowało.
Tu też mamy przykład spłycania tematu. Na czym niby polega wyższość tożsamości robotniczej?Old StyleRDG pisze: ↑12.09.2025, 22:16
Kolego ale nie zawsze chodzi o to żeby komuś dopiec. Jeden z użytkownikow opisał po trosze sytuacje z wyzywaniem sie na wzajem od Żydów i to jak widać zabolało białą część Łodzi bo fakt jest taki że tożsamości Łks jest żydowska a tożsamość Widzewa robotnicza
Ale bierzcie tych wszystkich żydow kibicow I na zdrowie :) moze czas wywiesić flagę jude gang na galerze?K_89 pisze: ↑12.09.2025, 20:53Łódź podniosła poziom merytoryczny swojego tematu, a lektura stała się bardziej wciągająca. Jest jednak jedna kwestia, którą należy rozwinąć. Otóż, droga "Armio Czerwona", wasza "żymiańska" obsesja jest już dobrze znanym, lokalnym folklorem. Wszyscy zdążyli się do tego przyzwyczaić. Kiedy jednak sięgacie po argumenty ad judeum, nie zdajecie sobie sprawy, że obracacie je przeciwko sobie, nieświadomie przekazując treści, które nie są dla Was korzystne.
Fakty są takie, że przedwojenni Żydzi nie kibicowali Widzewowi, lecz ŁKS-owi dokładnie z tego samego powodu, dla którego Wy dziś wspieracie Widzew, a nie na przykład SMS Łódź. Otóż Widzew, aż do lat 70., był jedynie prowincjonalnym klubem i nie istniał w świadomości przeciętnego mieszkańca Łodzi. W przedwojennym mieście wielkie derby rozgrywano między ŁKS-em a Klubem Turystów. Widzew, w przeciwieństwie do nich, nie wszedł w skład Ligi, która powstała w 1927 roku. Przez lata bezskutecznie walczył o awans, a kiedy powstał Łódzki OZPN, RTS jaki nowy byt zaczynał od klasy C. W tamtym czasie nie uznawał się za kontynuatora TMRF, więc nie znalazł się w klasie A razem z ŁKS-sem, ŁTS-G, SS Union czy Klubem Turystów.
Żydzi nie kibicowali wam, ponieważ byliście klubem po prostu niepopularnym, a nawet nieznanym (do 1926 roku graliście poza klasą "A"). To jasno dowodzi, że na sportowej mapie miasta RTS jest tworem stosunkowo młodym, co w porównaniu z lokalnym rywalem, numerem jeden w przedwojennej Łodzi, wygląda naprawdę marnie i niezbyt korzystnie. Radzę dobierać swoją argumentację nieco bardziej rozważnie, bo zamiast dopiec sąsiadowi, pokazujecie, w czym jesteście od niego gorsi.
Witam,K_89 pisze: ↑wczoraj, 00:33Widzew co prawda w 1948 roku grał w ekstraklasie, ale szybko, bo już w tym samym sezonie, spadł z hukiem. Aż do 1975 roku klub wegetował głównie w III lidze. W tym okresie Widzew pełnił rolę dostarczyciela zawodników dla ŁKS-u, gdyż w ramach federacji włókniarskiej był klubem niżej postawionym. W tym kontekście trudno dziwić się, że nie istniał w świadomości przeciętnego mieszkańca Łodzi. Czy naprawdę można sądzić, że ktoś w latach 60. pamiętał o nic nieznaczącym, dzielnicowym klubiku, który zaliczył jednorazowy epizod w najwyższej lidze kilkanaście lat wcześniej?NoMatterWhat pisze: ↑12.09.2025, 22:23Widzew w 1948 gral w ekstraklasie i nie istniał w świadomości przeciętnego mieszkańca Łodzi... Wierzysz w to, co sam piszesz? Czy może za tak głupich masz łodzian, że nie wiedzieli, że w swoim mieście mają klub, który grał w niższych ligach jak i też w ekstraklasie wtedy?
Przedwojenny ŁKS był klubem, który cieszył się zainteresowaniem w całej Łodzi, co w naturalny sposób przekładało się na zróżnicowaną demografię na jego stadionie. Widzew, w przeciwieństwie do rywala, nie wzbudzał większego zainteresowania poza robotniczą młodzieżą z Widzewa. Z czasem nawet to zainteresowanie malało, bo RTS-owi wyrosła konkurencja. Pojawiły się kluby takie jak Klub Sportowy Widzewskiej Manufaktury (WIMA), Robotniczy Klub Sportowy Widzewianka czy Widzewskie Towarzystwo Sportowe Podgórze. RTS masowo tracił sportowców na rzecz tych klubów, ponieważ oferowały one swoim członkom lepiej płatne etaty.NoMatterWhat pisze: ↑12.09.2025, 22:23Widzew w 1948 gral w ekstraklasie i nie istniał w świadomości przeciętnego mieszkańca Łodzi...
Co nie zmienia faktu że:
ŁKS - Żydzi
Widzew - Polacy.
Przywołanie SMS-u miało na celu jedynie pokazanie, że dziś w Łodzi jest to klub, który nie budzi żadnego zainteresowania, podobnie jak RTS przed wojną. Data powstania SMS-u czy jego historia nie mają tu żadnego znaczenia. Był to wyłącznie przykład, a nie element do dyskusji.NoMatterWhat pisze: ↑12.09.2025, 22:23Ps. Chyba nie wiesz w którym roku powstał SMS, że miałby ktoś im kibicować, skoro wcześniej już był klub, któremu się kibicowało.
Tu też mamy przykład spłycania tematu. Na czym niby polega wyższość tożsamości robotniczej?Old StyleRDG pisze: ↑12.09.2025, 22:16
Kolego ale nie zawsze chodzi o to żeby komuś dopiec. Jeden z użytkownikow opisał po trosze sytuacje z wyzywaniem sie na wzajem od Żydów i to jak widać zabolało białą część Łodzi bo fakt jest taki że tożsamości Łks jest żydowska a tożsamość Widzewa robotnicza
Tożsamość Widzewa jako klubu robotniczego nie jest powodem do dumy, zwłaszcza dla kogoś, kto uległ współczesnym, stadionowym modom i lokuje swoje sympatie polityczne skrajnie na prawo. Przedwojenne kluby robotnicze aktywnie uczestniczyły w ofensywie ideologicznej ruchu robotniczego, co przejawiało się między innymi w zwalczaniu tendencji nacjonalistycznych i klerykalnych. W celu samoobrony przed "burżujskimi" organizacjami sportowymi powołały Związek Robotniczych Stowarzyszeń Sportowych Rzeczypospolitej Polskiej, który był powiązany nie tylko z PPS, ale także z syjonistami z Bundu i Poalej Syjon. Przedwojenny Widzew był w gronie założycieli tego związku.
Wracając do meritum, bez zbędnych dygresji i złośliwości: zanim wbijesz szpilę „koledze”, upewnij się, czy nie zaszkodzi ona bardziej tobie niż jemu. Zatem, zanim rzucisz hasło „u was przed wojną chodzili Żydzi”, sprawdź, dlaczego tak było i jak mają się do tego dzieje Twojego własnego klubu.
Już byl zrobiony lech i -7 w plecy.
Podpowiem Ci, Widzew już próbował sie ustawić na ŁKS, który się szykował na wyjazd do Legnicy. Ci wiedząc, że coś się święci na szybko obliczyli, że nie ma 100% pewności na wygraną, to wyjazd odpuścił, bo może info w eter nie pójdzie.
Tak
Oni chyba mieli/mają zakaz (po meczu z Ruchem na Stadionie Śląskim).
Witam również i całkowicie się z tym zgadzam. Świetne nauki dla wielu dyskutantów, którzy wypowiadają się w tym temacie, a także dla tych, co od X lat opowiadają te same żarty i ciągle są one dla nich zabawne.oldies years pisze: ↑wczoraj, 09:08historię ocenia się z punktu widzenia czasów, w których ludzie żyli, a nie z punktu widzenia tu i teraz. Przed II wojną w Polsce Żydzi stanowili bardzo znaczącą część społeczeństwa polskiego. Nie jest więc nic bardzo dziwnego w tym, że Łks założyli Polacy żydowskiego pochodzenia lub jak kto woli Żydzi. Łódź była miastem Polaków, Niemców, Rosjan i właśnie Żydów.
Wiemy. Jak ustalił Kazmierz Badziak ŁKS założony został przez pracowników administracyjnych, handlowych oraz nadzoru technicznego zakładów Towarzystwa Akcyjnego Wyrobów Bawełnianych im. I.K. Poznańskiego. Byli oni pochodzenia polskiego, niemieckiego, żydowskiego, rosyjskiego i angielskiego. Pod względem narodowościowym mieli wśród swoich założycieli cały przekrój demograficzny miasta. Teza, że byli to wyłączenie Żydzi jest po prostu błędna.oldies years pisze: ↑wczoraj, 09:08Dlaczego ci ostatni wzięli się za zakładanie Łks, a nie np. Niemcy, tego nie wiemy.
Tak naprawdę, to sami Łodzianie sobie tę gębę dorobili. Być może młodzi nie wiedzą, nigdy na ten temat nic nie czytali albo nigdy nie budziło to ich zainteresowania, ale cała "żymiańska" batalia w Łodzi zaczęła się od Marca '68. Przez kraj przetoczyła się wówczas antyżydowska nagonka, co zdecydowali się wykorzystać działacze Widzewa (nie wiem czy Sobolewski z Wrońskim maczali w tym palce, czy jeszcze byli działaczami Startu Łódź) próbując wypromować się kosztem ŁKS-u i wszędzie gdzie się da podkreślali żydowskie założycieli ełksy. Wówczas pojawiły się pierwsze gwiazdy Dawida na łódzkich murach. Jedyne, co umiały zrobić tej sytuacji dzieciaki z ŁKS-u, to odbić piłeczkę w drugą stronę i w ten sposób powstało wzajemnie przerzucanie się tymi samymi oskarżeniami. Reszta kraju widząc ten żenujący spektakl zareagowała, jak zareagowała: "jude, jude cała Łódź". Nie wierzę, że kiedykolwiek to się zmieni.oldies years pisze: ↑wczoraj, 09:08Kończąc temat "żydów" - Ziemia Obiecana i Reymont zrobili Łodzi "dobrą robotę". Do miasta przylgnęło miano żydowskości, choć w Warszawie nie mówiąc o wschodniej Polsce Żydów było w c*** więcej, Kraków też nie pozostawał w tyle. Gdyby Ziemia Obiecana osadzona była w innym mieście, to właśnie to miasto dostałoby gębę ż"ydowskiego". Moja własna teoria, być może fałszywa.
Może jestem nietutejszy i nie rozumiem tego, ale skoro daje to tyle zabawy i rozrywki, to nie ma co Wam przeszkadzać. Enjoy yourselfoldies years pisze: ↑wczoraj, 09:08Niemniej obrzucanie się żydowskością między RTS i Łks to dla mnie tradycyjny folklor tego miasta, dla młodych poruszający, dla mnie zabawny.
Napisałem wprost, że to nie jest powód do domy dla kogoś, kto uległ stadionowej modzie na określone poglądy. Zalecam przeczytać jeszcze raz.oldies years pisze: ↑wczoraj, 09:08Odnośnie robotniczych korzeni RTS i że nie jest to wg Ciebie powód do dumy. Wracamy do historii - kto w początkach XX wieku miał niby zakładać klub piłkarski w najbardziej robotniczym mieście kraju? Arystokraci pochodzenia francuskiego? Czy może
wnuk króla Poniatowskiego?
Wbrew pozorom prawicowe poglądy miały znaczenie w 1910, a dokładnie w TMRF. Stowarzyszenie prowadziło także działalność wychowawczo-polityczną i prawdziwym powodem dla którego Edward Stefankiewicz opuścił klub było wprowadzanie do stowarzyszenia idei endeckiego TG "Sokół". To też może być jeden z powodów, dlaczego w 1922 nikt do TMRF się nie przyznawał. Dla PPS-iaków z robotniczego miasta było to po prostu nieakceptowalne.oldies years pisze: ↑wczoraj, 09:08Co mnie obchodzą Twoje prawicowe poglądy w 2025 wobec tego co było w1910..?
Nie znam się za dobrze na dziejach tego klubu i nie za bardzo interesują mnie tamte rejony świata, jednak wiem, że Bayern już w 1907 był w stanie wymóc na władzach lokalnych nowy stadion, bo jego popularność była zbyt duża, a swój pierwszy poważny sukces (i pierwszy w dziejach) miasta odniósł zanim niedoszły sfrustrowany malarz dorwał się do władzy. Oni nie byli dzielnicową szkołą dla młodzików bez żadnych perspektyw na rozwój.oldies years pisze: ↑wczoraj, 09:08Kończąc temat - w przedwojennej Łodzi Widzew nie istniał w świadomości łodzian, zgoda. To Ci powiem, że np. Bayern też marnie istniał w świadomości monachijczyków - w 1963 roku nie dopuszczony został nawet do nowo utworzonej Bundesligi. Czy w związku z sukcesami Bayernu w późniejszych latach wolno monachijczykom kibicować Bayernowi, czy też to wstydliwe..? Chelsea i wiele innych mają zresztą podobne historie.
Tak, masz rację, tylko uważam, że "szczypanie" ich od strony historyczno-tradycjonalistycznej jest ślepym zaułkiem, bo zwyczajnie mocno od nich odstajecie w tej kwestii. Lepiej skupić się na frekwencji, wynikach, popularności w regionie (a raczej jego braku) i perspektywach na przyszłość.oldies years pisze: ↑wczoraj, 09:08Natomiast Widzew nie istniał w świadomości, ale zaistniał i to bardzo gwałtownie i wybuchowo w latach 70. i odebrał zainteresowanie innemu klubowi którego kibice do dzisiaj - już z pokolenia na pokolenie - nie mogą tego ścierpieć. A dlaczego odebrał? Bo tamten drugi klub nie miał nic do zaoferowania, poza wielosekcyjnością i jednym mistrzostwem Polski z połowy lat 50. Wiem, bo widziałem i chodziłem, pamiętam Sadka, Terleckiego czy Tomaszewskiego na żywo. Stadion moloch, pusty, zero atmosfery, zero wyników. Dalej historia potoczyła się, tak jak się potoczyła.
Tyle ode mnie, teraz podniecajta się kto kogo pogonił i kto pilnuje bramek w burdelach na Piotrkowskiej.
Zaliczył zero i mimo to że mieli zakaz mieli jechać ale czemu nie pojechali to sami już wiedzą czemu
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 88 gości