Racja. Tak było, to ma miejsce etc. Nie ma z czym polemizować.Paweł Michalski pisze: ↑01.08.2024, 11:03Choć upadek rodzimej sceny kibicowskiej nie jest dla mnie przyjemnym widokiem, to od kilku miesięcy czuję jakąś taką satysfakcję i aż chce się powiedzieć "a nie mówiłem?!?"...
To piwo warzyło się już jakieś 15 lat od kiedy dla części osób ważniejsze od klubu stały się interesy i komercyjne zarabianie na gadżetach, wyjazdach, a im dłużej to trwało, tym bardziej ono kwaśniało. No i doczekaliśmy się chwili, gdy browarnicy w ten czy inny sposób zmuszeni zostali do jego wypicia.
I gdy widzę ten wysryw lamentów o konfidentach 60, potok żalu, jak nisko to wszystko upadło, te wylewne wpisy, chuliganów celebrytów we freak fightach, wywiady, flagi pdw i inne cuda wianki, nie pozostaje mi nic innego, jak usiąść wygodnie w fotelu, z zapasem popcornu i w poczuciu nie do końca spełnionej, ale jednak jakiejś satysfakcji, powiedzieć:
- Na zdrowie Panowie! Bo sami żeście do tego doprowadzili!!!
ps CHWM konfidenci !
Zadam pytanie od końca.
Jak inaczej mogło to Twoim zdaniem wyglądać?
Zwróć uwagę, że w niektórych ekipach, miastowi lub „mlodomiastowi” latali już pod koniec lat 80.
To chyba naturalny kierunek - chłopaki z osiedla chcieli dorobić. Teraz też chcą. I pewnie kiedyś też będą rwać się do gangsterki.
Średnio chce mi się wierzyć, że mógł rozwinąć się jakiś alternatywny scenariusz.
To może nie być kwestia gangusowania samego w sobie, tylko wyższej wykrywalności. Psy zrobiły postep, łapią „piwowarów” - tyle.
Takie jest moje przypuszczenie ale możliwe że się mylę.
Jeśli ktoś jeździł w czasach, gdy nie było mnie jeszcze w planach to chętnie przeczytam kontrę.