Polonia Świdnica szybko dostała odpowiedź na swój transparent.
Szybko to twoi ziomale z koalicji wrzucaja info w neta. Jeszcze szybciej spierdalaja jak sie ich atakuje.
My bynajmniej wychodzimy i tluczemy sie nawet jak jest z gory przegrana a oni ? zapewne ci nie opowiadali a, ze my nie szczycimy sie na SO to o tym nie wiesz. Kolejny raz ich relacja jest nasiaknieta Anderesenem. Z naszych 4 fur zrobili 5 a siebie okreslili na 30 mimo, ze na ich hiper mega zajebistej fotce jest ich 32-33 plus fotografa i tak to pewnie nie pelny sklad bo ktos tam normalny chyba byl i w d**** mial lansowanie sie na fb ( tu odrazu pytanko do ciebie, ktora normalna ekipa po akcji na trasie wrzuca swoja fote w neta ? Lechia, Motor czy wy ?)
Masz relacje Polonii:
Orzeł Ząbkowice Śl - POLONIA ŚWIDNICA
Nas 18 chlorów (4 fury) w Ząbkowicach, jedziemy bez psiarni. Na powrocie wyczajamy i gonimy obczajkę koalicji po czym formujemy się wiedziąc, że przed nami jest koalicja. Kilkadziesiąt sekund później widzimy wysypującego się Piasta i Bielawiankę w 7-8 fur.
Podejmujemy rękawice ale przewaga swoje zrobiła, nasza porażka.
I wśród Portowców znalazł się jeden gołodupiec na szczęście został szybko sprowadzony na ziemię.
Co było przyczyną napierdalanki między swoimi ze Szczecina? To że gościu koszulki nie chciał zdjąć?
I wśród Portowców znalazł się jeden gołodupiec na szczęście został szybko sprowadzony na ziemię.
Co było przyczyną napierdalanki między swoimi ze Szczecina? To że gościu koszulki nie chciał zdjąć?
Pogoń to chyba na każdym wyjeździe się leje między sobą...
Ile Zagłębia Sosnowiec w Warszawie? Wiem, że ciężko o dokładną liczbę na takim meczu, ale chodzi mi o przybliżoną. Bliżej 500 czy 2000;)
Rozmawiając z chłopkiem z ZS około 2000 pojechało zorganizowanym wyjazdem w niedzielę, według niego ciężko było rozliczyć Zagłębiaków bawiących się od piątku w Warszawie, 2000-2500 tak przypuszczam, ale niech korektę zrobi ktoś z ZS.
Szacun, że przyznajesz publicznie, że nie wychodzicie.
Chyba czas na korepetycje z polskiego, Panie profesorze.
No chyba jednak nie. Co wy śpicie na polskim? Tak trudno sobie ułożyć w głowie, że „bynajmniej” to nie jest synonim „przynajmniej”. Pokolenie fejsbunia w d*** lepsze...
Mój nick dotyczy zarówno Polski jak i wielkopolski, w pewien sposób składa hołd moderatorom tego forum.
Szacun, że przyznajesz publicznie, że nie wychodzicie.
Chyba czas na korepetycje z polskiego, Panie profesorze.
No chyba jednak nie. Co wy śpicie na polskim? Tak trudno sobie ułożyć w głowie, że „bynajmniej” to nie jest synonim „przynajmniej”. Pokolenie fejsbunia w d*** lepsze...
No chyba jednak tak. To jest podkreślenie zaprzeczenia, w tym wypadku niemego.
Chyba czas na korepetycje z polskiego, Panie profesorze.
No chyba jednak nie. Co wy śpicie na polskim? Tak trudno sobie ułożyć w głowie, że „bynajmniej” to nie jest synonim „przynajmniej”. Pokolenie fejsbunia w d*** lepsze...
No chyba jednak tak. To jest podkreślenie zaprzeczenia, w tym wypadku niemego.
To tym bardziej Profesor Miodek napisał dobrze, tylko ty King nie zrozumiałeś jego wpisu.
Chyba czas na korepetycje z polskiego, Panie profesorze.
No chyba jednak nie. Co wy śpicie na polskim? Tak trudno sobie ułożyć w głowie, że „bynajmniej” to nie jest synonim „przynajmniej”. Pokolenie fejsbunia w d*** lepsze...
No chyba jednak tak. To jest podkreślenie zaprzeczenia, w tym wypadku niemego.
Co ty p*********. Siadaj dwója.
„Przynajmniej do nich wyszliśmy”
Lub
„Bynajmniej nie uciekliśmy”
Mój nick dotyczy zarówno Polski jak i wielkopolski, w pewien sposób składa hołd moderatorom tego forum.
No chyba jednak nie. Co wy śpicie na polskim? Tak trudno sobie ułożyć w głowie, że „bynajmniej” to nie jest synonim „przynajmniej”. Pokolenie fejsbunia w d*** lepsze...
No chyba jednak tak. To jest podkreślenie zaprzeczenia, w tym wypadku niemego.
Co ty p*********. Siadaj dwója.
„Przynajmniej do nich wyszliśmy”
Lub
„Bynajmniej nie uciekliśmy”
Ten drugi przykład Ci nie wyszedł :)
Owszem, słowa bynajmniej powinno używać się z zaprzeczeniem, ale w Twoim zdaniu - uciekli :)