
30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
Moderatorzy: Zorientowany, LechiaCHWM
-
- Posty: 165
- Rejestracja: 16.08.2016, 14:11
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
Dodam jeszcze, że Arka wprowadziła w latach 90 nową jakość w tym sporcie ale tak jak już pisałem wcześniej, nigdy nie było stałej dobrej liczby wyjazdowej jak i sportowej.
-
- Posty: 121
- Rejestracja: 21.10.2010, 23:03
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
Sopot zawsze nie był miastem z przewagą Lechii. W latach siedemdziesiątych w erze sukcesów Arki zSopotu masę ludzi smigalo na Ejsmonda.rick.k pisze:1.Gdańsk to Lechia
2. Gdynia to Arka i resztki Bałtyku
3. Sopot zawsze był miastem z przewagą Lechii i nie ma na ten temat co polemizować bo tak historycznie było i trwa obecnie.
4. Arka nigdy nie miała dużej stałej ekipy zarówno wyjazdowej jak i tzw. w obecnych czasach "sportowców"
5. Robienie flag np. Lechia Reda/Rumia , Wisła Gdynia czy Arka Pruszcz Gdański jest nieporozumieniem.
6. Obecnie w Gdańsku jest o wiele lepszy klimat chuligański niż w Gdyni. O wiele więcej starszych osób w wieku 30-40 jest zaangażowanych na Lechii niż na Arce.
Z tym ostatnim się zgadzam, dużo ludzi opuściło przez problemy z wym sprawiedliwości.
Z punktem nr 4 też się trudno zgodzić...wyjazdów może nie ale sportowo raczej tak.
-
- Posty: 608
- Rejestracja: 05.01.2016, 22:36
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
Ciekawe rzeczy piszesz, bo ja słyszałem od starszych kolegów i czytałem z prasy że największa niechęć do siebie zaczęła się po odejściu (podkupieniu?) Tomasza Korynta z Lechii do Arki w 1977r. Czyli pod koniec lat siedemdziesiątych.
Wcześniej zdarzył się np. mecz z Ruchem Chorzów, "W 1971 roku jednak tak nie było. Arka szukała odpowiedniego miejsca do rozegrania cieszącego się wyjątkowym zainteresowaniem meczu z Ruchem, który określano jako hit jesieni. Gdyński stadion był za mały, a gdański dawał znacznie większe możliwości. I się zapełnił-
„Zostaliśmy bardzo dobrze przyjęci. Wtedy jednak jeszcze nie było takiego antagonizmu na linii Arka-Lechia. Tak naprawdę to nawet tego nie odczuliśmy, że gramy w Gdańsku. Zresztą na stadionie było wielu kibiców z Gdyni, którzy siedzieli wymieszani z gdańszczanami” - mówi „Dziennikowi Bałtyckiemu” wychowanek Lechii Mieczysław Rajski, wówczas piłkarz Arki.Jak dodaje Rajski, atmosfery tamtego spotkania nijak nie można porównać z tym co na stadionach dzieje się obecnie. Według niego, teraz rozegranie takie meczu byłoby niemożliwe. - „Myślę, że obecnie taki mecz nie doszedłby do skutku. Na stadionie pojawiłaby się garstka kibiców, a i atmosfera nie sprzyjałaby grze” - uważa Rajski."
Więc nie wiem o jakim dominowaniu w latach 70-tych piszesz.
Wcześniej zdarzył się np. mecz z Ruchem Chorzów, "W 1971 roku jednak tak nie było. Arka szukała odpowiedniego miejsca do rozegrania cieszącego się wyjątkowym zainteresowaniem meczu z Ruchem, który określano jako hit jesieni. Gdyński stadion był za mały, a gdański dawał znacznie większe możliwości. I się zapełnił-
„Zostaliśmy bardzo dobrze przyjęci. Wtedy jednak jeszcze nie było takiego antagonizmu na linii Arka-Lechia. Tak naprawdę to nawet tego nie odczuliśmy, że gramy w Gdańsku. Zresztą na stadionie było wielu kibiców z Gdyni, którzy siedzieli wymieszani z gdańszczanami” - mówi „Dziennikowi Bałtyckiemu” wychowanek Lechii Mieczysław Rajski, wówczas piłkarz Arki.Jak dodaje Rajski, atmosfery tamtego spotkania nijak nie można porównać z tym co na stadionach dzieje się obecnie. Według niego, teraz rozegranie takie meczu byłoby niemożliwe. - „Myślę, że obecnie taki mecz nie doszedłby do skutku. Na stadionie pojawiłaby się garstka kibiców, a i atmosfera nie sprzyjałaby grze” - uważa Rajski."
Więc nie wiem o jakim dominowaniu w latach 70-tych piszesz.
-
- Posty: 433
- Rejestracja: 10.03.2007, 13:32
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
relacja z Bałtyku to nic w porównaniu z filmem z tego meczu, który wy traktujecie jak jakieś "odrodzenie" a wszyscy oprócz was widzieli, że cała Arka nie dała rady "jakiemuś" GryfowiKumatyinaczej pisze:Przypomnij sobie waszą bohaterską relacje z Bałtyku.Tricolores pisze:no, trzeba mieć tupet żeby spłodzić taka relację
relacje jak ta z derbów mógł pisać Pietruch jak byliście silni, dziś ten tekst to lament wyjebanej k****, której nie zapłacono, ale jest zadowolona że dobrze obciągnęła
[email protected]
FB - STORMstreetwear
FB - STORMstreetwear
-
- Posty: 23
- Rejestracja: 03.08.2011, 00:12
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
Ciekawe jak wy się czujecie, gdy na taki mecz, jako wieloletnia megasztama dostajecie cztery razy mniej biletów niż układowicz z Olsztyna...
-
- Posty: 433
- Rejestracja: 10.03.2007, 13:32
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
właśnie, my nie jesteśmy megalomanami, ale z wami jak widać dajemy sobie radę samihatecore pisze:Ciekawe jak wy się czujecie, gdy na taki mecz, jako wieloletnia megasztama dostajecie cztery razy mniej biletów niż układowicz z Olsztyna...
[email protected]
FB - STORMstreetwear
FB - STORMstreetwear
-
- Posty: 30
- Rejestracja: 04.12.2010, 18:45
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
Hatecore nie potrzebna prowokacja z twojej strony w strone Gryfa , Każdy sredniorozgraniety Fanatyk wie ze Kibice z Słupska to FC Lechii a nie "megasztama" chyba tylko na K.net ma to range zgody bo w realu mowi sie inaczej , a podany przez ciebie przykład z biletami tylko to potwierdza wiec twoja uwaga nie trafna .Tricolores pisze:właśnie, my nie jesteśmy megalomanami, ale z wami jak widać dajemy sobie radę samihatecore pisze:Ciekawe jak wy się czujecie, gdy na taki mecz, jako wieloletnia megasztama dostajecie cztery razy mniej biletów niż układowicz z Olsztyna...
-
- Posty: 386
- Rejestracja: 19.10.2011, 18:47
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
Jak dla mnie post chłopa z Cracovii kompletnie bez sensu.Przecież wszyscy widzieliśmy filmik.Co jeszcze miał zrobić Gryf?Postawili się?Postawili.Arki duża przewaga liczebna i co?Wszyscy mieli ochotę na walkę?.Czy też może tylko kilkanaście osób?Poradzili sobie z Gryfem czy nie?A byli u siebie i mieli przewagę.A już stwierdzenie,o tym kto kogo by pozabijał-typowa napinka.Przecież na ten mecz wybierała się Lechia,która została zatrzymana przez psy.To co ,mamy pisać,że pozabijalibyśmy Arkę,gdybyśmy byli wtedy z Gryfem razem?Przecież to bez sensu.Hatecore celnie i złośliwie spytał się jak się czuje Gryf,który dostał mniej biletów niż Stomil.I dostał celną odpowiedz moim zdaniem.Można spytać jak czuje się Arka,gdy Lech z Łksem jedzie na turniej do Torunia.Tyle,że takie złośliwostki to tylko walka słów.
Good Night Left Side
-
- Posty: 20
- Rejestracja: 10.02.2016, 09:46
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
Prawda jest taka, że prawie przez cały czas od powstania bardziej zaangażowanych grup kibiców w Trójmieście, czyli od początku/połowy lat 70-ych Lechia miała sporą przewagę nad Arką. Oczywiście z kilkuletnią przerwą na Arkę z tvn-u. Lata 70-e znam bardziej z opowieści, ale wyłania się już z tego obraz przewagi Lechii. Lata 80-e to już sam pamiętam. Jakoś tak od połowy lat 80-ych bardzo często po meczach Lechii grupa z reguły 50-100 osób jeździła do Gdyni. Wysiadała na Wzgórzu (wtedy jeszcze Nowotki), Na początek zawsze wpadała do salonu gier (bilardy), który był w budynku stacji. Tam zawsze było paru śledzi, którzy obrywali oklep na dobry początek. Ze stacji Wzgórze grupa szła sobie całą ul. Świętojańską lejąc praktycznie każdego w wieku przepisowym. Na koniec zaliczona była hala handlowa w Gdyni niedaleko dworca Gdynia Główna. Tam z reguły też ktoś oberwał, kilka osób handlujących tam fajkami pozbywało się ich (takie czasy). Na kilkanaście wjazdów które pamiętam, to kojarzę ze 2 kiedy śledzie jakoś lepiej się zebrali. Raz poszło z nimi szybko, pamiętam jak byli ganiani po lesie za takim pomnikiem przy Świętojańskiej. Drugi raz pamiętam, że było ich dużo i nas pogonili ostro. Pamiętam też chociażby mecz Bałtyk - Pogoń, kiedy to wpadliśmy w parę dyszek do Gdyni na dworzec przywitać Pogoń. Arki ani widu ani słychu wtedy. Pogoń wtedy zdążyła już zejść do tunelu, ale jak skończyły się im butelki to byli zostali mocno obici przez Lechię na dalekobieżnych peronach Gdyni Głównej. Arka dopiero pokazała się wtedy na meczu - zresztą na meczu bodajże ze 2 tys. ludzi i po 4 stronach stadionu oddzielone psami 4 ekipy, Arka, Bałtyk, Lechia, Pogoń. Mimo dużej przewagi Lechii jakoś tak na przełomie 80/90 pamiętam też jak Arka wjechała na turniej halowy w Gdańsku w nieistniejącej już (pożar) Hali Stoczni, obijając trochę osób po drodze, ale na hali już było gorzej dla nich...tatarak pisze:Trójmiasto to jest sztuczny twór PRL-u. I nie może być mowy że należy do jednej drużyny. Gdynia to Arka, Gdańsk to Lechia. A te śpiewy że Trójmiasto jest nasze to raczej takie napinki. Nie ujmując Lechii oczywiście przewagi w tej chwili nad Arką. Patrząc na lata wstecz to lata 70-te to duża dominacja Arki, 80- te- Lechii, 90-te- Arki, od 2003-Lechii, co będzie w przyszłości czas pokaże.halabardy_pilniczki pisze:Przykro się czyta tą relację Arki, jednocześnie uświadamiając sobie, że nawet te kumate jednostki mogą się zniżyć do uprawiania propagandy, która nijak ma się do rzeczywistości. To coś, co od pewnego czasu charakteryzowało Wisłę i ich legendarną już "ekspozycję siły", oficjalna napinka Gdynian na podobnym, kiepskim poziomie.
Lechia opisała wszystko zgodnie z prawdą i na zrelacjonowaniu przebiegu imprezy i wydarzeń jej towarzyszących się skończyło. Druga strona nie była w stanie przyznać się, czyje jest Trójmiasto i próbuje wszystkim wmówić, jak zajebiście było po stronie gospodarzy w wielu aspektach.
Nie kupuję tego.
To nie czasy starych zinów, żeby postrzegać sprawy w taki sposób, nie wszystko można tuszować.
-
- Posty: 8
- Rejestracja: 24.08.2015, 16:41
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
Zero obiektywizmu.
Napisz od razu ze lechia rządzila od lat 60 i jak arka obijala to 100 na 1.
htsk4 jedynie jego posty da sie czytac reszta to bajki .
Pozdro dla kumatych.
Napisz od razu ze lechia rządzila od lat 60 i jak arka obijala to 100 na 1.
htsk4 jedynie jego posty da sie czytac reszta to bajki .
Pozdro dla kumatych.
-
- Posty: 501
- Rejestracja: 27.02.2010, 17:34
- Lokalizacja: z miasta gdzie nie lubia obcych
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
Tyle że był to złoty okres polskiego ruchu kibicowskiegoparamedic4 pisze: Prawda jest taka, że prawie przez cały czas od powstania bardziej zaangażowanych grup kibiców w Trójmieście, czyli od początku/połowy lat 70-ych Lechia miała sporą przewagę nad Arką. Oczywiście z kilkuletnią przerwą na Arkę z tvn-u.
-
- Posty: 38
- Rejestracja: 20.12.2015, 18:56
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
Paramedic weź chłopie ochłoń... Zaraz się okaże że Arka wogóle do Gdańska nie jeździła i wogóle kibicowanie zaczęli w latach 90tych...ja p*******.
-
- Posty: 608
- Rejestracja: 05.01.2016, 22:36
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
Napisz lepiej który to nasz FC skatowaliście.
-
- Posty: 38
- Rejestracja: 20.12.2015, 18:56
-
- Posty: 28
- Rejestracja: 13.07.2016, 16:01
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
keszkewmeszke pisze:Tczewski.☺
najebaliscie jednego chlopaka i nazywacie to skatowaniem niemilosiernym jednego z fc? zapytajcie sie lepiej swojego szefa jak wypierdalal po Tczewie jak kubica i fuksem mu sie udalo z reszta tam juz was wiekszosc chociaz raz zostala przeorana na przestrzenia jakiegks tam czasu,ale nie ma co robic gownoburzy Tczew sie rzadzi swoimi prawami.
-
- Posty: 1812
- Rejestracja: 26.02.2007, 19:26
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
htsk4 pisze:Nie wywołujmy gównoburzy,bo znowu się dowiemy,jak to Arka terroryzowała w dwa samochody Wrzeszcz:),a Lechię uratował F...z.Oczywiście,że na medialność Arki wpłynęło kilka filmów Latkowskiego.Ale trzeba im oddać,że gdzieś tak od 95 r.byli lepsi od nas,mieli więcej akcji na plus z nami(choć ustawka zakończyła się remisem) i siali popłoch na reprze razem z całą Triadą.To wlaśnie wtedy powstała legenda Arki, Latkowski robił swoje filmy,a TVN robil swoje programy o kibicach.I wlaśnie te filmy i te programy ukszłałtowały na lata wizerunek śledzi.
htsk4 jeśli masz problem ze sprawdzeniem faktów to napisz na prv, z chęcią Ci odpowiem, a więc potwierdzam raz jeszcze, za czasów totalnie zaakceptowanej w Gdańsku (poza małą garstką Starej Gwardii, która wybrała się zamiast na Olimpię Poznań na prawdziwą Lechię do Grudziądza) fuzji z policyjną Olimpią Poznań (sezon 95-96) dwa auta Arki albo 4-5 osób kolejką potrafiły po meczach zamiatać rejonem pomiędzy przystankiem tramwajowym koło Mc Donalda a dworcem kolejowym Wrzeszcz.
Co do F. to stary, jak nie znasz faktów to nie pisz, na bardzo prestiżowy mecz Polska - Izrael do Zabrza Lechia wybrała się fantastyczną ekipą, reprezentowaną właśnie przez F...i to by było na tyle (swoją drogą z uwagi na szacunek u nas wracał autokarem z częścią naszej ekipy). Prywatne znajomości na linii F. i śp. Paw. oraz Szcz właśnie potwierdzały gównianą sytuację w Gdańsku czasów policyjnej fuzji.
A teraz napiszę o przewadze Lechii i jak zniknęła, na samym początku lat 90-tych Lechiści (z Milanem na czele) wpadali regularnie na bilardy i wesołe miasteczko na Wzgórzu i zamiatali totalnie, co ważne każdy wiedział kto jest kibicem i napierdalanki były wyłącznie we własnym gronie, ja pamiętam jakość ekipy połączonej Lechii i benków z Gdańska w Poznaniu na Anglii'91 i tylko Gdańszczanie mogli się aktywnie przeciwstawić Anglikom (co ciekawe panie htsk4 wśród Lechistów prym wiódł Szcz. od nas, w szaliku Leeds United - popytaj kolegów to Ci powiedzą), potem były nasze trzysezonowe derby Trójmiasta 92-95 i trójstronne wycieczki, także Bałtyk wtedy zjawiał się na derbach Arka-Lechia ekipą w barwach (przynajmniej do sezonu 93-94) a my zawsze byliśmy na Bałtyk-Lechia na Olimpijskiej na prostej.
jesienią i zimą 95/96 zaczęły się nasze wypady na szaliki i miejska partyzantka, której uczyliśmy się od Cracovii. Udział w niej brały kompletnie inne osoby niż tak zwana Arka z TVN-u, generalnie z Dąbrówki, Pogórza, Działek Lesnych i Śródmieścia, oraz gościnnie innych Fc ;-), jak już pisałem nasze wjazdy do Gdańska były regularne, raz zostaliśmy pogonieni po Żaligirisie, ale nie doszło do starcia tylko do biegów długodystansowych w proporcji 6 osób na około 100, raz na Zaspie nasza DWUSAMOCHODOWA wycieczka ostro się nacięła i złamano rękę jednemu z naszych największych wariatów. Poza tym regularnie trzy-cztery razy w tygodniu wypady do Gdańska, pod siłownie na Zaspie itp,
dla Twojej informacji panie htsk4 nasze DWA auta, a czasem o zgrozo jedno, parkowaliśmy koło starego centrum handlowego we Wrzeszczu, dokładnie z prawej mańki od wejścia
policyjna Olimpia-Lechia fuzyjnego sezonu to ogólnie był miszmasz benków i kibiców, jeżdżących w tak oszałamiających liczbach jak 60 osób w Poznaniu na Lechu, szał żaden....
i tak sobie można pisać, w przeciwieństwie do T. czyli Pietrucha czy Szcz. który bardzo lubiał koloryzować rzeczywistość, ja w tamtych czasach pisałem do zinów obiektywnie, oczywiście w stylu tamtych lat, ale bez przesady...
wtedy najlepszą garstkę Lechia miała na Karwinach, Si. zapracował sobie na ogromny szacunek, a na przykład napierdalanka w Sopocie po Stali Mielec z Karwinami i z Sopotem to była konkretna walka bez użycia sprzętów itp. , także słynne starcia na Karwinach były zdrowe, w samym Gdańsku przy tych zdarzeniach to śmiech na sali, płacze i oddawanie szali, może raz czy dwa jakiś opór, ale to benków a nie kibiców.. albo takich kibiców którzy nie w dzień meczu byli benkami ale dla pozy w sobotę czy niedzielę stawali się kibicami...
Lechia przejęła naszą taktykę ale na 100% wiem że ani razu nie doszło do spotkania z ich grupą karną tych którzy jeździli do Gdańska, choć nie przeczę że trafili kilka razy osoby na Cisowej, Obłużu i tak dalej.
Przed tym okresem za II ligi najsolidniejsze starcia z Lechią były na Bałtyk-Wisła i przy okazji wizyt Śląska na Ejsomonda
Swoją droga to właśnie benki spowodowałi wybuch dużej nienawiści naszej "ekipy z TVN-u" do codziennej Lechii, kiedy postanowili pokazać się jako Trójmiasto na meczu Olimpia Poznań-Legia w Gdańsku, po czym sytuacja się mocno zaogniła.
oczywiście nie nalezy zapominać do kilku spotkań w Hali Olivia, które zarówno przy okazji hokeja jak i turnieju halowego zawsze miały identyczny przebieg.
i tak można pisać, jak ktoś zarzuca mi przeinaczanie faktów zapraszam do dyskusji, merytorycznej i po zasięgnięciu opinii ludzi którzy wtedy się udzielali, a nie k...a piedo..niu bez sensu...
pozdrawiam
TYBET JEST SERBSKI
-
- Posty: 33
- Rejestracja: 06.10.2016, 17:08
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
kto to benki?
-
- Posty: 38
- Rejestracja: 20.12.2015, 18:56
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
Szalunkowe żniwa w Gdańsku to było to...każdy napotkany w szaliku dostawał łomot czy to na ulicy czy w skm. To się stało nałogiem dla niektórych
-
- Posty: 38
- Rejestracja: 20.12.2015, 18:56
-
- Posty: 1812
- Rejestracja: 26.02.2007, 19:26
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
tylko ci po chemioterapii w szwedkach i bułgarach albo maratonach i odrachDoZo pisze:Każdy, taki z widocznym upośledzeniem/inwalidztwem także?!
TYBET JEST SERBSKI
-
- Posty: 20
- Rejestracja: 10.02.2016, 09:46
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
Ok, może nisc się wypowie, albo ktoś inny, uczciwy z Arki? Bo jestem przekonany, że jak nawet jeszcze wtedy nie jeździł to wie jak było.. Co do lat 90-ych to racji trochę też ma, ale to może kiedy indziej.keszkewmeszke pisze:Paramedic weź chłopie ochłoń... Zaraz się okaże że Arka wogóle do Gdańska nie jeździła i wogóle kibicowanie zaczęli w latach 90tych...ja p*******.
-
- Posty: 43
- Rejestracja: 29.09.2016, 03:09
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
Uff brawo Nisc bo za chwile dowiedziałbym się ze od 40 lat chodzę i jeżdze na nic nie znaczący sie twór o nazwie Arka Gdynia.paramedic4 pisze:Ok, może nisc się wypowie, albo ktoś inny, uczciwy z Arki? Bo jestem przekonany, że jak nawet jeszcze wtedy nie jeździł to wie jak było.. Co do lat 90-ych to racji trochę też ma, ale to może kiedy indziej.keszkewmeszke pisze:Paramedic weź chłopie ochłoń... Zaraz się okaże że Arka wogóle do Gdańska nie jeździła i wogóle kibicowanie zaczęli w latach 90tych...ja p*******.
-
- Posty: 15
- Rejestracja: 21.09.2016, 16:59
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
W latach 88-90 na pewno dobrze bawiliśmy się w Gdańsku przy okazji turniejów halowych w Hali Stoczni tej ,która spłonęła (2 razy byliśmy, raz ok 15 osób,za drugim razem coś ok.70 osób o ile pamięć nie zawodzi)ciekawie było na Gedania-Arka na boisku Mosiru bodajże,no i pamiętny powrót z Zawiszy i chyba godzinna bitwa w Oliwie.Lechia na pewno dobrze wspomina mecz pożegnania J.Kupcewicza gdzie zdecydowanie nas przegonili zarówno pod stadionem jaki na stadionie.Było też wiele awantur w okolicach przystanku SKM Redłowo jak i na Karwinach głównie z Lechią z Karwin.
-
- Posty: 608
- Rejestracja: 05.01.2016, 22:36
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
Chyba najlepszy post jak do tej pory z waszej strony.nisc pisze:htsk4 pisze:Nie wywołujmy gównoburzy,bo znowu się dowiemy,jak to Arka terroryzowała w dwa samochody Wrzeszcz:),a Lechię uratował F...z.Oczywiście,że na medialność Arki wpłynęło kilka filmów Latkowskiego.Ale trzeba im oddać,że gdzieś tak od 95 r.byli lepsi od nas,mieli więcej akcji na plus z nami(choć ustawka zakończyła się remisem) i siali popłoch na reprze razem z całą Triadą.To wlaśnie wtedy powstała legenda Arki, Latkowski robił swoje filmy,a TVN robil swoje programy o kibicach.I wlaśnie te filmy i te programy ukszłałtowały na lata wizerunek śledzi.
htsk4 jeśli masz problem ze sprawdzeniem faktów to napisz na prv, z chęcią Ci odpowiem, a więc potwierdzam raz jeszcze, za czasów totalnie zaakceptowanej w Gdańsku (poza małą garstką Starej Gwardii, która wybrała się zamiast na Olimpię Poznań na prawdziwą Lechię do Grudziądza) fuzji z policyjną Olimpią Poznań (sezon 95-96) dwa auta Arki albo 4-5 osób kolejką potrafiły po meczach zamiatać rejonem pomiędzy przystankiem tramwajowym koło Mc Donalda a dworcem kolejowym Wrzeszcz.
Co do F. to stary, jak nie znasz faktów to nie pisz, na bardzo prestiżowy mecz Polska - Izrael do Zabrza Lechia wybrała się fantastyczną ekipą, reprezentowaną właśnie przez F...i to by było na tyle (swoją drogą z uwagi na szacunek u nas wracał autokarem z częścią naszej ekipy). Prywatne znajomości na linii F. i śp. Paw. oraz Szcz właśnie potwierdzały gównianą sytuację w Gdańsku czasów policyjnej fuzji.
A teraz napiszę o przewadze Lechii i jak zniknęła, na samym początku lat 90-tych Lechiści (z Milanem na czele) wpadali regularnie na bilardy i wesołe miasteczko na Wzgórzu i zamiatali totalnie, co ważne każdy wiedział kto jest kibicem i napierdalanki były wyłącznie we własnym gronie, ja pamiętam jakość ekipy połączonej Lechii i benków z Gdańska w Poznaniu na Anglii'91 i tylko Gdańszczanie mogli się aktywnie przeciwstawić Anglikom (co ciekawe panie htsk4 wśród Lechistów prym wiódł Szcz. od nas, w szaliku Leeds United - popytaj kolegów to Ci powiedzą), potem były nasze trzysezonowe derby Trójmiasta 92-95 i trójstronne wycieczki, także Bałtyk wtedy zjawiał się na derbach Arka-Lechia ekipą w barwach (przynajmniej do sezonu 93-94) a my zawsze byliśmy na Bałtyk-Lechia na Olimpijskiej na prostej.
jesienią i zimą 95/96 zaczęły się nasze wypady na szaliki i miejska partyzantka, której uczyliśmy się od Cracovii. Udział w niej brały kompletnie inne osoby niż tak zwana Arka z TVN-u, generalnie z Dąbrówki, Pogórza, Działek Lesnych i Śródmieścia, oraz gościnnie innych Fc ;-), jak już pisałem nasze wjazdy do Gdańska były regularne, raz zostaliśmy pogonieni po Żaligirisie, ale nie doszło do starcia tylko do biegów długodystansowych w proporcji 6 osób na około 100, raz na Zaspie nasza DWUSAMOCHODOWA wycieczka ostro się nacięła i złamano rękę jednemu z naszych największych wariatów. Poza tym regularnie trzy-cztery razy w tygodniu wypady do Gdańska, pod siłownie na Zaspie itp,
dla Twojej informacji panie htsk4 nasze DWA auta, a czasem o zgrozo jedno, parkowaliśmy koło starego centrum handlowego we Wrzeszczu, dokładnie z prawej mańki od wejścia
policyjna Olimpia-Lechia fuzyjnego sezonu to ogólnie był miszmasz benków i kibiców, jeżdżących w tak oszałamiających liczbach jak 60 osób w Poznaniu na Lechu, szał żaden....
i tak sobie można pisać, w przeciwieństwie do T. czyli Pietrucha czy Szcz. który bardzo lubiał koloryzować rzeczywistość, ja w tamtych czasach pisałem do zinów obiektywnie, oczywiście w stylu tamtych lat, ale bez przesady...
wtedy najlepszą garstkę Lechia miała na Karwinach, Si. zapracował sobie na ogromny szacunek, a na przykład napierdalanka w Sopocie po Stali Mielec z Karwinami i z Sopotem to była konkretna walka bez użycia sprzętów itp. , także słynne starcia na Karwinach były zdrowe, w samym Gdańsku przy tych zdarzeniach to śmiech na sali, płacze i oddawanie szali, może raz czy dwa jakiś opór, ale to benków a nie kibiców.. albo takich kibiców którzy nie w dzień meczu byli benkami ale dla pozy w sobotę czy niedzielę stawali się kibicami...
Lechia przejęła naszą taktykę ale na 100% wiem że ani razu nie doszło do spotkania z ich grupą karną tych którzy jeździli do Gdańska, choć nie przeczę że trafili kilka razy osoby na Cisowej, Obłużu i tak dalej.
Przed tym okresem za II ligi najsolidniejsze starcia z Lechią były na Bałtyk-Wisła i przy okazji wizyt Śląska na Ejsomonda
Swoją droga to właśnie benki spowodowałi wybuch dużej nienawiści naszej "ekipy z TVN-u" do codziennej Lechii, kiedy postanowili pokazać się jako Trójmiasto na meczu Olimpia Poznań-Legia w Gdańsku, po czym sytuacja się mocno zaogniła.
oczywiście nie nalezy zapominać do kilku spotkań w Hali Olivia, które zarówno przy okazji hokeja jak i turnieju halowego zawsze miały identyczny przebieg.
i tak można pisać, jak ktoś zarzuca mi przeinaczanie faktów zapraszam do dyskusji, merytorycznej i po zasięgnięciu opinii ludzi którzy wtedy się udzielali, a nie k...a piedo..niu bez sensu...
pozdrawiam
Niepotrzebnie się tylko napinasz z tą milicyjną Olimpią bo powinieneś wiedzieć że był u nas wtedy rozłam/podział, i mieliście wtedy idealne warunki do działania (ekipa podzielona, wymiana pokoleniowa, masa pikników na ulicach) które wykorzystaliście w 100% i przejęliście "pałeczkę" w Trójmieście.
Po fuzji z Olimpią i krótkim okresie w 3 lidze znowu zafundowano nam fuzje, tym razem z Polonią Gdańsk, której już nikt nie zaakceptował(brak flag, dopingu, odpuszczenie większości wyjazdów).
Chodziliśmy tam tylko po to żeby się całkowicie nie rozpaść i spotkać z kumplami pogadać co się w Polsce dzieje, ewentualnie ustawić się na jakiś mecz kadry.
Czasem coś podziałaliśmy jak byli przyjezdni, lub jakiś ciekawszy wyjazd.
Tak naprawdę uważam że scalenie naszej ekipy nastąpiło jak odpuściliśmy całkowicie Lechie/Polonie i skupiliśmy się na 6 lidze, no i mecz Polska-Rumunia w Bydgoszczy na który udaliśmy się wszyscy razem bez podziałów (starzy, młodzi i Orzełki) w jakieś ok.130 osób bardzo dobrej bandy.
-
- Posty: 386
- Rejestracja: 19.10.2011, 18:47
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
No to po kolei,postaram się unikać złosliwostek typu typu” nie znasz faktów”,”popytaj kolegów”,milicyjna Olimpia(swojej gwardyjskiej sztamie pewnie tego nie wypominasz),60 osób na Lechu,(tak wtedy jeżdziło się w takich i niewiele większych liczbach,tak jeżdziła również Arka),”pie..nie bez sensu”.itp.Zatem do rzeczy.nisc pisze:htsk4 pisze:Nie wywołujmy gównoburzy,bo znowu się dowiemy,jak to Arka terroryzowała w dwa samochody Wrzeszcz:),a Lechię uratował F...z.Oczywiście,że na medialność Arki wpłynęło kilka filmów Latkowskiego.Ale trzeba im oddać,że gdzieś tak od 95 r.byli lepsi od nas,mieli więcej akcji na plus z nami(choć ustawka zakończyła się remisem) i siali popłoch na reprze razem z całą Triadą.To wlaśnie wtedy powstała legenda Arki, Latkowski robił swoje filmy,a TVN robil swoje programy o kibicach.I wlaśnie te filmy i te programy ukszłałtowały na lata wizerunek śledzi.
htsk4 jeśli masz problem ze sprawdzeniem faktów to napisz na prv, z chęcią Ci odpowiem, a więc potwierdzam raz jeszcze, za czasów totalnie zaakceptowanej w Gdańsku (poza małą garstką Starej Gwardii, która wybrała się zamiast na Olimpię Poznań na prawdziwą Lechię do Grudziądza) fuzji z policyjną Olimpią Poznań (sezon 95-96) dwa auta Arki albo 4-5 osób kolejką potrafiły po meczach zamiatać rejonem pomiędzy przystankiem tramwajowym koło Mc Donalda a dworcem kolejowym Wrzeszcz.
Co do F. to stary, jak nie znasz faktów to nie pisz, na bardzo prestiżowy mecz Polska - Izrael do Zabrza Lechia wybrała się fantastyczną ekipą, reprezentowaną właśnie przez F...i to by było na tyle (swoją drogą z uwagi na szacunek u nas wracał autokarem z częścią naszej ekipy). Prywatne znajomości na linii F. i śp. Paw. oraz Szcz właśnie potwierdzały gównianą sytuację w Gdańsku czasów policyjnej fuzji.
A teraz napiszę o przewadze Lechii i jak zniknęła, na samym początku lat 90-tych Lechiści (z Milanem na czele) wpadali regularnie na bilardy i wesołe miasteczko na Wzgórzu i zamiatali totalnie, co ważne każdy wiedział kto jest kibicem i napierdalanki były wyłącznie we własnym gronie, ja pamiętam jakość ekipy połączonej Lechii i benków z Gdańska w Poznaniu na Anglii'91 i tylko Gdańszczanie mogli się aktywnie przeciwstawić Anglikom (co ciekawe panie htsk4 wśród Lechistów prym wiódł Szcz. od nas, w szaliku Leeds United - popytaj kolegów to Ci powiedzą), potem były nasze trzysezonowe derby Trójmiasta 92-95 i trójstronne wycieczki, także Bałtyk wtedy zjawiał się na derbach Arka-Lechia ekipą w barwach (przynajmniej do sezonu 93-94) a my zawsze byliśmy na Bałtyk-Lechia na Olimpijskiej na prostej.
jesienią i zimą 95/96 zaczęły się nasze wypady na szaliki i miejska partyzantka, której uczyliśmy się od Cracovii. Udział w niej brały kompletnie inne osoby niż tak zwana Arka z TVN-u, generalnie z Dąbrówki, Pogórza, Działek Lesnych i Śródmieścia, oraz gościnnie innych Fc ;-), jak już pisałem nasze wjazdy do Gdańska były regularne, raz zostaliśmy pogonieni po Żaligirisie, ale nie doszło do starcia tylko do biegów długodystansowych w proporcji 6 osób na około 100, raz na Zaspie nasza DWUSAMOCHODOWA wycieczka ostro się nacięła i złamano rękę jednemu z naszych największych wariatów. Poza tym regularnie trzy-cztery razy w tygodniu wypady do Gdańska, pod siłownie na Zaspie itp,
dla Twojej informacji panie htsk4 nasze DWA auta, a czasem o zgrozo jedno, parkowaliśmy koło starego centrum handlowego we Wrzeszczu, dokładnie z prawej mańki od wejścia
policyjna Olimpia-Lechia fuzyjnego sezonu to ogólnie był miszmasz benków i kibiców, jeżdżących w tak oszałamiających liczbach jak 60 osób w Poznaniu na Lechu, szał żaden....
i tak sobie można pisać, w przeciwieństwie do T. czyli Pietrucha czy Szcz. który bardzo lubiał koloryzować rzeczywistość, ja w tamtych czasach pisałem do zinów obiektywnie, oczywiście w stylu tamtych lat, ale bez przesady...
wtedy najlepszą garstkę Lechia miała na Karwinach, Si. zapracował sobie na ogromny szacunek, a na przykład napierdalanka w Sopocie po Stali Mielec z Karwinami i z Sopotem to była konkretna walka bez użycia sprzętów itp. , także słynne starcia na Karwinach były zdrowe, w samym Gdańsku przy tych zdarzeniach to śmiech na sali, płacze i oddawanie szali, może raz czy dwa jakiś opór, ale to benków a nie kibiców.. albo takich kibiców którzy nie w dzień meczu byli benkami ale dla pozy w sobotę czy niedzielę stawali się kibicami...
Lechia przejęła naszą taktykę ale na 100% wiem że ani razu nie doszło do spotkania z ich grupą karną tych którzy jeździli do Gdańska, choć nie przeczę że trafili kilka razy osoby na Cisowej, Obłużu i tak dalej.
Przed tym okresem za II ligi najsolidniejsze starcia z Lechią były na Bałtyk-Wisła i przy okazji wizyt Śląska na Ejsomonda
Swoją droga to właśnie benki spowodowałi wybuch dużej nienawiści naszej "ekipy z TVN-u" do codziennej Lechii, kiedy postanowili pokazać się jako Trójmiasto na meczu Olimpia Poznań-Legia w Gdańsku, po czym sytuacja się mocno zaogniła.
oczywiście nie nalezy zapominać do kilku spotkań w Hali Olivia, które zarówno przy okazji hokeja jak i turnieju halowego zawsze miały identyczny przebieg.
i tak można pisać, jak ktoś zarzuca mi przeinaczanie faktów zapraszam do dyskusji, merytorycznej i po zasięgnięciu opinii ludzi którzy wtedy się udzielali, a nie k...a piedo..niu bez sensu...
pozdrawiam
Lechia faktycznie czasami jeżdziła do Gdyni po swoich meczach.Czasem wysiadała na Wzgórzu,czasem zaciągąła hamulec pomiędzy Wzgórzem ,a Główną.Na Wzgórzu oczywiście wizyta na bilardach,potem spacer Swiętojańska.Tak było np.wtedy,gdy Arka zaczaiła się na karwiniarzy jadących w szalikach na Lechię,których mocno poturbowała.Pamiętam,gdy Grzesiu karwiniarz dotarł na 2 połowę w bandażu na głowie.Mega banda pojechała wtedy do Gdyni.Wizyty te oczywiście mocno irytowały Arkę i to wtedy zaczęło powstawać ciśnienie w Gdyni,by dorównać Lechii,by się skutecznie przeciwstawić.W ramach ciekawostki mogę dodać,że na bilardy na Wzgórzu potrafły pojechać same Karwiny,gdzie prym wiodły chłopy z Karwin 3.
Czemu zniknęła Lechia z Karwin,to temat sam w sobie.Było to osiedle mocno zaprawione w bojach,to fakt.Był czas cotygodniowych wypraw na Dabrowę(czasy Ardezji na Dąbrowie i Czarnej Bili na Karwinach),do Orłowa,Kacka.Co ciekawe,było to osiedle mocno skinowskie(małolaty z 3 i 2 czy jedyny skin z Karwin,który wtedy jeżdził na Arkę-Zwierzak).Arka oczywiście wjeżdzała kilka razy na osiedle,polowała na jadących na mecz,ogólnie rzecz biorąc działo się.Z liczących się arkowców z Karwin poza wspomnianym Zwierzakiem był jeszcze Malina z „jedynki” i kilku z śledzi z 3.Dominacja Lechii na osiedlu nie podlegała dyskusji.
Piszesz o Szczurku,który był z Lechią na Polska Anglia.W innym miejscu piszesz,że lubił podkoloryzować rzeczywistość.Ale mimo to powołujesz się na rozmowę jego z F. o gównianej sytuacji na Lechii.Ja wogóle mam problem z oceną Sz.Bo z jednej strony ważna postać w ówczesnej Arce,bardzo mocno zaangażowany,Z drugiej kreował się na fightera,którym nigdy nie był.Całe jego „zasługi” dla mnie osobiście padły gdy opisał jedno ze starć w Oliwie,które opisał jako długie i zakończone remisem.A prawda była zupełnie inna i o żadnym remisie nie było nawet mowy.Pominę już motyw osobisty,gdy nie chciał się bić.Twardzi zawodnicy z Arki to byli wtedy np. Najemnik czy Sado.
I teraz panie nisc sprawa krojenia w Gdańsku.Ja nigdy nie napisałem,że nie przyjeżdzliśćie do Gdańska i nie odnosiliście sukcesów.Tak przyjeżdzliście.Tyle,że można odnieść wrażenie,że rządziliśćie w Gdańsku,a to nie prawda.Bo czym innym jest krojenie z szalików po meczu,a czym innym np. wjazd do Maxa,gdzie zawsze przed i po meczach siedziała Lechia.Czy wjazd na Spójnię,gdzie często przebywał wspomniany F,ale też np. K czy O(o którym ostatnio było głośno z zupełnie innych powodów).Czasy, o których piszesz to mega mocna banda z Moreny,bywaliście na Morenie?Bo jakoś nie słyszałem.To były czasy miejskiej partyzantki,w której mieliśćie swoje sukcesy.Tyle,że to nie znaczy,że wymiataliście.Jeżeli my w osiem osób pojechaliśmy do Gdynii na szaliki i skroiliśmy np A.zmuszająć go do śpiewania AGKŚ,to znaczy ,żę wymiataliśmy w Gdyni?Nie wiem,może ja inaczej pojmuję znaczenie tego słowa.
Nigdzie też nie napisałem panie nisc,że to my byliśmy lepsi w połowie lat 90-tych.Bo nie byliśmy.Nasza stara gwardia bardzo mocno poszła w różne interesy,od wlasnych sklepów,pizerii pubów,po różne historie poza prawne-często dosyć grube.Poszła też w alko,emigrowała,miała problemy prawne.W tym samym czasie powstawała w Gdyni banda bardzo dobrych zawodników.
Oczywiście,że widywaliśmy się z wami na meczach Bałtyku z Pogonią,wizyt Ślaska w Gdyni czy derbów.I na tych meczach bywało ciekawie.Największy wp..ol, moim zdaniem, dostaliśmy w Olivii na turnieju.Wtedy faktycznie pozamiataliście.I za takie akcje należy się wam szacunek,a nie za krojenie szalików nastukanym gościom po meczu.Nie,żebym miał coś przeciwko,chodzi mi o kaliber,o ciężąr gatunkowy.Podsumowując u nas powstał kryzys związany z wymianą pokoleń,u was był to czas konkretnych gośći(Arka z Tvnu),z którymi bardzo wiele ekip miało problemy.Tyle,że to nie znaczy,że byliśmy słabi,to wy byliśćie mocni.I to jest fakt.Porównywalną do was bandę miał wtedy chyba tylko Lech.Choć to też trzeba podkreślić,żę ustawiana walka między naszymi ekipami w czasach waszej świetności zakończyła się remisem.Więc nie byliśmy tacy słabi,skoro taką Legię wciągneliście nosem.
Koniec polemiki z mojej strony,i tak napisałem mega długiego posta.Również pozdrawiam
Good Night Left Side
-
- Posty: 165
- Rejestracja: 16.08.2016, 14:11
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
Malina nie był konkretny, po prostu był/jest fanatykiem i całe jego życie to Arka. Najkonkretniejszym Arkowcem z Karwin był Jaga i kolega Nisc :)
-
- Posty: 43
- Rejestracja: 29.09.2016, 03:09
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
Takich się najbardziej ceni ,to znaczy słowo fanatyk.Jest się byczkiem i chce mu się napierdalać ,pozniej rodzina praca i luz.To nie był kibic tylko sezonowiec.Pozdro Malina.rick.k pisze:Malina nie był konkretny, po prostu był/jest fanatykiem i całe jego życie to Arka. Najkonkretniejszym Arkowcem z Karwin był Jaga i kolega Nisc :)
-
- Posty: 386
- Rejestracja: 19.10.2011, 18:47
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
Wspomniałem przecież ,że było kilku śledzi na kawinach 3.Tak,Kamil był konkretny.rick.k pisze:Malina nie był konkretny, po prostu był/jest fanatykiem i całe jego życie to Arka. Najkonkretniejszym Arkowcem z Karwin był Jaga i kolega Nisc :)
Good Night Left Side
-
- Posty: 165
- Rejestracja: 16.08.2016, 14:11
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
Najlepsze jest to, że kilku chłopów z karwińskiej Lechii z ekipy z lat 90 można spotkać obecnie na Olimpijskiej w koszulkach Arki. Nie byli oni nigdy trzonem Lechii na Karwinach ale biegali w barwach i zabawiali w Czarnej Bili. W ogóle Lechiści z Karwin to byli albo skini albo depesze, takie to były czasy :)
-
- Posty: 250
- Rejestracja: 01.04.2016, 09:33
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
Wiem że odchodzimy od tematu , ale ponieważ az razi po oczach kilka bardzo obiektywnych , i tresciwych wpisów kiboli "starszej daty " to mam takie pytanie które nasunęło mi się po przeczytaniu jednego z tych wpisów.
Nisc pisze , że Arka nauczyła się " partyzanckiej walki derbowej od Cracovii.."
A czy czasem Cracovia nie nauczyła się z kolei tego partyzanckiego sposobu walki derbowej - od ŁKSu ?
Sporo różnych rzeczy się nasluchalem , ale wiadomo że trzeba brać poprawkę że zna się tylko prawdę z jednej strony , i niektóre osoby nawet mimo szczerych chęci potrafią coś poprzekrecac albo podkoloryzować...dlatego jeśli ktoś ma coś do dodania w normalnym tonie to zapraszam .
Analogiczna sytuacja , o której tez mi się parę razy o uszy obiło - czy czasem Pasy nie postanowiły naśladować ŁKSu również jeśli chodzi o sprzęt i taki sposób radzenia sobie z przeciwnikiem ? Wiadomo kto konkretnie jest oskarżany o wprowadzenie zabawek na Krakowskie ulice , i wiadomo również że osobnik ten był ( a może jest nadal ) bardzo mocno zapatrzony w ŁKS.
Jak wiadomo łódzkie ekipy mimo że też miały sporo za uszami , odrzuciły sprzet , natomiast Cracovii wrosł on na stałe w ręce, pewnie tyle dzięki niemu zyskała, ( w Krakowie ), że odrzucić było już ciężko.
Pozdrawiam
Nisc pisze , że Arka nauczyła się " partyzanckiej walki derbowej od Cracovii.."
A czy czasem Cracovia nie nauczyła się z kolei tego partyzanckiego sposobu walki derbowej - od ŁKSu ?
Sporo różnych rzeczy się nasluchalem , ale wiadomo że trzeba brać poprawkę że zna się tylko prawdę z jednej strony , i niektóre osoby nawet mimo szczerych chęci potrafią coś poprzekrecac albo podkoloryzować...dlatego jeśli ktoś ma coś do dodania w normalnym tonie to zapraszam .
Analogiczna sytuacja , o której tez mi się parę razy o uszy obiło - czy czasem Pasy nie postanowiły naśladować ŁKSu również jeśli chodzi o sprzęt i taki sposób radzenia sobie z przeciwnikiem ? Wiadomo kto konkretnie jest oskarżany o wprowadzenie zabawek na Krakowskie ulice , i wiadomo również że osobnik ten był ( a może jest nadal ) bardzo mocno zapatrzony w ŁKS.
Jak wiadomo łódzkie ekipy mimo że też miały sporo za uszami , odrzuciły sprzet , natomiast Cracovii wrosł on na stałe w ręce, pewnie tyle dzięki niemu zyskała, ( w Krakowie ), że odrzucić było już ciężko.
Pozdrawiam
PATO 1908 GANG
-
- Posty: 1812
- Rejestracja: 26.02.2007, 19:26
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
htsk4 i tak właśnie powinna wyglądać konstruktywna polemika, z mojej strony także koniec zbędnych wspominek z przed dwóch dekad..
panie Kolejny nick, chciałem ci zwrócić uwagę że kiedy Cracovia będąc u was jako zgoda na derbach (zdaje się '92 albo '93 w każdym razie w okolicy Waszego meczu z FC Porto bo wtedy jeszcze flaga KSC wisiała na Galerze ), to jak wjechali w pochód Widzewa przy zupełnym braku reakcji z Waszej strony, z tego co wspominali "Łksowi szczęki poopadały z wrażenia", to chyba właśnie wtedy pod wpływem tej sytuacji postanowiliście wziąć się solidnie za miejską partyzantkę...
a propos naszej małej ekipy wtedy u nas w paru akcjach na krótko błysnął gościu z Kozin, który po przeprowadzce do Gdyni działał z nami ale nie jako ŁKS rzecz jasna.
panie Kolejny nick, chciałem ci zwrócić uwagę że kiedy Cracovia będąc u was jako zgoda na derbach (zdaje się '92 albo '93 w każdym razie w okolicy Waszego meczu z FC Porto bo wtedy jeszcze flaga KSC wisiała na Galerze ), to jak wjechali w pochód Widzewa przy zupełnym braku reakcji z Waszej strony, z tego co wspominali "Łksowi szczęki poopadały z wrażenia", to chyba właśnie wtedy pod wpływem tej sytuacji postanowiliście wziąć się solidnie za miejską partyzantkę...
a propos naszej małej ekipy wtedy u nas w paru akcjach na krótko błysnął gościu z Kozin, który po przeprowadzce do Gdyni działał z nami ale nie jako ŁKS rzecz jasna.
TYBET JEST SERBSKI
-
- Posty: 121
- Rejestracja: 21.10.2010, 23:03
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
Ze starych czasów przypomniała mi się akcja w Gdyni na dworcu jak Lechia jechała na Pogoń i w trójkę z M.z Dąbrówki na czele wyskoczylismy na 30 betonów(akcja w stylu kamikadze) Lechia w pierwszym momencie zaczęła się cofać z racji na sprzęt, ale jak wyjęli swoje zabawki to trzeba się było ewakuowac...nie było wtedy kalkulatorów w obiegu.
-
- Posty: 121
- Rejestracja: 21.10.2010, 23:03
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
5. Robienie flag np. Lechia Reda/Rumia , Wisła Gdynia czy Arka Pruszcz Gdański jest nieporozumieniem.
Wisła Gdynia teraz Gdynia biało zielona... Słabe to trochę.
Wisła Gdynia teraz Gdynia biało zielona... Słabe to trochę.
-
- Posty: 11
- Rejestracja: 23.06.2016, 22:30
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
tatarak
Toć wiadomo, że takie flagi są robione jako prztyki.
Ja natomiast widząc, że temat rozwija się kulturalnie (o dziwo ) dwa pytanka do starszych kolegów:
w latach 90tych był taki dziwny mecz na Traugutta, bodajże Reprezentacja Wybrzeża/Trójmiasta - Werder, gdzie był zawarty pakt o nieagresji między Lechią a Arką i na łuku pod sektorem gości siedziały dwie bandy Lechii i Arki obok siebie bez żadnej policji, pamiętam te dziwne uczucie przechadzania się w szalu Lechii między Arkowcami, w pewnym momencie doszło do przekrzykiwania się z jednej i drugiej strony, nawet w pewnym momencie się wydawało, że nieuchronnie zbliża się bitka, chyba Lechia zaczęła przyśpiewkę AGKŚ, ale nagle z góry(od Smoluchowskiego) poszło Bałtyk Gdynia i obie ekipy ruszyły w pościg za nieproszonymi gośćmi. Jak doszło do tak dziwnego porozumienia i czy skończyło się na spokojnym rozjechaniu do domów, czy coś później było?
A drugie pytanko o mecz hokeja Stoczniowiec -Cracovia też w latach 90tych, pamiętam, że Lechiści wchodzili górą, natomiast Arka z Cracovią była zgnieżdżona na dole otoczona policją. Pamiętam, że policja chyba się grubo zakręciła, bo kto kojarzy halę Olivia to wie że między górą a dołem jest bezpośrednie przejście i gdy zaczęli wpuszczać kibiców jednych i drugich to spotkali się Oni na trybunie, ja pamiętam że wszedłem i zasiadłem na górnej trybunie i nagle z lewej strony jak z podziemia wyrośli mi kibole Cracovii z wielkimi brechami w łapach(nie wiem skąd oni je wzięli) , ja się stamtąd zaraz ulotniłem (jakieś 15 lat miałem wówczas). Pytanie jak to potoczyło się dalej, bo za cholerę nie pamiętam? Pamiętam jedynie że ostatecznie kibole Cracovii i Arki zostali przeniesieni na drugą trybunę, po przeciwnej stronie, ale czy było wtedy jakieś starcie?
Toć wiadomo, że takie flagi są robione jako prztyki.
Ja natomiast widząc, że temat rozwija się kulturalnie (o dziwo ) dwa pytanka do starszych kolegów:
w latach 90tych był taki dziwny mecz na Traugutta, bodajże Reprezentacja Wybrzeża/Trójmiasta - Werder, gdzie był zawarty pakt o nieagresji między Lechią a Arką i na łuku pod sektorem gości siedziały dwie bandy Lechii i Arki obok siebie bez żadnej policji, pamiętam te dziwne uczucie przechadzania się w szalu Lechii między Arkowcami, w pewnym momencie doszło do przekrzykiwania się z jednej i drugiej strony, nawet w pewnym momencie się wydawało, że nieuchronnie zbliża się bitka, chyba Lechia zaczęła przyśpiewkę AGKŚ, ale nagle z góry(od Smoluchowskiego) poszło Bałtyk Gdynia i obie ekipy ruszyły w pościg za nieproszonymi gośćmi. Jak doszło do tak dziwnego porozumienia i czy skończyło się na spokojnym rozjechaniu do domów, czy coś później było?
A drugie pytanko o mecz hokeja Stoczniowiec -Cracovia też w latach 90tych, pamiętam, że Lechiści wchodzili górą, natomiast Arka z Cracovią była zgnieżdżona na dole otoczona policją. Pamiętam, że policja chyba się grubo zakręciła, bo kto kojarzy halę Olivia to wie że między górą a dołem jest bezpośrednie przejście i gdy zaczęli wpuszczać kibiców jednych i drugich to spotkali się Oni na trybunie, ja pamiętam że wszedłem i zasiadłem na górnej trybunie i nagle z lewej strony jak z podziemia wyrośli mi kibole Cracovii z wielkimi brechami w łapach(nie wiem skąd oni je wzięli) , ja się stamtąd zaraz ulotniłem (jakieś 15 lat miałem wówczas). Pytanie jak to potoczyło się dalej, bo za cholerę nie pamiętam? Pamiętam jedynie że ostatecznie kibole Cracovii i Arki zostali przeniesieni na drugą trybunę, po przeciwnej stronie, ale czy było wtedy jakieś starcie?
-
- Posty: 121
- Rejestracja: 21.10.2010, 23:03
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
Pamiętam ten mecz z Werderem. Faktycznie bardzo dziwnie jakoś było. Z początku Lechia przychodziła obczajać jakim składem przyjechaliśmy i jak doszli do wniosku że nie tym najlepszym atmosfera gęstniała z minuty na mnutę. Bitka wydawała się nieuchronna. Po meczu szli za nami cały czas do dworca i wtedy nie wiem jakim cudem do niczego nie doszło, bo było już na maxa ciśnienie. Nie byliśmy wtedy jakimś mega składem wydaje mi się, że Lechia poczuła się pewniej. Jak by do czegoś doszło to pewnie by nas rozjechali. Wiem że Dufo szedł na czele i to chyba on to wszystko trzymał w ryzach.
-
- Posty: 61
- Rejestracja: 13.02.2016, 21:40
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
Arka miała swoje bardzo dobre"5minut" w latach 95-98. od 98 równia pochyła kiedy na powrocie z Inowrocławia w Gdyni na dworcu łapią się na smary. przytoczony wcześniej koleś z Dąbrowy wtedy złamał ręke.
-
- Posty: 1812
- Rejestracja: 26.02.2007, 19:26
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
dokładnie, powrót z Inowrocławia to aż do rozpoczęcia działalności MCh i "Gdyni Oliwy", nasz odwrót, co do złamania ręki to M. rękę złamaną w akcjach miał niejednokrotnie ;-), zresztą tak jak Green2016 napisał, w roku 98 nasza partyzancka grupka rozpadła się. Potem na krótko w latach 2001-2002 jeszcze doszło do ponownej działalności w podobnym stylu, tym razem mającej na celu wytępienie resztek lokalnego wroga, (nie mylić z ostrymi sprzętami po Chojnicach) ale to już inna historia...GREEN2016 pisze:Arka miała swoje bardzo dobre"5minut" w latach 95-98. od 98 równia pochyła kiedy na powrocie z Inowrocławia w Gdyni na dworcu łapią się na smary. przytoczony wcześniej koleś z Dąbrowy wtedy złamał ręke.
TYBET JEST SERBSKI
-
- Posty: 15
- Rejestracja: 21.09.2016, 16:59
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
Myślę ,że takim przełomem na Arce był mecz ze Stoczniowcem w Gdańsku bodajże 92 rok gdzie Lechia myślała że łatwo nas pozamiata i trochę się przeliczyła ,bo walka była wyrównana i w sumie nie rozstrzygnięta ,od tego momentu dostaliśmy wiatru w żagle i wszystko zaczęło iść mocno do przodu,a szczyt osiągnęliśmy jak ,ktoś pisał wcześniej w latach 95-98
-
- Posty: 26
- Rejestracja: 12.07.2016, 22:07
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
w 98 Lechia grala sparing w Gdyni z Baltykiem gdzie wlasnie ekipa "mlch"(ok40) zostala rozbita przez 30 osob z Lechii stadionie i ganiana pozniej po miescie
-
- Posty: 557
- Rejestracja: 23.04.2011, 14:24
Re: 30 października 2016 r, g. 18.00- Derby Trójmiasta.
Proszę bardzo. Nie spodziewałem się, że w derbowym temacie będzie konstruktywna dyskusja. Jak widać fani z lat 90 pomimo tego, że okladali się niemiłosiernie potrafią teraz ze sobą dyskutować.
Kibice.net -siedlisko wszelakiego zła.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: CzK, Jaroslaw_D, Lachos, Rychu84, wu tang pcklan, xetametazolin i 139 gości