co to bedzie ? macie jakies nadzieje ?

Moderatorzy: Zorientowany, LechiaCHWM
Nie wiem czy wiesz ale jak przyznawali bilety do związków to w Chorwacji było gorzej niż w Polsce o wiele mniej procent poszło do sprzedaży ogólnej niż u nas wszystko prawie do sponsrowtorca1950 pisze:Chorwaci miażdżą ekipą reprezentacyjną, bo tam sponsorzy nie dostają 50% biletów.
Bo na reprezentacyjne mecze jeździ się ekipami klubowymi (popatrzcie ile jest na płocie flag Torcidy chociażby).
Bo nie wstydzą się śpiewać, tańczyć i bawić na całego na stadionie, po prostu mają to w genach.
Jak jest u nas? Sponsorzy dostają połowę biletów, resztę szczęśliwcy, którzy wylosowali bilety w internecie, ale przecież to mogą być równie dobrze 60letni dziadkowie.
Oczywiście podczas takich imprez pikników zabraknąć nie może, ale mimo wszystko powinna panować jakaś równowaga, a nie mieć miejsca taka sytuacja jak teraz.
Mimo wszystko jednak, gdzieś stary klimat pozostał, wystarczyło przejść się pod "Adasia" na krakowskim rynku, po meczach z Niemcami i Austrią, gdzie mimo niekorzystnych wyników trwała konkretna zabawa z udziałem sporej rzeszy ludzi. Szkoda, że oni nie mogą decydować o zabawie na stadionie ...
o ile dobrze pamiętam do ogólnej sprzedaży w Chorwacji poszło 15% biletów - czyli dwa razy mniej niz u nasdostepny pisze:Nie wiem czy wiesz ale jak przyznawali bilety do związków to w Chorwacji było gorzej niż w Polsce o wiele mniej procent poszło do sprzedaży ogólnej niż u nas wszystko prawie do sponsrowtorca1950 pisze:Chorwaci miażdżą ekipą reprezentacyjną, bo tam sponsorzy nie dostają 50% biletów.
Bo na reprezentacyjne mecze jeździ się ekipami klubowymi (popatrzcie ile jest na płocie flag Torcidy chociażby).
Bo nie wstydzą się śpiewać, tańczyć i bawić na całego na stadionie, po prostu mają to w genach.
Jak jest u nas? Sponsorzy dostają połowę biletów, resztę szczęśliwcy, którzy wylosowali bilety w internecie, ale przecież to mogą być równie dobrze 60letni dziadkowie.
Oczywiście podczas takich imprez pikników zabraknąć nie może, ale mimo wszystko powinna panować jakaś równowaga, a nie mieć miejsca taka sytuacja jak teraz.
Mimo wszystko jednak, gdzieś stary klimat pozostał, wystarczyło przejść się pod "Adasia" na krakowskim rynku, po meczach z Niemcami i Austrią, gdzie mimo niekorzystnych wyników trwała konkretna zabawa z udziałem sporej rzeszy ludzi. Szkoda, że oni nie mogą decydować o zabawie na stadionie ...
ujmę to tak - u nich po ślubie, w całym tym korowodzie za parą młodą praktycznie każde auto ma wywieszoną lub wystawioną przez okno flagę narodową...19itus48 pisze:jeżeli poszło tyle to jestem pod wrażeniem jak 'pikniki' z Chorwacji sie potrafią bawić.
A moze mają inne prawo tak jak w USA na każdym domu flaga?aktywowany2 pisze:ujmę to tak - u nich po ślubie, w całym tym korowodzie za parą młodą praktycznie każde auto ma wywieszoną lub wystawioną przez okno flagę narodową...19itus48 pisze:jeżeli poszło tyle to jestem pod wrażeniem jak 'pikniki' z Chorwacji sie potrafią bawić.
Przerobiona, moim zdaniem lepsza wersja:Variat pisze:Dziś wspólnym rytmem biją Nam, Nasze serca które My,
Za Polskę damy w każdy czas, czy czas dobry czy czas zły!
Nie dla Nas jest porażki smak, nie dla Nas forma zła,
Na cale gardo krzyczmy tak Polska Mistrza Świata ma!
Gdziekolwiek jesteś mistrzu Nasz blisko czy daleko stąd
Tam zawsze jest polska brać aby dopingować Was
Ja bym był za tym, żeby dla dobra reprezentacji wprowadzać piosenki klubowe, a może wymyślić jakiś hit.Stopa Mnie Boli pisze:Można by na wzór Jagi tylko ty zaspiewac tylko zamiast Jaga to Polska
ot co... pisalem o tym juz dawno. ale na chorwacje nie zdazymy, sie nie uda, za malo czasu. conie zmienia faktu, ze zaczac praktykowac juz moznakiwa jako tako pisze:Ja bym był za tym, żeby dla dobra reprezentacji wprowadzać piosenki klubowe, a może wymyślić jakiś hit.Stopa Mnie Boli pisze:Można by na wzór Jagi tylko ty zaspiewac tylko zamiast Jaga to Polska
Angole przecież spiewają England Till I Die i jeszcze wiele różnych. Zmieniają nazwe klubu na England i mają przyspiewke
co to dla takiego zarobasa-taki wyjazd? zreszta c*** wie czy taki to nie z firmy jedzie, bo duzy procent takich lbow jest. a o jezdzacych na kadre martwic sie nie musisz; jeden bywa tu, drugi tam,trzeci gdzie indziej. nie kazdy mogl akurat wyjazdu na euro wybrac,choc by bardzo chcialYaguarundi pisze:Ja osobiście do Polskich pikników jeżdżących na zagraniczne mecze Naszej Reprezentacji mam wielki szacunek, bo zdaje sobie sprawe że taki wyjazd nie to byle jakie przedsięwzięcie i kosztuje wiele wyżeczeń, a mimo dużych kosztów, wielu spraw formalnych (urlopy w pracy itd.) jeżdżą i dopingują. A pół Polskich hólsów im ciśnie a sami dopingują naszych przez łącza telewizyjne.
Pozdro Pikniki
nie pisze,ze wszyscy. sa przeciez milosnicy footballu,pasjonaci.bzyk pisze:a tam pierdzielisz, że dla takiego zarobasa to c*** nie wyjazd. Idąc Twoim tokiem myślenia to wszyscy prócz fanatyków to zarobasy a to błąd kolego. Uwierz mi, że wielu z nich naprawdę wielu rzeczy się musiało wyrzec aby tam być.
Użytkownicy przeglądający to forum: gringocwel, jabolcio, kkkosc, kulak178, manson666, niespecjalny, Oden2, olek765 i 196 gości