2024-11-14
Bartłomiej Drągowski to piłkarz, który wywołuje duże emocje wśród kibiców reprezentacji Polski. Szum wokół niego wywołany jest tym, że w opinii wielu ekspertów, nie powinien zostać powołany. Tym bardziej kontrowersyjne były newsy mówiące o tym, że ten golkiper zagra w meczu z Portugalią. Wygląda jednak na to, że taka sytuacja się nie wydarzy.
Obecność Bartłomieja Drągowskiego na zgrupowaniach reprezentacji Polski wywołuje emocje. Mało kto kwestionuje umiejętności zawodnika, lecz wiele osób uważa, że nie są one na tyle duże, żeby pojawił się on w gronie powołanych bramkarzy. Eksperci i kibice woleliby, żeby w drużynie był Kamil Grabara, lecz bramkarz Wolfsburga jest pomijany przez Michała Probierza.
Powoływanie Drągowskiego nie byłoby aż tak kontrowersyjne, gdyby nie postać menadżera gracza. Jest nim Mariusz Kulesza, czyli bratanek prezesa PZPN. Ten aspekt nieco kładzie się cieniem na całą sprawę. Upór Michała Probierza jest trudny do zrozumienia też dlatego, że golkiper Panathinaikosu jest w hierarchii za Marcinem Bułką i Łukaszem Skorupskim.
Co ciekawe, w mediach pojawiły się informacje, mówiące o tym, że Probierz miałby postawić na Drągowskiego w meczu z Portugalią. Ta informacja była o tyle zaskakująca, że wcześniej selekcjoner stawiał na duet Bułka-Skorupski. Wybór byłego gracza Jagiellonii mógłby nieco zakłócić podjęcie decyzji o tym, który golkiper będzie pierwszym wyborem na mecze eliminacji do Mundialu, które odbędą się w 2025 roku.
Wygląda jednak na to, że Drągowskiego nie zobaczymy w pierwszym składzie drużyny na mecz w Porto. Wcześniejsze doniesienia zdementował Samuel Szczygielski z portalu „meczyki”. Według niego Probierz nie zamierza zaburzać rywalizacji Skorupski-Bułka i to właśnie jeden z tych graczy zagra w piątkowym meczu z Portugalią.