2024-01-05
Zanosi się na to, że wielki projekt polskiej federacji piłkarskiej nie dojdzie do skutku. Kilka tygodni temu w towarzystwie ówczesnego Ministra Sportu i w blasku fleszy Cezary Kulesza ogłaszał budowę Narodowego Centrum Szkolenia. Dzisiaj do budowy obiektu jest daleko, to przez błędy proceduralne, które zostały wykryte przez nowego ministra!
Narodowe Centrum Szkolenia to sztandarowy projekt władz PZPN-u. Polska federacja chciała stworzyć obiekty, które wzorem francuskiego Clairefontaine czy włoskiego Coverciano będą służyć federacji, drużynom narodowym oraz sędziom. Cały kompleks miał się składać z kilkunastu boisk oraz odpowiedniego zaplecza. Obiekt miał być gotowy w 2027 roku i znaleźć się w okolicach Otwocka. Koszt inwestycji był szacowany na około 400 mln złotych, z czego pokrycie 300 mln złotych zadeklarował ówczesny minister sportu Kamil Bortniczuk.
Tuż po zmianie władzy w kraju pojawiły się głosy, że budowa centrum może nie być taka łatwa jak za rządów Zjednoczonej Prawicy. Wczoraj to się potwierdziło. Ministerstwo Sportu zamieściło w tej sprawie odpowiedni komunikat w mediach społecznościowych. Z niego można wyczytać, że Minister Sportu i Turystyki Sławomir Nitras unieważnił decyzję Bortniczuka o wpisaniu wniosku PZPN-u na listę wniosków zaproponowanych do dofinansowania. Przyczyną takiej postanowienia miały być błędy formalne i merytoryczne. To oznacza, że polska federacja na dzisiaj traci dofinansowanie w wysokości ponad 300 mln złotych.
Władze PZPN-u odniosły się do tej decyzji ministra Nitrasa. W krótkim oświadczeniu federacja poinformowała, że szanuje decyzję sternika polskiego sportu. Jednocześnie władze związku liczą na spotkanie z politykiem, na którym przedstawią wizję ośrodka. W ten sposób PZPN liczy na otrzymanie odpowiedniego dofinansowania na obiekt.
