2023-11-06
Afera w reprezentacji Polski do lat 17 jest szeroko komentowana. Niesportowa postawa kilku graczy może mieć negatywny wpływ na całą drużynę, która w ostatnich miesiącach zyskała sympatię kibiców. Głos w tej sprawie zabrał Marcin Włodarski – selekcjoner drużyny.
Reprezentanci Polski jeszcze nie zaczęli grać na mistrzostwach świata w Indonezji, a już jest o nich bardzo głośno. Niestety, rozgłos wynika z niesportowego zachowania graczy. Jak informowaliśmy rano – 4 graczy zostało wykluczonych ze zgrupowania i jeszcze przed pierwszym starciem opuściło hotel, w którym przebywa drużyna narodowa.
Głos w tej sprawie zabrał selekcjoner drużyny – Marcin Włodarski. Szkoleniowiec wziął udział w programie „Prawda Futbolu”. Trener przyznał, że gracze złamali regulamin, lecz nie chciał zdradzać kulis. Przekazał tylko, że piłkarze opuścili hotel po 22.00 miejscowego czasu. Z doniesień medialnych wynika, że zawodników reprezentacji znaleziono w jednym z barów, byli pod wpływem alkoholu. Włodarski przyznał, że dla niego to osobista porażka, bo oni jako sztab chcą też tych zawodników wychowywać.
Sam selekcjoner znalazł się teraz w bardzo trudnej sytuacji. Czwórka graczy z pola musi się udać do domu, co uszczupla kadrę, która liczyła 21 zawodników. Włodarski ma więc teraz do dyspozycji 17 piłkarzy, w tym 3 bramkarzy. To dość wąska kadra, biorąc pod uwagę tropikalne warunki, w których będą musieli grać biało-czerwoni. PZPN pracuje jednak nad tym, żeby do drużyny mogli zostać powołani kolejni zawodnicy, lecz nie jest pewne, czy FIFA na to wyrazi zgodę.