2023-02-28
Głosowania dziennikarzy, trenerów oraz piłkarzy z całego świata w tematach piłkarskich zawsze dostarczają wiele przedziwnych opinii. Nie inaczej było w trakcie tegorocznego plebiscytu.
Po zliczeniu wszystkich głosów najlepszym piłkarzem FIFA ogłoszono Leo Messiego. Tuż za nim uplasowali się Kylian Mbappe oraz Karim Benzema. Choć tę trójkę jako faworytów zgodnie z opiniami ekspertów upatrywała większość osób uprawnionych do głosowania, to zdarzyły się takie, których wybory były dość szokujące.
Część zaskakujących głosów jak zawsze pochodziła jak zawsze z Afryki. Do galerii najdziwniejszych w tym roku trafili m.in. trener Republiki Środkowej Afryki, który ponad Benzemą nie stawił Messiego i Mbappe, a Haalanda oraz… Jude Bellinghama. Ciekawą opinię miał też chociażby selekcjoner Botswany, który jako najlepszego piłkarza wybrał Juliana Alvareza, w czym wtórował mu kapitan Gabonu. Ten drugi na trzecim miejscu postawił natomiast Roberta Lewandowskiego (który w tym roku mógł liczyć na głosy dziennikarzy z Finlandii, Polski, Afganistanu, Vanuatu, Lesoto, Burkina Faso i Kongo, selekcjonerów Gabonu, ZEA, Makau, Guamu i Andory oraz kilku zawodników, w tym Sergio Busquetsa i Manuela Neuera).
Nie tylko reprezentanci federacji z Afryki dokonywali dziwnych wyborów. Kapitan reprezentacji Gujany ponad Messim i Mbappe postawił Jude Belinghama, a dziennikarz z Liechtensteinu za lepszych od Messiego uznał Erlinga Haalanda i Juliana Alvareza. Obiektem szczególnych drwin stał się natomiast nowy selekcjoner reprezentacji Hiszpanii. Luis de la Fuente nie postawił na żadnego z wybranych przez świat zawodników, a jako czołową trójkę wybrał Alvareza, Bellinghama i Lukę Modricia.
AŁ
Fot.:Glenn Gervot/Xinhua News/East News