2022-12-12
Pomimo wykonania zadania Czesław Michniewicz nie może spać spokojnie. Posada selekcjonera ma wisieć na włosku, media donoszą, że dzisiaj trener spotka się z prezesem PZPN-u. Na nim może się dowiedzieć, że już nie prowadzi kadry.
Dzisiaj może się okazać, że Czesław Michniewicz będzie śpiewał: „Nie lubię poniedziałków”. Równo tydzień temu wokół selekcjonera rozpętała się burza, została ona wywołana newsem o przyznaniu piłkarzom ogromnych premii. Media pisały o konflikcie pomiędzy piłkarzami a sztabem szkoleniowym, lecz sprawa miała zostać zażegnana.
Dla Michniewicza jednak gorsze skutki mogą mieć niejasności pomiędzy nim a prezesem związku. Co prawda Kulesza zaprzeczył jakoby był w konflikcie z trenerem, lecz może to być tylko wersja dla mediów. Szczególnie że w aferze premiowej pojawiają się nowe wiadomości, wczoraj na ten temat wypowiedział się sekretarz generalny PZPN – Łukasz Wachowski. Stwierdził on, że prezes związku nie miał pojęcia o tym, że Premier Morawiecki spotka się z drużyną. To mogło mieć poważny wpływ na to, że Kulesza miał stracić zaufanie do aktualnego selekcjonera.
Dużo może wyjaśnić się dzisiaj. Jak podaje Piotr Koźmiński z portalu „WP SportoweFakty” Michniewicz ma się spotkać z Kuleszą. Bardzo możliwe, że podczas spotkania prezes PZPN-u poinformuje trenera o tym, że ten został zwolniony. Dzisiaj już informowaliśmy, że włodarz piłkarskiego związku rozpoczął poszukiwania nowego trenera.