2022-11-17
Mecz z Chile mógł być tym, który wzbudzi większy entuzjazm wśród kibiców nad Wisłą. Niestety, na grę biało-czerwonych patrzyło się z dużym trudem, wygrana nad drużyną z południowej Ameryki nie została przyjęta z wielką radością. Czy na Mundialu również czeka nas oglądanie tak grającej drużyny narodowej? Wiele na to wskazuje.
Styl – to słowo jest odmieniane przez wszystkie przypadki po meczu z Chile. Meczu, w którym wynik był lepszy niż jakość gry Polaków. Polacy grali wolno, niedokładnie i przez większą część spotkania biegali za piłką, którą wymieniali pomiędzy sobą Chilijczycy. A Ci nie należą do potęg, po drużynie, która w latach 2015-2016 wygrywała Copa America nie ma już śladu. Mimo to podstarzały Arturo Vidal i mający najlepsze lata kariery za sobą Alexis Sanchez bez problemów wymieniali piłkę.
Ostatecznie jednak to Polacy, po golu Krzysztofa Piątka wygrali ten mecz. I może to właśnie, oprócz braku poważnych kontuzji, jest największym plusem tego spotkania. Czesław Michniewicz wybrał właśnie Chile jako przeciwnika po to, żeby piłkarze przyzwyczaili się do takiego stylu gry. Wszak Meksyk będzie rozgrywał mecz na podobnych warunkach.
W tym samym kontekście po spotkaniu wypowiadali się właśnie selekcjoner biało-czerwonych i Grzegorz Krychowiak. Michniewicz przyznał, że jego celem nie jest piękna gra, tylko wyniki. Trener chce awansować do fazy pucharowej Mundialu, bez względu na to, jakim kosztem. O pięknej grze powiedział Krychowiak, który poprosił, żeby nie oczekiwać jej od Polaków. Pomocnik reprezentacji stwierdził, że ładne granie nie przyniosło w ostatnich latach wyników, więc Polacy nie będą grali w ten sposób. Cel uświęca środki – jeśli Polacy po brzydkiej grze zamelduje się w 1/8 finału to raczej nikt nie będzie miał tego za złe trenerowi i graczom. Lecz jeśli na końcu zabraknie wyniku, wtedy wokół reprezentacji znowu będzie gorąco.
