Korzystamy z plików cookies. Więcej informacji na temat plików cookies i przetwarzania danych osobowych znajduje się w Polityce Prywatności.

Klasyk dla Królewskich!

2022-10-16

Fot. Manu Fernandez/Associated Press/East News

Każdy, kto myślał, że dzięki nowym transferom Barcelona szybko wróci na sam szczyt piłki w Hiszpanii i Europie, musi te oczekiwania odłożyć na później. Pokazał to dzisiejszy mecz z Realem. Madrytczycy pokazali, że przed drużyną Xaviego jeszcze dużo pracy, jeśli chce ona wejść na poziom, na którym są Królewscy.

Barcelona jest w trakcie swojego tygodnia prawdy. Pierwszy test, którym było starcie z Interem Mediolan, Blaugrana oblała. Dzisiaj poprzeczka wisiała jeszcze wyżej bo Real jak na razie jest w kapitalnej formie. Dodatkowo Barcelona zmaga się z problemami w linii defensywnej. Real też przystępował do meczu osłabiony, ponieważ zagrać nie mógł Thibaut Courtois. Brak belgijskiego bramkarza miał być ułatwieniem dla Roberta Lewandowskiego, który debiutował w El Clasico.

Wysoki pressing miał być metodą, która sprawi, że drużyna Xaviego odniesie sukces na Bernabeu. Jednak aktualni mistrzowie Hiszpanii dobrze sobie z nim radzili i już od początkowych minut groźnie atakowali bramkę ter Stegena. Pierwszą dobrą okazję miał Vinicius, lecz nie zdołał skierować piłki do siatki. W 11. minucie Brazylijczyk napędził atak gospodarzy, znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, lecz jego uderzenie odbił golkiper Barcelony. Piłka jednak trafiła pod nogi Benzemy a Francuz umieścił ją w siatce. 

Po zdobyciu bramki Real kontrolował przebieg gry. Barcelona w pierwszej cześci miała w sumie tylko jedną dobrą okazję do strzelenia bramki, ale za to jaką. Raphinha dograł piłkę z prawej strony, Lewandowski uderzał będąc na wślizgu, lecz nie trafił do pustej bramki. Ta sytuacja zemściła się na gościach w 34. minucie, wtedy to Fede Valverde skorzystał z wolnego miejsca i mocnym strzałem pokonał bramkarza. Dzięki temu Real w pełni zasłużenie prowadził 2:0.

W drugiej częsci meczu Barcelona nie miała nic do stracenia i ruszyła do ataku. Bardzo długo goście nie mogli trafić do bramki, udało im się to dopiero w 83. minucie. Fati dograł piłkę ze skrzydła, Lewandowski trącił ją piętą a do bramki strzelił Torres. Goście po tym trafieniu jeszcze mocniej zaatakowali, dzięki czemu Real miał miejsce do kontrataków. Jeden z nich w 90. minucie zakończył się rzutem karnym dla Królewskich. Do piłki podszedł sam poszkodowany – Rodrygo i trafił do siatki. El Clasico toczyło się pod dyktando Realu, który zasłużenie wygrał 3:1 z Barceloną. Nie był to udany mecz dla Roberta Lewandowskiego, który często był odcięty od podań i zakończył mecz bez zdobyczy bramkowej.


iparts.pl


Ostatnie wiadomości


Polskie kluby blisko fazy ligowej LK!


Cracovia wzmacnia defensywę


Typy bukmacherskie na 6. kolejkę Ekstraklasy


Kacper Urbański zmienia klub!


Zalewski nowym zawodnikiem Atalanty


Krótka przygoda trenera Legii?