2022-10-13
Znowu gorąco robi się w Barcelonie. Latem klub używał kreatywnej księgowości po to, żeby umożliwić przeprowadzenie transferów. Prezes Joan Laporta szedł va banque, lecz bardzo możliwe, że przez to wpędzi klub w jeszcze większe tarapaty. A to za sprawą tego, że Blaugrana najprawdopodobniej odpadnie z Ligi Mistrzów po fazie grupowej.
Szanse na to, że Barcelona na wiosnę zagra w Champions League jest czysto iluzoryczna. Wczorajszy remis z Interem sprawia, że Blaugrana musi wygrać z Bayernem i Vktorią Pilzno oraz liczyć na to, że Inter nie zdobędzie więcej niż 2 punkty w spotkaniach z tymi samymi rywalami. Trudno oczekiwać, że wicemistrzowie Włoch wypuszczą aż tak dużą szansę z rąk. A to będzie oznaczać, że Robert Lewandowski i spółka będą grać w Lidze Europy.
Oprócz olbrzymiego zawodu na Camp Nou, taki stan rzeczy może mieć o wiele gorsze konsekwencje dla klubu, który jest w trakcie olbrzymiej przebudowy. Działacze bardzo mocno zaryzykowali i teraz może to się obrócić przeciwko nim. Sam brak awansu do kolejnych faz Ligi Mistrzów może oznaczać stratę co najmniej 20 mln €. To może się wydawać niedużo, patrząc na to, jakimi sumami operują kluby pokroju Barcelony. Jednak jeśli się spojrzy na kłopoty finansowe Blaugrany, strata każdej kwoty może być bardzo bolesna.
Jak informuje angielskie „The Athletic”. Brak 20 mln € w kasie może powodować, że Joan Laporta będzie musiał sięgnąć po kolejną dźwignię finansową. A to wszystko przez to, że zarząd klubu planował, że wzmocniona kolejnymi piłkarzami ekipa Xaviego awansuje co najmniej do ćwierćfinału rozgrywek. I wtedy Barcelona otrzymałaby wcześniej wspomniane 20 mln € a pewnie nawet jeszcze więcej, wliczając w to dochody ze sprzedaży biletów. Brak awansu do decydujących faz Champions League to kolejne kłopoty dla katalońskiego klubu.
