2022-09-10
Bośniacki związek piłki nożnej podjął decyzję, że jego reprezentacja zagra mecz z Rosją. Po tej decyzji w kraju wybuchło dużo protestów, zarówno ze strony zawodników, jak i piłkarzy. Działacze za mecz mieli skasować dużą sumę, lecz nie jest pewne, czy do spotkania dojdzie.
Po wywołaniu wojny w Ukrainie Rosjanie zostali wykluczeni z międzynarodowych rozgrywek piłkarskich, ostatni oficjalny mecz zagrali w listopadzie z Chorwacją. Od lutego nikt nie chciał z nimi grać, aż dotąd. Wczoraj świat obiegła informacja, że Bośnia i Hercegowina zamierza rozegrać mecz towarzyski z Rosją. Spotkanie miałoby się odbyć w Sankt Petersburgu 19 listopada.
Ta decyzja wywołała duże oburzenie w Bośni i nie tylko. Media w całej Europie skrytykowały tę decyzję. W tej sprawie wypowiedział się też prezydent Sarajewa, który również nie rozumie, dlaczego reprezentacja jego kraju miałaby grać z Rosją.
Głos zabrali również bośniaccy piłkarze. Anel Ahmedhodzić przyznał, że jest w szoku. Miralem Pjanić oraz kapitan reprezentacji Edin Dżeko nie zamierzają grać w spotkaniu, gdyby ono się ewentualnie odbyło. Może więc dojść do sytuacji, w której bośniacki związek będzie szukał piłkarzy chętnych do gry.
Jak nietrudno się domyślić, działacze nie patrzyli na dobro graczy i wizerunek kraju. Te wartości przysłoniły im pieniądze. Bośniacki związek piłkarski miał dostać za rozegranie meczu ponad 200 tys. €. Jednak bardzo możliwe, że do meczu nie dojdzie. Nawet gdy tak się stanie, to niesmak po całej sytuacji zostanie.