2022-06-04
Serbski szkoleniowiec dobrą postawą na ławce trenerskiej Legii zwrócił na siebie uwagę innych klubów. Zgłosiła się do niego naprawdę duża marka, wiemy już, czy szkoleniowiec przyjmie propozycję.
Vuković bardzo dobrze spisał się w roli strażaka w Legii. Przejął drużynę, która była w rozsypce, dodatkowo stracił dwóch czołowych graczy, ale i tak udało mu się wyciągnąć klub z tarapatów. Biorąc pod uwagę wyniki od 13 grudnia 2021, czyli od dnia, kiedy popularny Vuko wrócił na Łazienkowską, Legia zajmuje 4. miejsce w tabeli za ten okres. Może postawa drużyny nie wzbudzała zachwytu, jednak cel został osiągnięty i warszawianie dość bezpiecznie utrzymali się w Ekstraklasie.
To nie umknęło uwadze innych klubów. Legia nie była zainteresowana tym, żeby Serb pozostał w klubie, wolała postawić na Kostę Runjaicia. Na to się zanosiło od dłuższego czasu, więc Vuković nie był tym zaskoczony. Serb jednak nie zamierza rozpaczać i szuka kolejnych możliwości do tego, żeby poprowadzić mocną drużynę.
Dość niespodziewanie do Serba zgłosił się jeden z większych klubów z jego ojczyzny, czyli Partizan Belgrad. Dla Vukovicia mogłaby to być olbrzymia szansa, żeby pokazać się w swoim ojczystym kraju. Jednak z niej nie skorzysta. Szkoleniowiec przeanalizował, jak wygląda sytuacja w klubie z Belgradu. Ta nie jest za ciekawa i Serb nie chce podejmować się tego wyzwania. Trudno się temu dziwić, Partizan, gdyby Vukoviciowi nie powiodło się w stolicy swojej ojczyzny, mógłby spalić sobie możliwość kolejne możliwości do pracy w swoim kraju.
