2022-03-25
Dotychczasowy numer jeden w kadrze Biało-Czerwonych Wojciech Szczęsny czy Łukasz Skorupski, który ze świetnej strony pokazał się w spotkaniu towarzyskim ze Szkocją - kto powinien być bramkarzem na finałowy mecz barażowy, który zostanie rozegrany we wtorek? Okazuje się, że Czesław Michniewicz dokonał już wyboru.
Łukasz Skorupski wystąpił jak do tej pory w 6 spotkaniach z orzełkiem na piersi i nigdy nie był rozpatrywany w kategoriach podstawowego bramkarza. Przez wiele lat golkiper przegrywał walkę o skład z Łukaszem Fabiańskim oraz Wojciechem Szczęsnym. Po zakończeniu kariery reprezentacyjnej przez bramkarza West Hamu Skorupski stał się numerem 2, a po ostatnim występie śmiało może aspirować nawet do wygryzienia Szczęsnego.
Wszystko dzięki fenomenalnej grze w czwartkowym meczu towarzyskim ze Szkocją. 30-latek rozpoczął spotkanie od 1. minuty i skutecznie bronił dostępu do bramki naszej kadry. W trakcie trwania pojedynku aż 5-krotnie wychodził obronną ręką z sytuacji bramkowych dla naszych rywali i skapitulował tylko raz - po doskonale wykonanym stałym fragmencie gry. Golkiper Bologny zebrał też najlepsze noty spośród wszystkich naszych reprezentantów.
Występ ten sprawił, że wielu kibiców reprezentacji zaczęło zastanawiać się, czy to nie Skorupski powinien rozpocząć mecz ze Szwecją w wyjściowej jedenastce kosztem Wojciecha Szczęsnego. Bramkarz Juventusu jest bardzo dobrym zawodnikiem, jednak wielokrotnie zawodził na dużych turniejach, więc wielu ekspertów zastanawia się, czy bezpieczniejszym wyborem nie będzie golkiper Bologny.
Medialne spekulacje uciął jednak Czesław Michniewicz. Selekcjoner otwarcie przyznał, że numerem 1 w polskiej bramce jest Szczęsny i jeśli będzie zdrowy, to on rozpocznie spotkanie ze Szwecją.
AŁ
Fot.:Piotr Matusewicz/East News
