2022-02-24
Portugalski klub zremisował z Ajaxem Amsterdam 2-2 w meczu 1/8 Ligi Mistrzów. Wynik można rozpatrywać jako małą niespodziankę. Więcej niż o samym spotkaniu, mówi się jednak o geście Romana Jaremczuka, który zdobył wyrównującą bramkę.
Wczoraj odbyły się 2 spotkania Champions League i w obu padł wynik remisowy. W meczu określanym jako hit tej fazy rozgrywek Atletico zremisowało z Manchesterem United 1-1. W drugim wczorajszym pojedynku zmierzyły się Benfica Lizbona i Ajax Amsterdam. Faworytem tego starcia była drużyna ze stolicy Holandii, która bez porażki przeszła przez fazę grupową. Ponadto Portugalczycy nie są w najlepszej formie.
Na boisku nie było jednak widać aż tak dużej różnicy. Holendrzy mieli przewagę i wyszli na prowadzenie w 18. minucie. Kilka chwil później gościom udało się wyrównać dzięki samobójczemu trafieniu Hallera. Przed upływem półgodziny gry napastnik z Wybrzeża Kości Słoniowej się zrehabilitował i wyprowadził Ajax na prowadzenie.
Benfica dążyła do kolejnego wyrównania i to jej się udało w 72. minucie. Wtedy to Roman Jaremchuk zachował się przytomnie w polu karnym i skierował piłkę do siatki. Na uwagę zasługują gesty, które piłkarz wykonał. Ukrainiec ściągnął meczową koszulkę i pokazał duże godło swojego kraju. Tym samym okazał wsparcie swoim rodakom, którzy muszą się mierzyć z agresją ze strony Władimira Putina.
Po meczu Jaremczuk w wywiadzie przekazał, że jest zaniepokojony całą sytuacją i dziękuje za wsparcie, jakie okazał mu klub. Przesłał też słowa otuchy do swoich rodaków.
