2021-12-03
Arka Gdynia będzie mogła zrewanżować się Rakowowi Częstochowa, a Olimpia Grudziądz na swoim boisku postara się o stworzenie sensacji i awans do półfinału rozgrywek - to tylko część emocji związanych z wynikami losowania ćwierćfinałów Pucharu Polski.
Losowanie odbyło się w piątek o godzinie 13:00. To było jednak nietypowe, bo na etapie ćwierćfinału mieliśmy 9, a nie 8 zespołów. Wszystko przez nierozstrzygnięte spotkanie Piasta Gliwice i Górnika Zabrze, o którym pisaliśmy w osobnym artykule.
Zwycięzca tego meczu nie będzie miał jednak łatwej przeprawy w ćwierćfinale, bowiem na wygraną ekipę ze Śląska czeka już lider tabeli PKO Ekstraklasy Lech Poznań. Plusem jest natomiast gra na własnym stadionie, co może zdecydowanie zwiększyć szanse na przejście faworyzowanej ekipy Lechitów i powalczenie o dojście do finału. Powtórki z zeszłego roku na pewno w nim jednak nie będzie. Wówczas w ostatnim meczu rozgrywek zmierzyły się Arka Gdynia i Raków Częstochowa i to właśnie te ekipy trafiły na siebie w drugim ćwierćfinale. Faworytem będzie oczywiście drużyna Marka Papszuna, choć w obliczu medialnych plotek nie wiadomo, czy planowane na marzec spotkanie odbędzie się z udziałem tego szkoleniowca na ławce gości. Papszun może bowiem zostać trenerem innej drużyny z ćwierćfinału - Legii Warszawa. Legioniści trafili w nim niemalże idealnie, ponieważ według kibiców stołecznego klubu spotkanie z ostatnim w tabeli Górnikiem Łęczna na własnym terenie jest określane mianem lekkiego spacerku. Teoretyczni outsiderzy potrafią jednak sprawić niespodziankę i o tym przekonała się między innymi Warta Poznań, którą wyeliminowała 3-ligowa Olimpia Grudziądz. Ekipa Marcina Płuski w kolejnej rundzie pokonała również Świt Nowy Dwór Mazowiecki, a w ćwierćfinale będzie chciała sprawić następną sensację i pokonać na własnym boisku Wisłę Kraków.
Spotkania zostaną rozegrane na początku marca 2022 roku.
AŁ
Fot.:Krzysztof Radzki/East News