
Serbia - POLSKA (relacje, foto i video)
Moderatorzy: Zorientowany, LechiaCHWM
-
- Posty: 170
- Rejestracja: 26.02.2007, 18:54
- Lokalizacja: POLSKA
-
- Posty: 50
- Rejestracja: 15.04.2007, 08:55
-
- Posty: 90
- Rejestracja: 27.02.2007, 18:45
-
- Posty: 21
- Rejestracja: 16.04.2007, 19:09
nas ok.2000 najliczniej Zaglebie Sosnowiec Bielsko -ok.100 sporo z Baltyku oprocz tego Okocimski GKS Stalowa+Resovia Pogon Slask LKS i wiele innych ekip dosyc dobra ekipa po meczu psy nie chca wypuszczac dochodzi do malego dymu ogolnie sa wystraszeni i nie podejmuja wyraznej interwenci
Serbowie strasznie zawiedli kilkudziesiecioosobowa grupa napina sie pokazuje d*** itp.
a teraz idziemy pic:)
Nas czyli Polonia Warszawa 5+4 Sandecja
Serbowie strasznie zawiedli kilkudziesiecioosobowa grupa napina sie pokazuje d*** itp.
a teraz idziemy pic:)
Nas czyli Polonia Warszawa 5+4 Sandecja
-
- Posty: 557
- Rejestracja: 27.02.2007, 17:41
nie no, edyta, źle mówisz... aborcja powinna być zakazana, bo jak widzę posty adolfa z wieżyczki to stwierdzam, że wyskrobano nie tych co trzeba...edyta pisze:...no niestety nie jestes zbyt błyskotliwy i inteligenty! tak jak twój nick i reszta pod nimadolf 1 pisze:ciekawe jak było faktycznie? bo z tego co czytam to wnioskuje,ze nic nie wnioskuje ...a o zacytowanym poscie nie wspomne... w tym kraju aborcja to w pewnych przypadkach koniecznosc!
...i tylko Legia, Legia Warszawa
-
- Posty: 69
- Rejestracja: 19.06.2007, 01:45
Tak na szybko
Moim skromnym zdaniem, jeden z najlepszych wyjazdow, pod wzgledem kumatosci ekipy naprawde wyzyny, widac iz wyjazd potraktowany bardzo powaznie
Pomimo mocno sportowego skladu doping bardzo dobry, rowny, doskonale podzielenie na sektory przy piosenkach tego wymagajacych. Maly zgrzyt na koniec meczu przy.... rzutach koszulek
Serbia dno, co do dymu przed meczem nie widzielismy, ale bylismy raczej z drugiej flanki stadionu, gdzie byl calkowity spokoj
Pozeganie z eleminacjami w Serbi a na Slaskim to jak niebo i ziemia, zajebiscie zreszta od siebie oddalona
Moim skromnym zdaniem, jeden z najlepszych wyjazdow, pod wzgledem kumatosci ekipy naprawde wyzyny, widac iz wyjazd potraktowany bardzo powaznie
Pomimo mocno sportowego skladu doping bardzo dobry, rowny, doskonale podzielenie na sektory przy piosenkach tego wymagajacych. Maly zgrzyt na koniec meczu przy.... rzutach koszulek
Serbia dno, co do dymu przed meczem nie widzielismy, ale bylismy raczej z drugiej flanki stadionu, gdzie byl calkowity spokoj
Pozeganie z eleminacjami w Serbi a na Slaskim to jak niebo i ziemia, zajebiscie zreszta od siebie oddalona
-
- Posty: 8
- Rejestracja: 05.03.2007, 09:50
sorki za offa
Meldunek do dowództwa Grupy Europa
Potwierdzamy że IV Korpus Uderzeniowy Zachodni imienia "Ustawki w Parku Saskim" nie utrzymał pozycji zakładanej w rozkazie z dnia 20.11.2007
Wobec przeważającej liczby sił porzadkowych wycofano sie do granic z Węgrami w celu przegrupowania. Dalszy marsz naszych bojówek na zachód niemozliwy.Przechodzimy do działań partyzanckich wzorując się na wytycznych dla Korpusu Wileńskiego .
[podpis nieczytelny]
Meldunek do dowództwa Grupy Europa
Potwierdzamy że IV Korpus Uderzeniowy Zachodni imienia "Ustawki w Parku Saskim" nie utrzymał pozycji zakładanej w rozkazie z dnia 20.11.2007
Wobec przeważającej liczby sił porzadkowych wycofano sie do granic z Węgrami w celu przegrupowania. Dalszy marsz naszych bojówek na zachód niemozliwy.Przechodzimy do działań partyzanckich wzorując się na wytycznych dla Korpusu Wileńskiego .
[podpis nieczytelny]
-
- Posty: 52
- Rejestracja: 26.02.2007, 22:04
-
- Posty: 22
- Rejestracja: 26.02.2007, 17:50
- Lokalizacja: BRZESKO
-
- Posty: 22
- Rejestracja: 10.07.2007, 17:59
wrazenia z miasta Belgrad i kraju Serbia - bezcenne
tzn. juz na granicy trzepanie auta panowie ze SG i SC wycieci
jak z misia z typowym komunistycznym podejsciem
samo miasto dosc duze ale jak duze tak brzydkie a do tego
zaniedbane brudne zdewastowane; dla pieszych spoza balkanow
nowoscia moze byc fakt uzywania klaksonu zamiast hamulcow
oraz wjezdzania autem /w 80 % przypadkow jest to brudne
powgnieciane ledwo jezdzace YUGO roznych typow/ wszedzie
gdzie sie da lacznie z torami
tramwajowymi/nie mowie tu o tych na ulicy ale o tych wydzielonych/
ciekawym jest fakt braku rozkladu jazdy autobusow/tram/trolej.
na przystankach dodam ze pojazdy te pamietaja doskonale
czasy swielistej jugoslawii pod rzadami bros-tity
wrazenia z meczu /z perspektywy prasowki/
akurat mielismy szczescie z kumplem pochytane akredytacje media
i siedzielismy na przeciw "polskiego" sektoru: polski doping
b.dobry rowny - bylismy u siebie, kiedy pierwszy raz nasi zaspiewali
przyspiewke "kosovo" jakis dziennikarz z serbii nie wytrzymal
zaczal krzyczec i wyszedl trzskajac drzwiami - wiec efekt przynioslo ; ))
ten stadion - co by o nim nie mowic - ma to do siebie ze ma przejebana akustyke zwlaszcza jesli chodzi o trybune glowna nad ktora siedzielismy - dlatego momentami kiedy serbowie cos krzyczeli albo walili w krzesleka - zwlaszcza po swoich bramkach wrazenie bylo jakby bylo ich kilkadziesiat tys. a bylo ich tm okolo 1000 max, w dodatku slabo dopingujacych
szkda ze serbowie tak podeszli do tego meczu
mysle ze u nas to nie do pomyslenia, szkoda ze media narobily
paniki ze mecz moze byc odwolany bo zagrozenie bylo male i wreszcie szkoda ze byla przejebana mgla - bo wtedy z pewnoscia byloby nas wiecej
tzn. juz na granicy trzepanie auta panowie ze SG i SC wycieci
jak z misia z typowym komunistycznym podejsciem
samo miasto dosc duze ale jak duze tak brzydkie a do tego
zaniedbane brudne zdewastowane; dla pieszych spoza balkanow
nowoscia moze byc fakt uzywania klaksonu zamiast hamulcow
oraz wjezdzania autem /w 80 % przypadkow jest to brudne
powgnieciane ledwo jezdzace YUGO roznych typow/ wszedzie
gdzie sie da lacznie z torami
tramwajowymi/nie mowie tu o tych na ulicy ale o tych wydzielonych/
ciekawym jest fakt braku rozkladu jazdy autobusow/tram/trolej.
na przystankach dodam ze pojazdy te pamietaja doskonale
czasy swielistej jugoslawii pod rzadami bros-tity
wrazenia z meczu /z perspektywy prasowki/
akurat mielismy szczescie z kumplem pochytane akredytacje media
i siedzielismy na przeciw "polskiego" sektoru: polski doping
b.dobry rowny - bylismy u siebie, kiedy pierwszy raz nasi zaspiewali
przyspiewke "kosovo" jakis dziennikarz z serbii nie wytrzymal
zaczal krzyczec i wyszedl trzskajac drzwiami - wiec efekt przynioslo ; ))
ten stadion - co by o nim nie mowic - ma to do siebie ze ma przejebana akustyke zwlaszcza jesli chodzi o trybune glowna nad ktora siedzielismy - dlatego momentami kiedy serbowie cos krzyczeli albo walili w krzesleka - zwlaszcza po swoich bramkach wrazenie bylo jakby bylo ich kilkadziesiat tys. a bylo ich tm okolo 1000 max, w dodatku slabo dopingujacych
szkda ze serbowie tak podeszli do tego meczu
mysle ze u nas to nie do pomyslenia, szkoda ze media narobily
paniki ze mecz moze byc odwolany bo zagrozenie bylo male i wreszcie szkoda ze byla przejebana mgla - bo wtedy z pewnoscia byloby nas wiecej
pro Fide Rege et Lege
-
- Posty: 22
- Rejestracja: 10.07.2007, 17:59
-
- Posty: 125
- Rejestracja: 26.02.2007, 23:13
Wyjazd zajebisty pod kazdym wzgledem,no moze oprocz tego ze Serbowie zawiedli i bylo ich moze z 1000,towazystwo od nas jak najbardziej rozgarniete i dlatego repertuar mielismy bardziej urozmaicony i wychodzilo nam wszystko elegancko.Serbow slyszalem tyko wtedy gdy my nie spiewalismy,ograniczyli sie tylko do śpiewania Serbia i w nasza strone raz Rosja i Auschwitz.Napinali sie strasznie ale oprocz rzucania w nas gałkami nic na stadionie nie pokazali.Aha na stadionie piwo bezalkoholowe.

-
- Posty: 89
- Rejestracja: 26.02.2007, 19:42
A gołe d*** i kutasy ?Madball pisze:Wyjazd zajebisty pod kazdym wzgledem,no moze oprocz tego ze Serbowie zawiedli i bylo ich moze z 1000,towazystwo od nas jak najbardziej rozgarniete i dlatego repertuar mielismy bardziej urozmaicony i wychodzilo nam wszystko elegancko.Serbow slyszalem tyko wtedy gdy my nie spiewalismy,ograniczyli sie tylko do śpiewania Serbia i w nasza strone raz Rosja i Auschwitz.Napinali sie strasznie ale oprocz rzucania w nas gałkami nic na stadionie nie pokazali.Aha na stadionie piwo bezalkoholowe.

-
- Posty: 121
- Rejestracja: 11.07.2007, 21:37
wlasanie wrocilem
pozdrowienia dla ekipy pociagowej. wyjazd zycia chyba nawet sie go nie da opisac.
z ciekawostek to psiarnia, ktora w porownaniu z naszymi to aniolki, siedza prawie w kazdym hostelu gdzie sa polacy, chodza za nami po miescie ale do niczego sie nie przypierdalaja. po upojeniu 1 daje nam bron do zdjec
aha i zajebisty motyw to dyskoteka z depozytem na broń ( noze,pstolety itd. )
pozdrowienia dla ekipy pociagowej. wyjazd zycia chyba nawet sie go nie da opisac.
z ciekawostek to psiarnia, ktora w porownaniu z naszymi to aniolki, siedza prawie w kazdym hostelu gdzie sa polacy, chodza za nami po miescie ale do niczego sie nie przypierdalaja. po upojeniu 1 daje nam bron do zdjec

aha i zajebisty motyw to dyskoteka z depozytem na broń ( noze,pstolety itd. )
-
- Posty: 844
- Rejestracja: 26.02.2007, 22:56
- Lokalizacja: Texas
Na ostatni mecz el ME Biało - Czerwonii wybrali się do stolicy Serbii - Belgradu.
Na tym meczu melduje się 3 kibiców Unii Oświęcim. Podróż na Bałkany mija w dobrej kibicowskiej
atmosferze przy spożyciu nie małej ilości napojów wyskokowych. Problemy zaczynają się na granicy Węgiersko - Serbskiej
gdzie celnicy za wszelką cenę chcą utrudnić wjazd do ich kraju polskim kibicom. Po bardzo szczegółowej kontroli, w grupie trzech
autokarów i policyjnej obstawie udajemy się w dalszą podróż do stolicy. Kolejne cyrki wystąpiły już na przedmieściach Belgradu gdzie
zostajemy zamknięci na jednym z parkingów oraz poinformowani że wyjazd tylko pod stadion nastąpi dopiero 3 godziny przed meczem ( bez możliwości wyjścia na miasto). Doszło do małej szarpaniny
gdzie jeden z nas zostaje obity przez mundurowych. W wyniku małego zamieszania udaje nam się uciec z policyjnego patrolu i po rozdzieleniu się wraz z innymi
kibicami ruszamy w stronę stadionu. Jednym udało się dotrzeć na stadion dzięki uprzejmości kibiców Crveny Zvezdy dostają się pod stadion. Kolejni udają się dopiero po pokonaniu sporej odległości
kożystając z rad miejscowych oraz komunikacji miejskiej. Po drodze mijają min stadion Partizanu gdzie udaje się wejść, wywiesić flage i wykonać pare zdjęć.
Policja tego dnia zrobiła z miasta istną twierdzę. Na każdym kroku patrol który tylko czekał na wyłapanie fanów w barwach Polski. Warto dodać, że mielismy " cienie" nawet gdy siedzieliśmy w jedej z knajp. Kolejny raz serbowie pokazują klasę przy wchodzeniu na sektor. Konfiskowali nawet.......pieniądze ( monety).
Co do samych Serbskich kibiców to rozczarowali wszystkich. Niewidzialni nie tylko na stadionie ale i również na mieście.
Na stadionie wywieszamy swoją flagę i wraz z resztą naszych rodaków staramy się dopingować naszych piłkarzy. Wychodziło wmiarę dobrze, do tego oprawa pirotechniczna wykonana przez innych kibiców
podniosła fatalną atmosferę serbskiego stadionu.Po meczu dochodzi do małego spiencia z mundurowymi, jednak szybko się konczy. Powrót tym razem bez zbędnych problemów.
Co do samego miasta : Jest duże i bardzo zróżnicowane. Po jednej stronie znajdują się apartamenty ale już po drugiej stronie ulicy ochydne slumsy. Wszytsko bez jakichkolwiek zasad. Kierowcy pedzą
po drogach nie zważając na zasady ruchu i czesto używając klaksonów. Autobusy jeżdżą bez jakichkolwiek rozkładów. Po wielogodzinnej podróży zmęczeni, ale zadowoleni wracamy spokojnie na ziemię oświęcimską.
Pozdrowienia dla organizatorów wyjazdu oraz samych wyjazdowiczów. Szacunek
Nasze:
[link]
[link]
[link]
[link]
Z naszego sektora
Wrzuce jak zamaże twarze
Serbscy napisnacze
[link]
[link]
Na tym meczu melduje się 3 kibiców Unii Oświęcim. Podróż na Bałkany mija w dobrej kibicowskiej
atmosferze przy spożyciu nie małej ilości napojów wyskokowych. Problemy zaczynają się na granicy Węgiersko - Serbskiej
gdzie celnicy za wszelką cenę chcą utrudnić wjazd do ich kraju polskim kibicom. Po bardzo szczegółowej kontroli, w grupie trzech
autokarów i policyjnej obstawie udajemy się w dalszą podróż do stolicy. Kolejne cyrki wystąpiły już na przedmieściach Belgradu gdzie
zostajemy zamknięci na jednym z parkingów oraz poinformowani że wyjazd tylko pod stadion nastąpi dopiero 3 godziny przed meczem ( bez możliwości wyjścia na miasto). Doszło do małej szarpaniny
gdzie jeden z nas zostaje obity przez mundurowych. W wyniku małego zamieszania udaje nam się uciec z policyjnego patrolu i po rozdzieleniu się wraz z innymi
kibicami ruszamy w stronę stadionu. Jednym udało się dotrzeć na stadion dzięki uprzejmości kibiców Crveny Zvezdy dostają się pod stadion. Kolejni udają się dopiero po pokonaniu sporej odległości
kożystając z rad miejscowych oraz komunikacji miejskiej. Po drodze mijają min stadion Partizanu gdzie udaje się wejść, wywiesić flage i wykonać pare zdjęć.
Policja tego dnia zrobiła z miasta istną twierdzę. Na każdym kroku patrol który tylko czekał na wyłapanie fanów w barwach Polski. Warto dodać, że mielismy " cienie" nawet gdy siedzieliśmy w jedej z knajp. Kolejny raz serbowie pokazują klasę przy wchodzeniu na sektor. Konfiskowali nawet.......pieniądze ( monety).
Co do samych Serbskich kibiców to rozczarowali wszystkich. Niewidzialni nie tylko na stadionie ale i również na mieście.
Na stadionie wywieszamy swoją flagę i wraz z resztą naszych rodaków staramy się dopingować naszych piłkarzy. Wychodziło wmiarę dobrze, do tego oprawa pirotechniczna wykonana przez innych kibiców
podniosła fatalną atmosferę serbskiego stadionu.Po meczu dochodzi do małego spiencia z mundurowymi, jednak szybko się konczy. Powrót tym razem bez zbędnych problemów.
Co do samego miasta : Jest duże i bardzo zróżnicowane. Po jednej stronie znajdują się apartamenty ale już po drugiej stronie ulicy ochydne slumsy. Wszytsko bez jakichkolwiek zasad. Kierowcy pedzą
po drogach nie zważając na zasady ruchu i czesto używając klaksonów. Autobusy jeżdżą bez jakichkolwiek rozkładów. Po wielogodzinnej podróży zmęczeni, ale zadowoleni wracamy spokojnie na ziemię oświęcimską.
Pozdrowienia dla organizatorów wyjazdu oraz samych wyjazdowiczów. Szacunek
Nasze:
[link]
[link]
[link]
[link]
Z naszego sektora
Wrzuce jak zamaże twarze
Serbscy napisnacze
[link]
[link]
Ostatnio zmieniony 23.11.2007, 12:44 przez Walker, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 22
- Rejestracja: 26.02.2007, 17:50
- Lokalizacja: BRZESKO








http://www.youtube.com/watch?v=npzQwrKIlts
http://www.youtube.com/watch?v=lM1goW3-kUU
http://www.youtube.com/watch?v=79OH5OcTu7A








... a reszta sie nienadaje
Ostatnio zmieniony 23.11.2007, 16:19 przez STIRI ! Brzesko, łącznie zmieniany 1 raz.
PHP to moja pasja
OKOCIMSKI BRZESKO
OKOCIMSKI BRZESKO
-
- Posty: 154
- Rejestracja: 26.02.2007, 18:53
- Lokalizacja: ZAGLEBIE DABROWSKIE
-
- Posty: 562
- Rejestracja: 27.02.2007, 22:36
- Lokalizacja: Miasto Kalisz
Wyjazd do Serbii na reprezentacje rozpoczynamy w już w poniedzialek przed północą. Trasa do samego Belgradu mija bez problemu i w tamtejszej stolicy jesteśmy już następnego dnia kolo południa. Kierujemy sie pod stadion aby zakupić bilety z którymi nie było najmniejszego kłopotu ,a nawet były tańsze jak w PZPN. Pod stadionem spotykamy grupkę miejscowej małoletniej patologi z "Red Star" z która gadamy ( mocno dopytywali sie o Lecha ). Dalej ruszamy w miasto w poszukiwaniu noclegu. Chwila relaksu na kwadracie ( dołku ) i czas na nocny wypad w miasto (a ze ekipa lubi poczuć smak ryzyka) od razu znalazło sie kasyno. Tutaj tradycyjnie karta nam nie idzie i ruszamy dalej lżejsi o kilka tysięcy dinarów.
Jak w tego typu wypadkach bywa trzeba było złagodzić stres w pobliskim pubie gdzie napotykamy Polakow. Kilka szybkich kolejek i połowa idzie na nocleg ,a połowa dalej odegrać sie w jaskini hazardu.
Skutków tego ruchu nie muszę już pisać bo wszyscy wiedza jak sie skończyło ( kolejny raz wyzerowane kieszenie ).
Po dotarciu na nocleg zastajemy nie miła niespodziankę. Na parkingu została wybita tylnia szyba w wozie i zerwana mała flaga polski ( na poprzednie mistrzostwa Tyskie takie rozdawał ). Nasz błąd i nauczka na przyszłość. Następnego dnia z lekkim bólem głowy udajemy sie na lotnisko po naszego emigranta który miał dołączyć do naszej wycieczki ale warunki atmosferyczne nie pozwoliły na to i doleciał tylko do Wiednia. Jako że do meczu zostało jeszcze sporo czasu postanawiamy ruszyć do miasta na jakiś obiad ( ceny są tam bardzo przystępne za posiłek ). Później jeszcze krotka wizyta na kwadracie i ruszamy na mecz. Trochę kręcimy sie pod stadionem ale ze jest jeszcze kilka godzin i pały chcą nas zamknąć już na sektorze więc udajemy sie do pobliskiej knajpy na piwo. Sam mecz to dokładne trzepanie na bramie i miła niespodzianka na sektorze. Brak większej liczby pikników, sporo osób w barwach klubowych i wiedzące po co tu przyjechały(ŁKS,Resovia,Stalówka,Bałtyk,Zagłębie.S. BKS Bielsko). To tylko kilka ekip jakie były. Flaga niestety zostaje rozwinięta tylko częściowo z powodu braku miejsca na bocznym płocie. Dziwi tylko postawa Serbów ze odpuszczają zupełnie ten mecz.
Po meczu jakieś małe zamieszanie przy wychodzeniu ze stadionu. My wracamy do centrum po swoje rzeczy i w pełnym zdziwieniu widzimy ze miejscowa policja już na nas czeka i każe nam jechać za sobą po za teren miasta. Strasznie sie wściekają kiedy ich gubimy i wjeżdżamy na stacje benzynową ale zabierają kierowcy paszport i już każą jechać ciągle z nimi. Na trasie do granicy mijamy jeszcze cała kolumnę polskich autokarów co wygląda całkiem efektownie.
Dalsza droga mija już bez większych problemów, tylko na słowackiej granicy czepiają sie o brak winiety i wystawiają kredytowy. Zzybki wałek kierowcy sprawia ze koszt zapłaty leci na ściemniony adres. W Kaliszu meldujemy sie późnym popołudniem.
Tak na koniec jeszcze trochę o Serbach bez problemu można sie z nimi dogadać po polsku. Na drogach panuje tam zupełny "Dziki Zachód". Dziewczyny zgrabne i naprawdę sympatyczne a "Rakija" specjał ze śliwowicy zabójczy.
/KKS Kalisz


Po dotarciu na nocleg zastajemy nie miła niespodziankę. Na parkingu została wybita tylnia szyba w wozie i zerwana mała flaga polski ( na poprzednie mistrzostwa Tyskie takie rozdawał ). Nasz błąd i nauczka na przyszłość. Następnego dnia z lekkim bólem głowy udajemy sie na lotnisko po naszego emigranta który miał dołączyć do naszej wycieczki ale warunki atmosferyczne nie pozwoliły na to i doleciał tylko do Wiednia. Jako że do meczu zostało jeszcze sporo czasu postanawiamy ruszyć do miasta na jakiś obiad ( ceny są tam bardzo przystępne za posiłek ). Później jeszcze krotka wizyta na kwadracie i ruszamy na mecz. Trochę kręcimy sie pod stadionem ale ze jest jeszcze kilka godzin i pały chcą nas zamknąć już na sektorze więc udajemy sie do pobliskiej knajpy na piwo. Sam mecz to dokładne trzepanie na bramie i miła niespodzianka na sektorze. Brak większej liczby pikników, sporo osób w barwach klubowych i wiedzące po co tu przyjechały(ŁKS,Resovia,Stalówka,Bałtyk,Zagłębie.S. BKS Bielsko). To tylko kilka ekip jakie były. Flaga niestety zostaje rozwinięta tylko częściowo z powodu braku miejsca na bocznym płocie. Dziwi tylko postawa Serbów ze odpuszczają zupełnie ten mecz.
Po meczu jakieś małe zamieszanie przy wychodzeniu ze stadionu. My wracamy do centrum po swoje rzeczy i w pełnym zdziwieniu widzimy ze miejscowa policja już na nas czeka i każe nam jechać za sobą po za teren miasta. Strasznie sie wściekają kiedy ich gubimy i wjeżdżamy na stacje benzynową ale zabierają kierowcy paszport i już każą jechać ciągle z nimi. Na trasie do granicy mijamy jeszcze cała kolumnę polskich autokarów co wygląda całkiem efektownie.
Dalsza droga mija już bez większych problemów, tylko na słowackiej granicy czepiają sie o brak winiety i wystawiają kredytowy. Zzybki wałek kierowcy sprawia ze koszt zapłaty leci na ściemniony adres. W Kaliszu meldujemy sie późnym popołudniem.
Tak na koniec jeszcze trochę o Serbach bez problemu można sie z nimi dogadać po polsku. Na drogach panuje tam zupełny "Dziki Zachód". Dziewczyny zgrabne i naprawdę sympatyczne a "Rakija" specjał ze śliwowicy zabójczy.

/KKS Kalisz
...Autonomia Kaliska...
-
- Posty: 131
- Rejestracja: 26.02.2007, 21:36
- Lokalizacja: Łódź/Włocławek
Na meczu w Serbii obecnych 14 kibiców ŁKS-u (10 osób z flagą „ŁKS Łódź Polska” jechało autokarem z naszymi przyjaciółmi z Resovii, 4 z flagą „ŁKS Łódź On Tour” dojechały na własną rękę m.in. z Anglii (szczęściarze zahaczyli o dzień wcześniej przez Budapeszt, więc spokojnie dotarli do Belgradu. Kilka(naście) osób, głównie z Londynu, z powodu mgły zamiast w Belgradzie wylądowało w Wiedniu.
Jeśli chodzi o Polaków, to najbardziej konkretnymi ekipami w stolicy Serbii byli: Sosnowiec- Bielsko i Sovia ze zgodami. Z innych ekip trochę Górnika Z. Okocimskiego, kilka osób z Bałtyku, Hutnika, KKS-u Kalisz, Siarka, pojedyncze osoby z Legii, Pogoni, Śląska. Lecha, Pogoni, Koluszek, Jastrzębia, Stomilu, Zawiszy, Tych i wielu innych. Ogólnie widać, że przyjechało troszkę ekip szukających mocniejszych wrażeń, ale wiele renomowanych firm zostało w domu i jakość polskiego sektora mogła być dużo dużo lepsza. Co do dopingu to mnie nie zachwycił. Na + Hymn, Rota, na pewno piro, jazda z PZPN-em , ale okrzyki: „idźcie do domu…”, „Czy gramy u siebie”, „po co wy gracie..” dla mnie to poziom wiejskich klubików z ligi okręgowej. Ciągłe śpiewanie „kto nie skacze, ten z policji” przez sektory gdzie 2/3 to społeczniaki z wycieczek zakładowych to śmiech. A jechanie tylu kilometrów, żeby poużerać się z paroma serbskimi szczochami pokazującymi d*** to pomyłka. Na pewno sytuacja na kadrze nie ma nic wspólnego z tą sprzed kilku lat i „to se ne vrati”
Co do Serbów, zawód na całej linii. Gadaliśmy trochę z typem ze sklepiku z żarciem (z tego co mówił to był on jeszcze niedawno aktywnym członkiem „Grobbari”. Potwierdził on że Serbowie ogólnie olewają mecze kadry, ze względu na hymn itp. Do tego dochodzi słaba gra piłkarzy, która odstrasza miejscowych „pikników”. Ogólnie mówił on, że gdyby to jakiś polski zespół grał w pucharach z Crveną czy Partizanem to byłoby o wiele goręcej i na stadionie i poza nim.
Ps. Podziękowania dla Sovii za organizację autobusu.
Z ŁKS fc Włocławek w Belgradzie obecnych 3 kibiców
Jeśli chodzi o Polaków, to najbardziej konkretnymi ekipami w stolicy Serbii byli: Sosnowiec- Bielsko i Sovia ze zgodami. Z innych ekip trochę Górnika Z. Okocimskiego, kilka osób z Bałtyku, Hutnika, KKS-u Kalisz, Siarka, pojedyncze osoby z Legii, Pogoni, Śląska. Lecha, Pogoni, Koluszek, Jastrzębia, Stomilu, Zawiszy, Tych i wielu innych. Ogólnie widać, że przyjechało troszkę ekip szukających mocniejszych wrażeń, ale wiele renomowanych firm zostało w domu i jakość polskiego sektora mogła być dużo dużo lepsza. Co do dopingu to mnie nie zachwycił. Na + Hymn, Rota, na pewno piro, jazda z PZPN-em , ale okrzyki: „idźcie do domu…”, „Czy gramy u siebie”, „po co wy gracie..” dla mnie to poziom wiejskich klubików z ligi okręgowej. Ciągłe śpiewanie „kto nie skacze, ten z policji” przez sektory gdzie 2/3 to społeczniaki z wycieczek zakładowych to śmiech. A jechanie tylu kilometrów, żeby poużerać się z paroma serbskimi szczochami pokazującymi d*** to pomyłka. Na pewno sytuacja na kadrze nie ma nic wspólnego z tą sprzed kilku lat i „to se ne vrati”
Co do Serbów, zawód na całej linii. Gadaliśmy trochę z typem ze sklepiku z żarciem (z tego co mówił to był on jeszcze niedawno aktywnym członkiem „Grobbari”. Potwierdził on że Serbowie ogólnie olewają mecze kadry, ze względu na hymn itp. Do tego dochodzi słaba gra piłkarzy, która odstrasza miejscowych „pikników”. Ogólnie mówił on, że gdyby to jakiś polski zespół grał w pucharach z Crveną czy Partizanem to byłoby o wiele goręcej i na stadionie i poza nim.
Ps. Podziękowania dla Sovii za organizację autobusu.
Z ŁKS fc Włocławek w Belgradzie obecnych 3 kibiców

We Włocławku tylko ŁKS!!!
-
- Posty: 113
- Rejestracja: 10.03.2007, 14:21
-
- Posty: 87
- Rejestracja: 01.08.2007, 00:31
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: DZnr1 i 39 gości