
Re: Europejskie Puchary - Sezon 2011/2012
Moderatorzy: Zorientowany, LechiaCHWM
-
- Posty: 440
- Rejestracja: 20.02.2010, 17:34
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
Jaka liczba Zgodowiczów po stronie Wisły na wyjazdowym meczu w Rydze
oraz to samo pytanie jeśli chodzi o wczorajszy mecz Jaka liczba zgód na meczu Śląska?
oraz to samo pytanie jeśli chodzi o wczorajszy mecz Jaka liczba zgód na meczu Śląska?
-
- Posty: 194
- Rejestracja: 05.10.2009, 12:00
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
120 Lechii, po kilkanaście sztuk ze Śląska i Unii Tarnówz_krainy_marzen pisze:Jaka liczba Zgodowiczów po stronie Wisły na wyjazdowym meczu w Rydze
Ile biletów dostał Śląsk na rewanż w Szkocji?
Włókniarz Częstochowa
-
- Posty: 631
- Rejestracja: 26.11.2009, 23:00
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
to ile w końcu Legii i ilu Holendrów na Litwie ??
-
- Posty: 740
- Rejestracja: 08.05.2011, 23:48
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
Wyjazdy wymagające, ale z drugiej strony ładne tereny. Jeśli Legia trafi na Mińsk to już wiem jak to miasto będzie opanowane tysiącami fanów L.
-
- Posty: 144
- Rejestracja: 17.01.2011, 18:31
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
abo pisze:Wyjazdy wymagające, ale z drugiej strony ładne tereny. Jeśli Legia trafi na Mińsk to już wiem jak to miasto będzie opanowane tysiącami fanów L.
Własnie ze nie, na Białoruś wymagane sa wizy o ktore trudno, a wyjazd za 13 dni.
-
- Posty: 2
- Rejestracja: 15.07.2011, 16:24
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
850Sherman81 pisze: Ile biletów dostał Śląsk na rewanż w Szkocji?
źródło:[link]
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 15.07.2011, 17:03
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
sa moze jakies filmiki z dopingu legii i ado den haag?
-
- Posty: 1612
- Rejestracja: 22.09.2009, 20:33
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
Śląsk wylosował ciekawe tereny, ale mniej ciekawych rywali, bo Lokomotiv to średniak bułgarski, a Metalurg nawet nie wiem, jakby to była Shekendija byłoby ciekawie.
Legia FK Minsk to mała ekipa, daleka do Dynama, a jeżeli chodzi o Turcje to z każdym rywalem może być ciekawie.
Crvena fajnie trafiła, bo też już w krajach [link] mają wspomnienia po Serbach :)
ADO Den Haag jak awansuje to też ciekawie - Omonia Nikozja.
A najlepiej to zapowiada się Hajduk, trafili na Stoke City.:)
Legia FK Minsk to mała ekipa, daleka do Dynama, a jeżeli chodzi o Turcje to z każdym rywalem może być ciekawie.
Crvena fajnie trafiła, bo też już w krajach [link] mają wspomnienia po Serbach :)
ADO Den Haag jak awansuje to też ciekawie - Omonia Nikozja.
A najlepiej to zapowiada się Hajduk, trafili na Stoke City.:)
-
- Posty: 710
- Rejestracja: 24.09.2009, 16:47
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
Gdzie są te skrojone fany Dundee? Bo ich liczba w relacjach cały czas rośnie a fotek żadnych
-
- Posty: 340
- Rejestracja: 16.04.2007, 18:10
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
http://legionisci.com/photos12j/12denha ... s1_f43.jpg
http://legionisci.com/photos12j/12denha ... s1_f26.jpg
nie myślałem, że zgoda Legii jest tak egzotyczna...
http://legionisci.com/photos12j/12denha ... s1_f26.jpg
nie myślałem, że zgoda Legii jest tak egzotyczna...
-
- Posty: 230
- Rejestracja: 12.02.2010, 21:15
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
Są w rękach odpowiednich osób;)Gdzie są te skrojone fany Dundee?
Jak nie wierzysz,to spytaj kibiców Dundee.
-
- Posty: 342
- Rejestracja: 07.03.2011, 11:18
- Lokalizacja: GB
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
Osobiście wcale bym się nie zdziwił, gdyby byli już szkoccy właściciele tych flag zgłosili kradzież polskim psom, toteż wrzucanie ich na lewo i prawo do internetu nie jest chyba najrozsądniejszym pomysłem. Na miejscu Wrocławian wyeksponowałbym je przy jakiejś odpowiedniej okazji w przyszłości ;) Ale to tylko moja opinia.krzycho_ASR pisze:Gdzie są te skrojone fany Dundee? Bo ich liczba w relacjach cały czas rośnie a fotek żadnych
Moje wypowiedzi są oficjalnym stanowiskiem tylko i wyłącznie mojej osoby.
-
- Posty: 276
- Rejestracja: 02.03.2007, 18:37
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
Mają przecież jeszcze rewanż. Zawsze można spróbować je jakoś ładnie zaprezentować w Szkocji :)
-
- Posty: 112
- Rejestracja: 12.09.2010, 21:30
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
jakby kogos interesowalo to wklejam relacje kibicow Jagi, ktorzy do Kazachstanu udali sie samolotem
[link]Choć na naszej stronie na bieżąco umożliwialiśmy śledzenie podróży pociągiem do Kazachstanu, chcemy Wam dzisiaj przedstawić również relację jednego z wyjazdowiczów, którzy do Pawłodaru udali się samolotem. Kibicowsko, wesoło, z małymi przeszkodami, a wspomnienia - bezcenne!
Po ciężkim sezonie wybrałem się na kilka dni nad jeziora. Piwko, wódeczka, cisza, spokój - wszystko czego chciałem, miałem "pod ręką". Pewnego poranka doznałem szoku - telefony zalane zapoją i w tym momencie zrodził się ogromny problem, jak tu się skontaktować z chłopakami w związku z wyjazdem do Kazachstanu. Ciężko było i pierwsze kontakty nawiązałem dopiero po powrocie. Okazało się, że wszyscy zainteresowani złożyli wnioski wizowe już w Warszawie, a ostatnie pięć biletów na pociąg do Astany zostało wykupionych przez jagiellońskich fanatyków. Nawiązałem jednak kontakt z chłopakami udającymi się busem do Mińska, a następnie samolotem do Pawłodaru.
We wtorek wieczorem po telefonie od brata po szalu (ze względu na finanse początkowo zrezygnował z wyjazdu) podjęliśmy decyzję, że ruszamy z Jagą na koniec świata! Dzień później wczesnym porankiem we dwójkę udaliśmy do stolicy. Do momentu, kiedy doszliśmy do ambasady, wszystko układało się po naszej myśli. Po wyjściu z pociągu, szybko udaliśmy się metrem, a następnie autobusem na ul. Królowej Marysieńki, gdzie znajdowała się ambasada Kazachstanu. Stanęliśmy zadowoleni, że nie ma kolejek i nacisnęliśmy przycisk w domofonie. Po kilkunastu sekundach wyszedł do nas "przemiły" pan i oświadczył, że dzisiaj nie można składać wniosków wizowych, gdyż ambasada jest zamknięta. I wskazał palcem na tabliczkę. Rzeczywiście... Poniedziałek, wtorek, czwartek, piątek ambasada otwarta, tylko w środę zamknięta. Grunt to mieć szczęście... Tyle przekleństw, co wówczas wypłynęło z naszych ust, starczyłoby chyba na miesiąc.
W końcu, jak nieco ochłonęliśmy, kminiliśmy co tu zrobić, wracać do Białegostoku i następnego ranka ruszać z powrotem do Warszawy, czy zostać w stolicy. Zdecydowaliśmy się na ten drugi wariant i dzięki P. mogliśmy przekimać się w Warszawie. Jagielloński emigrant postawił na stół Jasia Wędrowniczka i wieczór upłynął o rozmowach kibicowskich, jak również i piłkarskich. Po porannej pobudce udaliśmy się znów do ambasady. A tam czekały na nas kolejne atrakcje...
Kolejka przed ambasadą była dość spora, ale na szczęście zjawiliśmy się odpowiednio wcześnie i znajdowaliśmy się w jej czołówce. Po kilkudziesięciu minutach koczowania pod ambasadą ujrzeliśmy znajome mordy ;-) Byli to chłopacy z ekipy pociągowej, którzy przyjechali po odbiór wiz. Mieli małe problemy z ich otrzymaniem, ale finał tej historii był szczęśliwy. Po odbiorze życzyli nam powodzenia i tego, abyśmy się spotkali w Pawłodarze. W końcu weszliśmy do domu "Wielkiego Brata". Na każdym rogu kamera, a przed wejściem znów spotkaliśmy tego "przemiłego" pana, który kazał nam oddać telefony. Tak też zrobiliśmy, żeby nie było zbędnych komedii i udaliśmy się złożyć wniosek.
Czekała tam na nas sympatyczna pani, która wydawało się, że szybko ogarnie nasze wizy. Niestety, w momencie, w którym wyszła od konsula, sprowadziła nas na ziemię. - Dziś wiz nie dostaniecie, co najwyżej dopiero w poniedziałek lub wtorek - powiedziała. Czuliśmy się jakbyśmy dostali obuchem w łeb, gdyż na wtorek trzeba było wykupić już lot do Pawłodaru. Byliśmy blisko rezygnacji z wyjazdu, ale powiedzieliśmy sobie, że skoro tyle już przeszliśmy, to nie możemy się poddać i musimy pokazać jagielloński charakter. Robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, i wykonaliśmy kilka telefonów do różnych osób (z tego miejsca serdecznie im dziękujemy), które zadeklarowały nam pomoc w szybszym załatwieniu wizy.
W czwartek po południu wyruszyliśmy z Warszawy do Białegostoku, gdyż tego dnia Jagiellonia rozgrywała u siebie mecz z Irtyszem Pawłodar. Grajki zaprezentowały się dobrze i wygrały 1:0. Po meczu jeden z nas porozmawiał z młodym chłopakiem (blisko związanym z ludźmi pracującymi w ambasadzie Kazachstanu), który zapewnił, że kibice mają poparcie (czego od Donka i jego pachołków w ostatnim czasie nie otrzymujemy, a co najwyżej kłody pod nogi) i istnieje ogromna szansa, że dostaną wizy. Tę wiadomość przyjęliśmy z umiarkowaną radością, po tym, co nas spotkało w poprzednich dniach.
W piątek, czyli dzień po meczu z Irtyszem, dostaliśmy nieoczekiwany telefon z ambasady, że... w sobotę mamy odebrać wizy! Szok, niedowierzanie, ogromna radość, tym bardziej, że tego dnia ambasada jest zamknięta! Dzień później o 5:40 ruszyliśmy znów do stolicy. Do ambasady dotarliśmy około 11, szybko odebraliśmy wizy i udaliśmy się do Złotych Tarasów (przez 3 dni były niemalże naszym domem, a hamburgery z Burger Kinga naszym jedzeniem - bleee), skąd wyruszyliśmy do domów.
Wydawało się, że to koniec naszych problemów, ale życie byłoby za piękne, gdyby rzeczywiście okazało się, iż mamy prostą drogę do Kazachstanu... W poniedziałek wieczorem ustawiliśmy się na dworcu PKP w celu zakupienia biletów pociągowych do Grodna. Nagle jeden z nas do drugiego powiedział: - Jutro kolejarze we wczesnych godzinach porannych planują strajk... No, żesz k... mać! Na szczęście szybko ustaliliśmy, że kolejarze strajkować będą o 7:00. Wykupiliśmy więc bilety na pociąg do Grodna na godz. 5:40 i następnego dnia o tej porze wyruszyliśmy na koniec świata za Jagiellonią. Oczywiście początek wyprawy musiał rozpocząć się od przygody... gdyż kolejarze zaczęli strajkować wcześniej niż zapowiadano. Pociąg nasz stawał na trasie kilka razy, ale ostatecznie po przesiadkach w Sokółce i Kuźnicy Białostockiej dotarliśmy do celu, którym było Grodno.
Tam przejął nas kierowca o imieniu Wołodja (dzięki A. za załatwienie transportu), który podwiózł nas do Mińska. W czasie podróży po Białorusi nie mogło oczywiście zabraknąć atrakcji. Szalony driver, jak na niego mówiliśmy, stwierdził, że dwupasmówka (bardzo przez nas chwalona) ciągnie się cały czas od Grodna do Mińska, a przy tym prowadził samochód... z głową w bocznej szybie. Nagle dwupasmówka w pewnej części stała się jednopasmówką i dzięki przytomnej reakcji jednego z nas, który powiedział Wołodji, że jedzie na czołówkę z tirem, mogliśmy szczęśliwie kontynuować swoją podróż i zapewne też życie... Wołodja to bardzo sympatyczny człowiek, w czasie jazdy opowiadał nam o wielu urokach Białorusi i o rządach Ĺukaszenki. Zanim dotarliśmy do stolicy Białorusi, po drodze nasz kierowca dostał za przekroczenie prędkości jeszcze mandat. Na początek 6 dolarów, ale zdołał - jak to powiedział - stargować do trzech ;-)
W końcu dotarliśmy do Mińska, gdzie spotkaliśmy się z L. (dzięki za pomoc w wyjeździe!), który przybył tam prosto z Moskwy. Razem w trójkę zjedliśmy obiad, a po kilku godzinach dołączyli do nas nasi koledzy i razem z grajkami tym samym samolotem udaliśmy się do Pawłodaru. Podróż przy alko minęła szybko, te 5,5 godziny zamieniło się niemal w kwadrans ;-). Z lotniska wzięliśmy sałatę i pojechaliśmy do hotelu Irtysz, w którym mieszkaliśmy razem z grajkami. Kazachski kierowca też był bardzo dobry, bo zaliczał każde czerwone światło na swojej drodze hehe.
Po środowej pobudce przywitały nas ogromne upały. Szybko ogarnęliśmy się i zaczęliśmy zwiedzanie Pawłodaru. W kazachskim mieście było dużo skośnookich, jak i Rosjan. Uwagę zwracały zwłaszcza piękne dziewczyny, których jest tam zdecydowanie więcej niż w naszym kraju. Wszystkie chodzą na dodatek w butach na wysokim obcasie, co doprowadzało do tego, że większość z nas mogła doznać skręcenia szyi, szybko zmieniając położenie głowy z prawej strony na lewą i na odwrót. Ĺadnie prezentowała się rzeka Irtysz, w której pierwszego dnia nikt z nas nie zdecydował się wykąpać. W końcu udaliśmy się do jednej z knajp, gdzie skosztowaliśmy przysmaków kazachskiej kuchni. Nikt z nas nie zdecydował się wypić większej ilości kumysu - mleka z kobyły z alkoholem - gdyż groziło to częstszym niż zwykle wizytom w toalecie. O godz. 19 udaliśmy się na trening naszej drużyny i ryknęliśmy 3 razy. Zaczęliśmy od tego, czego wymagaliśmy od grajków w Pawłodarze "Tylko zwycięstwo!", następnie dorzuciliśmy "Jesteśmy zawsze tam, gdzie nasza Jaga gra" i "Piłka nożna dla kibiców". Po treningu rozdaliśmy autografy miejscowym, młodym sympatykom piłki ;-) Tego samego dnia w kibicowskim gronie wybraliśmy się do miejscowej restauracji. Znakomite jedzenie, wódeczka i tańce przy tamtejszej muzyce sprawiały, że było FANTASTYCZNIE. Następnie przenieśliśmy się do jednej z lepszych miejskich dyskotek, gdzie tańcowaliśmy do rana.
W czwartek przed południem kilku z nas odebrało chłopaków z ekipy pociągowej i wszyscy spotkaliśmy się w jednym z hotelowych pokoi, gdzie tradycyjnie delektowaliśmy się wyrobami alkoholowymi. Później pokazaliśmy chłopakom Pawłodar, a następnie przygotowywaliśmy się do wyjścia na mecz. Ze śpiewem na ustach przeszliśmy przez miasto i bez sprawdzania biletów weszliśmy na stadion, na którym było wiele powyłamywanych krzesełek, a w środku jednej z trybun... wielka dziura. Na początku mieliśmy małą szarpaninę z miejscowymi, ale później przez cały mecz już był spokój. Grajki dały ciała na całej linii i po raz pierwszy od dawien dawna z naszego sektora poszło "Jaga grać k... mać". Wieczorem w hotelu z reguły mijaliśmy obojętnie grajków, którzy przeszli obok meczu. Było także kilka ostrzejszych rozmów. Nie może być tak, że kibice jadą na koniec świata, a piłkarze mają to w głębokim poważaniu i nie podejmują nawet walki.
W piątek pożegnaliśmy chłopaków z ekipy pociągowej i w kilka osób poszliśmy wykąpać się w Irtyszu. Ciekawym zjawiskiem w Pawłodarze było to, że marihuana rosła tuż przy chodnikach. Wieczorem było pakowanko i ostatnia impreza, a już w sobotę rano wyruszyliśmy z powrotem do domu.
Podsumowując, w Pawłodarze oficjalnie było nas 14 głów. Dla takich chwil, wyjazdów warto żyć. Dla wielu była to przygoda życia, bo kto pojechał do Pawłodaru, ten wie, ile trzeba było włożyć sił i serca, żeby się dostać na - jak to mówiliśmy - koniec świata. Jesteśmy zawsze tam...
-
- Posty: 429
- Rejestracja: 30.01.2009, 00:25
-
- Posty: 211
- Rejestracja: 05.05.2010, 21:24
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
Faktycznie trudno. Taką wizę wyrabia się całe półtorej godziny. Po prostu przejebane.maciek_z_kalnu pisze:abo pisze:Wyjazdy wymagające, ale z drugiej strony ładne tereny. Jeśli Legia trafi na Mińsk to już wiem jak to miasto będzie opanowane tysiącami fanów L.
Własnie ze nie, na Białoruś wymagane sa wizy o ktore trudno, a wyjazd za 13 dni.
K.S. KUŹNIA USTROŃ
-
- Posty: 196
- Rejestracja: 02.09.2010, 18:32
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
Litewski kundel pokazywal jakie środki przygotowali na niesforną młodzież z Polski. W zestawieniu z sucharami w pancerzach wiało grozą heheTSW pisze:To Legia wozi z sobą siekiery ? :)
-
- Posty: 234
- Rejestracja: 06.03.2011, 19:37
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
Gdyby ten sprzęt był w autokarze Polskich kibiców to by było pokazane jak je wynoszą z autokaru. Poprostu trzeba pokazać bandytów z Polski.
-
- Posty: 33
- Rejestracja: 07.05.2011, 16:47
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
FC Den Haag i Legia w Kownie
http://www.youtube.com/watch?v=IVH_C_SNeEM
http://www.youtube.com/watch?v=IVH_C_SNeEM
-
- Posty: 879
- Rejestracja: 17.01.2010, 11:18
- Lokalizacja: zero dwa dwa
-
- Posty: 494
- Rejestracja: 11.01.2010, 23:23
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
Jeszcze odnośnie wspomagania Wisły w Rydze. Felieton jednego z naszych, w artykule również zdjęcia z opisywanego wydarzenia.
http://lechia.net/index.php?option=com_ ... Itemid=369
http://lechia.net/index.php?option=com_ ... Itemid=369
Lechia Gdańsk!
-
- Posty: 71
- Rejestracja: 01.07.2011, 19:07
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
Kibiców Skonto w Krakowie będzie dziewięciu.
Lech Poznań.
-
- Posty: 1022
- Rejestracja: 05.09.2010, 07:15
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
jakie liczby zgod na R22?
-
- Posty: 18
- Rejestracja: 11.05.2010, 21:58
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
Jak poinformował rzecznik prasowy Dundee United, na mecz ze Śląskiem sprzedano już około 9 tysięcy biletów. – Liczymy, że w czwartek na Tannadice pojawi się ponad 10 tysięcy fanów – mówi Joe Rice, który dodaje, że na trybunę Fair Play, która została w całości oddana fanom WKS-u, sprzedano w sumie już około 1600 wejściówek.
TYLKO ŚLĄSK WROCŁAW
-
- Posty: 429
- Rejestracja: 30.01.2009, 00:25
-
- Posty: 144
- Rejestracja: 17.01.2011, 18:31
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
26 lipiec (wtorek) g.19.30 : Liteks Łowecz (Bułgaria) - Wisła Kraków
Stronka kibiców Liteksu : [link]
Forum : [link]
Wyjazd zapowiada sie znacznie ciekawiej niż na Łotwie, gdyż w Bułgarii styl jest podobny do naszego z lat 90/00 :)
Stronka kibiców Liteksu : [link]
Forum : [link]
Wyjazd zapowiada sie znacznie ciekawiej niż na Łotwie, gdyż w Bułgarii styl jest podobny do naszego z lat 90/00 :)
-
- Posty: 18
- Rejestracja: 11.05.2010, 21:58
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
Jutrzejszy mecz Dundee United - Śląsk Wrocław może dopingować na Tannadice Park
nawet około 4 000 sympatyków Śląska z Wrocławia wybrało się około 2 000 tyś i tyle samo albo jeszcze więcej zjedzie się z Całych Wysp
nawet około 4 000 sympatyków Śląska z Wrocławia wybrało się około 2 000 tyś i tyle samo albo jeszcze więcej zjedzie się z Całych Wysp
TYLKO ŚLĄSK WROCŁAW
-
- Posty: 71
- Rejestracja: 01.07.2011, 19:07
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
Wisła zaprezentowała transparenty antyrządowe?
Lech Poznań.
-
- Posty: 31
- Rejestracja: 12.02.2010, 21:23
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
Nie było żadnych transparentów. Kilka krotnie został "pozdrowiony" najmiłośniej nam panujący. I to tyle z "akcji antyrządowych". Dla mnie osobiście najlpeszą formą protestu jest głośny doping, taki jak choćby tutaj w 6:10. http://www.youtube.com/watch?v=ABPf9LfojkA . Ale to już odbiega od tematu. Czekamy teraz na LitexKonrad_1922 pisze:Wisła zaprezentowała transparenty antyrządowe?
-
- Posty: 71
- Rejestracja: 01.07.2011, 19:07
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
Dziękizubert_87 pisze:Nie było żadnych transparentów. Kilka krotnie został "pozdrowiony" najmiłośniej nam panujący. I to tyle z "akcji antyrządowych". Dla mnie osobiście najlpeszą formą protestu jest głośny doping, taki jak choćby tutaj w 6:10. http://www.youtube.com/watch?v=ABPf9LfojkA . Ale to już odbiega od tematu. Czekamy teraz na LitexKonrad_1922 pisze:Wisła zaprezentowała transparenty antyrządowe?
Lech Poznań.
-
- Posty: 532
- Rejestracja: 12.05.2011, 14:11
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
Był ktoś w ogóle ze Skonto w Krakowie? Nie pytam o Łotyszy zamieszkujących nasz kraj bo tacy na pewno się pojawili. Pytam czy ktoś przyjechał z Rygi na mecz z flagą.
-
- Posty: 214
- Rejestracja: 01.07.2010, 14:06
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
6 sztuk przyjezdnych ulokowanych w sektorze gościspacerowicz pisze:Był ktoś w ogóle ze Skonto w Krakowie? Nie pytam o Łotyszy zamieszkujących nasz kraj bo tacy na pewno się pojawili. Pytam czy ktoś przyjechał z Rygi na mecz z flagą.
Wisła Nowa Huta
-
- Posty: 81
- Rejestracja: 27.02.2007, 23:04
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
http://www.wisla.krakow.pl/pl/aktualnos ... w_loweczu/
Tylko 400 biletów dla Wisły na mecz w Łoweczu. Nie będzie prowadzona sprzedaż biletów na miejscu...
Tylko 400 biletów dla Wisły na mecz w Łoweczu. Nie będzie prowadzona sprzedaż biletów na miejscu...
-
- Posty: 144
- Rejestracja: 17.01.2011, 18:31
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
Kibole Śląska wczoraj w Dundee http://www.youtube.com/watch?v=dNeml4-PNaA
Szkocja. Kibice Śląska opanowali ulice Dundee
Niemal 2 tys. polskich kibiców zobaczy dzisiejszy mecz Śląska z Dundee United w II rundzie kwalifikacyjnej Ligi Europejskiej. Wśród nich będzie 800 fanów z Wrocławia, którzy już miasto opanowali. Na razie obyło się bez większych incydentów.
Fani z Wrocławia do Szkocji dojeżdżają w różny sposób. Jedni samolotem przez Liverpool inni autokarem ze stolicy Dolnego Śląska. Tym drugim podróż do Dundee zajęła niemal cały dzień i wyraźnie ich "zmęczyła". Nieco podchmieleni są już na ulicach szkockiego miasta, które jest pięć razy mniejsze od Wrocławia. Na razie jednak fani Śląska zachowują się dość dobrze, a jak przyznała miejscowa policjantka na ulicach nie było żadnych incydentów. - Zobaczymy jak będzie już przed samym meczem i w jego trakcie - dodawała.
Fani drużyny Oresta Lenczyka są rozpoznawalni, bo niemal każdy z nich ma na sobie barwy Śląska. Wielu z nich rozgrzewa się przed spotkaniem, śpiewając klubowe piosenki, które odbijają się od budynków, będących w wielu wypadkach starymi młynami zamienionymi na budynki mieszkalne. - Nie ważne czy byłaby to Szkocja czy Azerbejdżan i tak przyjechałbym na ten mecz, bo okazja jest wyjątkowa. Jak dowiedziałem się, że gramy z Dundee to zastanawiałem się skąd wziąć pieniądze na wyjazd i wiedziałem, że będą tu, nawet gdybym miał się całkowicie zapożyczyć - mówił na ulicach Dundee kibic Śląska o pseudonimie Guli.
Na dzisiejszym meczu na miejscowym Tannadice Park zameldować ma się w sumie 2 tys. Polaków z czego 800 to fani Śląska z Wrocławia. Do czwartkowego popołudnia Dundee United sprzedało na spotkanie 11 tys. biletów. Co ciekawe według instrukcji gospodarzy podczas meczu fani nie będą mogli stać, co w Polsce w zasadzie nie jest praktykowane. Delegat UEFA już zapowiedział, że w przypadku kibiców Śląska nie będzie przestrzegał tego aż tak bardzo rygorystycznie, pod warunkiem, że fani nie zablokują dróg ewakuacyjnych.
-
- Posty: 740
- Rejestracja: 08.05.2011, 23:48
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
Bez kitu, ale co się dziwić same pikniki. Najgorsze, że Ci sobie tańczą, dają się nagrywać, a Dundee ich w swoim języku ciśnie. No nic, to było dawno, na pewno dzisiaj w Szkocji jest lepsza ekipa.usrany_po_kolana pisze:http://www.youtube.com/watch?v=m6SinoE3 ... re=related 1:20 , nie znam angielskiego ale w pewnym momencie fani Dandee bluzgali na przechodzacych fanow Slaska - a dalsze zachowanie bez komentarza, zaleciało siatkówka .....
-
- Posty: 67
- Rejestracja: 12.04.2011, 12:19
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
Śpiewali sobie, śpiewali.Gdyby to Polska ekipa zostawiła parę fantów za granicą, to podobne grupki były by rozpierdalane w mgnieniu oka, bez zbędnej napinki.
[link]
pomoc w quizie pisz pm
pomoc w quizie pisz pm
-
- ostatnie ostrzeżenie
- Posty: 210
- Rejestracja: 02.03.2007, 13:09
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
przeoczyłem wcześniej, do kasacji oba posty
-
- Posty: 22
- Rejestracja: 07.05.2011, 17:24
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
Część pikników a część nie. Ale to typowy przykład ekipy z wysp. Dużo krzyczą, napinają się, przeważnie stojąc 5 metrów od radjolek, a jak coś się zaczyna dziać to wielce zdziwieni albo strusie pędziwiatry, niestety wyspiarskie frajerstwo poprostu trzeba ignorować. Dundee niech się cieszy że wszyscy od nich tam wrócili do domów a nie hospitalozują się w polskich szpitalach, bo flagi to i tak mała "kara". Powinno się raz pokazać, że takie wyspiarskie gówna nie będą tolerowane w naszym kraju.abo pisze:Bez kitu, ale co się dziwić same pikniki. Najgorsze, że Ci sobie tańczą, dają się nagrywać, a Dundee ich w swoim języku ciśnie. No nic, to było dawno, na pewno dzisiaj w Szkocji jest lepsza ekipa.usrany_po_kolana pisze:http://www.youtube.com/watch?v=m6SinoE3 ... re=related 1:20 , nie znam angielskiego ale w pewnym momencie fani Dandee bluzgali na przechodzacych fanow Slaska - a dalsze zachowanie bez komentarza, zaleciało siatkówka .....
-
- Posty: 37
- Rejestracja: 16.06.2010, 19:17
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
na mecze Lecha byla szczegolowa weryfikacja i jak kibic pilki noznej chcial obejrzec mecz na zywo to mogl sobie kupic bilet na sektory miescowychogracbuka pisze:Zdaje się, że mieliście 850 biletów [link], a i tak wszystkie się nie rozeszły bodajże ok 70 zostało odesłanych do Szkocji. Skąd zatem taka liczba kibiców Śląska jadących z kraju? Pytam z czystej ciekawości.AveSilesia1977 pisze:Jutrzejszy mecz Dundee United - Śląsk Wrocław może dopingować na Tannadice Park
nawet około 4 000 sympatyków Śląska z Wrocławia wybrało się około 2 000 tyś i tyle samo albo jeszcze więcej zjedzie się z Całych Wysp
Z tymi kibicami z wysp to też bym zbytnio się nie podniecał, ilość Polaków na wyspach jest przeogromna co pokazują mecze Wisły i Lecha w Anglii, ilu z nich jest kibiców 'bo gra Polska drużyna', a ilu fanów Śląska to też poddałbym wątpliwości. Przeprowadzaliście jakąś weryfikację, czy każdy jak leciało mógł zakupić w Szkocji bilet na Wasz sektor? Pozdrawiam,
-
- Posty: 17
- Rejestracja: 02.11.2010, 15:09
Re: Europejskie Puchary - 2011/2012 - Polskie ekipy
costt pisze:Część pikników a część nie. Ale to typowy przykład ekipy z wysp. Dużo krzyczą, napinają się, przeważnie stojąc 5 metrów od radjolek, a jak coś się zaczyna dziać to wielce zdziwieni albo strusie pędziwiatry, niestety wyspiarskie frajerstwo poprostu trzeba ignorować. Dundee niech się cieszy że wszyscy od nich tam wrócili do domów a nie hospitalozują się w polskich szpitalach, bo flagi to i tak mała "kara". Powinno się raz pokazać, że takie wyspiarskie gówna nie będą tolerowane w naszym kraju.abo pisze:Bez kitu, ale co się dziwić same pikniki. Najgorsze, że Ci sobie tańczą, dają się nagrywać, a Dundee ich w swoim języku ciśnie. No nic, to było dawno, na pewno dzisiaj w Szkocji jest lepsza ekipa.usrany_po_kolana pisze:http://www.youtube.com/watch?v=m6SinoE3 ... re=related 1:20 , nie znam angielskiego ale w pewnym momencie fani Dandee bluzgali na przechodzacych fanow Slaska - a dalsze zachowanie bez komentarza, zaleciało siatkówka .....
-?? A nie lepiej przechodzac obok nich zbyc ich smiechem, tym na co zasluguja? Proby pokazywania kto jest tolerowany a kto nie moga skonczyc sie klopotami i sprawa w sadzie. W imie czego? Zeby kilku podpitych Szkotow moglo pozniej w pubie opowiadac ze w Polsce to dopiero sa pieniacze i nerwusy? Lepiej jest chyba trzymac jakis fason niz rzucac sie na byle wypitego pajaca zaslugujacego co najwyzej na porcje smiechu o ile nie na obojetnosc.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: eNGie, Guttered 1980, Lonely Rider, prawdomównyziom, RedRum, swiatkibicow i 173 gości