
Baraże 2009 - Relacje
Moderatorzy: Zorientowany, LechiaCHWM
Baraże 2009 - Relacje
Na razie nie wszystko (terminy, drużyny) jest jasne jednak myślę, że temat warty założenia bo trochę tych spotkań jest.
-
- Posty: 168
- Rejestracja: 21.12.2008, 19:26
- Lokalizacja: Legnica i okolice ...
Re: Baraże 2009 - Relacje
Błękitni Stargard Szczeciński - MKS MIEDŹ LEGNICA
Kibiców Miedzi 60 + 17 Śląsk Wrocław. Autokar + kilka aut. Całą drogę bardzo mocna obstawa policji.
Kibiców Miedzi 60 + 17 Śląsk Wrocław. Autokar + kilka aut. Całą drogę bardzo mocna obstawa policji.
-
- Posty: 68
- Rejestracja: 27.02.2007, 16:16
Re: Baraże 2009 - Relacje
Jarota Jarocin - BKS Bielsko
45 osob melanzowo-wyjazdowego skladu. Zaliczamy jedna z wiekszych porazek wyjazdowych w historii. Kilka ekip mialo ochote na nas.
45 osob melanzowo-wyjazdowego skladu. Zaliczamy jedna z wiekszych porazek wyjazdowych w historii. Kilka ekip mialo ochote na nas.
-
- Posty: 222
- Rejestracja: 08.03.2007, 08:51
Re: Baraże 2009 - Relacje
Zagłębie Sosnowiec - Polonia Świdnica
Ze Świdnicy do Sosnowca wyruszylo 45 fanów, jednym autokarem. Za nami od Świdnicy cały czas auto tajniaków( od roku w Świdnicy w związku z Euro pojawiła się grupa operacyjna, mająca na celu inwigilacje środowiska kibiców).
W Sosnowcu mało ludzi, wieszamy jedną fane i prowadzimy doping.
Po meczu psiarnia nie chce nas wypuścić ze stadionu ponieważ delegat nie otrzymał listy imiennej kibiców! Jednak kiedy stwierdzamy, że nam nie zależy i możemy zostać w Sosnowcu na zawsze, puszczają nas.
Podczas powrotu mamy trochę [link], ale szczegółów nikt nie będzie od nas opisywał na necie.
[link]" target="_blank
Ze Świdnicy do Sosnowca wyruszylo 45 fanów, jednym autokarem. Za nami od Świdnicy cały czas auto tajniaków( od roku w Świdnicy w związku z Euro pojawiła się grupa operacyjna, mająca na celu inwigilacje środowiska kibiców).
W Sosnowcu mało ludzi, wieszamy jedną fane i prowadzimy doping.
Po meczu psiarnia nie chce nas wypuścić ze stadionu ponieważ delegat nie otrzymał listy imiennej kibiców! Jednak kiedy stwierdzamy, że nam nie zależy i możemy zostać w Sosnowcu na zawsze, puszczają nas.
Podczas powrotu mamy trochę [link], ale szczegółów nikt nie będzie od nas opisywał na necie.
[link]" target="_blank
-
- Posty: 251
- Rejestracja: 10.03.2007, 15:22
Re: Baraże 2009 - Relacje
Baraże 2008
Hutnik-Jeziorak
Aby zobaczyć naszą drużynę walczącą o awans musieliśmy sięgnąć trzecioligowej otchłani. Nie udało się zająć pierwszego miejsca więc musieliśmy się zadowolić grą w barażach. Los skojarzył nas z Jeziorakiem Iława. Z klubem tym grywaliśmy 10 lat wcześniej w 2 lidze, za każdym razem meldując się w Iławie w symbolicznej ilości, w rewanżach nie uświadczając gości u nas. Tym razem Jeziorowcy nam pozazdrościli i postanowili udać się na środową eskapadę do Nowej Huty. A że w Nowej Hucie lekko nie ma na godzine przed meczem podbijamy w 9 osób pod kasy gdzie stało kilkunastu Jeziorowców. Niektórzy widząc nas zakładają szczęki i stają gotowi do walki. Atakujemy, dobiegają jeszcze 3 osoby od nas z tramwaju, kilku z przyjezdnych pada, reszta ucieka. Momentalnie wpada policja, części z nas udaje się uciec, częśc zostaje zawinięta. Na szczęście wszyscy, predzej lub później zostali puszczeni. Na meczu dawno nie widziana u nas frekwencja około 2,5 tys osób. W młynie 300 głów, wieszamy sporo flag, odpalamy troche piro. Głośny doping niestety nie pozwolił na wygranie tego meczu.
Jeziorak-Hutnik
Na najdalszy od 8 lat wyjazd jedziemy 2 autokarami i autami w 100 osób+7 Jastrzębie. Niemal cała trasa bez eskorty. Pod Iławą spotykamy się z 60 chlopakami ze Stomilu, których zaprosiliśmy na ten mecz. Docieramy na raty pod kasy. Wchodzimy powoli na sektor, niestety nie wszyscy ze Stomilu zostają wpuszczeni, mimo długich pertraktacji. Wieszamy jedną flagę i prowadzimy godziwy doping. Pod koniec meczu udzielają się emocje z boiska i zaczynają się obustronne bluzgi. Adrenalina sięga zenitu gdy na murawie dochodzi do bójki piłkarzy. Spontanicznie rzucamy sie na płot, który ruchem jednostajnie przyspieszonym zostaje wyłamany w kilku miejscach. Po drugiej stronie mieszana ekipa Jezioraka, lecą szklane butelki z ich strony. Momentalnie wpada policja nam na sektor otaczając nas ze wszystkich stron. Sytuacja się uspakaja. Mecz przegrywamy i nie awansujemy tym samym do upragnionej II ligi. Z powrotem eskortuje nas policja kilkadziesiąt kilometrów. Potem wyjazd przeradza się w balangę. W Nowej Hucie meldujemy się nad ranem. Wrażenie niezapomniane, 1100 kilometrów, 24 godziny z ekipą. Niestety, sen się skończył i wracamy do rzeczywistości podkrakowskich i podkieleckich pipidówek
Hutnik-Jeziorak
Aby zobaczyć naszą drużynę walczącą o awans musieliśmy sięgnąć trzecioligowej otchłani. Nie udało się zająć pierwszego miejsca więc musieliśmy się zadowolić grą w barażach. Los skojarzył nas z Jeziorakiem Iława. Z klubem tym grywaliśmy 10 lat wcześniej w 2 lidze, za każdym razem meldując się w Iławie w symbolicznej ilości, w rewanżach nie uświadczając gości u nas. Tym razem Jeziorowcy nam pozazdrościli i postanowili udać się na środową eskapadę do Nowej Huty. A że w Nowej Hucie lekko nie ma na godzine przed meczem podbijamy w 9 osób pod kasy gdzie stało kilkunastu Jeziorowców. Niektórzy widząc nas zakładają szczęki i stają gotowi do walki. Atakujemy, dobiegają jeszcze 3 osoby od nas z tramwaju, kilku z przyjezdnych pada, reszta ucieka. Momentalnie wpada policja, części z nas udaje się uciec, częśc zostaje zawinięta. Na szczęście wszyscy, predzej lub później zostali puszczeni. Na meczu dawno nie widziana u nas frekwencja około 2,5 tys osób. W młynie 300 głów, wieszamy sporo flag, odpalamy troche piro. Głośny doping niestety nie pozwolił na wygranie tego meczu.
Jeziorak-Hutnik
Na najdalszy od 8 lat wyjazd jedziemy 2 autokarami i autami w 100 osób+7 Jastrzębie. Niemal cała trasa bez eskorty. Pod Iławą spotykamy się z 60 chlopakami ze Stomilu, których zaprosiliśmy na ten mecz. Docieramy na raty pod kasy. Wchodzimy powoli na sektor, niestety nie wszyscy ze Stomilu zostają wpuszczeni, mimo długich pertraktacji. Wieszamy jedną flagę i prowadzimy godziwy doping. Pod koniec meczu udzielają się emocje z boiska i zaczynają się obustronne bluzgi. Adrenalina sięga zenitu gdy na murawie dochodzi do bójki piłkarzy. Spontanicznie rzucamy sie na płot, który ruchem jednostajnie przyspieszonym zostaje wyłamany w kilku miejscach. Po drugiej stronie mieszana ekipa Jezioraka, lecą szklane butelki z ich strony. Momentalnie wpada policja nam na sektor otaczając nas ze wszystkich stron. Sytuacja się uspakaja. Mecz przegrywamy i nie awansujemy tym samym do upragnionej II ligi. Z powrotem eskortuje nas policja kilkadziesiąt kilometrów. Potem wyjazd przeradza się w balangę. W Nowej Hucie meldujemy się nad ranem. Wrażenie niezapomniane, 1100 kilometrów, 24 godziny z ekipą. Niestety, sen się skończył i wracamy do rzeczywistości podkrakowskich i podkieleckich pipidówek
-
- Posty: 17
- Rejestracja: 31.01.2009, 19:12
Re: Baraże 2009 - Relacje
Aby nie zakładac kolejnego tematu
[link]" target="_blankOmulew Wielbark - Mazur Pisz 1:1
Nas na meczu 37osób wspiera nas na tym wyjeździe Mławska Lechia w 8 osób - dziękujemy! Wszyscy wybieramy się na wyjazd autami. Miejscowym nie spodobała się nasza wizyta, uzbrojeni w sprzęt próbują nas zaatakować, niestety zapał ich szybko znika gdy ruszamy na nich.
-
- Posty: 436
- Rejestracja: 02.03.2007, 21:47
- Lokalizacja: UPG'05
Re: Baraże 2009 - Relacje
KS Paradyż-KS Piaseczno 0:4
Na mecz decydujący o naszym awansie do trzeciej ligi wybieramy się autokarem i kilkoma furami.Na sektorze melduje się około 70 osób,wywieszamy jedną flagę i jedziemy z konkretnym dopingiem przez cały mecz.Po wejściu na stadion stajemy na końcu trybuny,w przerwie nie podoba się to obserwatorowi i jego kompanom milicyjnym i pod grożbą przerwania meczu(prowadziliśmy wtedy 2:0 i awans już był praktycznie przesądzony)zostajemy wpakowani do klatki,w której zostajemy już do końca meczu.Po trzeciej bramce na murawę lądują dwa stroboskopy,sędzia przerywa pierwszy raz mecz,następnie odpalamy jakieś 40 stroboskopów i dwa granaty dymne,co powoduje drugie już przerwanie meczu.Pod sektor podbiegają nasi piłkarze prosząc o spokój(po trzecim przerwaniu walkower).Do końca meczu już spokój.Po końcowym gwizdku wybiegamy na murawę i świętujemy z piłkarzami upragniony awans
Po poworcie czekamy na piłkarzy pod stadionem,po ich przybyciu odpalamy piro,które nam zostało,trochę śpiewamy i udajemy się z grajkami na dalsze świętowanie.Na mieście trwają jakieś ganianki z psiarnią,której nie spodobał się głośny nocny marsz ulicami
Nie przeszkadza to jednak w konkretnym melanżu,który trwa do rana
III LIGA NASZA
Podczas powrotu próbuje atakować opoczyński Widzew w jakieś 30-35 osób,na głównym skrzyżowaniu w Opocznie.Jedziemy w dużej obstawie niebieskich i niestety z obsranym kierowcą i z tego powodu do niczego nie dochodzi.Niepotrzebnie leci jeden kamień,który trafia w bok autokaru.Z tego co nam wiadomo psy zatrzymują po tym zajściu kilku chłopaków z Opoczna..HWDP dla ścierwa

Na mecz decydujący o naszym awansie do trzeciej ligi wybieramy się autokarem i kilkoma furami.Na sektorze melduje się około 70 osób,wywieszamy jedną flagę i jedziemy z konkretnym dopingiem przez cały mecz.Po wejściu na stadion stajemy na końcu trybuny,w przerwie nie podoba się to obserwatorowi i jego kompanom milicyjnym i pod grożbą przerwania meczu(prowadziliśmy wtedy 2:0 i awans już był praktycznie przesądzony)zostajemy wpakowani do klatki,w której zostajemy już do końca meczu.Po trzeciej bramce na murawę lądują dwa stroboskopy,sędzia przerywa pierwszy raz mecz,następnie odpalamy jakieś 40 stroboskopów i dwa granaty dymne,co powoduje drugie już przerwanie meczu.Pod sektor podbiegają nasi piłkarze prosząc o spokój(po trzecim przerwaniu walkower).Do końca meczu już spokój.Po końcowym gwizdku wybiegamy na murawę i świętujemy z piłkarzami upragniony awans






Podczas powrotu próbuje atakować opoczyński Widzew w jakieś 30-35 osób,na głównym skrzyżowaniu w Opocznie.Jedziemy w dużej obstawie niebieskich i niestety z obsranym kierowcą i z tego powodu do niczego nie dochodzi.Niepotrzebnie leci jeden kamień,który trafia w bok autokaru.Z tego co nam wiadomo psy zatrzymują po tym zajściu kilku chłopaków z Opoczna..HWDP dla ścierwa


Z przedmieść sto(L)icy..Legii fanatycy PIASECZNO 100% LEGIA
-
- Posty: 12
- Rejestracja: 19.03.2007, 16:07
Re: Baraże 2009 - Relacje
to nie był kamien tylko telefon i 1 osoba zawinięta
-
- Posty: 309
- Rejestracja: 27.02.2007, 14:23
- Lokalizacja: ŁKS Łódź
Re: Baraże 2009 - Relacje
uśredniając- cegła
k1 pisze:
Dodam tylko dla koelgi MAF, że w "dywanie" część szali była rozpruta na pół, bynajmniej nie po to, żeby zyskać optycznie. Maszyna do szycia nie radziłą sobie ze zszywaniem grubych szali, bo łamały się igły. Te, które nie były zszyte nie były rozpruwane! A jak Cię tak to boli to sobie podziel liczbę, która się paliła na dwa, a nie rzucasz jakieś gorzkie żale.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Boewolf i 56 gości