u nas zakaz stadiony dostał koleś na pół roku za picie piwa i szczanie pod drzewem na stadionie do tego 500 zł grzywny zakaz obowiązuje mecze u siebie w tym czasie musi sie meldowac na milicjiRmateT pisze:[link]
spotkaliście się z podobnymi sankcjami za tego typu"występki" w waszych miastach??

- Kibice w mediach (temat zbiorczy)
Moderatorzy: Zorientowany, LechiaCHWM
-
- Posty: 169
- Rejestracja: 27.02.2007, 09:31
- Lokalizacja: z kateringu
-
- Posty: 119
- Rejestracja: 27.02.2007, 16:05
-
- Posty: 842
- Rejestracja: 27.02.2007, 15:08
- Lokalizacja: Nowa Sarzyna
-
- Posty: 266
- Rejestracja: 01.03.2007, 09:29
Dariusz Kos, 'Najwyższy Czas'Skandal! I Ty dołożysz się do ITI?
Nabywca obiecywał wzmocnienia i walkę o europejskie puchary. Razem z klubem koncern przejął atrakcyjne tereny w stolicy. Przejął 6 ha w dzierżawę, za którą płaci miastu symboliczną stawkę – 42 grosze za metr kwadratowy. Z obiecanych wzmocnień i meczy na europejskim poziomie pozostały jedynie obietnice.
Decyduje się przyszłość jednego z interesów koncernu ITI, właściciela m.in. telewizji TVN, TVN24 i portalu onet.pl. Rada Warszawy ma zdecydować, czy wyłoży z miejskiego budżetu blisko pół miliarda złotych na budowę stadionu służącego temu koncernowi.
Firma ta jest bowiem właścicielem piłkarskiego klubu Legia Warszawa… a nowy stadion ma właśnie temu klubowi służyć. Radni są podzieleni, a kibice Legii tak skłóceni z ITI, iż namawiają radnych do… zaniechania inwestycji! Medialny koncern pp. Jana Wejcherta i Mariusza Waltera kilka lat temu kupił znany warszawski klub piłkarski – Legię Warszawa. Smaczkiem jest to, że klub ten był klubem wojskowym.
Najwytrwalsi kibice zaczęli coraz częściej sceptycznie wyrażać się o nowych właścicielach warszawskiego klubu. Tymczasem koncern ITI przejawiał od początku inicjatywę. Jednak nie w dziedzinie sportowej przyszłości Legii, a w zagospodarowaniu dzierżawionych hektarów.
ITI wchodzi w układ z Kaczyńskim
Gdy prezydentem Warszawy jesienią 2002 roku został Lech Kaczyński, właściciele medialnego koncernu i piłkarskiego klubu wymyślili sobie, iż powstanie spółka ITI i miasta, która będzie właścicielem terenów Legii. Oczywiście koncepcja była taka: władze miasta do spółki wnoszą aportem grunty – około 6 ha – a koncern ITI pieniądze i oczywiście know-how, czyli pomysł, jak je wykorzystać, by przynosiło to wszystko dochody. Kosztami budowy nowego stadionu udziałowcy mieli się podzielić, lecz zyskami już nie koniecznie. Wstępne założenia mówiły, iż udziały miasta w spółce byłyby mniejszościowe. Jan Wejchert i Mariusz Walter do tej koncepcji przekonali ówczesnego wiceprezydenta Warszawy – Andrzeja Urbańskiego, dziś szefa TVP.
Wśród radnych PiS podniosły się nieśmiałe głosy niezadowolenia z takiego rozwiązania. Koalicyjna PO była za, a SLD przeciwny z racji tego, że był opozycją. Mimo to władze miasta kierowane przez Lecha Kaczyńskiego postanowiły forsować tak korzystną dla ITI umowę. Umowę, która de facto oddawała na własność medialnemu koncernowi tereny w centrum stolicy.
Gdy prezydent Lech Kaczyński wyjechał w zagraniczną podróż, na sesji Rady Warszawy stanął punkt o wyrażeniu zgody na powołanie spółki ITI i miasta. Prezentował go wiceprezydent Andrzej Urbański. Klub radnych PiS po raz pierwszy wypowiedział posłuszeństwo… Kaczyńskiemu! Na wewnętrznym zebraniu z udziałem wiceprezydentów padły ostre słowa. Radni mówili o korupcji w urzędzie. Urbański wyszedł wściekły. Jeszcze kilka razy PiS-owskie władze miasta bezskutecznie sondowały u swoich radnych różne warianty umowy z ITI. Nic już nie wskórano. Dlaczego ekipa Lecha Kaczyńskiego była tak pozytywnie nastawiona do ITI?
HGW stadionu
Wszystko to działo się w latach 2003-2004, gdy ITI pokłóciło się z ekipą ówczesnego premiera Leszka Millera, a nadchodziły ważne dla PiS wybory parlamentarne i prezydenckie. Medialny koncern gwarantował jeśli nie wprost poparcie dla PiS, to przynajmniej brak ataków. Podobny manewr Kaczyńscy przeprowadzili przed wyborami samorządowymi w Warszawie, kiedy to dogadali się z Agorą.
Stołeczny dodatek do „GW” bardziej atakował PO jako zdrajców sprawy Unii Wolności i wyciągał coraz to nowe afery „ekipy Piskorskiego”, a o partii braci Kaczyńskich pisał w miarę rzetelnie. Być może więc ci ostatni doszli do wniosku, że lepiej oddać Walterowi i Wejchertowi 6 ha miejskich gruntów, niźli iść z nimi na wojnę przed wyborami.
Mimo że nie udało się przeforsować korzystnej dla ITI umowy, media należące do tego koncernu nie atakowały PiS w czasie kampanii roku 2005. Cały czas bowiem miały nadzieję, że po wyborach sprawa terenów Legii rozwiązana zostanie pozytywnie dla ITI. Tak się jednak nie stało.
Dziś, pod rządami PO i Hanny Gronkiewicz-Waltz, w stolicy mamy powtórkę z sytuacji z czasów rządów Kaczyńskiego. Koncern ITI znów dogadał się z aktualną ekipą i chce wyciągnąć pieniądze od miasta. Znów zbliżają się wybory – tym razem do Parlamentu Europejskiego, a w perspektywie są wybory prezydenckie, tak ważne dla PO. Tym razem jednak sposób wyciągania miejskiej kasy jest inny. Tereny Legii pozostaną własnością miasta, a ITI będzie płaciło za nie niską dzierżawę. Miasto jednak w całości ze swoich funduszy, czyli z pieniędzy warszawskich podatników, wybuduje stadion piłkarski i odda go w użytkowanie medialnemu koncernowi na 25 lat.
Stadion zaprojektowano wraz z miejscami do wynajmu na różnego rodzaju działalność usługą – restauracyjną, biurową, rozrywkową. Dochody z wynajmu wszystkiego, co się znajdzie na stadionie i obok niego, zabiera w całości ITI. Także pieniądze z wynajmu samego stadionu na inne cele niż mecze Legii Warszawa mają iść do kasy właścicieli piłkarskiego klubu.
Koszty rosną i rosną – jak miejskie podatki
Przeciwko takiej umowie znów protestują radni PiS. Jednak taką koncepcję na „zagospodarowanie terenów Legii” wynegocjowała z ITI ekipa Kazimierza Marcinkiewicza, gdy był on komisarzem Warszawy i startował w wyborach na prezydenta stolicy. Tylko koszty budowy stadionu były znacznie mniejsze. I to jest zastanawiające!
Koszty budowy stadionu dla Legii w ciągu dwóch lat, tj. od kiedy komisarz Marcinkiewicz na jesieni 2006 roku zaprezentował nową umowę z ITI, podskoczyły z trochę ponad 100 mln złotych do prawie pół miliarda. Na początku tego roku, gdy Rada Warszawy zgodziła się wydatkować z miejskiej kasy pieniądze na budowę, planowane wydatki wynosiły 346 mln zł. Gdy pod koniec czerwca otworzono koperty w przetargu na budowę stadionu dla Legii, najtańsza oferta opiewała już na blisko pół miliarda.
Od tego też czasu ekipa pani prezydent Gronkiewicz-Waltz szuka poparcia wśród radnych, by zgodzili się na wyłożenie z kieszeni podatników dodatkowych pieniędzy na budowę kompleksu dla prywatnego koncernu. W tym samym czasie władze miasta odłożyły w czasie budowę drugiej linii metra i ograniczają inwestycje w miejską infrastrukturę, szczególnie w drogi. Podnoszą przy tym wszelkie miejskie podatki i opłaty.
Podczas gdy ITI będzie płaciło symboliczne pieniądze za dzierżawę terenów Legii, prezydent Warszawy podniosła zwykłym mieszkańcom opłaty za użytkowanie gruntów o blisko 2000% (słownie: dwa tysiące procent). Ponadto prze wszelkimi środkami do dofinansowania budowy prywatnej infrastruktury. Tymczasem stadion Legii ma pomieścić trochę ponad 30 tys. widzów. Gdzie indziej w Europie takie „małe” stadiony buduje się za mniej niż 40 mln euro.
Wojna ITI z kibicami
Tymczasem koncern ITI, jako właściciel Legii, zdążył zrazić do siebie kibiców tego piłkarskiego klubu. Doszło eraz do kuriozalnej sytuacji. Kibice Legii nie chcą budowy dla swojego klubu nowego stadionu. Dokładniej: nie chcą, by budowę finansowało miasto. Przychodzą na kluczowe sesje Rady Warszawy i protestują przeciwko wydatkowaniu na stadion pieniędzy z podatków. Nowego stadionu żądają jedynie od właścicieli klubu, czyli od ITI. Chyba żadnemu właścicielowi klubu piłkarskiego na świecie nie udało się tak szybko mieć przeciwko sobie jego zagorzałych sympatyków. Gdy nowy właściciel Manchesteru United podniósł ceny biletów i postanowił ograniczyć ilość pieniędzy na transfery piłkarzy, na ulice w protestacyjnych marszach wyszli kibice. Klub jednak w końcu porozumiał się z fanami, a ci wybaczyli już wszystko, gdy piłkarze zdobyli Puchar Europy. Piłkarze Legii grają jednak kiepsko, nawet do Pucharu UEFA się nie zakwalifikowali, a właściciele klubu żądali za bilety cen na poziomie klubów, które grają regularnie w Lidze Mistrzów.
Do tego koncern ITI wydał wojnę biedniejszym fanom klubu, chcąc ich wyrugować ze stadionów. W tym celu napuścił na nich policję. Ostatnia, głośna akcja policji przeciw kibicom Legii nie miała na celu walki z chuliganami, tylko właśnie z tymi kibicami, których portfele nie odpowiadają Wejchertowi i Walterowi. Policja zupełnie bezpodstawnie otoczyła ponad 700 kibiców, nie pozwalając im się rozejść, a następnie oskarżyła ich o nielegalne zgromadzenie! Dziennikarze „Gazety Polskiej” byli świadkami, jak policjanci zgarniali zwykłych ludzi z przystanków autobusowych, zapędzali ich do otoczonej grupy, a następnie traktowali ich gazem łzawiącym, bili pałkami i kopali. Pretekstem do takiej akcji było rzucenie kilku rac świetlnych w stronę policji. Każdy, kto miał w ręku race, wie, że nie zrobi się nią krzywdy opancerzonym policjantom. Następnie telewizje TVN i TVN24 oraz portal onet.pl rozpoczęły wielką kampanię przeciw chuliganom, nagłaśniając akcję policji, a koronnym argumentem, że to pseudokibice atakowali stróżów prawa, był… widelec.
Do tego znaleziony na trawie, w miejscu, w którym często różne firmy organizują latem pikniki. Niektórzy fani Legii podejrzewają, że to władze klubu z ITI przekupują kliki chuliganów, by ci organizowali zadymy.
Następnie policja zgarnia wszystkich jak popadnie, a sądy orzekają tzw. zakaz stadionowy. W ten sposób właściciele Legii pozbywają się biedniejszej części kibiców, robiąc miejsce dla „białych kołnierzyków” z grubszymi portfelami. No dobrze, ale dlaczego ITI tak zależy na trzymaniu niedochodowej Legii Warszawa? Prawdopodobnie 6 ha gruntów w centrum miasta to na sport za dużo. Na połowie zapewne postawi się stadion i kilka innych obiektów sportowych, a resztę można w inny sposób wykorzystać – bardziej komercyjny, przynoszący ogromny zysk. Utrzymanie Legii to po prostu trzymanie w ręku atrakcyjnych gruntów, które można będzie w przejąć przyszłości, gdy „układ”
się zmieni.

-
- Posty: 298
- Rejestracja: 29.04.2007, 22:58
[link]
sorki to w sumie passuje do hyde parku - buractwo edycja letnia ale daje linka.
tak na marginesie - jedne kluby nienawidze, inne darze sympatia. ale bracia-kibice wspolczuje nam wszystkim ze dozylismy takich czasow jak obecnie. euro jeszcze nas wykonczy i kazy bedzie bronil sie przed zakazem. smutne to.
sorki to w sumie passuje do hyde parku - buractwo edycja letnia ale daje linka.
tak na marginesie - jedne kluby nienawidze, inne darze sympatia. ale bracia-kibice wspolczuje nam wszystkim ze dozylismy takich czasow jak obecnie. euro jeszcze nas wykonczy i kazy bedzie bronil sie przed zakazem. smutne to.
-
- Posty: 531
- Rejestracja: 11.04.2008, 20:00
viewtopic.php?t=8412pijzemna pisze:euro jeszcze nas wykonczy i kazy bedzie bronil sie przed zakazem. smutne to.
a jeszcze niedawno większość się tu o autostrady martwiła...

taka dygresja drobna
a co do tych pajaców z linka - szkoda pisać nawet, strażnicy komentarzy ku*** mać



-
- Posty: 57
- Rejestracja: 23.04.2007, 17:51
Kolejni kibole mają szlaban
wczoraj
Policjanci rozliczają kolejnych chuliganów, którzy zakłócili przebieg meczu drużyn Górnika Zabrze i Piasta Gliwice.
Wybryki chuligańskie wywołane przez bandytów stadionowych uważających się za sympatyków zabrzańskiego klubu doprowadziły do kar finansowych nałożonych na organizatora imprezy oraz ograniczenia liczby kibiców mogących przychodzić na mecze. Przypomnijmy, że policja w dniu meczu zatrzymała 7 osób, które usłyszały zarzuty czynnej napaści na funkcjonariuszy publicznych. Długo także nie obejrzą na żywo swoich ulubionych drużyn.
Na podstawie materiału filmowego z meczu zabrzańscy policjanci rozpoznali 20 kolejnych chuliganów. Połowa z nich została przesłuchana i przyznała się do zarzutów. Dobrowolnie poddali się karze. Wobec wszystkich przestępców zastosowano zakaz uczestnictwa w imprezach masowych na okres 3 lat. Policjanci prowadzić będą czynności w tej sprawie do czasu rozliczenia wszystkich chuliganów.
MAKI - POLSKA Dziennik Zachodni
-
- Posty: 118
- Rejestracja: 26.02.2007, 19:47
-
- Posty: 213
- Rejestracja: 26.02.2007, 17:45
- Lokalizacja: Ruda Śląska
[link]Adam z dużym wysiłkiem naciska obwiązaną bandażem gałkę i kieruje swój wózek w lewo. Słyszy, że na boisku dzieje się coś ważnego bo kibice, których ma przed nosem aż trzęsą się od emocji. Adam widzi tylko ich plecy, z trudem dostrzega sylwetki piłkarzy, akcję po której wpadł gol może sobie tylko wyobrazić.
Głęboki oddech i zmiana decyzji. Adam podjeżdża wózkiem w prawą stronę. Kółka z trudem poruszają się po nierównej - pełnej szczelin i kamyczków - powierzchni stadionowej korony. Upojeni szczęściem kibice nie zauważają małego człowieczka, który chce przecież tylko zobaczyć piłkę! Ciągle ktoś go szturcha, potrąca. Wózek nie jest zwrotny, ciężko nim sprawnie manewrować.
Kiedyś, zimą Adamowi tak zmarzła prawa - powyginana chorobą - ręka, że nie miał dość siły by oprzeć ją na joysticku, który kieruje i wprawia w ruch małe kółka. Nie pomogła nawet gaza, którą owinął plastikowy drążek, ręką zsuwała się bezwładnie na oparcie wózka. Nie było wyjścia, chociaż elektryczne urządzenie nie jest do tego przystosowane, tego dnia trzeba było je pchać. Po meczu Piotr, brat Adama toczył wózek w śnieżnej zadymce ulicami Chorzowa prosząc w duchu by nie rozjechał ich żaden ślizgający się centymetry obok samochód.
Bez ręki, ale z sercem
Adam Kujawa ma 29 lat i mieszka w Gliwicach. Od urodzenia zmaga się z dystrofią mięśniową czyli zanikiem mięśni. Ta straszna choroba przykuła go do wózka. - Miałem ją zapisaną w genach - uśmiecha się pogodnie Adam, który już dawno pogodził się ze swoją słabością.
Adam pochodzi z Warszawy, ale gdy miał 13 lat trafił do ośrodka rehabilitacyjnego w Mikołowie. Miał nauczyć się żyć w świecie pełnym barier, a zakochał się w Ruchu. To właśnie w Mikołowie poznał Sebastiana "Żabę", starego kibica niebieskich - bez ręki, z potrzaskanym kręgosłupem, ale z niebieskim sercem.
- Wracał z meczu i wyleciał z pociągu. O Ruchu mógł opowiadać godzinami. Tak to się zaczęło - wyjaśnia Adam. - Sebastian to niezwykle porządny człowiek. To on pierwszy raz zabrał mnie na stadion. Pokazał gdzie kupić bilet. To on pokazał mi drogę - dodaje.
Dla większości kibiców wyjście na mecz to czynność równie prozaiczna jak umycie zębów. Zarzucają kurtkę, sprawdzają czy mają w kieszeni kilkanaście złotych na bilet i wychodzą. Czasami jeszcze na klatce schodowej usłyszą, że zapomnieli wyrzucić śmieci lub co gorsze - wtedy to już jest prawdziwy stres! - że muszą szybko wrócić do domu, bo żona zaplanowała na wieczór rodzinne spotkanie.
Adam wyjście na mecz planuje na wiele dni przed pierwszym gwizdkiem. - Gdy słyszę, że spotkanie jest w piątek wieczorem, a to zdarza się niestety co raz częściej, to wiem, że jestem przegrany już na starcie. Po takim meczu musiałbym spać w Chorzowie - wzdycha Adam.
O co chodzi? Przecież Gliwice dzieli od Chorzowa raptem 40 kilometrów. To centrum śląskiej aglomeracji, jeżdżą autobusy, tramwaje, tuż obok stadionu Ruchu znajduje się przecież dworzec PKP!
- O dworcach i pociągach nie chce mi się nawet mówić. To niedostępne twierdze. Pamiętam jak "Gazeta" opisała historię Marka Plury - posła, którego wózek zaklinował się w drzwiach pociągu relacji Katowice - Warszawa. To mój znajomy, więc dobrze wiem jak bardzo przeżył tamto upokarzające zdarzenie - wyjaśnia Adam.
Wózkiem nie sposób dostać się też do tramwaju, zostają więc autobusy. - Ale tylko niskopodłogowe! - zaznacza Adam, który podróżuje najczęściej linią 840.
- Przed wyjściem na mecz zawsze sprawdzam o której taki niskopodłogowiec przyjedzie. Czasami to muszę wyjść z domu już trzy godziny wcześniej. Gorzej jest po meczu, bo jak niskopodłogowego nie ma w rozkładzie to nie wychodzę wcale - dodaje.
Zdarza się też, że KZK GOP bawi się z Adamem w "kotka i myszkę". W rozkładzie jest niskopodłogowy, a przyjeżdża normalny. - Już to raz przerabialiśmy. Do niskopodłogowego wjeżdża się po specjalnej pochylni bez większego trudu, a do normalnego... Do normalnego trzeba Adama wnieść. Sam wózek waży około 120 kilogramów. To wyzwanie dla czterech silnych mężczyzn - wzdycha brat Adama. O męczących, kilkukilometrowych dojazdach ze stadionu i domu na przystanek autobusowy Adam już nawet nie mówi. - To przyjemność - uśmiecha się.
W podobnej sytuacji jest niestety wielu niepełnosprawnych kibiców Ruchu. - W ośrodku Mikołowie połowa osób to kibice Ruchu. Chcą jeździć na mecze, mają nawet czym, ale nie ma kto ich zawieść! Siedzą więc w ośrodku i nasłuchują wieści z Cichej zamiast cieszyć na stadionie - smuci się Adam.
Emocje zza pleców
Stadion Ruchu uchodzi za przyjazny osobom niepełnosprawnym. Kibice na wózkach mają swoje miejsce na sektorze nr 1, na który prowadzi specjalny betonowy podjazd. Korzysta z niego od kilku do kilkunastu osób - wszystko zależy od rangi meczu i... rozkładu jazdy niskopodłogowych autobusów.
Adam nie jest wysoki, zwinięty na swoim wózku mógłby zostać wzięty za dziecko. Czy próbowaliście kiedyś oglądać mecz kucając za ostatnim rzędem pełnego kibiców sektora? Z takiej perspektywy emocjonuje się zagraniami niebieskich Adam.
- Są takie mecze, że nie widzę nic. Tak było kilka lat temu, gdy Ruch grał na Stadionie Śląskim z Interem Mediolan. Nie widziałem piłki, ale i tak byłem szczęśliwy - wspomina.
Adam zdradza, że jak jest miły pan ochroniarz to czasami pozwoli mu zjechać na dół i przystanąć na murawie. - Wtedy jest wspaniale. Widzę wszystko. Piłkarzy mam jak na wyciągnięcie ręki - ożywia się. Tacy "mili ochroniarze" zdarzają się jednak rzadko. Dlatego Adam marzy, że kiedyś na Cichej powstanie sektor - choćby malutki - tylko dla kibiców na wózkach, gdzie nikt nie będzie stał mu przed nosem, popychał i nie rozumiał dlaczego ma się przesunąć.
- Nam naprawdę nie trzeba wiele. Zapraszam na Stadion Śląski. Tam kibice na wózkach mogą oglądać mecze ze specjalnych balkonów. Wszędzie prowadzą zjazdy, podjazdy - no po prostu bajka. Na Ruchu nie jest idealnie, ale są i gorsze miejsca. Raz pojechałem za niebieskimi na Wisłę Kraków, to już była prawdziwa tragedia - trzęsie się na samo wspomnienie.
Adam najbardziej kibicuje Piotrowi Ćwielongowi. - Nie potrafię powiedzieć dlaczego akurat jemu. Po prostu podoba mi się jego styl. Podczas ostatniego spotkania z piłkarzami w klubowej kawiarence poprosiłem go autograf. Zresztą wszystkich prosiłem - śmieje się.
Odrobina szaleństwa
Adam nie jest zwyczajnym kibicem. Mimo, że zmaga się z ciężką chorobą znalazł w sobie dość sił by rozkręcić gliwicki Fan Club Ruchu - FC Gliwice. Teraz jest jego nieformalnym szefem i zaprasza na stronę internetową - [link] - którą redaguje razem z kolegami. - Komputer to moje okno na świat - przyznaje Adam, który jest też adminem strony [link], propagującej oddawanie krwi na rzecz potrzebujących. - Krwiodawstwo znosi fanatyzm, uczy tolerancji. Krew to krew, kibic innej drużyny może żyć dzięki niej bez względu na kolor szalika - tłumaczy.
W trakcie naszej rozmowy Adam ma na sobie podkoszulek z charakterystyczną niebieską "R-ką".- Czasami pozwalam sobie na odrobinę szaleństwa i wychodzę w niebieskich barwach także w Gliwicach. Na razie jeszcze nie miałem z tego powodu żadnych kłopotów - uśmiecha się.
- Nie mamy tam łatwego życia, bo przecież wiadomo, że Gliwice to nie jest niebieskie miasto. Z jednej strony kibice Piasta, z drugiej Górnika, ale jakoś dajemy radę. Stara gwardia się trzyma. Ci ludzie jeżdżą na Ruch już od kilkunastu lat. Mamy własne szale, właśnie przygotowujemy się do produkcji koszulek - opowiada.
Miesiąc temu Adam został ojcem. - Nikodem też ma już niebieski szalik, gdy tylko podrośnie na pewno zaprowadzę go na Ruch - kończy.
Ruda Śląska Zawsze Z Ruchem!
-
- Posty: 481
- Rejestracja: 19.03.2007, 16:18
- Lokalizacja: mławski i gdański stadion
JKM o kibicach
http://pl.youtube.com/watch?v=NImQEBGkV ... re=related
Normalny polityk, z normalnej partii
Mam nadzieje ze juz wiecie na kogo glosowac
Sorry ze oddzielny temat
http://pl.youtube.com/watch?v=NImQEBGkV ... re=related
Normalny polityk, z normalnej partii

Mam nadzieje ze juz wiecie na kogo glosowac

Sorry ze oddzielny temat
-
- Posty: 266
- Rejestracja: 01.03.2007, 09:29
-
- Posty: 1315
- Rejestracja: 27.02.2007, 07:45
To już przegięcie pały
Przed chwilą były wydarzenia na polsacie i pokazali wjazd Wiślaków na murawe po meczu z Arką chyba dwa lata temu i powiedzieli że to było na meczu Polonia-Legia
Oczywiście były też przerażające statystyki , wypowiedzi ludzi z zarządu Polonii i Legii .
Na początku materiału pokazywali sprawe kogoś kto zabił kibica Jagiellonii , Adriana.

Przed chwilą były wydarzenia na polsacie i pokazali wjazd Wiślaków na murawe po meczu z Arką chyba dwa lata temu i powiedzieli że to było na meczu Polonia-Legia


Oczywiście były też przerażające statystyki , wypowiedzi ludzi z zarządu Polonii i Legii .
Na początku materiału pokazywali sprawe kogoś kto zabił kibica Jagiellonii , Adriana.
-
- Posty: 356
- Rejestracja: 12.04.2007, 20:37
-
- Posty: 482
- Rejestracja: 10.03.2007, 21:46
Najsurowsza w Polsce kara dla młodocianego pseudkibica
Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał karę 25 lat więzienia dla 20-letniego Adriana Grygorczuka za współudział w zabójstwie rówieśnika w porachunkach białostockich pseudokibiców piłkarskich. Wyrok jest prawomocny.
To powtórny proces dotyczący tego oskarżonego. W pierwszym został skazany na 15 lat więzienia, ale sąd apelacyjny wyrok ten uchylił z pytaniem, czy możliwa jest kara surowsza. Apelację złożył obrońca, który uważa że wystarczającą karą byłoby 15 lat więzienia.
Do zabójstwa doszło blisko trzy lata temu. 19-letni chłopak został pobity kijami i pchnięty kilka razy nożem. Zmarł w szpitalu. Dwaj inni współsprawcy odsiadują już wyroki 13 i 15 lat więzienia. Czwarty podejrzany poszukiwany jest Europejskim Nakazem Aresztowania.
REKLAMA Czytaj dalej
- Kara najsurowsza dla młodocianego, ale biorąc pod uwagę charakter czynu, osobowość sprawcy i stopień jego demoralizacji, na taką karę zasłużył - tak Sąd Apelacyjny w Białymstoku uzasadnił wyrok 25 lat więzienia dla 20-letniego Adriana Grygorczuka za współudział w zabójstwie.
Zamordowany został jego rówieśnik, a motywem były porachunki pseudokibiców piłkarskich. - Kara eliminująca ze społeczeństwa, ale rolą sądu jest m.in. ochrona społeczeństwa przed takimi sprawcami - mówił w środę sędzia Andrzej Czapka. Podkreślił, że powód był błahy, a zaatakowany bezbronny i nie miał żadnych szans w starciu z czterema osobami.
Sąd uznał, że sprawca młodociany, wysoce zdemoralizowany powinien być izolowany. Sędzia przypomniał, że Grygorczuk (jest zgoda na podawanie jego danych) był już wcześniej karany. - Nie ma poczucia winy, zdarzenie to traktuje jako wypadek przy pracy, mimo tragicznych skutków tego zdarzenia nie uważa, by siłowe rozwiązanie było złe - dodał sędzia Czapka, oceniając osobowość skazanego.
Sędzia zwrócił też uwagę, że w czasie pobytu w areszcie chłopak wytatuował sobie w widocznych miejscach ciała faszystowskie symbole, co - w ocenie sądu - "jest zgodne z głoszoną przez niego ideologią faszystowską i rasistowską".
Tylko Zawisza!
-
- Posty: 506
- Rejestracja: 28.02.2007, 17:34
- Lokalizacja: Polska
[link]
Michał Listkiewicz, prezes PZPNu, jest dosyć barwną i kontrowersyjną postacią, dzisiaj przekonał się o tym na własnej skórze. Prezes związku został zaatakowany przed meczem reprezentacji ze Słowacją!
Grupa polskich kibiców zaatakowała samochód, którym na mecz ze Słowakami jechali prezes PZPN Michał Listkiewicz i rzecznik prasowy związku, Zbigniew Koźmiński.
Do incydentu doszło, gdy pojazd wjeżdżał na stadion Slovana w Bratysławie. Grupa chuliganów otoczyła samochód i wznosiła wrogie okrzyki pod adresem PZPN-u. Na szczęście w porę interweniowała ochrona.
[link]
Szycie flag na płot, sektorówek, machajek ...
Hafty, naszywki, poduszki, rękawiczki, bluzy, spodnie dresowe, czapki polarowe i rybaczki ...
Szycie flag na płot, sektorówek, machajek ...
Hafty, naszywki, poduszki, rękawiczki, bluzy, spodnie dresowe, czapki polarowe i rybaczki ...
-
- Posty: 278
- Rejestracja: 13.05.2007, 19:35
- Lokalizacja: Kraina Wiecznych Łowów
-
- Posty: 506
- Rejestracja: 28.02.2007, 17:34
- Lokalizacja: Polska
Gazeta WyborczaPo dziewięciu latach szefowania piłkarskiemu klubowi z Jastrzębia Joachim Langer mówi dość. Chce odejść, ale zamierza także pozwać do sądu osoby odpowiedzialne za prowadzenie dopingu podczas ostatniego meczu, kiedy został zwyzywany przez kibiców.
(...)
50-letniemu Langerowi na pewno nie było przyjemnie, kiedy dowiedział się o wydarzeniach podczas sobotniego meczu ligowego w Jastrzębiu, pomiędzy GKS-em a Turem Turek. Wówczas tysiąc obecnych na stadionie kibiców, sfrustrowanych beznadziejną grą piłkarzy i ich dziewiątą w tym sezonie porażką, w końcówce spotkania ubliżało nieobecnemu na meczu prezesowi, żądając jego dymisji.
Langer nie chciał niczego skomentować, ale nieoficjalnie z kilku źródeł wiadomo się, że incydentów na stadionie nie zamierza zostawić bez reakcji. Korzystając z zapisu wideo chce skierować sprawę na drogę sądową i wytoczyć procesy cywilne osobom odpowiedzialnym za prowadzenie dopingu na stadionie.
[link]
Szycie flag na płot, sektorówek, machajek ...
Hafty, naszywki, poduszki, rękawiczki, bluzy, spodnie dresowe, czapki polarowe i rybaczki ...
Szycie flag na płot, sektorówek, machajek ...
Hafty, naszywki, poduszki, rękawiczki, bluzy, spodnie dresowe, czapki polarowe i rybaczki ...
-
- Posty: 325
- Rejestracja: 20.10.2008, 21:59
-
- ostatnie ostrzeżenie
- Posty: 295
- Rejestracja: 26.02.2007, 18:11
wkurwiają mnie te cale media jak jakaś awantura czy cos to ku*** wszędzie huczy jak nie wiem a jak policjanci urządzili se melnaz w drodze na mecz Polska - Czechy to ku*** cisza dzisiaj tylko krótka wzmianka była na tvn24 spoglądałem z grubsza po stronach internetowych ale wszędzie cicho jedynie w tvn24 o 9 rano krótka wzmianka była na temat ze jak Policja zreorganizowali sobie wyjazd an mecz Polska Czechy na ktory w ogule nie dotarli bo cala drogę pili gdzieś na jakimiś postoju ich koledzy z innej prewencji musieli ich uspokoajac to w Łodzi już byli tak najebani ze jeden chciał wysiąść i wpadł pod kola autobusu co wiąże sie teraz z tym ze będzie miał amputowaną nogę
słyszeliście o tym? bo ku*** o jebanych skurwysynach nie ccha k**** pisać anie w tv poszczać tylko o kibicach jacy to oni sa zli 


-
- Posty: 106
- Rejestracja: 18.10.2008, 09:44
dostepny pisze:wkurwiają mnie te cale media jak jakaś awantura czy cos to ku*** wszędzie huczy jak nie wiem a jak policjanci urządzili se melnaz w drodze na mecz Polska - Czechy to ku*** cisza dzisiaj tylko krótka wzmianka była na tvn24 spoglądałem z grubsza po stronach internetowych ale wszędzie cicho jedynie w tvn24 o 9 rano krótka wzmianka była na temat ze jak Policja zreorganizowali sobie wyjazd an mecz [link] na ktory w ogule nie dotarli bo cala drogę pili gdzieś na jakimiś postoju ich koledzy z innej prewencji musieli ich uspokoajac to w Łodzi już byli tak najebani ze jeden chciał wysiąść i wpadł pod kola autobusu co wiąże sie teraz z tym ze będzie miał amputowaną nogę :lol: słyszeliście o tym? bo ku*** o jebanych skurwysynach nie ccha k**** pisać anie w tv poszczać tylko o kibicach jacy to oni sa zli :x
No wiesz skoro media współpracuja z policja to raczej sie tego nie możesz spodziewac :lol: nosa ponad prawem i nic na to nie poardzisz a ten co bedzie mial noge out to go pokalało i dobrze.
MY kibice zawsze bedziemy miec pod górke raczej nie doczekamy sie jakiegos programu w mediach tygodniowego pokazującego oprawy ultras o co w tym chodzi i ze to jest fajne tak wiec sami musiamy walczyc :evil:
[link]" SERWIS PRAWDZIWEGO KIBICA


-
- ostatnie ostrzeżenie
- Posty: 534
- Rejestracja: 06.03.2007, 15:42
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
Dziś rano w wiadomościach TVP Info była rozmowa z Katowickim psem a rozmowa dotyczyła tego że w szkołach mają puszczać uczniom film pt." poradnik właściwego kibicowania". Generalnie na ekranie były 2 okienka i 1 kibic w dłuższych włosach tzw. ZŁY ubiera koszulke kibicowską Polski zakłada kurtkę, otwiera wersalkę i wyjmuje metrowego bejsbola poczym wkłada go za pasek i wychodzi z pokoju na mecz. Natomiast DOBRY kibic zakłada koszulkę, cylinder na głowe........ otwiera wersalkę i wyjmuje............... trąbkę małyszówkę, stuka nią w wewnętrzną stronę drugiej dłoni coś tak jakby ten zły kijem kijem bejsbolem , poczym przykłada do ust i zaczyna na niej "trąbić" wtedy okazuje sie że jest to DOBRA trąbka i również wychodzi z pokoju na mecz.
Myślałem że padne po obejrzeniu tego fragmentu.
Jeżeli miałby ktoś kiedyś całość tego filmu prosze o wrzucenie.
Pozdro
Myślałem że padne po obejrzeniu tego fragmentu.
Jeżeli miałby ktoś kiedyś całość tego filmu prosze o wrzucenie.
Pozdro
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: alex_delarge, arczivald, buzzks, Kibic_janusz i 94 gości