Oj widze że boli Cię że "jakiśtam Hutnik" jest chętniej wybierany przez internetową brać
Oj Kolego, nie boli mnie Hutnik, tylko komentuje Wasze glosowanie. Twierdze, ze nie ma sie ono wogole do obecnej sytuacji w miescie, bo kazdy wie jak sie rozkladaja sily kibicowskie. I wcale nie wysmiewam Hutnika... Ja sam idac pierwszy raz na mecz Wisly, wiedzialem tylko, ze jest taki klub co sie nazywa Hutnik, ale nic wiecej na ten temat. Normalnie, bo mieszkam po drugiej stronie miasta, gdzie kibicow Hutnika szukac ze swieca. A druga sprawa to, ze jeszcze niedawno Hutnik gral w pucharach, a Wisla byla w 2 lidze...
A druga sprawa to, ze jeszcze niedawno Hutnik gral w pucharach, a Wisla byla w 2 lidze...
a Cracovia bo teraz nie wiem do czego zmieżasz udawadniajac w której lidze w latach 90 grały dane zespoły po ilości kibiców lub jej jakości poza tym Hutnik jest klubem zwiazany z jedna dzilnicą i z którą bedzie kojarzony a nie z całym Krakowem
wkońcu świadczy o tym historia nazwy klubu:
• Nazwy: (1950) KS Stal Nowa Huta -> (1956) KS Hutnik Nowa Huta -> (1984) KS Hutnik Kraków
KR pisze:...i sądze że kibicowanie słabszej drużynie to większy wysiłek i wieksza satysfakcja, bo nie jest trudno świętowac kolejnego mistrza polski w kilkutysiecznym tłumie...
gówno prawda
liczy się to co ty robisz a nie w imię jakiego klubu
Jeśli jestem za Wisłą od lat kilkunastu i byłem gdy sprzedawała mecze jawnie i seryjnie jak z Legią w 93, byłem gdy spadała do drugiej ligii i jestem teraz gdy są sukcesy - i jeśli w tym czasie staram się jeździć na większość wyjazdów, staram się nie opuścić ani jednego meczu na Reymonta to śmiech mnie ogarnia gdy jakiś nastolatek z Hutnika powie mi co ja wiem o wierności w czasie gdy on odpuscza połowę wyjazdów a na mecze chodzi z 5 razy krócej.
I przykład Hutnika daję tutaj bo akurat Oni taką treśc transparentu wystosowali.
Wierność to jest wierność, poświęcenie to jest poświęcenie bez względu na to w jakie barwy się ubierasz.
Kibicujesz lepszej drużynie, fajny klimat bo puchary...spójrz na to z drugiej strony - kasa...zagraniczny wyjazd to minimum 3-4 stówki a nie rzadko wydaje się po 500 i więcej. Do tego parę dni w trasie bo prócz tych najbliższych wyjazdu jak Wiedeń to trzy dni wyjęte ze środka tygodnia ([link]/szkoły) jak nic. I to nie raz w sezonie tylko pare razy. Do tego non stop te same wyjazdy ligowe. Do tego puchar Polski i ostatnio puchar ekstraklasy gdzie jeździmy na każdy wyjazd także tych rozgrywek, jak Ci mało to jeszcze jak jest okazja to jeżdżą ludzie na kosza jak tydzień temu do Pragi czy w zesłzym sezonie do Brna czy też w kraju do Gdynii, Zgorzelca, Brzegu itp.
Jak mi ktoś pierdoli o tym że to jest proste, fajne i że to c*** nie poświęcenie bo oglądam piłkarzy pierwszej ligii a nie drugiej czy trzeciej to stwierdzam że ten ktoś usilnie próbuje się wylansowac na kogoś lepszego itd tylko z tego powodu tak naprawdę na jakim osiedlu się urodził zcy w jakich kęgach się obraca a nie z powodu jakichś swoich wybitnych cech charakteru bo tak naprawdę te pierwsze czynniki są determinujące w wyborze stadiony w większości.
AGBD pisze:Temat prosty jest...
W tym miescie w którym zamieszkasz od urodzenia albo nie miales wczesniej kontaktu z kibicowaniem, bedziesz kibicował tym za kim są koledzy z osiedla...żadko są wyjątki...A jak już kibicowałes to będziesz chodził na mecze zgód w danym miescie, jak bedzie inaczej zostajesz przezutem
a koledzy z osiedla dlaczego są za jednym klubem, a nie za drugim?
nigdy nie lubilem,nie lubie i nie bede lubil Wisly...
gardze nimi na rowno: Wisla=Cracovia...
czyli odlozcie zabawki i pobawmy sie jak mezczyzni...
edytuje,uprzedzajac pytania
nie ma na Slasku anarchii i nigdy nie powiedzialem Wisla-ku*** publicznie,moj osobisty poglad jest tylko i wylacznie moj,chociaz kolesie moi go znaja. nie dotyczy on calego klubu.nie znam po 12 latach nikogo z Wisly i nie chce znac,goscic,pic...
moje zdanie.tyle.
To ci tylko Motor chyba zostaje ze zgód WKS-u... ?
Kraków- Hutnik
Warszawa- Legia
Poznan- Lech
Łódź- Widzew
Jaworzno- Victoria
Bielsko- Bks
Tarnów- Unia
Gdynia- Arka
Rzeszów- Stal
Przemyśl- Czuwaj
Toruń- Elana
Radom- Broń
nigdy nie lubilem,nie lubie i nie bede lubil Wisly...
gardze nimi na rowno: Wisla=Cracovia...
czyli odlozcie zabawki i pobawmy sie jak mezczyzni...
edytuje,uprzedzajac pytania
nie ma na Slasku anarchii i nigdy nie powiedzialem Wisla-ku*** publicznie,moj osobisty poglad jest tylko i wylacznie moj,chociaz kolesie moi go znaja. nie dotyczy on calego klubu.nie znam po 12 latach nikogo z Wisly i nie chce znac,goscic,pic...
moje zdanie.tyle.
Wiesz, każdy może mieć sowje zdanie i ok. Ja odnośnie zabawek mam to samo zdanie co Ty i pewnie 99% kibiców Wisły tez tylko my sobie tu możemy gadać a 14.01.2008 kolejny dobry Wiślacki chłopak odszedł na tamten świat od kosy.......
Już nawet nie nchce mi się pisać która to ofiara. Skoro wiadomo że wróg zawsze ma cięzki sprzęt to Ty byś wyskoczył na gołe łapy??? zastanów się
A dajcież spokój chłopakowi, nie lubi i tyle - po c*** się tłumaczyć z czegoś co jest pretekstem a nie prawdziwym powodem.
Napisał że po 12 latach nie zna nikogo a temat sprzętu na Wiśle istnieje od 10 lat w tym jeszcze parę lat takich kiedy dotyczył wielu innych klubów i nie można było wyróżniać za to negatywnie Wisły.
Jak można lubić kogoś kogo się nie zna?
Raczej nie można.
Komu bym kibicował nie wiem.Tak jak już wcześniej parę osób wspomniało jest to zależne od tego na jakim osiedlu się mieszka ,za kim obstają znajomi ,rodzina.Wytypować jedynie mogę drużynę którą wolę z danego miasta.Poza tym brakuje tutaj kilka ciekawszych kibicowsko miast od takiego chociażby Jaworzna albo Poznania gdzie kibice Warty są w większości również kibicami Lecha.Dodałbym Bydgoszcz ,Dębice ,Przemyśl czy też Włocławek.
nigdy nie lubilem,nie lubie i nie bede lubil Wisly...
gardze nimi na rowno: Wisla=Cracovia...
czyli odlozcie zabawki i pobawmy sie jak mezczyzni...
edytuje,uprzedzajac pytania
nie ma na Slasku anarchii i nigdy nie powiedzialem Wisla-ku*** publicznie,moj osobisty poglad jest tylko i wylacznie moj,chociaz kolesie moi go znaja. nie dotyczy on calego klubu.nie znam po 12 latach nikogo z Wisly i nie chce znac,goscic,pic...
moje zdanie.tyle.
To ci tylko Motor chyba zostaje ze zgód WKS-u... ?
Nikczemny masz troche racji i chyba za powaznie(albo doslownie) odebrales slowa transparentu. Dlaczego tylko troche:ano dlatego iz porownujesz PIESC do OKA i sam dobrze o tym wiesz.
Mowisz ze ludzie z Hutnika nie jerzdza na wyjazdy i nic nie robia - to ja sie z Toba nie zgodze. Napewno mogli by robic wiecej ale to jest tylko HUTNIK z grupa wiernych ludzi nieporownywalna(liczbowo) do obu krakowskich rywali.
Ktos z innych miast pomysli ze Hutnik ma swoja wielka dzielnice Nowa Hute to ludzie tez powinni sie znalezc. Ty znasz odpowiedz pewnie lepiej co ma Hutnik. Od lat stan upadlosci, moda na Wisle i Cracovie wsrod mlodych , pogon za blaszka i kryminalne problemy(to jest znacznie bardziej widoczne w takim malym Hutniku jak wielkiej Wisle czy Cracovii). Czy Hutnik moze do duzej czesci kibicow Wisly napisac CO WY WIECIE O WIERNOSCI?? Tez sobie sam pomysl i odpowiedz.
Ps. Po ostatnich wydarzeniach w Krk.(rowniez w strone Hutnika gdyby ktos nie wiedzial) moge wam powiedziec ze watpie aby cos sie mialo zmienic na lepsze. 99,9% ludzi z HKSu woli dac sobie spokoj jak zaczac sie mordowac. Szkoda zycia czy cierpienia na szpitalnym lozku.
nigdy nie lubilem,nie lubie i nie bede lubil Wisly...
gardze nimi na rowno: Wisla=Cracovia...
czyli odlozcie zabawki i pobawmy sie jak mezczyzni...
edytuje,uprzedzajac pytania
nie ma na Slasku anarchii i nigdy nie powiedzialem Wisla-ku*** publicznie,moj osobisty poglad jest tylko i wylacznie moj,chociaz kolesie moi go znaja. nie dotyczy on calego klubu.nie znam po 12 latach nikogo z Wisly i nie chce znac,goscic,pic...
moje zdanie.tyle.
Szkoda nawet odpowiadać
Ostatnio zmieniony 18.01.2008, 15:03 przez Romano, łącznie zmieniany 1 raz.
Z tymi problemami kryminalnymi to można by polemizować, pewnie chodzi Ci o to że w dużym klubie ubytek kilkunastu osób jest mniej zauważalny niż w małym. Ale są też inne aspekty wynikające z różnic wielkości klubu jak inny stopień infiltracji, inne mozlwiosci poprzez ligę, warunki stadionowe czy sam klub bo chyba można się domyślać jak wygląda "walka" z pewnymi działaczami ktorzy mają dobre znajomości tu i tam .
To jest naprawdę aspekt złożony i w każdym klubie bez względu na wilkość zróżnicowany żeby generalizować że pierwsza liga ma lepiej niż 3 itd.
Jeśli chodzi o moją ocenę Hutnika to się mylisz - w kwestii jeżdżenia, robienia nie mam nic do zarzucenia i najwyraźniej źle mnie zrozumiałeś. Tak samo jak negatywnie nie oceniam tarnsparentu a podałem go tylko jako zobrazowanie pewnego podejścia że ktoś w niższej lidze jest już z założenia wierniejszy, bardziej się poświęca itd na co kontrargumentów mogę podać kilka a może kilkanaście.
Znasz realia Krakowa...czytam o tym jak to Wisla klub z sukcesami, duży potecnjał małe wykorzystanie..ble ble ble...zapraszam do Krakowa, zapraszam do wejścia w światek kibicowski każdego kto tak sądzi, zapraszam na wyjazdy Wisły/Cracovii a szczególnie na etapy który dla niekórych są niezrozumiałe czyli gdy samo dotarcie na dworzec, powrót w nocy z niego, sam dojazd na mecz na swoim stadionie i potem powrót z niego ociera się nieraz o takie rzeczy których kibic dajmy na to z Poznania nie przezyje przez całe swoje kibicowskie życie (Poznań jako pierwszy z brzegu przykład, wiem że rożnie bywa i może być na odwrót).
Nie wpsominając o samym życiu kibica opowiadającego się za danym klubem - kilka śmierci w ciągu paru lat przy czym chyba jedna bezpośrednio przy okazji meczu.
Ty wiesz o czym ja piszę.
A ja zapraszam tych wszystkich co uważają że kibicowanie NA PRZYKŁAD Wiśle to taki ku*** pełen lans, sielanka, mistrzowskie fety, d**** w Rotterdamie, plaża w Barcelonie i zwiedzanie akropolu w Atenach przy okazji wyjazdów pucharowych.
Po prostu czasem wysuwając jakąś tezę trzeba spojrzeć nieco głębiej niz tylko w proste wydwało by się wnioski.
Nikczemny widac ze inteligentny z Ciebie chlopak. Wiele z Twojej wypowiedzi jest oczywiscie prawda i trudno sie z tym klucic. Dokladnie chodzilo mi o te ubytki liczbowe i ich "odczowalnosc"(co do spraw kryminalnych).
Z mojej perspektywy powiem jeszcze tylko tyle ze punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia.
Aby juz nie rozmywac dodam jeszcze ze jest mi jak i calemu Hutnikowi przykro bardzo z powodu smierci Waszego kolegi.
Jest nam rowniez przykro z powodu smierci kibica Korony kilka miesiecy temu.
Klub nie jest uzasadnieniem aby kogos zabic i zawsze bedziemy tego zdania. Najwiekszemu wrogowi nie zyczymy smierci.
Wiesz wtedy kiedy to się wszystko zaczęło to w wielu różnych miastach biegano z różnymi rzeczami.
Ja pamiętam motywy ŁKSu z tasakami, Ruch Chorzów też nas czymś tam fajnym atakował, Lech miał na wyposażeniu bejsbole...
A i z Motorem walczyliśmy nie na pięści (jestem z Wisły)
To tak w kwestii twoich słów "...kiedy to się wszystko zaczęło..."
Dla mnie po prostu jesteś z opcji lubelskiej i tyle. Potrafię to uszanować i zrozumieć.
Czasy obecne upewniają Cię tylko w przekonaniu moim zdaniem.
Tyle wyjaśnień, mojego zdania, które jest takie że za sprzęt to 10 lat temu raczej nie można było negatywnie wyróżniać.
Przepraszam może przeoczyłem ???
ale za nim ktoś się wypowie ,najpierw przedstawi jakie miasto reprezentuje będzie to bardziej miarodajne w swych sympatiach
Madrze tu prawicie panowie,ale wedlug mnie faktem jest,ze kibicowanie mniejszemu(kibicowsko) klubowi jest znacznie trudniejsze niz klubowi,ktory ma rzesze kibicow..Nie mowie tu o wiernosci i nie twierdze tez,ze kibicowanie Wisle to sielanka,d**** w Rotterdamie itp.,ale patrzac nawet przez pryzmat wyjazdow,to o wiele latwiej jest Wam jezdzic w kilka stowek niz np. w 20(przykladowo na Arke,Legie czy inne tereny,gdzie powiedzmy,nie witaja was chlebem i sola).Oczywiste jest,ze w takiej grupie wszyscy czuja sie pewniej,dlatego dla mnie podbijanie do Hutnika za strony wislakow,ze jezdza jak jezdza jest troche nie smaczne..Podkreslam,to tylko moje zdanie.
Więc kolejny raz napiszę ze nie podbiłem do Hutnika z powodu jakichś liczb wyjazdowych itd tylko w związku z transparentem.
"Przypadek"
Poza tym masz w przypadku Wisły puchar ekstraklasy czy Polski gdzie jeździ oczywiście znacznie mniejsza liczba osób - i jeździ zawsze, bez tej przysłowiowej sielanki.
Po raz ostatni napiszę - nie można pisać o tym że komuś jest lepiej, komuś jest gorzej. Sukces to nie tylko plusy. Zobaczcie jak możliwość sukcesu wpływa na działaczy an przykładzie Legii.
Ceny biletów - sorry ale na jeden lepszy mecz pucharowy bilet kosztuje tyle co na niektóre stadiony karnet na rundę.
Pikniki.
Kombinujący jak się tu pozbyć "balastu" działacze.
Wiem ile kasy, wysiłku i poświęcenia widze u jeżdżących znajomych.
I nikt po prostu mi nie powie że to jest łatwe i bułka z masłem bo piłkarze wygrywają.
Sorry ale z tych sukcesow to kibice kasy nie mają, wręcz przeciwnie, im więcej sukcesów tym droższe życie kibica, więcej wyjazdów itd.
Każdy kij ma dwa końce i trzeba o tym pamiętać.
A to że nie żywimy się tylko sukcesami mogę udowodnić na przykładzie połowy lat 90-tych gdzie jeździliśmy w drugiej lidze 2 lata i liczby były niczym się nie rożniące od pierwszej ligii.
To w kwestii takich mądrych, którzy rzucają tu hasałmi "ciekaw jestem jakby sobie radzili po spadku".
Otóż przeżyliśmy to. Jak zaczynalem chodzić na Wisłę była przeciętniakiem, dokładnie środki tabeli, potem handel punktami, rozkład w klubie i spadek. Dwa lata w drugiej lidze, wyjebanie nas przez Amicę na awancie. W końcu awans, znów średniak i dopiero w 98 stało się coś o czym nikt z nas nawet do tej pory nie śnił.
Telefonica i puchary.
Uruchomcie wyobraźnię i zdajcie sobie sprawę że w tej chwili jeździcie np za Grónikiem czy Widzewem którzy grają tak sobie - i jeździcie wciąż poświęcając caly swój wysiłek, czas, kasę, zdrowie.
Nagle w klubie przelom, sukces, puchary i za 3 lata mądrzy inaczej Wam cisną że twoje życie to sielanka i że co Ty tam wiesz o poświęceniu dla klubu.
Otóż wiesz tyle samo co On.
I jeszcze słówko do Pana o nicku GoodOldBoy czy jakoś tak z pierwszej strony skoro juz tyle gryzmolę. Napisałeś że Wisła-spory potencjał a brak spektakularnych rzeczy. Na kolejne stronie ktoś z Widzewiaków pisze że jeden wyjazd do Poznania stawia ich w czołówce Polski itd. Ciekaw jestem czemu takie wyjazdy jak Rzym, Wiedeń, Rotterdam czy Ateny nie są uznawane za spektakularne tylko co rusz wyszukuje się że to tylko pikniory, malyszowcy i cykliści jeżdżą.
Jeśli ktoś obserwuje świat kibicowski to wie że to nie jest tak że sukces powoduje natychmiastową eksplozję sukcesów na szlaku i podbicie całej Polski - to też się przejada, zmieniają się priorytety itd.Często właśnie spadek i kłopoty determinują kibiców i powodują zacieśnienie szeregów i mobilizację.
Kibiców mistrza Polski Zagłębia Lubin w tym sezonie przyjechało na Reymomnta 20 czy 30 i to nie tych, których się spodziewaliśmy.
Czy ktoś się pluje że to śmieszne mając mistrza?
Nie, każdy wie na co jaką ekipę stać i 1,6 czy 12 miejsce niewiele tu zmienia stosunkowo.