Post
autor: oldies years » 30.01.2025, 17:59
Zgierz, Pabianice, pomimo wszystko Bełchatów/Zelów, Żyrardów/Sochaczew, Sieradz, Zduńska Wola, Tomaszów Maz., z bliższych okolic Aleksandrów, Konstantynów.
Chełm, Grudziądz były mocne jakościowo, ale jak na ten moment to przeszłość. Ciekawy jest FC Drezdenko (nie H) albo np. lokalny Opatówek (kaliskie). Wiadomo, że nie chuligańsko, ale są, działają, jeżdżą, a w przypadku Opatówka to w paru pokoleniach - od dziadka po wnuka i wnuczkę.
Poza tym wydaje mi się, że znaczenie fan clubów spada nieco od pewnego czasu w skali ogólnopolskiej. Jest parę klubów w Polsce, które FC miały, mają i będą mieć, ale w przypadku mizerii sportowej czy ogólnie mniejszego zainteresowania piłką nożną, będą one miały coraz bardziej ograniczoną moc, bo 300, 500 km na mecz chujowy nie każdy pojedzie, mimo że jeszcze 20 lat temu jeździł na każdy mecz.
Górny Śląsk, Warszawa, Kraków, Wrocław, Poznań, Szczecin, Łódź - tam były i są FC ale jak się one mają w porównaniu z dawniejszymi czasami, to trudno mi merytorycznie powiedzieć. Wg mnie rola FC słabnie bez większego względu na klub czy region, ale to już kibice z tych okolic o których wspomniałem, by się musieli wypowiedzieć. Ja tylko to oceniłem na podstawie Łodzi i Widzewa (czyli gorzej niż kiedyś w przypadku RTS, ale bez dramatu), a i ŁKS też nie bryluje, nie licząc Piotrkowa (o ile to kibicowski FC w ogóle) i rywalizacji pod Łodzią (Aleksandrów, Konstantynów). Staram się patrzeć obiektywnie pod względem H, ilości kibiców i ich aktywności. FC jako takie podupadają, szczególnie te z dalszych miejscowości od siedziby klubu, ale to tylko moje zdanie.