Hal9000 pisze: ↑04.12.2024, 23:09
Porównujesz największy resort siłowy do kolejnictwa?
Ale ja nic nie porównuję. Potrafisz czytać ze zrozumieniem? To Wy ciągle opowiadacie, że otrzymaliście najbiedniejszy resort (to akurat bajka, wyjaśniam dalej) żeby Was zniszczyć i ciągle podkreślacie, jak to jesteście tym faktem bardzo pokrzywdzeni. Po co w takim razie śpiewacie o tym kolejnictwie i nawiązujecie do tego faktu? Gdzie tu jest logika? Czy to jest jakiś syndrom sztokholmski?
Fakty są takie, że Polonia pierwsze związki z kolejnictwem nawiązała w 1926 r. Była jednym z pierwszych klubów, który zrealizował uchwałę KC PZPR i wprowadził na swoim podwórku zalecenia ze stalinowskiej "reformy" sportu. To Polonia jako klub stołeczny, czyli taki, który ma siedzibę tożsamą z ówczesnym Ministerstwem Transportu (nawet nie chce mi się sprawdzać, jak wówczas się nazywał) miała być centralnym klubem kolejnictwa, dlatego Wisła nie chciała dołączyć do kolei, bo nie zamierzała być w niczyim cieniu. W późniejszym czasie straciła na znaczeniu na rzecz Lecha Poznań, jednak w regionie dalej odgrywała kluczową rolę jako klub kolejowy, co na własnej skórze odczuł Znicz Pruszków, którego dotacje finansowe przejmowała Polonia jako klub ważniejszy w oczach KW PZPR.
Kolejnictwo nie było wcale najbiedniejsze. Lech Poznań jakoś mógł odnieść sukcesy, zdobywać mistrzostwa, puchary czy zajmować miejsce na pudle. Prawdziwą akademicką biedę klepały AZS-y, czy chociażby Warszawianka, która po wybraniu tzw. "spółdzielczości" nie może odbudować się piłkarsko aż do dzisiaj. Kolejowe kluby miały tę przewagę nad innymi, że na mecze wyjazdowe podróżowały za darmo, na koszt podatnika, podczas, gdy organizacja wyjazdów stanowiła spore obciążenie dla budżetów klubów z innych przydziałów.
Dlatego nie opowiadajcie, że wszyscy mają się od tamtego okresu odcinać, podczas, gdy Wy gloryfikujecie swoją "peerelowską" tożsamość bez najmniejszej refleksji.
Hal9000 pisze: ↑04.12.2024, 23:09
A wy nie chcieliście zrobić tak jak Wisła i odciąć się od cewukaesu? tak jak Wisła od GTSu?
To sytuacja kompletnie inna, bo Wisła poza PRL-em nie miała żadnych związków z milicją, policją etc. Legia jako klub wojskowy została założona i nie da się od tak odciąć od wojska, nie pozbawiając klubu tradycji i tożsamości. No chyba, że Ty też masz obsesję na punkcie literki "C", a moje darmowe korepetycje nic Ci nie uświadomiły i totalnie nic nie zakumałeś. Na to już żadnego wpływu nie mam.
A czy Resovia też popełnia myślozbrodnie gloryfikując skrót CWKS i mimowolnie nawiązuje w ten sposób do stołecznej jednostki wojskowej z lat 50? Może jak nie odróżniasz CWKS Warszawa od CWKS Legia, to może nie odróżniasz też "Centralny WKS" od "Cywilno-Wojskowy Klub Sportowy"?
Hal9000 pisze: ↑04.12.2024, 23:27
No ale w każdym KDL były takie wzorcowe, reprezentacyjne kluby na świeczniku typu CSKA i Dynamo. Takie wizytówki, będące w opiece resortów siłowych, prawda? Takie pieszczochy, na których skupiała się najbardziej opieka ludowego państwa.
Kto w Polsce był takim pieszczochem, armijnym i centralnym? Legiunia.
To jak w takim razie wytłumaczysz fakt, że ten reprezentacyjny świecznik radzieckich towarzyszy CSKA Moskwa, w 1952 r. został rozpędzony na cztery wiatry za niesatysfakcjonujące wyniki, a jego piłkarze trafili do innych klubów? Dopiero śmierć Stalina pozwoliła na jego reaktywacje? Rozwiązali swój ulubiony klub? Mieli jakieś rozdwojenie jaźni? No i dlaczego pozwolili na jego spadek w 1984? Przecież naczelny propagandysta z YouTube'a forsował tezę, że te wojskowe centrale nigdy nie spadały z najwyższej klasy rozgrywkowej.
W przypadku CWKS było tak samo i również temu "ulubionemu klubowi władzy" groziło rozwiązanie za brak sukcesów sportowych. Wspominany wyżej autor paszkwilu z YouTube "zapomniał" o tym wspomnieć, kiedy opisywał przypadek Wawelu:
