LzsKleszczewko pisze: ↑06.11.2019, 15:53
Te osoby co przeskoczyły przez płot w Olsztynku to były tam po to, żebyście nie wstawali po tym jak padaliście jak kawki i krzyczeliście basta. Wstydem jest się tłumaczyć przewagą przeciwnika i innymi bzdurami.
Cała Legia. Samochody im się psują, albo
się rozjeżdżają, tamci byli w przewadze, tamci mieli sprzęt itd. Itp.
Czy w ogóle kiedyś Legia dostała w*******?
Jak kiedyś "wypłynie" film z drugiej kamery, na którym arkowcy występują po lewej stronie kadru, to najwyżej z "landryną" zmienicie tu swoje 'nick'i', czyli małe ryzyko. A twój tekst o "rozjeżdżaniu się" wyprawił mnie w dobry nastrój. ;)
nisc pisze: ↑06.11.2019, 16:44
Pierwsze użycie sprzętu w tym konflikcie w latach 90 to Legia i McDonald Częstochowa na powrocie z kadry z Zabrza. Nie wiem czy jakaś szyba się ostała w naszym autokarze ale może DoZol ma wersje że atakował po stronie L Hulk (też zielony) i pięściami rozpierdolil szyby w autosanie ....
A także przybliż nam konwersacje między Wami i waszą sosnowiecką zgodą, po tym jak to Zagłębie w całej kampanii Euro'96 i na meczach towarzyskich dostawało "za Was" ale wy wtedy nie mieliście nic do powiedzenia na kadrze i poza Paryżem nie liczyliscie się w ogóle...
Prehistoria ma to do siebie że nie ma tylko jednego doZola który gdzieś tam pisze z pierwszej ręki ....jest tu wbrew pozorom pary ludzi którzy tam parafrazując kabaret "byli i widzieli "
W tamtych czasach (tzn. przed ustaleniami w 'posen') "sprzęt" (najczęściej pękający na głowie) był oczywiście normą, ale chyba nie napiszesz, że wtedy pod 'makiem' po POL-FRA Legia wjeżdżała w RYBAKa (z) nożami, a to duża różnica w porównaniu do meczu naszych rezerw w W-wie, nieprawdaż? To spotkanie w Cz-wie najlepiej dowodzi, że nie tylko w Paryżu (czy to tam "Zbychu" pomylił nas z Pogonią, podobnie na Lechu?) byliśmy widoczni podczas "całej kampanii Euro'96", co nie stoi w sprzeczności z faktem, że dla nas mecze 'RePry', odkąd pamiętam, były pomysłami drugiego wyboru.
Miliard pisze: ↑06.11.2019, 17:46
Legia taka krystalicznie czysta to może być tu na internecie. W rzeczywistości różnie bywało. Raz pamiętam, że odpuściliśmy Śląskowi. Dowiedzieliśmy się, że poszli na Polar Wrocław - Lech Poznań i olali wyjazd do Olsztyna. Później dostaliśmy info, że
wracające 20 czy 30 osób ze Śląska z Olsztyna na powrocie w Warszawie dojebała Legia tak, że kilku kolesi miało dziury w głowach po niezidentyfikowanych przedmiotach zawiniętych w reklamówki. Zarówno my i Legia, wiedzieliśmy już rano, że Śląsk wyjazd do Olsztyna odpuścił kosztem wizyty Poznaniaków we Wrocławiu....My odpuściliśmy,Legia takiej okazji nie zmarnowała ale nie ma to jak Arce wypominać sprzęt :)
2001 rok , Polonia-Widzew po meczu dzwoni Legia , proponuje awanturę 30 na 30. Walka miała odbyć się w Żyrardowie. Po ponad godzinie czekania na miejscu, dzwonią, że mają tylko 15 osób do bicia i jednak nie przyjadą. Chyba rok później jakaś mini ustawka z Legią po 8 osób, jechali na ŁKS-Zagłębie Sosnowiec. Walczący legioniści bez zastrzeżeń po wszystkim. Zastrzeżenia jednak jakiś czas temu na forum miał wszystko wiedzący reprezentant Legii wtrącający wszędzie swoje 3 grosze ....Także internet internetem a życie życiem Panowie i Panie!!!
Sprawdź, czy opisujesz sytuacje dot. głównej grupy (L)egionistów, czy akcje "turystów'97", których (choć słyszałem wersję o dziabnięciu się w nogę wrocławianina śrubokrętem, który miał przy sobie) nie mam zamiaru bronić choćby dlatego, że nie przypominam sobie, żeby "t'97" kiedykolwiek konfrontowali się z ekipami z Pomorza.
Wycofując się z dalszej polemiki, chciałbym zauważyć, że prostuję tematy które, jak to ujął "nisc", przeważnie znam "z pierwszej ręki", a nie ze słyszenia, dlatego sugeruję wam posłuchać podpowiedzi "coci" i "northside" tzn. zakończyć ten wątek.