W majówkę nie ma na to szans, bo zarówno 1, 2 jak i 3.05 wieczorem jest rezerwacja na terminy UEFA w pucharach.
Natomiast ciężko powiedzieć, czemu finał nie startuje ok. 18:00 - to najpóźniejsza pora w jakiej byłaby zgoda z centrali i tych międzynarodowych ustaw nie ruszysz, tylko sztywno co roku jest o 16. Trochę chujnia, bo dla wielu ludzi zaangażowanych kibicowsko, mecz zaczyna się jeszcze w nocy.
Przypomnij sobie, że jak jest w środku tygodnia jakiś puchar krajowy i data pokrywa się z tymi europejskimi, to też grają po południu a nie wieczorem, ale ze 2 godziny później niż ten finał.
Spójrz na godziny meczów np. Korona-Arka i Górnik-Legia, to taki sam motyw
[link]
Odnośnie samych prezentacji, opraw itd: W 2015 i 2016 roku, był dużo większy lajt na bramkach i wjeżdżało praktycznie wszystko co byś przyniósł. Od czasu latających świeczek Lecha i kilkunastu minut przerwy, wbitka na obiekt nie wygląda kolorowo.
Kto choć raz był na takiej trybunie, jak te wydzielone sektory ultras, ten wie, jaki ogrom pracy jest potrzebny, żeby cokolwiek tam było czytelne i ile świecidełek trzeba odpalić naraz, żeby w ogóle był jakiś efekt.
Na pierwszym finale, właśnie w ten sposób Legia zespuła sobie cały pokaz, nie odpalając na jednym z poziomów, tylko wszystko porozrzucane po całym łuku i efekt był marny. Pirotechnika poginęło w tłumie przy tym metrażu.
Łatwo się pisze i ocenia, ale te dwa poziomy dla młynów są większe, niż średnia widzów NA CAŁYM stadionie na większości meczów i klubów w naszej lidze, wstrzymałbym się z tą krytyką.
Na stłumiony doping Arki na pewno wpływ miało także gazowanie i atakowanie zwykłych ludzi, przed którymi zamknięto bramy na obiekt i wysłano w bój służby.
Napisać "chujnia" jest bardzo łatwo, a teraz poszukajmy drugiego takiego kraju, gdzie na finale w ciągu kilkudziesięciu minut, obydwie strony ogarniają tyle choreografii i pokazów, najlepiej jeszcze na neutralnym gruncie. To jak - ci od chujni już znaleźli, które ekipy i w których krajach finałowe mecze są barwniejsze?