Kibicowska Warszawa

ultras, hooligans, liczby, ciekawostki, informacje, opisy

Moderatorzy: Zorientowany, LechiaCHWM

ODPOWIEDZ
ReprezentujęSiebie
Posty: 20
Rejestracja: 03.09.2017, 06:37

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: ReprezentujęSiebie » 25.11.2017, 12:10

Oczywiście radziecki partyzant to mniejsze faux pas i nie stawiam tu znaku równości. Ale to nie zmienia faktu, że nie jest to żadne dziecko, a nastoletni sowiecki żołnierz. To prawie tak samo jak zrobić oprawę powstańczą z Brunnerem ze "Stawki większej niż życie" z orzełkiem zamiast gapy na mundurze.

iparts.pl
rzutkarny
Posty: 951
Rejestracja: 29.09.2013, 14:03

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: rzutkarny » 25.11.2017, 12:27

Zupełnie nie załapałeś o czym piszę. Nie jest to nastoletni sowiecki żołnierz, a nastoletni aktor. Gdyby wzorowano się na faktycznym zdjęciu historycznym to co piszesz miałoby sens. Równie dobrze możesz mieć pretensje do jakiegoś polskiego aktora grającego ssmana w filmie, że ubiera nazistowski mundur.

error04
Posty: 357
Rejestracja: 29.04.2017, 21:24

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: error04 » 25.11.2017, 12:59

rzutkarny pisze:
25.11.2017, 12:27
Zupełnie nie załapałeś o czym piszę. Nie jest to nastoletni sowiecki żołnierz, a nastoletni aktor. Gdyby wzorowano się na faktycznym zdjęciu historycznym to co piszesz miałoby sens. Równie dobrze możesz mieć pretensje do jakiegoś polskiego aktora grającego ssmana w filmie, że ubiera nazistowski mundur.
Czyli oprawy z hitlerem tez mozna robic tylko Polska opaske mu dac i zeby kadr byl z filmu a nie z prawdziwego zdjecia?
Chyba troszke pogubiles sie w tym.
Slyszalem ze niemcy zaslaniaja sfastyki w grach a hitler jest bez wasa. Legia idzie dalej i dodaje Polski opaski. Fart ze to Legii sie przytrafilo a nie innej ekipie. Temat zostanie szybko wytlumaczony a za innymi by sie latami ciagnelo

rzutkarny
Posty: 951
Rejestracja: 29.09.2013, 14:03

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: rzutkarny » 25.11.2017, 13:20

No fart, fart. Dobrze, że jeszcze się nie "nauczyliście" nowego stadionu, bo mogło się to przytrafić Against Modern Ultrasom wysłuchującym RACji i by była granda.

Beha
Posty: 671
Rejestracja: 03.10.2009, 11:12

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: Beha » 25.11.2017, 14:02

error04 pisze:
25.11.2017, 12:59
rzutkarny pisze:
25.11.2017, 12:27
Zupełnie nie załapałeś o czym piszę. Nie jest to nastoletni sowiecki żołnierz, a nastoletni aktor. Gdyby wzorowano się na faktycznym zdjęciu historycznym to co piszesz miałoby sens. Równie dobrze możesz mieć pretensje do jakiegoś polskiego aktora grającego ssmana w filmie, że ubiera nazistowski mundur.
Czyli oprawy z hitlerem tez mozna robic tylko Polska opaske mu dac i zeby kadr byl z filmu a nie z prawdziwego zdjecia?
Chyba troszke pogubiles sie w tym.
Slyszalem ze niemcy zaslaniaja sfastyki w grach a hitler jest bez wasa. Legia idzie dalej i dodaje Polski opaski. Fart ze to Legii sie przytrafilo a nie innej ekipie. Temat zostanie szybko wytlumaczony a za innymi by sie latami ciagnelo
Wyższy poziom szukania dziury w całym.
"Sfastyki" ...
Mniej kibie .net, więcej książek.

Foxx
Posty: 1157
Rejestracja: 26.02.2007, 16:11
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: Foxx » 25.11.2017, 14:24

Mnie najzwyczajniej intryguje w jakim celu kibiconetowi fani robotniczego towarzystwa napłynęli do tematu dotyczącego Warszawy by "rozliczać" nas z tego, gdzie składamy wieńce (gdy wystarczy wrzucić w google'a np. frazę "kibice Legii wieńce" czy "kibice Legii znicze") - i wszystko wyjaśni się bez shitstormu na tej dawno upadłej forumce.

Podobnie z oprawą. Przekaz był jaki był, odbiór - także poza Polską - również. Musiało minąć kilka miesięcy, by wystąpił jakiś error i zawieszenie systemu. Poczytajcie, co piszecie, spójrzcie na temat łódzki i sami odpowiedzcie sobie na pytanie o aktualny poziom forum kibice.net i dlaczego te "pytania"/"kwestie" nie różnią się od mojego podpisu.
A co tam w komentarzach na Onecie?

Beha
Posty: 671
Rejestracja: 03.10.2009, 11:12

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: Beha » 25.11.2017, 14:31

Zmieniając temat postaci na oprawie - są gdzieś na necie jakieś stare relacje Polonistów z lat 90-tych?

error04
Posty: 357
Rejestracja: 29.04.2017, 21:24

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: error04 » 25.11.2017, 14:52

Foxx pisze:
25.11.2017, 14:24
Mnie najzwyczajniej intryguje w jakim celu kibiconetowi fani robotniczego towarzystwa napłynęli do tematu dotyczącego Warszawy by "rozliczać" nas z tego, gdzie składamy wieńce (gdy wystarczy wrzucić w google'a np. frazę "kibice Legii wieńce" czy "kibice Legii znicze") - i wszystko wyjaśni się bez shitstormu na tej dawno upadłej forumce.

Podobnie z oprawą. Przekaz był jaki był, odbiór - także poza Polską - również. Musiało minąć kilka miesięcy, by wystąpił jakiś error i zawieszenie systemu. Poczytajcie, co piszecie, spójrzcie na temat łódzki i sami odpowiedzcie sobie na pytanie o aktualny poziom forum kibice.net i dlaczego te "pytania"/"kwestie" nie różnią się od mojego podpisu.
Najlepiej napisac "temat lodzki" jako wyznacznik patologii na forum. Mniejsza z tym ze najwieksze zamieszanie robia tam "kibice" Legii :) a pozniej dziwi sie taki Foxx ze widzewiacy zagladaja o czym sie pisze w tym porzadnym temacie warszawkim. Zabierz swoich kolegow z tematu lodzkiego zamiast pokazywac palcem ze tam to zle.

ReprezentujęSiebie
Posty: 20
Rejestracja: 03.09.2017, 06:37

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: ReprezentujęSiebie » 25.11.2017, 15:30

Foxx pisze:
25.11.2017, 14:24

Podobnie z oprawą. Przekaz był jaki był, odbiór - także poza Polską - również. Musiało minąć kilka miesięcy, by wystąpił jakiś error i zawieszenie systemu.
No przykro mi, że nikt tego nie wychwycił, ja ten film oglądałem po raz pierwszy wczoraj. W sierpniu byłem pewny, że chodzi o jakieś kadr ze sceną ludobójstwa (podejrzewam, że większość też myślała, że to było "biedne dziecko"), więc wzorowanie się nawet na radzieckim filmie to normalna akcja. Ale w lekkim szoku się znalazłem, rozkminiając że to jednak sowiecki partyzant. Tłumaczcie to jak chcecie, dla mnie akcja jest "trochę dziwna". Tyle.

Foxx
Posty: 1157
Rejestracja: 26.02.2007, 16:11
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: Foxx » 25.11.2017, 15:41

"Sprzyjający" ruchowi kibicowskiemu pismacy wychwycili to bardzo szybko próbując zdyskredytować tę oprawę. My nie tłumaczymy tego w ogóle - piszę to jako jedyny oficjalny przedstawiciel ekipy Legii na tym forum. Tyle.
A co tam w komentarzach na Onecie?

JuniorKSP
Posty: 73
Rejestracja: 18.07.2016, 01:25

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: JuniorKSP » 25.11.2017, 20:02

Foxx pisze:
24.11.2017, 10:53
JuniorKSP pisze:
23.11.2017, 22:05
Haha Fox dobry kuba i manipulator jestes, niedlugo jakis angaz w tvn24. Z tego co ty tu malujesz to Polonia byla tym komunistycznym, uleglym bylej wladzy klubem,
Tylko podaję fakty w oparciu o źródła :) (na zyleta.info są po prostu zebrane, przytoczone są dla odmiany konkretne numery prasy - np. "Stadjonu" - czy tytuły książek, reszta to skany z "Przeglądu Sportowego"). "Uległym"? Kpisz sobie - była klubem, który od początku wszedł nowej władzy w tyłek i to jej, a nie innego warszawskiego klubu piłkarze na zakończenie "narady wybiórczo-sportowej" uchwalili "rezolucję, w której wyrażają radość z objęcia przez marsz. Rokossowskiego dowództwa Polskich Sił Zbrojnych". To oni byli pierwszym warszawskim klubem pod opieką milicji i oni zdobyli jedyny tytuł w czasach stalinowskich będąc jednocześnie pierwszym mistrzem PRL. Wiem, że dla kogoś wychowanego w podziemiu KSP Sci-Fi to może być pewien dysonans poznawczy, ale to już serwujecie sobie na własne życzenie :)
JuniorKSP pisze:
23.11.2017, 22:05
a cwks jedyny bohaterski, antykomunistyczny klub,
Widzisz, problem polega na tym, że mierzycie innych swoją miarą. A my mamy wyjebane na kombatanctwo i w pełni zdajemy sobie sprawę, ze:

1. za komuny wszystkie instytucje, a co dopiero kluby - nie miały wyboru

2. były rzeczy narzucane odgórnie lub podejmowane oddolnie - i te akurat da się przypomnieć, co też zrobiłem

3. historia nie była czarno-biała i tamte lata miały również takie epizody i klimaty:
Klub Pogoń jest symbolem obecności Polski we Lwowie. Tam pod koniec XIX wieku zaczął się nasz sport. (...)

(...) Po wojnie Kuchar znalazł drugi dom w Warszawie. Był nawet krótko trenerem reprezentacji Polski, do której powołał Kazimierza Górskiego. Pracował w Legii, gdzie szkolił juniorów (m.in. bramkarza Ryszarda Kapuścińskiego). Po roku 1957 w Legii sekretarzem generalnym został lwowiak płk Edward Potorejko, więc dla jego krajan przyszły dobre czasy, tym bardziej że ważny generał z wywiadu wojskowego Tadeusz Jedynak grał w drużynie juniorów Pogoni, a szara eminencja najważniejszych gabinetów politycznych i wojskowych, poeta i satyryk Józef Prutkowski mieszkał na Łyczakowie. A potem wszystko się skończyło i nawet Wacław Kuchar był na Łazienkowskiej niepotrzebny. Wtedy przygarnęła go Polonia, bo klub z Konwiktorskiej i lwowską Pogoń łączyła przyjaźń jeszcze sprzed wojny. Kiedy w 1918 roku Polonia pojechała na mecz do Lwowa, bard miasta Henryk Zbierzchowski napisał z tej okazji wiersz. On był też autorem słów i muzyki hymnu Pogoni, tego samego, który przed meczem reaktywowanej drużyny z Polonią Chmielnicki wykonano publicznie pierwszy raz od 70 lat.

A Wacek Kuchar? Mimo wszystko miał na Legii honorowe miejsce. W latach 70. i 80. każdy dziennikarz idący do swojej ławki musiał przejść obok opartego o laskę Profesora, który na nasze „Dzień dobry” uchylał kaszkiet, a niektórych obdarzał uściskiem ręki. On, słynny sportowiec, bogaty człowiek, właściciel najlepszego we Lwowie sklepu sportowego Maraton przy prestiżowej ulicy Akademickiej 22 (dziś Tarasa Szewczenki), obok słynnej cukierni Ludwika Zalewskiego, przed witryną której wzdychał do ciastek mały Staś Lem, zajmował w Warszawie małe gomułkowskie mieszkanie ze ślepą kuchnią koło placu Dzierżyńskiego (dziś Bankowego).

Starszy brat Wacka – Tadeusz Kuchar, inżynier z dyplomem Politechniki Lwowskiej, też piłkarz i biegacz, był współtwórcą Polskiego Komitetu Olimpijskiego i kilku związków sportowych. Po II wojnie światowej, kiedy nowa władza musiała się oprzeć na sanacyjnych fachowcach, Tadeusz Kuchar pełnił przez kilka miesięcy funkcję prezesa PZPN. (...)
[link]

4. zawsze najważniejsza jest postawa kibiców - to oni godzą się na jakiś stan rzeczy (lub się nie godzą), byle gwarantował sukcesy i to za ich postawę odpowiadamy my... cóż...

Obrazek
[Legia - Dynamo Tblisi, 1982, stan wojenny]

Inni po Oleksych i Olejniczakach, 20 lat po 1989 robią sobie szmatkę "Precz z komuną!" i zaczynają walkę. Można? Można :)

Cała dyskusja już przebiegła w tym temacie, tyle ze nie chciało mi się wszystkiego cytować. My, zwyczajnie, przyjmujemy tamtą rzeczywistość taką, jaką była. Od reaktywowanej przez przedwojennych działaczy Legii "legionowej", po zawłaszczenie jej - razem z całym oficjalnym polskim wojskiem - przez czerwonych trepów pod nazwą CWKS Warszawa, po sytuację opisaną zarówno we wklejonej wcześniej relacji z powrotu przedwojennych działaczy i nawiązującego do historycznego herbu na życzenie kibiców, jak i pewnego azylu dla m.in. lwowskich sportowców - po reorganizację w CWKS Legię Warszawa, której kibicujemy dziś. Bez pajacowania z kombatanctwem, czy maratonem na daty powstania :) Pisałem już, że gdyby nie cyrk Gawkowskiego (wtedy jednocześnie współtwórcy kibolskiego "periodyku" "Polonia Ole!" i paszkwili na temat Legii w "Mówią Wieki" - jako "historyk sportu", któremu w notce o autorze "zapomniało się" wspomnieć o kibolskiej działalności) - partyjne historie KSP w ogóle by nie wypłynęły. Student-legionista trafił na nie przypadkowo robiąc w Bibliiotece Narodowej kwerendę do pracy na temat historii warszawskiego sportu. Podobnie jak obszerna, piękna rocznicowa wkładka do "Przeglądu Sportowego" z okazji 10-lecia Polonii wydana w 1925 roku, której skany również w tym temacie wrzuciłem.

JuniorKSP pisze:
23.11.2017, 22:05
Jeszcze sp. Kazia Gorskiego w ten belkot mieszasz, kibica i milosnika warszawskiej Polonii.
Nie wiem, może masz jakąś pikselozę na ekranie, ale ja przytoczyłem cytat z Górskiego, w nic go nie mieszając. Było równiez w tym temacie - po tym jak wielu działaczy i piłkarzy zostało potraktowanych po wejściu CWKS część zarówno ich, jak i kibiców zwróciła się ku Polonii.
JuniorKSP pisze:
23.11.2017, 22:05
Kilka lat temu mieliscie szanse zmierzyc sie w radiowej dyskusji nt. historii warszawskich klubow, jak wypadliscie? Sami odpowiedzcie sobie na to pytanie:)
Kolejny klasyczny motyw KSP-ScFi. Gawkowski sromotnie poległ w polemice z Karpińskim i w desperacji wystąpił w audycji z chłopakiem legia.net, nie dość że nie związanym z ekipą, to nie specjalizującym się w historii, więc z braku wiedzy zwyczajnie poległ. Przegląd tego tematu na tym forum daje nieco lepszy obraz zestawienia argumentów obu stron ;) (co zresztą dobrze ilustruje porównanie tej reakcji na moje przytoczenie faktów w oparciu o źródła).
JuniorKSP pisze:
23.11.2017, 22:05
POLONIA ZNACZY POLSKA.
Ale raczej nie po polsku. Jak już ma być patriotycznie, to przez pewien czas bardziej adekwatne było "wóz Drzymały" :)
1. Kpisz sobie czy tak na powaznie? Milicyjny patronat nad warszawska Polonia trwal od lutego do sierpnia 1945, odrzucony po tym jak dzialacze i pilkarze zorientowali sie, ze jest on o charakterze czysto polityczno-propagandowym. Ewenement na skale krajowa. Klub kojarzony z patriotyzmem, porpolskoscia i tradycja przedwojennej Warszawy chciano "dojechac" za wszelka cene, odebrano wszelkie dotacje, pieniadze itp itd. To ze zdobylismy majstra w tamtym sezonie to byl istny cud.

2. Skoro nikt nie mial wyboru to w jaki sposob ta wchodzaca "nowej wladzy w tylek" Polonia zmienila resort na kolejowy?

3. Chwila, chwila czy to przypadkiem nie waszymi sponsorami byly czerwone, pzpr-owskie misie takie jak Wejchert, Walter itd, na ktore obraziliscie sie po tym jak chcieli ukrocic wam zarobek ze sprzedazy pamiatek kibicowskich i organizacji wyjazdow? Czy to nie wy (iti-tvn) dostalicie stadion od platformy obywatelskiej za przeprowadzenie udanej kampanii wyborczej? Menda i kapus Halicki to moj kolega czy twoj? Takie uklady w ratuszu jakie macie to tylko wy sami wiecie (miejmy nadzieje, ze po wyborach sie cos zmieni). Skoro przytaczasz oleksego, olejniczaka, ja wspomne o dobrym chlopinie, kibicu Czarnych Koszul Marku Jurku.

4. Widze, ze wietrzysz tutaj teorie spiskowa jakoby dr. Gawkowski mialby specjalnie zaaranzowac te audycje z przypadkowym i niezorientowanym w temacie chlopakiem z legia.net- mogles pojsc za niego. Wrzuc linka jesli mozesz do tej polemiki miedzy Karpinskim a Gawkowskim, chetnie poslucham. Sugerujesz takze, ze wygrywacie "debate historyczna" na tym jakze pieknym forum na podstawie jakosci i wiekszej ilosci napisanych postow, otoz w kwestiach historczynych wole posluchac doktorow historii sportu podpisujacych sie pod swoimi tekstami z imienia i nazwiska anizeli anonimowych uztykownikow forum internetowego kibice.net.

5. Nazwa piekna, nie wiem po co ironizujesz.. przyjeta w czasie zaborow
KU CHWALE WIELKIEJ POLONII

rzutkarny
Posty: 951
Rejestracja: 29.09.2013, 14:03

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: rzutkarny » 26.11.2017, 01:07

JuniorKSP pisze:
25.11.2017, 20:02
Wejchert, Walter itd, na ktore obraziliscie sie po tym jak chcieli ukrocic wam zarobek ze sprzedazy pamiatek kibicowskich i organizacji wyjazdow?
Juniorku, po Wilnie klub zaprzestał w ogóle zamawiania biletów na mecze wyjazdowe. Może wy jako ekipa, która zalicza więcej 0 niż wyjazdów mielibyście wyjebane ale my woleliśmy się obrazić. Co zaś się tyczy pamiątek, to w oficjalnych sklepach jak ABJ czy Żyleta od bardzo dawna nie ma pamiątek naruszających prawa własnościowe klubu. Powodem obrażenia była jeszcze kwestia zakazów, których było więcej niż jest was średnio na meczach domowych.

Innymi słowy w kwestii biznesów z klubem lepiej się skup na tym kiedy wy się obraziliście na Wojciechowskiego czy Króla, bo drugiej ekipy w kraju, która tak jawnie przyłożyła rękę do upadku klubu jak wy to nie ma. No ale co te 2 osobniki posoliły to wasze. A, że trzeba było przez lata choćby odpalać pirotechnikę za stadionem? c*** z tym, i tak jesteście kibolską sekcją pirotechniczną..

Beha
Posty: 671
Rejestracja: 03.10.2009, 11:12

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: Beha » 26.11.2017, 09:19

JuniorKSP - a wam stadionu ok 2005 nie wyremontowano?
Dostaliście zadaszenie nad "główną", dostaliście jupitery i całkowicie wyremontowaną , zadaszona "kamienną"

Wiem, że łatwo się wypomina wszystko innym, ale przez wybudowaniem nowego stadionu Legii miasto włożyło w wasz obiekt niemałe pieniądze, by doprowadzić go do odpowiednich standardów.

Rozumiem gdzieś żal, że macie gorszy obiekt - ale do cholery - średnio przychodzi was mniej niż tysiak na mecze, czasami przy mobilizacji, jak na Widzew - było was ze 2-3 koła - to po co wam budować nowy stadion?

Ilu was był na derbach z rezerwami Legii? Tysiak?

Nie zapełniacie obecnego nawet w 30% -jaki jest sens pakowania potężnych środków, gdy 10 lat wcześniej dostaliście 2 zadaszone trybuny?



Naprawdę nie rozumiem, czemu ludki z KSP tak bardzo chcą rozliczać finanse Legionistów za organizacje wyjazdów.

.

088
Posty: 78
Rejestracja: 16.10.2016, 17:00

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: 088 » 26.11.2017, 09:38

Beha pisze:
26.11.2017, 09:19

Naprawdę nie rozumiem, czemu ludki z KSP tak bardzo chcą rozliczać finanse Legionistów za organizacje wyjazdów.

Pytanie do kogoś z Ksp - bluzy, na które robiliście parę lat temu zapisy i ludzie wpłacali hajs już dotarły do adresatów?

Czy "bluz nie ma, pieniędzy nie ma i co nam zrobicie?"

whiskey
Posty: 650
Rejestracja: 22.02.2010, 13:04

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: whiskey » 26.11.2017, 11:02

W ogóle temat zbiórek hajsu na oprawy, inne cele, ceny biletów to jest gruby i szeroki temat w każdej większej ekipie. To jest morze hajsu :)

Laguna
Posty: 171
Rejestracja: 26.07.2016, 14:02

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: Laguna » 26.11.2017, 12:08

DoZo pisze:
26.11.2017, 08:07
To zabawne, że przedstawiciele m.in. fan-klubu 'eRTeeSu' myślą, że wzorem ich centrali z/spod 'litzmannstad' na Legii ktoś próbuje się wzbogacać na swoich kump(L)ach.
Koleszko a to kopanie po głowach waszych kump(L)i na murawie gdy wybiegli świętować majstra to czym było?Bo chyba nie ot tak bezinteresownie ci z ToreBkami robili porządki.

Wracając do tematu Polonii to przez wielu ludzi w Polsce klub z K6 jest uważany za klub rodowitych Warszawiaków z pięknymi przedwojennymi tradycjami także określenie Duma Stolicy jak najbardziej tutaj pasuje.
Co byście tutaj Legioniści nie pisali to wasz klub wielu kibicom w całej Polsce kojarzy się źle bo z komuną.Oczywiście żeby nie było to robicie na mieście,trybunach świetną robotę jeśli chodzi o upamiętnianie polskich bohaterów(ostatnia oprawa z okazji PW kozak) czy jebanie komuchów(oprawa z szechterem kozak).No ale to w sumie tak jak cała kibicowska Polska.
Dajcie tylko Polonii też działać na tym polu w mieście a nie bijecie ich na MN bo to naprawdę z patriotyzmem ma niewiele wspólnego.

kivloff
Posty: 623
Rejestracja: 23.06.2016, 13:18

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: kivloff » 26.11.2017, 12:55

Niby Duma Stolicy, ale musi być strasznie słaba ta duma skoro od razu po po meczu barwy lądują pod odzieniem wierzchnim, w plecakach itp

Beha
Posty: 671
Rejestracja: 03.10.2009, 11:12

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: Beha » 26.11.2017, 13:35

Laguna pisze:
26.11.2017, 12:08
DoZo pisze:
26.11.2017, 08:07
To zabawne, że przedstawiciele m.in. fan-klubu 'eRTeeSu' myślą, że wzorem ich centrali z/spod 'litzmannstad' na Legii ktoś próbuje się wzbogacać na swoich kump(L)ach.
Koleszko a to kopanie po głowach waszych kump(L)i na murawie gdy wybiegli świętować majstra to czym było?Bo chyba nie ot tak bezinteresownie ci z ToreBkami robili porządki.

Wracając do tematu Polonii to przez wielu ludzi w Polsce klub z K6 jest uważany za klub rodowitych Warszawiaków z pięknymi przedwojennymi tradycjami także określenie Duma Stolicy jak najbardziej tutaj pasuje.
Co byście tutaj Legioniści nie pisali to wasz klub wielu kibicom w całej Polsce kojarzy się źle bo z komuną.Oczywiście żeby nie było to robicie na mieście,trybunach świetną robotę jeśli chodzi o upamiętnianie polskich bohaterów(ostatnia oprawa z okazji PW kozak) czy jebanie komuchów(oprawa z szechterem kozak).No ale to w sumie tak jak cała kibicowska Polska.
Dajcie tylko Polonii też działać na tym polu w mieście a nie bijecie ich na MN bo to naprawdę z patriotyzmem ma niewiele wspólnego.

To jest wojna i tego nie powstrzymasz - ktoś kiedyś z K6 chciał drugiego Krakowa i poszło..
Co do historii - sympatia do Polonii w Polsce bierze się z antypatii do Legii - proste i zrozumiałem.
Nieprzypadkowo Polonia miała tak wiele zgód tam, gdzie Legia miała największe kosy (Gdynia, Kraków, Poznań ).

Foxx
Posty: 1157
Rejestracja: 26.02.2007, 16:11
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: Foxx » 26.11.2017, 15:35

JuniorKSP pisze:
25.11.2017, 20:02
1. Kpisz sobie czy tak na powaznie? Milicyjny patronat nad warszawska Polonia trwal od lutego do sierpnia 1945, odrzucony po tym jak dzialacze i pilkarze zorientowali sie, ze jest on o charakterze czysto polityczno-propagandowym. Ewenement na skale krajowa. Klub kojarzony z patriotyzmem, porpolskoscia i tradycja przedwojennej Warszawy chciano "dojechac" za wszelka cene, odebrano wszelkie dotacje, pieniadze itp itd. To ze zdobylismy majstra w tamtym sezonie to byl istny cud.
No pewnie. Polonia "nie chciała" być odbierana propagandowo przez związki z milicją, więc w okresie największego terroru strzeliła komunie focha i UB-ecy się zawinęli z opuszczonymi łbami, a Polonia... już pod patronatem kolei jako pierwsza w Warszawie zaczęła wdrażać stalinowską "reformę sportu", przyjmowała "1-majowe" uchwały m.in. o... rozgrywaniu propagandowych meczów po wioskach oraz oficjalnie złożyła pokłon Rokossowskiemu. No i ten "cudowny" tytuł, rozumiem że też na przekór komunie... Czy zgodnie ze sprzedawaną tu "logiką" nie powinni raczej piłkami rozstrzelać załogi komendy na Cyryla?

Myślę, że ten wspaniały antykomunistyczny klub ostatecznie został dojechany przy okazji kolejnej okrągłej - 50 - rocznicy istnienia w 1965. Zrobił to osobiście towarzysz Edward Ochab. Niestety jak całym pokoleniom, włącznie z działaczami i kibicami KSP, dane mu było żyć przed Gawkowskim, więc był przekonany, że klub powstał w 1915...

Obrazek

Tak czy inaczej - czerwoni nie okazali litości.

Obrazek
JuniorKSP pisze:
25.11.2017, 20:02
2. Skoro nikt nie mial wyboru to w jaki sposob ta wchodzaca "nowej wladzy w tylek" Polonia zmienila resort na kolejowy?
W taki, że patronatem obejmowała ją tylko praska komenda MO. Przypisanie pionowi kolejowemu było elementem ogólnopolskiej wspomnianej wyżej stalinowskiej "reformy", w której "antykomunistyczni" działacze dla niepoznaki okazali się prymusami co najmniej w skali aglomeracji warszawskiej. Faktycznie - jednak mieli wybór. Sorry :)
JuniorKSP pisze:
25.11.2017, 20:02
3. Chwila, chwila czy to przypadkiem nie waszymi sponsorami byly czerwone, pzpr-owskie misie takie jak Wejchert, Walter itd, na ktore obraziliscie sie po tym jak chcieli ukrocic wam zarobek ze sprzedazy pamiatek kibicowskich i organizacji wyjazdow?
Rozumiem, że "logika" KSP SciFi dalej obowiązuje :) No to sobie w jej ramach wyjaśnij, z jakiego powodu przegrali przed sądem sprawę z SKLW o zarejestrowanie w Luksemburgu na ITI... nazwy i logotypu "ŻYLETA" :) No i dlaczego konflikt z nimi rozpoczął się kilka miesięcy po ich wejściu w Legię, po meczu w Wilnie...
JuniorKSP pisze:
25.11.2017, 20:02
Czy to nie wy (iti-tvn) dostalicie stadion od platformy obywatelskiej za przeprowadzenie udanej kampanii wyborczej?
Naprawdę? A prezydent Warszawy z "układu warszawskiego" stworzonego przez Piskorskiego - Kozak, w jakim klubie był prezesem sekcji kosza i komu załatwił w gratisie jupitery i dach nad główną bez żadnej kampanii? No i warto porównać nasze akcje na posiedzeniach Rady Miasta w sprawie niejasności dot. stadionu z tym, co robiliście w sprawie swojego.
JuniorKSP pisze:
25.11.2017, 20:02
Menda i kapus Halicki to moj kolega czy twoj?
To oczywiste - u nas mendy i kapusiów się goni. Na skład na VIP-ach wpływ mamy umiarkowany. Bywał nawet twój kumpel z marszu pod Urząd Miasta Olejniczak, więc niestety mend tam nie brakuje.
JuniorKSP pisze:
25.11.2017, 20:02
Skoro przytaczasz oleksego, olejniczaka, ja wspomne o dobrym chlopinie, kibicu Czarnych Koszul Marku Jurku.
Możesz wspominać nawet o ministrze Antonim - również kibicuje KSP. Tylko... hmm... Oleksy, zgodnie z antykomunistyczną tradycją był w radzie nadzorczej Polonii, Olejniczak maszerował z ekipą na Pl. Bankowy. A Marek Jurek?
JuniorKSP pisze:
25.11.2017, 20:02
4. Widze, ze wietrzysz tutaj teorie spiskowa jakoby dr. Gawkowski mialby specjalnie zaaranzowac te audycje z przypadkowym i niezorientowanym w temacie chlopakiem z legia.net- mogles pojsc za niego.
Nie mam czego wietrzyć, po prostu znam kolegę z legia.net i nawet czytając historyczne materiały z tego portalu (inaczej, niż legionisci.com, czy zyleta.info) łatwo zauważyć, że to nie jest jego mocna strona. Skoro "dr Gawkowski" zdecydował się na "polemikę" z takim adwersarzem to albo wątpił w swoje możliwości albo chciał zrobić propagandową szopkę. Niestety wspomnianą przeze mnie polemikę Karpińskiego zna o wiele więcej osób i zapis audycji pozostał do wykorzystywania w KSP Sci-Fi do odtwarzania na przemian z filmikami z yt, że Legię stworzyła komuna :) Sam pójść nie mogłem - nie miałem info o audycji, poza tym... Z natury staram się podchodzić do spraw, którymi się zajmuję fair. W tej postawie Gawkowski nie jest dla mnie żadnym partnerem.
JuniorKSP pisze:
25.11.2017, 20:02
Wrzuc linka jesli mozesz do tej polemiki miedzy Karpinskim a Gawkowskim, chetnie poslucham.
To była polemika pisana. Na zachętę fragment z Karpińskiego:
(...) Końcówka artykułu to prawdziwy majstersztyk. Gawkowski udowadnia: "Sam Stanisław Mielech stwierdził, że do stołecznego klubu przystąpił w 1923 roku, a wcześniejsza galicyjska Legia była jedynie jego protoplastą". To wyjątkowo ciekawe stwierdzenie i prawdę mówiąc nie wiem, jaka wypowiedź Mielecha i w jakim kontekście udzielona posłużyła autorowi do wyciągnięcia takich właśnie wniosków, bo akurat w podsumowaniu własnej kariery Stanisław Mielech pisze bardzo wyraźnie: "Swoją karierę sportową w Legii zakończyłem 10 kwietnia 1927 roku meczem z Polonią (2-2). W Legii zaczęłem występować w kwietniu 1916 roku i grałem przez 7 lat (z przerwami) biorąc udział w ponad 100 spotkaniach i strzelając około 60 bramek." Ciekawe, czego Gawkowski oczekiwał? Czy tego, że czytelnik uwierzy jemu zamiast Mielechowi?!

Ostatnie zdanie artykułu jest następujące: "Tak utytułowany i zasłużony dla polskiego sportu klub nie musi wydłużać sztucznie swojej historii". To już nie jest nawet mijanie się z prawdą, to jest po prostu zwykłe pomówienie. Zapewne w tym właśnie miejscu większość czytelników zastanawia się, co tak naprawdę jest grane? Wyjaśnijmy, zatem co jest grane.

Już bardzo dużo pozwala nam zrozumieć bliższe zapoznanie się z osobą autora. Pod artykułem w "Mówią Wieki" można znaleźć niewielką wręcz lakoniczną notatkę: "Robert Gawkowski, historyk, pracuje w Muzeum Uniwersytetu Warszawskiego, autor publikacji poświęconych historii sportu". Ta skromna prezentacja nie odkrywa jednak całej prawdy. Pan Gawkowski tym razem zapomniał napisać, że przede wszystkim jest stałym współpracownikiem pisma "Polonia Ole", jak również wiernym kibicem Polonii. W zasadzie w tym kontekście cały misterny artykuł Gawkowskiego możemy potraktować jako szukanie dziury w całym i po prostu zakończyć polemikę z autorem. Trudno wymagać bowiem od kibica Polonii, żeby obiektywnie pisał o odwiecznym rywalu zza miedzy. Niestety, artykuł im bliżej końca, tym bardziej staje się groteskowy. Autor gani manipulowanie datami powstania klubów, samemu będąc współautorem zamieszania, dzięki któremu dziś już mało kto tak naprawdę wie, jaka jest prawdziwa data powstania Polonii. Jako kibic Legii daleki jestem od pisania historii klubu z Konwiktorskiej, ale warto przypomnieć kilka faktów, żeby czytelnikowi uświadomić "obiektywizm" Gawkowskiego. (...)

Właśnie Gawkowski był jednym z odkrywców faktu, że w listopadzie roku 1911 drużyna szkolna o nazwie Polonia rozegrała mecz z Koroną (nie omieszkał zresztą pochwalić się tym już na początku artykułu o historii Legii). Z tego też powodu całkiem niedawno mogliśmy z niemałym zdumieniem obserwować okrągły jubileusz 89 lat istnienia klubu Polonia (klub oficjalnie uznaje datę 1912, ale część fanatyków Polonii oraz gazeta "Polonia Ole" upiera się przy roku 1911). Jeden malutki zapis w gazecie z 1911 roku pozwolił Gawkowskiemu zmierzyć na nowo długość istnienia Polonii. Szkoda, że jedną miarką mierzy on Polonię, ale dla Legii ma już zupełnie inną miarę. Nie ma na przykład dla Gawkowskiego znaczenia, że Polonia sprzed 1915 roku, istniejąca w ramach Warszawskiego Koła Sportowego (które Andrzej Gowarzewski - autor serii piłkarskich encyklopedii traktuje jako rodzaj klubu) to tylko drużyna szkolna i oprócz tego, że kopała piłkę, to utożsamianie jej jako klubu z Polonią 1915 roku nie jest oczywiste i wymaga sporo tłumaczenia. Nie zainteresował natomiast pana historyka fakt istnienia drużyny legionowej już w 1915 roku. Istnienie tzw. starej Polonii, lub jak określa ten stan Gowarzewski (w książce: "Polonia, Warszawianka, Gwardia") "Polonii przedklubowej" to fakt niezaprzeczalny. Mimo tego autor popularnych "encyklopedii Fuji" wyraźnie określa i uzasadnia datę powstania klubu z Konwiktorskiej na rok 1915. Określenia "Polonia przedklubowa" wyjątkowo chyba nie lubi pan Gawkowski, bo wraz z redakcyjnym szefem Ranieckim kilkukrotnie na łamach "Polonia Ole" wyśmiewali za nie Gowarzewskiego. W niczym nie przeszkadza to jednak Gawkowskiemu przy tworzeniu własnych neologicznych pojęć. Na Legię z roku 1916 mówi w kilku miejscach artykułu "galicyjska Legia", mimo że nikt nigdy takiej nazwy Legii nie przypinał. Najprawdopodobniej autorowi chodzi wyłącznie o to, żeby jak najmniej wiązać Legię z Warszawą.

Przy okazji przedłużania życiorysu Polonii do roku 1911, Gawkowskiemu udało się jednocześnie obalić mit o Polonii jako o najstarszym klubie stolicy. Opierając się na tych samych źródłach, według których Gawkowski postarzał Polonię, należy przyjąć, że skoro Polonia grała wtedy mecz, to grała go z jakąś inną drużyną. Z kim? Również z drużyną szkolną Warszawskiego Koła Sportowego - z Koroną. Mimo tego, że Korona i Warszawianka jako drużyny szkolne powstały wcześniej, niż Polonia, nie przeszkadza to Gawkowskiemu dalej mówić o Polonii jako o najstarszym klubie w Warszawie. Gdzie tu sens, gdzie logika, gdzie wspólna miarka?

W zasadzie gdyby przyjąć sposób myślenia Gawkowskiego, należałoby uznać, że Legia powstała w roku 1915 w Piotrkowie, bo właśnie tam, a nie na Wołyniu jak większość kibiców uważa, powstała drużyna, o czym wyraźnie pisze w książce "Sportowe sprawy i sprawki" Stanisław Mielech. Gdybym zatem był takim "obiektywnym" polonistą i mierzył miarką Gawkowskiego, jaki mógłbym wysunąć z tego wniosek? Prosty - Legia i Polonia to rówieśniczki! Na szczęście nie myślę takimi kategoriami i pozostanę w przekonaniu, że Legia powstała w kwietniu 1916 roku.

Rozumiem, że nie każdy kto pisze o historii sportu musi mieć od razu klasę Mielecha, który zarówno o Legii, jak i o Polonii potrafił pisać nad wyraz obiektywnie, ale od publikacji w "Mówią Wieki" mam prawo wymagać przynajmniej minimum obiektywizmu. Oczywiście pan Gawkowski z kolegami kibicami mogą pisać w swoim pisemku "Polonia Ole" dowolne rzeczy na temat Legii czy Polonii, bo w końcu to ich pisemko, które na dodatek sami dotują z własnych pieniędzy. Jednak czasopismo "Mówią Wieki" dotowane jest z pieniędzy Ministerstwa Kultury, a zatem z pieniędzy wszystkich podatników. Byłbym zatem zobowiązany, gdyby pismo opierało się na sprawdzonych autorach o sprawdzonej wiedzy, a nie na interpretatorach kierowanych skrywanymi kompleksami, czy choćby zwykłymi emocjami.
Całość: http://legionisci.com/publikacja.php?PublikacjaID=7650
JuniorKSP pisze:
25.11.2017, 20:02
Sugerujesz takze, ze wygrywacie "debate historyczna" na tym jakze pieknym forum na podstawie jakosci i wiekszej ilosci napisanych postow
Nie sugeruję, tylko stwierdzam łatwy do sprawdzenia fakt.
JuniorKSP pisze:
25.11.2017, 20:02
, otoz w kwestiach historczynych wole posluchac doktorow historii sportu podpisujacych sie pod swoimi tekstami z imienia i nazwiska anizeli anonimowych uztykownikow forum internetowego kibice.net.
Cóż, przykład Gawkowskiego, czy z dziedziny prawa Gronkiewicz-Waltz albo Krajowej Rady Sądownictwa to świetne ilustracje takiego wyboru.

Dla mnie niezmiennie liczą się źródła oraz skala rzetelności podejścia do nich.
JuniorKSP pisze:
25.11.2017, 20:02
5. Nazwa piekna, nie wiem po co ironizujesz.. przyjeta w czasie zaborow
Ironizuję, bo treść jest znacznie mniej piękna i motywy z Drzymałą, czy Królem, a wcześniej Romanowskim nie różnią się niczym od bicia czołem przed Rokossowskim. Szkoda dzieła Gebethnerów z 1915. Pozostał Gawkowski, całe to zakręcone KSP Sci-Fi... I żadnej refleksji, że komuna w starej postaci dawno minęła, a nieudacznicy z K6 wciąż są tam, gdzie byli przez dekady. Z przerwą na "Światła Miasta" i mistrzostwo za kasę i układy ORMO-wca, który po zamianie Legii na Polonię stał się "antykomunistą" "z urzędu" ;)
W 1992 roku, czyli wtedy, kiedy Romanowski trafił do klubu, nikt nie patrzył na siebie krzywo. Legia stała na krawędzi bankructwa, wojsko wycofywało pomoc finansową. Kim wtedy był Romanowski? Wybijający się biznesmen, reprezentujący w Polsce światowe koncerny. Tekst w tygodniku „Polityka" z 1994 roku. „W tajemniczym raporcie Janusza Romanowskiego przedstawiono jako członka PZPR, wysokiego oficjela ZSMP i OPZZ, działacza ORMO i TPRR. W 1989 roku został przedstawicielem szwajcarskiej firmy „KAUFRING AG" budującej w Polsce imperium Kodaka" (...)

Rok 1996. Romanowski odchodził z Legii. Przez najbliższe lata nieskutecznie będzie próbował odzyskać pieniądze w sądzie. Mało kto wie, ale w 1995 roku poprzez Pogoń Konstancin i firmę „POL-KAUFRING" posiadał udziały w innym z warszawskich klubów – Polonii. „Śpiewają miasta, śpiewają wioski, największa kur... to Romanowski". W taki sposób kibice Legi odebrali jego odejście do lokalnego rywala.

Romanowski w latach 1996-2001 osiągnął z Czarnymi Koszulami masę sukcesów. Awans do ekstraklasy, wicemistrzostwo i mistrzostwo Polski, Puchar Polski. –Złego słowa o nim nie powiem. Świetnie zarządzał klubem, miał olbrzymi talent, no i sporo doświadczenia nabranego w Legii – wspomina honorowy prezes klubu Jerzy Piekarzewski. – Zaraz po przyjściu Romanowskiego wszystko było OK. Nieźle kierował klubem, finansował – dodaje Igor Gołaszewski, obecnie kierownik drużyny, wtedy jeden z wyróżniających się zawodników Polonii.

Jak człowiek kojarzony z Legią został odebrany przy Konwiktorskiej? – Pochodził z rodziny kolejarskiej, a Polonia przecież przez pół wieku należała do kolei. Łatwo dało się więc go przekabacić. Na dowód sympatii po mistrzostwie Polski w 2000 roku dałem mu pamiątkowy złoty sygnet po Władysławie Szczepaniaku. A to naprawdę wyjątkowa rzecz. Kiedy Polonia w 1946 roku zdobyła tytuł, każdy z zawodników taki sygnet dostał. A Władziowi akurat trójka dzieci się urodziła, raczej był biedny, więc zamienił sygnet na szafę – opowiada Piekarzewski.

Oprócz sukcesów z klubem, wiele mówiło się o skandalu z zabraniem trofeów przez Romanowskiego. Kiedy odchodził z klubu, spakował wywalczone za jego czasów medale i puchary i zabrał je ze sobą. – Z tego, co pamiętam, oddał po 2 miesiącach. I dobrze – przypomina sobie Gołaszewski. (...)

Sytuacja w Polonii zaczęła się komplikować po 2000 roku.
– Dopiero po wywalczeniu mistrzostwa coś się zepsuło. Romanowski myślał jedynie o odsprzedaży Polonii.
[link]

Jednym słowem, jak tu niedawno napisał Beha, KSP 100% powojennych sukcesów zawdzięcza komunie. Do tego działacze mieli i mają moralne kręgosłupy z kauczuku. Twórczość KSP-SciFi niczego w tych kwestiach nie zmieni. Tyle.
A co tam w komentarzach na Onecie?

JuniorKSP
Posty: 73
Rejestracja: 18.07.2016, 01:25

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: JuniorKSP » 26.11.2017, 16:15

Co zaś się tyczy pamiątek, to w oficjalnych sklepach jak ABJ czy Żyleta od bardzo dawna nie ma pamiątek naruszających prawa własnościowe klubu. Powodem obrażenia była jeszcze kwestia zakazów, których było więcej niż jest was średnio na meczach domowych.

Innymi słowy w kwestii biznesów z klubem lepiej się skup na tym kiedy wy się obraziliście na Wojciechowskiego czy Króla, bo drugiej ekipy w kraju, która tak jawnie przyłożyła rękę do upadku klubu jak wy to nie ma. No ale co te 2 osobniki posoliły to wasze. A, że trzeba było przez lata choćby odpalać pirotechnikę za stadionem? c*** z tym, i tak jesteście kibolską sekcją pirotechniczną..
Zgadza sie, a od kiedy mozesz przypomniec i kto sie do tego przypierdolil?
Racja, wjebywanie zakazow np. dziewczynie jajoglowego bylo mocna przesada.

Zeby nie bylo, mi wasze biznesy na cwksie lataja osemka miedzy nogami, pokazuje tutaj tylko wasza hipokryzje.
Co do JW- skonczylo sie jak sie skonczylo, ale drugiego ktory zainwestowalby taki kapital w Polonie predko nie bedzie. Rozwazajac wszystkie pozytywy i negatywy dzialalnosci JW na K6 moim zdaniem wiecej jest tych pozytywow. Jesli chodzi o krola to wiadomo, ze to kutas, nikt z nas do niczego reki nie przykladal.

Beha- łaski nie robili, takie wchodzily wymogi od pzpn-u.

Inicjatywa wybudowania nowego stadionu dla Polonii pojawila sie za czasow ekstraklasy i JW. Frekwencja byla wtedy srednio ok. 4000-4500. Zeby bylo smieszniej JW sam wyszedl z propozycja wybudowania nowego stadionu, do ktorego miasto nie musialoby dokladac ani zlotowki, dziwnym trafem ratusz nie skorzystal z oferty. Przechodzac do roku 2017, bez stadionu i dobrej infrastruktury, pozyskanie konkretnego sponsora graniczy z cudem.
Pytanie do kogoś z Ksp - bluzy, na które robiliście parę lat temu zapisy i ludzie wpłacali hajs już dotarły do adresatów?
ty powiedz mi gosciu, Michal o bajkowym pSeudonimie i nazwisku znanego polskiego prymasa oddal hajs z puszki przeznaczonej na oprawe czy sie zawieruszylo?
KU CHWALE WIELKIEJ POLONII

Beha
Posty: 671
Rejestracja: 03.10.2009, 11:12

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: Beha » 26.11.2017, 17:33

JuniorKSP pisze:
26.11.2017, 16:15
Co zaś się tyczy pamiątek, to w oficjalnych sklepach jak ABJ czy Żyleta od bardzo dawna nie ma pamiątek naruszających prawa własnościowe klubu. Powodem obrażenia była jeszcze kwestia zakazów, których było więcej niż jest was średnio na meczach domowych.

Innymi słowy w kwestii biznesów z klubem lepiej się skup na tym kiedy wy się obraziliście na Wojciechowskiego czy Króla, bo drugiej ekipy w kraju, która tak jawnie przyłożyła rękę do upadku klubu jak wy to nie ma. No ale co te 2 osobniki posoliły to wasze. A, że trzeba było przez lata choćby odpalać pirotechnikę za stadionem? c*** z tym, i tak jesteście kibolską sekcją pirotechniczną..
Zgadza sie, a od kiedy mozesz przypomniec i kto sie do tego przypierdolil?
Racja, wjebywanie zakazow np. dziewczynie jajoglowego bylo mocna przesada.

Zeby nie bylo, mi wasze biznesy na cwksie lataja osemka miedzy nogami, pokazuje tutaj tylko wasza hipokryzje.
Co do JW- skonczylo sie jak sie skonczylo, ale drugiego ktory zainwestowalby taki kapital w Polonie predko nie bedzie. Rozwazajac wszystkie pozytywy i negatywy dzialalnosci JW na K6 moim zdaniem wiecej jest tych pozytywow. Jesli chodzi o krola to wiadomo, ze to kutas, nikt z nas do niczego reki nie przykladal.

Beha- łaski nie robili, takie wchodzily wymogi od pzpn-u.

Inicjatywa wybudowania nowego stadionu dla Polonii pojawila sie za czasow ekstraklasy i JW. Frekwencja byla wtedy srednio ok. 4000-4500. Zeby bylo smieszniej JW sam wyszedl z propozycja wybudowania nowego stadionu, do ktorego miasto nie musialoby dokladac ani zlotowki, dziwnym trafem ratusz nie skorzystal z oferty. Przechodzac do roku 2017, bez stadionu i dobrej infrastruktury, pozyskanie konkretnego sponsora graniczy z cudem.
Pytanie do kogoś z Ksp - bluzy, na które robiliście parę lat temu zapisy i ludzie wpłacali hajs już dotarły do adresatów?
ty powiedz mi gosciu, Michal o bajkowym pSeudonimie i nazwisku znanego polskiego prymasa oddal hajs z puszki przeznaczonej na oprawe czy sie zawieruszylo?

Pięknie brzmią te bajki.
Co jedna, to lepsza.

Foxx
Posty: 1157
Rejestracja: 26.02.2007, 16:11
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: Foxx » 26.11.2017, 20:44

Najlepsze przenoszenie własnych "zasad" rozliczania puch i zbiórek na konkurencję :) Cóż zostało...

A co tam w odpowiedzi na mój wpis? Złoty Krzyż Zasługi w 1965 od Ochaba "to nie ma to-tamto" - rządzicie :)
A co tam w komentarzach na Onecie?

kapitan_swir_planeta
Posty: 422
Rejestracja: 16.08.2017, 19:30

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: kapitan_swir_planeta » 27.11.2017, 04:01

Odbiegając od powyższych rozważań.
Legia- Zawisza : neutralne stosunki?
Banda antykomuna!

LegionKing
Posty: 279
Rejestracja: 04.05.2015, 15:48

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: LegionKing » 27.11.2017, 05:22

kapitan_swir_planeta pisze:
27.11.2017, 04:01
Odbiegając od powyższych rozważań.
Legia- Zawisza : neutralne stosunki?
Zawisza nam jebnął kiedyś flagę Ultras Kwidzyn, taka kosa bez ciśnienia. Pozdro

Foxx
Posty: 1157
Rejestracja: 26.02.2007, 16:11
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: Foxx » 27.11.2017, 10:09

Warto jednak dodać pomoc naszym, którzy przymusowo zostali w Bydgoszczy. Niby zwykłe zachowanie, ale akurat tamto odbyło się w fajnym klimacie. Określiłbym więc te relacje jako kosa z szacunkiem.
A co tam w komentarzach na Onecie?

LwieSerce
Posty: 62
Rejestracja: 03.04.2017, 14:48

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: LwieSerce » 27.11.2017, 11:55

Czy są jakieś fotki kibiców klubu wspieranego przez reżim, na którym byłoby widać jakąkolwiek niesubordynację kibiców w stosunku do władzy sprzed 1989 tak jak to miało miejsce np na Lechii? Czy może jednak parasol stalinowskich oprawców był im na rękę?

Beha
Posty: 671
Rejestracja: 03.10.2009, 11:12

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: Beha » 27.11.2017, 12:40

LwieSerce pisze:
27.11.2017, 11:55
Czy są jakieś fotki kibiców klubu wspieranego przez reżim, na którym byłoby widać jakąkolwiek niesubordynację kibiców w stosunku do władzy sprzed 1989 tak jak to miało miejsce np na Lechii? Czy może jednak parasol stalinowskich oprawców był im na rękę?
Są. Skoro masz czas na pisanie postów, to poszukaj -wujek gogle pomoże.

rzutkarny
Posty: 951
Rejestracja: 29.09.2013, 14:03

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: rzutkarny » 27.11.2017, 12:55

LwieSerce pisze:
27.11.2017, 11:55
Czy są jakieś fotki kibiców klubu wspieranego przez reżim, na którym byłoby widać jakąkolwiek niesubordynację kibiców w stosunku do władzy sprzed 1989 tak jak to miało miejsce np na Lechii? Czy może jednak parasol stalinowskich oprawców był im na rękę?
Poczytaj sobie o meczu Legia-Dinamo Tibilisi. Jako, że jestem świadomy tego jak krótka jest historia ruchu kibicowskiego przy Alei Armii Czerwonej o przykłady u was nie poproszę. Wszak wówczas wszyscy kibicowali ŁKSowi, a Lutek Rosenbaum dopiero zaczynał.

Foxx
Posty: 1157
Rejestracja: 26.02.2007, 16:11
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: Foxx » 27.11.2017, 12:57

No ja np. nie znam żadnych takich zdjęć kibiców KSP, ale chyba stalinowski parasol im odpowiadał skoro dzięki niemu zdobyli jedno z dwóch powojennych mistrzostw Polski.

Kibice innego klubu z tego samego miasta zostali odnotowani np. tak:
(...) W 1951 drużyna Dynamo Tbilisi odbyła podróż po Polsce, rozgrywając kilka propagandowych meczów w ramach umocnienia przyjaźni polsko-radzieckiej. Po Unii Chorzów (tak nazywał się wtedy Ruch) i Górniku Zabrze, przyszedł czas na mecz z CWKS. Zainteresowanie wydarzeniem było ogromne, w prasie pojawiła się informacja, dotycząca podziału biletów. Komitet organizacyjny meczu zdecydował, że aby zdobyć bilet należy złożyć pisemne zapotrzebowanie: zakłady pracy i instytucje centralne do branżowych związków zawodowych, koła sportowe i kluby do rad okręgowych swoich zrzeszeń sportowych, szkoły do wydziału oświaty i do DOSZ, wyższe uczelnie do AZS, wojsko do CWKS. Na samym meczu był nadkomplet publiczności, nie mogło zabraknąć przedstawicieli władzy państwowej i ambasadora ZSRR. Fakt ten wykorzystali przeciwnicy tego systemu, by zademonstrować swój sprzeciw. Właściwie tyle tylko na ten temat wiadomo, gdyż brakuje dziś konkretnych informacji o tym wydarzeniu, nie wspominając o materiałach „z epoki”. Przykładowo w prasie na ten temat nie znajdziemy ani słowa, co oczywiście dziwić nie może. Wspomniał o tym po krótce Andrzej Gowarzewski w legijnej encyklopedii FUJI (jedynie w tej uaktualnionej z 2006, czego zabrakło w pierwszym wydaniu) wskazując że o wydarzeniach tych można przeczytać w powieści Jerzego Putramenta „Pół Wieku” i „Polityce” z maja 1988, jednak jak sam pisze, typowa czerwona narracja została zachowana. Na szczęście dawno temu ktoś wrzucił na forum Legii notatkę MO, relacjonującą „chuligańskie wybryki” z tego spotkania:

Obrazek
Obrazek
No i przypomniane niedawno.
Legia - Dynamo Tbilisi z 1982

Obrazek

Stan wojenny w Polsce wprowadzono 13 grudnia 1981 roku. 2,5 miesiąca później na Łazienkowskiej Legia podejmowała Dynamo Tbilisi w 1/4 finału PZP. Ten mecz przeszedł do historii nie tylko ze względu na sportową rywalizację, ale przede wszystkim na środki jakich użyto do zabezpieczenia spotkania. Na trybunach było bowiem kilkanaście tysięcy żołnierzy i milicjantów, którzy mieli pilnować, by nie doszło do antyradzieckich rozruchów.
Przy wejściu na stadion kontrola była bardzo skrupulatna. Nie zważając na rozstawionych po całym stadionie żołnierzy, fani wznosili okrzyki "MO - gestapo" i "Precz z komuną". (...)

"Bojąc się rozruchów, organizatorzy najpierw wprowadzili na trybuny żołnierzy. Posadzili ich w ten sposób, żeby utworzyli wielkie krzyże. Dopiero później między ich ramionami usiedli zwykli kibice. Część z nich przeniosła się na łuk pod zegarem. Kiedy zaczęli śpiewać hymn narodowy, milicja i ZOMO grozili im pałkami i pistoletami maszynowymi. Na stadionie było wtedy około 25 tysięcy ludzi (jeszcze na drewnianych ławkach), z czego połowę stanowiło wojsko" - pisze w "Mojej historii futbolu" Stefan Szczepłek.(...)
Jakie wątpliwości jeszcze trawią nasze wirtualne "lwie" serduszko?
A co tam w komentarzach na Onecie?

Elbar
Posty: 20
Rejestracja: 01.08.2017, 12:29

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: Elbar » 27.11.2017, 15:38

Foxx pisze:
23.11.2017, 21:09

Korzenie czynnego kibicowania Legii po wojnie:

Kazimierz Górski ("Pół wieku z piłką") ówczesny klimat wspominał tak (o pierwszym meczu Legii po wojnie - z Syreną)
Postanowiono go rozegrać w dniu 1 maja, po raz pierwszy obchodzonego wtedy święta robotniczego. Przy tym na naszym boisku, które z dużym nakładem sił doprowadzone zostało do jako takiego porządku. Pracowaliśmy ochotniczo, wspierani przez żołnierzy z innych jednostek stacjonujących w Warszawie, a także młodzież szkolną, zjawiającą się po lekcjach na stadionie. Do prac porządkowych używano również jeńców niemieckich. Trudno było się oprzeć wzruszeniu wbiegając na murawę. Na wietrze łopotały biało-czerwone flagi, orkiestra wygrywała dziarskiego marsza, a na trybunach mnóstwo ludzi, niemal w komplecie koledzy z I zapasowego pułku, jak również liczne grono oficerskie.

Wszystko się zgadza, ale nikt tego nie neguje. Jeżeli ktoś ma odrobinę oleju w głowie wie, że Legia miała już w tamtych czasach swoich kibiców i symptayków. Chodzi o to, że Polonia miała ich wówczas więcej, to ona była ukochanym klubem Warszawy, a zarzuty wobec Legii dotyczą tego, że postawy ludzi związanych z klubem okresie PRL tę sytuację diametralnie zmieniły i doprowadziły do stanu obecnego. Oczywiście mam na myśli kwestie sympatii kibicowskich, a nie wyników sportowych. 40-letnia tułaczka po niższych ligach w czasach gdy lokalny rywal odnosił największe sukcesy musiała się tak skończyć, ale o przyczynach tego stanu rzeczy w dalszej części posta. Na razie cytat z Twojego ulubionego Górskiego dotyczący meczu między dwoma warszawskimi zespołami z roku 1952, żeby zobrazować jak wyglądała sytuacja po wojnie:

"Później różnie się mówiło o tym spotkaniu, krążyły nawet opowieści, że został na nas wywarty nacisk by ulgowo potraktować przeciwnika i w ten sposób osłodzić mu gorycz degradacji. Albo, że nas po prostu przekupiono. Jako kapitan wojskowych kategorycznie dementuję te plotki, chcieliśmy bardzo wygrać i zdobyć puchar, trzecie trofeum jakie było do wzięcia w tym nietypowym roku. I trzecie umknęło nam sprzed nosa. Pamiętam gorącą dyskusję w szatni podczas przerwy, gorącą w dosłownym tego słowa znaczeniu, obfitowała bowiem w ostrą wymianę zdań, którą "polewaliśmy" herbatą z wrzątkiem. Na dworze panowały polarne warunki: boisko było pokryte lodem i śniegiem, porywisty zimny wiatr przeszywał na wylot. Na śliskiej nawierzchni lepiej czuli się poloniści, których dopingowała absolutna większość publiczności".
K.Górski, "Pół wieku z piłką", Warszawa 1985, s. 98
Foxx pisze:
24.11.2017, 10:53

1. za komuny wszystkie instytucje, a co dopiero kluby - nie miały wyboru

2. były rzeczy narzucane odgórnie lub podejmowane oddolnie - i te akurat da się przypomnieć, co też zrobiłem

3. historia nie była czarno-biała
Do pewnego stopnia - zgoda. Polonia nie jest święta - byli ludzie związani z klubem przychylni obecnej władzy, byli czerwoni przychylni Polonii. Tylko widzisz, przytaczasz wybiórcze, pojedyncze sytuacje pozbawione znaczenia. Moim zdaniem porównywanie podporządkowania się rządzącym w sprawie grania meczów na wsiach nie sposób porównywać do zarządzania klubem przez bolszewików walczących przeciwko Polsce i strzelających do robotników w Poznaniu w 1956. Po prostu nie wypada, cholernie inna skala. I zanim powiesz, że znasz historię swojego klubu i nikt taki nie był prezesem w latach pięćdziesiątych:
Popławskiego jako prezesa Legii wspomina monumentalne wydawnictwo (z 1966) o historii klubu: „Legia 1919-1966”, ale autorzy historii Legii w cyklu Kolekcja Klubów już się od niego odżegnują pisząc, że po reorganizacji klubu (powstanie CWKS) w zmienionych strukturach, nie było funkcji prezesa i w okresie jego "prezesury", wymieniają nazwiska kilku kierowników i szefów klubu (między innymi wspomnianego wcześniej, prześladowanego przez komunistów Luśniaka).
Wracając, spójrzmy obiektywnie na całokształt. Pomimo przytoczonych przez Ciebie tekstów dotyczących jakichś pojedynczych sytuacji, koniec końców Polonia była klubem dręczonym i niewygodnym dla obecnie rządzących. Dowodem może być na przykład sytuacja z 1953 roku, kiedy to Polonia już spadła z najwyższej klasy rozgrywkowej:
Ręka komunistów po raz kolejny dosięgnęła klub w 1953 roku, kiedy ten zajął trzecie miejsce w II lidze. Awansowały co prawda tylko dwie pierwsze drużyny, ale los chciał, że z rozgrywek ekstraklasy wycofano OWKS Kraków. W normalnych okolicznościach jego miejsce zająłby trzeci zespół II ligi. Marzenia ściętej głowy. Komuniści za nic nie chcieli widzieć "Czarnych Koszul" w elicie i postanowili, że w sezonie 1954 ekstraklasa będzie liczyła przejściowo 11 zespołów... To ewenement na skalę światową, by w piłkarskiej lidze zamierzenie rywalizowała nieparzysta liczba drużyn.
Poza tym zabraniano im na przykład wyjeżdżać za granicę, żeby brać udział w rozgrywkach. Zmarginalizowano warszawski klub na rzecz poznańskiego Lecha, który kosztem Polonii został głównym reprezentanem resortu kolejowego. Pozbawiono klub wsparcia, co uniemożliwło konkurowanie na najwyższym poziomie, a które tak szczodrze przyznawano wówczas Legii.
Foxx pisze:
24.11.2017, 10:53
W 1957, po "odwilży", wrócili dawni działacze Legii pod jawną presją kibiców. My nie udajemy, że w naszej historii czegoś nie było. Tak jak uznajemy ciągłość państwowości polskiej, mimo że rządzili, a bywa że rządzą dzisiaj, zdrajcy - uznajemy ciągłość historyczną klubu, której symbolem jest herb właśnie z 1957.
To jak to w końcu było z tymi prezesami Legii w latach pięćdziesiątych? Zarzucacie Polonii wybielanie się, zakłamywanie historii i hipokryzję, a sami robicie to samo na jeszcze większą skalę (bo widziałem, że zaprzeczałeś wcześniej, że Legią rządzili tacy jak Popławski czy Bordziłowski)... Mówisz, że akceptujecie historię taką jaka była, a najwidoczniej nie do końca.
Foxx pisze:
24.11.2017, 10:53
Na miarę ówczesnych realiów, będąc wtedy po prostu jednostką wojskową, Legia została "odbita" z rąk stalinowców. Różnica może w tym, że jednak - również w ramach możliwości - walczyliśmy o normalny klub. I na razie w miarę się udaje
To chyba tutaj właśnie jest pies pogrzebany. Odcinacie się od tego co było przed 1956 - chwała Wam za to. Tylko to było na tyle dawno, że chyba mało kto w dzisiejszych czasach ma to na myśli mówiąc o Legii jako o reżimowym klubie. To, co najbardziej gryzie kibiców miało miejsce już po "odwilży" jak to ładnie nazywasz. Dzisiejsza Legia jest spadkobierczynią tamego klubu. Chodzi mianowicie o znaną powszechnie praktykę "Legia albo w kamasze", dzięki której pozyskaliście legendy swojego klubu takie jak Deyna czy Brychczy, podkradaliście najlepszych piłkarzy rywalom z całej Polski i podczas której zachodziły niesłychane przekręty.
Sam Brychczy wspomina:
„Zgodziłem się, bo obiecano, że będę mógł po roku odejść do Górnika. A mnie bardzo zależało, żeby grać w jednej drużynie z Polem i Kowalem. W 1958 roku czekało już na mnie mieszkanie w Zabrzu, poza tym moja żona nie chciała przenosić się do stolicy. Podobno w sprawie mojego transferu interweniował nawet Edward Gierek. Nic to nie dało. Powiedziano mu, żeby nie mieszał się w sprawy wojskowe”
Foxx pisze:
24.11.2017, 10:53
w odróżnieniu od niektórych nie uznajemy, że w kontekście kibicowskich zasad "cel uświęca środki" ;)
To akurat sprawa mocno dyskusyjna, ale w polemikę na ten temat nie zamierzam wchodzić. Ważne, że macie czyste sumienia :)
Beha pisze:
26.11.2017, 13:35
Co do historii - sympatia do Polonii w Polsce bierze się z antypatii do Legii - proste i zrozumiałem.
Nieprzypadkowo Polonia miała tak wiele zgód tam, gdzie Legia miała największe kosy (Gdynia, Kraków, Poznań ).
Z całą pewnością najstarsza kibicowska przyjaźń w Polsce między Cracovią a Polonią, mająca korzenie przedwojenne i istniejąca oficjalnie od lat sześćdziesiątych, wzięła się z niechęci Krakusów do Legii...
Pewnie Cię rozczaruję, ale nie wszystko kręci się wokół Was
Są dwa koronne kluby!

rzutkarny
Posty: 951
Rejestracja: 29.09.2013, 14:03

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: rzutkarny » 27.11.2017, 16:22

Elbar pisze:
27.11.2017, 15:38
Pewnie Cię rozczaruję, ale nie wszystko kręci się wokół Was
Są dwa koronne kluby!
To czemu jedyne wyjazdy na jakich wam zależy to do nas? Inne bez żalu odpuszczacie masowo kolekcjonując zera, a do nas jak nie wejdziecie to krzyk.

Foxx
Posty: 1157
Rejestracja: 26.02.2007, 16:11
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: Foxx » 27.11.2017, 17:12

rzutkarny pisze:
27.11.2017, 16:22
Elbar pisze:
27.11.2017, 15:38
Pewnie Cię rozczaruję, ale nie wszystko kręci się wokół Was
Są dwa koronne kluby!
To czemu jedyne wyjazdy na jakich wam zależy to do nas? Inne bez żalu odpuszczacie masowo kolekcjonując zera, a do nas jak nie wejdziecie to krzyk.
Sądząc po detalach stylu to delikwent z Cracovii, który przypisując nam "legiocentryzm" dyskutował nawet w temacie o historii... Legii na... naszym forum :)

Nie chce mi się po raz setny powtarzać tego samego. Wystarczy cytat
Popławskiego jako prezesa Legii wspomina monumentalne wydawnictwo (z 1966) o historii klubu: „Legia 1919-1966”, ale autorzy historii Legii w cyklu Kolekcja Klubów już się od niego odżegnują pisząc, że po reorganizacji klubu (powstanie CWKS) w zmienionych strukturach, nie było funkcji prezesa i w okresie jego "prezesury", wymieniają nazwiska kilku kierowników i szefów klubu (między innymi wspomnianego wcześniej, prześladowanego przez komunistów Luśniaka).
Czyli "kronika" napisana za najgłębszej komuny ma być dziełem "monumentalnym", bo... potwierdza zakładaną tezę. To ja może dorzucę - "monumentalni" autorzy zgodnie z komunistycznym obrazem rzeczywistości przypisywali genezę nazwy "Legia"... nawiązaniu do legionów rzymskiego imperium :))) No i data powstania Legii - 1919 - tego nawet w KSP Sci-Fi nie grali :)

Obrazek
;) Swoją drogą fajne barwy... Zaiste "monument" :)

Sam cytat jest niemal w 100% kopiuj-wklej z notki wiszącej na sportowym blogowisku - nomen-omen - "wybiórczej" pod tytułem "Mroczne początki CWKS" ( [link] )

Obrazek

Przypomnę, jak to ujęli Gowarzewski i Szczepłek (kibic KSP) w tomie z serii "kolekcja klubów" pod tytułem "Legia Warszawa":

Obrazek
- no i do grona wspomnianego w przedostatnim zdaniu ostatniego akapitu akces zgłosiłeś sam.

Jeżeli chodzi o mnie, może być i miliard "koronnych klubów", tylko co to podważanie profesjonalnie opracowanej historii Legii w oparciu o "monumentalne wydawnictwo" z 1966 ma wspólnego z tematem "Kibicowska Warszawa" pojęcia nie mam :)
A co tam w komentarzach na Onecie?

Elbar
Posty: 20
Rejestracja: 01.08.2017, 12:29

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: Elbar » 27.11.2017, 18:41

Faktycznie, w tym miejscu źródło wybrałem słabe, masz rację. W takim razie zacytuje stronę legia.com, do której sam często się odwołujesz.
„Jak ja ludziom w oczy spojrzę? A marszałkowi Spychalskiemu co ja powiem? Że w Krakowie lepsi, bo Kieniewicz rządzi wojskiem i sportem” – grzmiał do Kuchara ostrym, generalskim tonem szef klubu gen. armii Stanisław Popławski, po porażce (0:3) CWKS-u z OWKS-em Kraków, do której doszło pod Wawelem 11 kwietnia 1953 roku. Wówczas to w sztabie Ministerstwa Obrony Narodowej zrodziła się myśl o... rozwiązaniu OWKS-ów i pozbyciu się trenera Wacława Kuchara, którego obwiniano o słabe wyniki drużyny.
Swoją drogą to ciekawe, post wcześniej pisałem o rozwiązaniu OWKS Kraków w 1953... Co za przypadek.
Trener Steiner miał w klubie wpływ na bardzo wiele spraw, ponieważ miał dojście do gen. Popławskiego. Wykorzystując to sprowadził do Warszawy kilkudziesięciu młodych piłkarzy z całej Polski.
Na szczęście podopieczni Steinera pozbierali się w rozgrywkach o Puchar Polski. Chociaż... przed meczem finałowym kilku zawodników nieźle sobie popiło, o czym dowiedzieli się szefowie klubu. Gen. Popławski wezwał całą drużynę na dywanik i stanowczym wojskowym głosem wykrzyczał: „Nic mnie nie interesuje. Macie zdobyć Puchar Polski. Jeżeli go nie zdobędziecie, dopiero porozmawiamy o karach!”. W finale o Puchar Polski, rozgrywanym 25 września 1955 roku na Stadionie Wojska Polskiego, piłkarze CWKS-u, „zmobilizowani” przez generała Popławskiego, ogrywali Lechię Gdańsk jak dzieci.
„No nie!” – złapał się za głowę gen. Popławski, słysząc ile pieniędzy chciał zarabiać w CWKS-ie ceniący się Janos Steiner. „Generalska pensja dla jakiegoś trenera, to i tak za dużo” – miał powiedzieć Popławski. Na skutki takiego rozumowania działaczy CWKS-u nie trzeba było długo czekać. Obrażony Steiner wyjechał z Polski, by po dwóch latach wrócić i... doprowadzić do mistrzostwa Polski chorzowski Ruch.
I zdjęcie drużyny z tamtego okresu. Gentleman w mundurze nie wygląda znajomo? :)
Obrazek
Źródło: [link]

Nie wiem jak to było tym jego prezesowaniem, ale nie wydaje mi się po tym co przeczytałem, że Legia była mu obojętna. Nie ma wątpliwości też, że miał decydujący wpływ na decyzje klubu, nawet jeśli oficjalnie za sterami nie zasiadał.

PS. Nie odwiedzałem nigdy Waszego forum, po prostu uznałem, że skoro pojawiła się okazja podyskutować na taki temat, to lepsze to niż napinka kibiców z Łodzi, której tutaj pełno ostatnio. No ale jeśli uważasz, że się nie nadaje, cóż... jesteś moderatorem :)

Pozdro

Foxx
Posty: 1157
Rejestracja: 26.02.2007, 16:11
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: Foxx » 27.11.2017, 19:41

DoZo pisze:
27.11.2017, 18:01
"A co tam w komentarzach" ... dot. prawdziwe monumentalnego wydawnictwa 1916-2016?
Świetna benedyktyńska robota, zwłaszcza w archiwach. Będąc legionistą o niektórych "newsach" znajdowanych np. w rembertowskim wojskowym archiwum słuchało się z naprawdę dużą radością, że to przetrwało. Edytorsko również absolutny "top".
Elbar pisze:
27.11.2017, 18:41
Faktycznie, w tym miejscu źródło wybrałem słabe, masz rację. W takim razie zacytuje stronę legia.com, do której sam często się odwołujesz.
Ale ja się do niej nigdy nie odwołałem :) Co nie oznacza, że podważam prawdziwość cytatów. Popławski akurat w okresie funkcjonowania stalinowskiej "reformy" sportu był wiceministrem obrony PRL, wcześniej dowodząc czerwonymi wojskami lądowymi. CWKS był stołecznym klubem w ramach owej reformy działając jak zwykła jednostka wojskowa nadrzędna wobec ośrodków w innych częściach kraju (OWKS-ów/CWKS-ów, później WKS-ów). Trudno więc, by taki sowiet nie "musztrował" akurat wojskowych "robiących w sporcie" traktowanym przecież jako istotna część propagandowej machiny. W pozycji wspomnianej przez DoZo ta sytuacja jest opisana chyba najprecyzyjniej:
Szarą eminencją Klubu w najmroczniejszym okresie stalinizmu był sowiecki gen. Stanisław Popławski oddelegowany do służby w Ludowym Wojsku Polskim. Oficjalnie do początku lat 50. prezesem Legii był gen. Eugeniusz Luśniak. W 1950 r. został „namówiony przez bezpiekę” do przejścia na emeryturę. Powodem była chęć oczyszczenia ważnego dla władz klubu z oficerów „sanacyjnej armii”. Wkrótce potem został aresztowany i oskarżony o szpiegostwo. Skazany na 15 lat więzienia zmarł w 1954 r. w więzieniu we Wronkach.
Trudno, by w takich warunkach od klubu nie odwracali się działacze, czy kibice. Mecz z Polonią o Puchar Polski miał miejsce w 1952. Ogólnie uważam, że wątek historyczny w tym temacie został dokładnie przewinięty. W Legii w czasach stalinowskich nic się nie działo "oddolnie", bo też nie było takiej możliwości. Zmieniło się to w 1957, gdy działacze i kibice przedwojennej Legii natychmiast wykorzystali pierwszą możliwą szansę na zmiany. Nie ma w tym żadnego "wybielania". Po prostu w ramach "postępu" "reformy" oficjalne stanowisko prezesa w takim rozumieniu, jak w "pionach" cywilnych przestało istnieć. Czasy Bordziłowskiego to pierwsze ruchy w tym kierunku, więc sama przywołana przez Ciebie strona legia.com wymienia go jako prezesa (przed Luśniakiem). Popławskiego już oczywiście nie. Ponieważ pochodzę z rodziny legijnej, od dawna śp. Ojciec wpajał mi, że na początku PRL (tak jak wcześniej) prezesami byli ludzie wybierani spośród grona zawodników/działaczy, a nadani "z góry" sowieciarze to resortowi przełożeni - właśnie "szefowie". Po kilku dekadach od tamtych rodzinnych rozmów powstała strona legia.com i jedno z następstw próby usystematyzowania historii klubu. I tak to wygląda.

PS Nie jestem tu moderatorem, tylko mam uprawnienia, a to nie zawsze oznacza to samo :) (mam co robić w życiu)
A co tam w komentarzach na Onecie?

JuniorKSP
Posty: 73
Rejestracja: 18.07.2016, 01:25

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: JuniorKSP » 28.11.2017, 00:25

Foxx pisze:
26.11.2017, 20:44
A co tam w odpowiedzi na mój wpis?
Milo, ze az z taka niecierpliowscia czekasz na moja odpowiedz, ale niestety zmartwie Cie, przez najblizszy miesiac srednio u mnie z czasem. Elbar z tego co czytam juz Ci odpowiedzial. Ja ze swojej strony przyznaje, ze nie siedze w temacie historii warszawskich klubow tak dobrze jak Wy, ani nie mam czasu sie bardziej w temat wglebic.
Pytasz o Marka Jurka, obecny na derbach 2011 w sektorze gosci na strawberry arena.
KU CHWALE WIELKIEJ POLONII

Foxx
Posty: 1157
Rejestracja: 26.02.2007, 16:11
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: Foxx » 28.11.2017, 09:41

Tak szczerze, to z zerową "niecierpliwością" :) Po prostu tak obszernie pisałeś np. o przewagach Gawkowskiego, przejściu spod kapelusza milicji pod kolejowy "z wyboru" w czasach UB-eckiego terroru, czy o rozmaitych mendach na stadionach, że widząc odpowiedź dla innego użytkownika napisaną pod moim postem po prostu "zaskoczyła" mnie dość lakoniczna reakcja na podjęte przeze mnie wątki. Konkretnie rzecz ujmując - milczenie :)

Tak czy inaczej - z pewnością obecność M. Jurka na jedynej masówce KSP organizowanej poza własnym obiektem w zupełnosci równoważy zasiadanie Oleksego w radzie nadzorczej klubu. przemarsz Olejniczaka pod UM w szeregach ekipy, a Halicki na legijnych VIP-ach "poległ" w zestawieniu z osiągami Kozaka jako prezydenta Warszawy i prezesa kosza w Polonii - "jupitery! wszystkie cztery!" ;)

Zwyczajnie - ferując autorytatywne opinie okraszone epitetami warto na samym początku przyznać, że się "nie siedzi w historii warszawskich klubów", a nie po dyskusji zajmującej niemal stronę tematu. Ot i wszystko :)
A co tam w komentarzach na Onecie?

Beha
Posty: 671
Rejestracja: 03.10.2009, 11:12

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: Beha » 28.11.2017, 14:29

Foxx pisze:
28.11.2017, 09:41
Tak szczerze, to z zerową "niecierpliwością" :) Po prostu tak obszernie pisałeś np. o przewagach Gawkowskiego, przejściu spod kapelusza milicji pod kolejowy "z wyboru" w czasach UB-eckiego terroru, czy o rozmaitych mendach na stadionach, że widząc odpowiedź dla innego użytkownika napisaną pod moim postem po prostu "zaskoczyła" mnie dość lakoniczna reakcja na podjęte przeze mnie wątki. Konkretnie rzecz ujmując - milczenie :)

Tak czy inaczej - z pewnością obecność M. Jurka na jedynej masówce KSP organizowanej poza własnym obiektem w zupełnosci równoważy zasiadanie Oleksego w radzie nadzorczej klubu. przemarsz Olejniczaka pod UM w szeregach ekipy, a Halicki na legijnych VIP-ach "poległ" w zestawieniu z osiągami Kozaka jako prezydenta Warszawy i prezesa kosza w Polonii - "jupitery! wszystkie cztery!" ;)

Zwyczajnie - ferując autorytatywne opinie okraszone epitetami warto na samym początku przyznać, że się "nie siedzi w historii warszawskich klubów", a nie po dyskusji zajmującej niemal stronę tematu. Ot i wszystko :)

JuniorKSP
Posty: 73
Rejestracja: 18.07.2016, 01:25

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: JuniorKSP » 29.11.2017, 02:56

Foxx pisze:
28.11.2017, 09:41
Tak szczerze, to z zerową "niecierpliwością" :) Po prostu tak obszernie pisałeś np. o przewagach Gawkowskiego, przejściu spod kapelusza milicji pod kolejowy "z wyboru" w czasach UB-eckiego terroru, czy o rozmaitych mendach na stadionach, że widząc odpowiedź dla innego użytkownika napisaną pod moim postem po prostu "zaskoczyła" mnie dość lakoniczna reakcja na podjęte przeze mnie wątki. Konkretnie rzecz ujmując - milczenie :)

Tak czy inaczej - z pewnością obecność M. Jurka na jedynej masówce KSP organizowanej poza własnym obiektem w zupełnosci równoważy zasiadanie Oleksego w radzie nadzorczej klubu. przemarsz Olejniczaka pod UM w szeregach ekipy, a Halicki na legijnych VIP-ach "poległ" w zestawieniu z osiągami Kozaka jako prezydenta Warszawy i prezesa kosza w Polonii - "jupitery! wszystkie cztery!" ;)

Zwyczajnie - ferując autorytatywne opinie okraszone epitetami warto na samym początku przyznać, że się "nie siedzi w historii warszawskich klubów", a nie po dyskusji zajmującej niemal stronę tematu. Ot i wszystko :)
Po pierwsze wskazalem Halickiego, strawberry arene od platformy i wasze uklady w ratuszu w odpowiedzi na wpisy Twoich kolegow, ktorzy zwrocili uwage na oleksego i olejniczaka- wychodze z zalozenia, ze warto zaczynac od siebie, a pozniej rozliczac innych.
Niestety, ale pewnie Cie zmartwie M. Jurek na K6 (i nie tylko) bywa regularnie (https://www.youtube.com/watch?v=W573-hhPnyA naciejakwszy fragment od 8:10 ;) ). Rzeczywiscie ciezko rownowazyc oddanego kibica Polonii Warszawa, ktory znajac zycie ma wiecej wyjazdow na koncie niz co drugi uzytkownik tego forumowiska ze zwyklymi atencjuszkami czy innymi jawnymi lapowkami pt. "oleksy".
Bezczelne jest rowniez porownywanie zakupu oswietlenia najstarszemu klubowi stolicy (warto dodac, ze zadaszenie krytej, jupitery etc gdzies na czerniakowie, gdzie brudny kanal plynie juz od dawna byly) do pobudowania nowego stadionu klubowi z komunistycznym rodowodem za bagatela 500mln zl.
Wydawalo mi sie, ze tylko odpowiadalem Tobie na te wklejki z zyleta.com i innych. Mimo wszystko, w kwestii warszawskiego sportu wole zaufac tekstom jak i rozmowom prywatnym z dr. Gawkowskim, anizeli "obiektywnym" zrodlom z zyleta.com.
Rzeczywiscie taka debata mialaby rece i nogi, ale dajmy na to w formacie radiowym- chetnie bym zobaczyl Karpinskiego lub Foxxa w normalnej debacie z naszym doktorem:) mysle, ze jak i jeden tak i drugi wypadlby podobnie jak Wasz kolega z legia.net- czyli blado :).
Dozo- z takimi hipotezami zapraszam na forum historycy.org albo raczej fantasmagorie.org
KU CHWALE WIELKIEJ POLONII

Beha
Posty: 671
Rejestracja: 03.10.2009, 11:12

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: Beha » 29.11.2017, 10:22

JuniorKSP pisze:
29.11.2017, 02:56
Foxx pisze:
28.11.2017, 09:41
Tak szczerze, to z zerową "niecierpliwością" :) Po prostu tak obszernie pisałeś np. o przewagach Gawkowskiego, przejściu spod kapelusza milicji pod kolejowy "z wyboru" w czasach UB-eckiego terroru, czy o rozmaitych mendach na stadionach, że widząc odpowiedź dla innego użytkownika napisaną pod moim postem po prostu "zaskoczyła" mnie dość lakoniczna reakcja na podjęte przeze mnie wątki. Konkretnie rzecz ujmując - milczenie :)

Tak czy inaczej - z pewnością obecność M. Jurka na jedynej masówce KSP organizowanej poza własnym obiektem w zupełnosci równoważy zasiadanie Oleksego w radzie nadzorczej klubu. przemarsz Olejniczaka pod UM w szeregach ekipy, a Halicki na legijnych VIP-ach "poległ" w zestawieniu z osiągami Kozaka jako prezydenta Warszawy i prezesa kosza w Polonii - "jupitery! wszystkie cztery!" ;)

Zwyczajnie - ferując autorytatywne opinie okraszone epitetami warto na samym początku przyznać, że się "nie siedzi w historii warszawskich klubów", a nie po dyskusji zajmującej niemal stronę tematu. Ot i wszystko :)
Po pierwsze wskazalem Halickiego, strawberry arene od platformy i wasze uklady w ratuszu w odpowiedzi na wpisy Twoich kolegow, ktorzy zwrocili uwage na oleksego i olejniczaka- wychodze z zalozenia, ze warto zaczynac od siebie, a pozniej rozliczac innych.
Niestety, ale pewnie Cie zmartwie M. Jurek na K6 (i nie tylko) bywa regularnie (https://www.youtube.com/watch?v=W573-hhPnyA naciejakwszy fragment od 8:10 ;) ). Rzeczywiscie ciezko rownowazyc oddanego kibica Polonii Warszawa, ktory znajac zycie ma wiecej wyjazdow na koncie niz co drugi uzytkownik tego forumowiska ze zwyklymi atencjuszkami czy innymi jawnymi lapowkami pt. "oleksy".
Bezczelne jest rowniez porownywanie zakupu oswietlenia najstarszemu klubowi stolicy (warto dodac, ze zadaszenie krytej, jupitery etc gdzies na czerniakowie, gdzie brudny kanal plynie juz od dawna byly) do pobudowania nowego stadionu klubowi z komunistycznym rodowodem za bagatela 500mln zl.
Wydawalo mi sie, ze tylko odpowiadalem Tobie na te wklejki z zyleta.com i innych. Mimo wszystko, w kwestii warszawskiego sportu wole zaufac tekstom jak i rozmowom prywatnym z dr. Gawkowskim, anizeli "obiektywnym" zrodlom z zyleta.com.
Rzeczywiscie taka debata mialaby rece i nogi, ale dajmy na to w formacie radiowym- chetnie bym zobaczyl Karpinskiego lub Foxxa w normalnej debacie z naszym doktorem:) mysle, ze jak i jeden tak i drugi wypadlby podobnie jak Wasz kolega z legia.net- czyli blado :).
Dozo- z takimi hipotezami zapraszam na forum historycy.org albo raczej fantasmagorie.org
Jak Legia ma komunistyczny rodowód, to Polonia Warszawa ma milicyjno-stalinowski ( mistrz 1946, III miejsce 1951, PP w 1952 ) - jedyne sukcesy na 50 lat w czasach największych czystek stalinowskich.

Jeszcze brać kibicowska po rękę z popłuczynami z PZPR przefarbowanymi na SLD na marsze chodzi..
Przypomnij Junior, pod jakim pseudonimem na liście Wildsteina zarejestrowana jest wasza legenda, honorowy prezes Piekarzewski?

rzutkarny
Posty: 951
Rejestracja: 29.09.2013, 14:03

Re: Kibicowska Warszawa

Post autor: rzutkarny » 29.11.2017, 10:22

JuniorKSP pisze:
29.11.2017, 02:56
Rzeczywiscie ciezko rownowazyc oddanego kibica Polonii Warszawa, ktory znajac zycie ma wiecej wyjazdow na koncie niz co drugi uzytkownik tego forumowiska ze zwyklymi atencjuszkami czy innymi jawnymi lapowkami pt. "oleksy".
Rodowici hipokryci z wyjazdów rozliczają:) Juniorek jest pewnie liderem wyjazdowym na Konwiktorskiej i był w tym sezonie na 2, a przez ostatnie 3 lata na 10:) ku*** kabaret.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 56 gości