Więc tak szybciutko wyjaśniam.
Gniew uważa się za miasto Lechii, prawda jest nieco inna. Zacznijmy od tego, że wszyscy się tu znamy i nie ganiamy się wzajemnie. Były oczywiście zgrzyty, ale raczej zostało to zalagodzone. Był atak Lechii w dużej przewadze na Arkowców lata temu, bez utraty barw. Arkowcy zdołali wyjść bez szwanku. Po tym zdarzeniu były akcje odwetowe. Biorący udział w ataku Lechisci byli wyłapywani. Lechia straciła trochę barw i kilka razy dostali oklep.
Później wszystko się uspokoiło. Obie strony doszły do wniosku, że bez sensu jest się ganiać z ludźmi, których znamy całe życie.
Jeśli chodzi o kibicowania. Wielu ludzi deklaruje swoje przywiązanie do Lechii, lecz aktywnych kibiców jest dużo mniej, a nawet oni jeżdżą tylko na mecze prestiżowe (Legia, Lech, Śląsk z uwagi na zgodę, Wisła no i derby). Wyjazdy... Hmmm... W zeszłym roku jeden i chyba pierwszy, pojechały trzy osoby do Warszawy.
Inaczej wygląda to z Arka. Zadeklarowanych Arkowców jest kilkunastu, może dwudziestu kilku. Jest za to wąska grupa 5-10 osób jeżdżących na mecze regularnie. Nie ważny rywal, jest kasa, czas, jedziemy. Czy to Termalika czy Legia, bez znaczenia. GWAG (Gniewka Wiara Arka Gdynia) - bo taką nazwę nosi grupa kibiców z Gniewa, działa od 9 lat. Stała ekipa dobrych kumpli. Nikt od Nas nigdy nie stracił barw. Nie jesteśmy chuliganami, raczej fanatyczni z Nas kibole. Kiedy mecz jest wyjazdem, do Gdyni mamy niemal 100km, ale i wyjazdy zaliczamy w miarę możliwości.
Jeśli chodzi o rozkład sił to wygląda to tak:
*Teoretycznie - 60 do 40 dla Lechii
**Praktycznie - 70 do 30 dla Arki
* - osoby zadeklarowane jako kibice
** - osoby akrywnie kibicuje, obecne na trybunach