Trybunami w Warszawie rzadzi mafia!!

ultras, hooligans, liczby, ciekawostki, informacje, opisy

Moderatorzy: Zorientowany, LechiaCHWM

Zablokowany
Johny KSG
Posty: 130
Rejestracja: 26.02.2007, 20:34

Trybunami w Warszawie rzadzi mafia!!

Post autor: Johny KSG » 26.07.2007, 12:09

Takie ciekawostki wypisuja panowie z Polityki na podstawie wypowiedzi pana prezesa Legii :? Za niedlugo bedziemy(ogol kibicow) oskarazani o terroryzm i ze nasze animozje kulbowe to tylko przykrywka dla wysoko rozszerzonej dzialalnosci przestepczej i ze wszyscy kibice w Polsce to bardzo dobrze zorganizowana grupa przestepcza :shock: Kibice Legii nie dajcie szargac swoim dobrym imieniem a przy okazjii imienie wszystkich polskich kibicow :x

Wklejam artykul i zapraszam do komentowania :evil:


- Mam panu mówić, że chcą nas wykurzyć z Łazienkowskiej? Przecież my wiemy, że Stowarzyszenie Kibiców, z którym zerwaliśmy współpracę, ma mocne wsparcie - mówiąc najoględniej - półświatka - sensacyjnie oświadczył na łamach "Polityki" właściciel Legii Mariusz Walter.

Od środy prezes zarządu Legii - Leszek Miklas, a także wiceprezes Mirosław Trzeciak chodzą w asyście ochroniarzy. Podwyższone środki bezpieczeństwa wprowadzono po zerwaniu współpracy ze Stowarzyszeniem Kibiców po awanturze, jakiej dopuścili się pseudokibice Legii w Wilnie na meczu z Vetrą.

- W prasie można było znaleźć sugestie, że popiera ich (Stowarzyszenie Kibiców) mafia pruszkowska - dodaje Walter. - Dlatego podjęliśmy decyzję o przydzieleniu ochrony osobistej członkom zarządu Legii.
czytaj dalej


Dlaczego mafii miałoby zależeć na sprawowaniu kontroli nad trybunami stadionu przy Łazienkowskiej? - Podejrzewam, że w grę wchodzi nie tylko dobrze kręcący się handel pamiątkami klubowymi, do których my - jako Legia - nie mamy praw, ale także narkotyki - podkreśla Mariusz Walter i zagadkowo kontynuuje: - Ale są tam rzeczy jeszcze poważniejsze, o których nie odważę się mówić, dopóki nie będę miał dowodów.

- To problem znacząco szerszy i powinien interesować także Ministerstwo Sprawiedliwości, MSW, Ministerstwo Sportu, parlament i władze miast - uważa Walter.

70-letni Walter jest nie tylko właścicielem Legii (wespół z Janem Wejchertem), ale też producentem telewizyjnym, a przede wszystkim współwłaściciel koncernu medialnego ITI.

Źródło informacji: Polityka

iparts.pl
Janek
ostatnie ostrzeżenie
Posty: 103
Rejestracja: 26.02.2007, 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Janek » 26.07.2007, 13:04

Ja za to mam bardzo ciekawy artykul pokazujazy jak jest naprawde:

"O więcej obiektywizmu krzyczę", czyli media i ich błędne podejście do subkultury szalikowców.



Pisać o nich chciałby każdy. Każdy uważa się za specjalistę. Jeden za drugim wyszukują czegokolwiek, by ich oczernić, ośmieszyć, skrytykować. Nigdy nie przedstawiają ich cech pozytywnych, zawsze doszukują się tylko negatywów, serwując ludziom papkę, naszpikowaną błędnymi stwierdzeniami i bezsensownymi stereotypami. O kim mowa? O poszukiwaczach taniej sensacji - dziennikarzach i ich "ofiarach" - kibicach piłkarskich.

Nie będzie tu ani słowa o historii, ani słowa o Anglii, Hiszpanii, czy Francji. Istotne jest "tu i teraz", czyli współczesna Polska i podejście naszych rodaków do świata kibicowskiego.

Zwyczajni ludzie - zapracowani, szybkim krokiem przemierzający ulicę - na dźwięk słowa "szalikowiec" zaczynają się trząść i niepewnie rozglądać, czy takowy nie kręci się w pobliżu. Nerwowym szeptem mówią tylko "bandyci, bydło" i oddalają się w swoim kierunku. Ryzykiem jest zapytać staruszkę, co sądzi o szalikowcach, bo może się to dla którejś ze stron bardzo źle skończyć.

Warto się więc zastanowić, dlaczego tak jest? Dlaczego ludzie, którzy nigdy nie mieli bezpośredniej styczności z piłkarskimi kibicami mają o nich tak negatywną (a nawet i gorzej niż negatywną) opinię? Dlaczego nie chcą oni dać szansy tym młodym ludziom? Czy dojdzie do tego, że wyposażą swoje dzieci w gazy łzawiące, aby - profilaktycznie - używały ich, gdy "bandyta w szaliku" zbliży się do nich na odległość dwóch metrów? Odpowiedź jest prosta - wszystko jest winą mediów, które karmią nas niestworzonymi historiami o młodocianych mordercach, odzianych w barwy klubowe.

Jak wygląda piłkarski kibic w oczach zwyczajnego, szarego człowieka? Potężny, spędzający każdą wolną chwilę na siłowni. Włosy wygolone na "zero", na karku szal, w rękawie kij bejsbolowy, za skarpetką nóż, w kieszeni kastet... Skąd to wszystko? Z gazet i telewizji oczywiście...

Nie wolno zarzucić mediom, iż racji nie mają. Pretensje me dotyczą jedynie tego, iż prezentują nam tylko tę negatywną stronę świata szalikowców. Rozgraniczyć należy faktyczne "bydło" od normalnych kibiców. Krzywdą jest przecież wkładanie wszystkich do jednego wora. Istnieje przecież potężna grupa bandytów, którzy demolują stadiony czy uczestniczą w bójkach, uważając się za rycerzy, przelewających krew za swój klub. Oni zawsze byli, są i będą, i nie zanosi się na to, aby ktokolwiek mógł coś z tym zrobić...
Druga grupa to ci normalni. Bezgranicznie oddani swej drużynie. Regularnie bywający na meczach, organizujący oprawę, całym sercem dopingujący i wspierający swych piłkarzy. Walka za drużynę nie jest dla nich priorytetem, a niejako ostatecznością... To oni są wizytówkami swych klubów! To ich jest więcej, a mimo to w świecie mediów jakoś giną, są niezauważalni, przemilczani... Jest to wyraźny i niepodważalny dowód na to, iż większość dziennikarzy poszukuje taniej sensacji. Prześcigają się w brutalnych nowościach z tego "brudnego i zabójczego światka piłkarskiego". Z żalem (czyżby?) opisują bójki i wybryki tych "małoletnich przestępców z marginesu". Krzyczą wręcz, by Polacy nie jeździli pociągami (pociągami-widmo), którymi poruszają się kibice. Błagają, by nie zbliżali się do stadionów. Ostrzegają przed wychodzeniem z domów... Jednym słowem - istna paranoja.

Czy normalny kibic, który całkowicie oddaje się drużynie, robi co może dla swego klubu, nie czuje się pokrzywdzony, słysząc same negatywne opinie na swój temat? Nie jest mu nieswojo gdy sąsiadki go bacznie obserwują, a małe dzieci boją się nawet na niego spojrzeć, bo "mamusia ostrzegała, bo w gazecie przeczytała..."? To pytanie pozostawię bez odpowiedzi. W skórze takiego szalikowca nie jestem, więc ręczyć nie mogę. W domysłach moich odpowiedź już mam...

Kończąc wywód ten chcę podkreślić jedynie, iż jest to mój osobisty apel do wszystkich przedstawicieli mediów, aby wykazali się choć odrobiną obiektywizmu w opisywaniu szalikowców. Zapraszam na mecze, zachęcam do rozmowy z - wbrew pozorom - inteligentnymi i wykształconymi przedstawicielami grup kibiców. Wtedy dopiero proszę o zabieranie głosu...

PS. Dodać od siebie pragnę, iż za speca w tej dziedzinie się nie uważam i tylko swą subiektywną opinię przedstawiam. Niech każdy interpretuje to jak chce i ewentualnie doda coś od siebie :)
PS2. Na zdjęciu autorka we własnej osobie (szalikowiec ze mnie żaden, po prostu kocham swój Raków, co czasem pokazać pragnę).

[link]

ymmoT
Posty: 24
Rejestracja: 11.07.2007, 17:25
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ymmoT » 26.07.2007, 13:35

trójkolorowa największa mafia z Krakowa

Zablokowany

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: maystero, pikol_EZD, polska123, Sedzia i 106 gości