Komentarze-30 września-2 października

[Burza]

Obydwaj moi dziadkowie w czasie II WŚ walczyli o to, żeby ścierwo takie jak SS nie mordowało Polaków.
Huta Pieniacka, rzeź Woli w czasie Powstania Warszawskiego...

Dziś na polskim forum wpisuje się gnojek-lewacki prowokator o zapędach volksdeutscha.

[heyzell]

kolejka się skończyła a tu dalej lamenty ZL podnieta jakby jakiś sukces osiągneli skoro Śląsk jest słaby to czemu AS chciało wyciąć numer a nie na odwrót? tak po prawdzie mówiąc mecze z ZL dla mnie osobiście są po prostu nudne przyjadą raz do roku popyskują i cisza na rok owszem to Derby ale brakuje trochę aspektów pod znaku H gdzie wiadomo że Śląsk jest śmiertelnym wrogiem więc biorąc pod uwagę odległość miedzy Wrocławiem a Lubinem to takie rzeczy ze świecą szukać. nie przypominam sobie by w przeciągu 20lat chodzenia na mecze coś było we Wrocku. Wszelkie spotkania były w większości z incjatywy Śląska. Nie pisze że AS jest zajebiste ale działają zapewne więcej niż nie jedna ekipa w tych pacyfistycznych czasach więc pisanie o Śląsku pt. Malinowi to się można przejechać bo towarzystwo odłożyło picie na umur i powoli się ogarnia pozdro

[Galimatias]

Wpływ mediów na ruch kibicowski? Znikomy.
Kiedyś faktycznie trzeba było się zrywać na mecz, bo na stadionach się działo i to sporo i nikt tam nie chciał puszczać dzieciaków.
Teraz przecież same kluby zapraszają rodziny czy dzieciaki wraz z całymi klasami i szkołami, więc mi nie mówcie że na stadionach nam się pogorszyło przez wpływ mediów, właściwe czynniki podał ODRAFan, a do tego dodałbym notoryczne cięcie w c**** braci po szalu na siano przy wszystkich okazjach, więc część ludzi zaangażowanych też idzie w pizdu a zostają biznesmeny latające w Lacoście i Armanim.
Niezłe liczby w młynach nie będą się przekładać na rzeczywisty procent osób zaangażowanych, jeśli ktoś dobrze zapozna z czym wiąże się to bagienko kibicowskie XXI wieku i tyle. Zwęszenie interesu i stałe żerowanie na niedecyzyjnych też ma swe negatywne konsekwencje!

Jak taki młody dojrzeje i przejrzy na oczy a nie jest w tym układzie, to kto normalny będzie co 2 tygodnie płacić po stówie za wyjazd warty połowę tego? Gdy ktoś się dowiaduje co to są naprawdę te potrzeby kibicowskie i zbiórki, to albo przełyka gorzką pigułkę i grzecznie siedzi cicho, albo zniesmaczony powoli usuwa się w cień i następców nie ma.
Wiele ekip kibolskich uczyniło sobie z rosnących liczb dobre źródło dochodów, a pewna granica została przekroczona i część ludzi nie będzie chciała na to patrzeć.

[mms]

W wiekszych miastach sa jeszcze dzielnice/osiedla/ulice biedniejsze.To zycie uliczne istnieje.To z tych rejonow ciagnie najwiecej mlodych na mecze.To w tych rejonach miast nadzieja na nowe pokolenia KIBICOW z krwi i koscie.Oczywiscie nie na taka skale jak we wspominanych latach.W miesie derbowym dochodzi rywalizacja z wrogiem po sasiedzku.Nowych kibicow "sportowcow" generuje najczesciej osiedle stykowe.Tu juz bez znaczenia czy blokowisko czy kamienice.Nic tak nie mobilizuje do dzialania jak wrog za rogiem.

Tzw wylęgarnie chuliganów, bandytów i patologii. Ale i to już powoli się zmienia, a takie miejsca będą spychane na obrzeża miast.

[Bączyński]

więc pisanie o Śląsku pt. Malinowi to się można przejechać bo towarzystwo odłożyło picie na umur i powoli się ogarnia pozdro

Zamilcz,błagam.

[Kefirjagodowy]

Jak taki młody dojrzeje i przejrzy na oczy a nie jest w tym układzie, to kto normalny będzie co 2 tygodnie płacić po stówie za wyjazd warty połowę tego? Gdy ktoś się dowiaduje co to są naprawdę te potrzeby kibicowskie i zbiórki, to albo przełyka gorzką pigułkę i grzecznie siedzi cicho, albo zniesmaczony powoli usuwa się w cień i następców nie ma.
Wiele ekip kibolskich uczyniło sobie z rosnących liczb dobre źródło dochodów, a pewna granica została przekroczona i część ludzi nie będzie chciała na to patrzeć.

Dokładnie. Pamiętam jak miałem 14-17 lat pare lat temu, śmigałem na młyn co mecz, kołowałem pieniądze na wyjazdy, oglądałem różne filmiki z oprawami, pokazywałem kumplom mecze od strony kibicowskiej, byłem tym zajarany, potem jak już się mocniej wkręciłem i przeczytałem jak się kroi braci po szalu, to poczułem zażenowanie. Specjal 200 kilometrów + bilet na mecz + GADZET = 150zł, gdzie inna drużyna jadąc prawie dwa razy dalej płaciła tyle samo. Zbiórki do puszek tak samo, na oprawy....taaaa :) Dalej chodzę na młyn, ale do puch nic nie wrzucam. Rozejrzyjcie się po swoich młynach, kiedyś byli łysi chłopacy w dresach, teraz wyspa na głowie, koszulki od armaniego, polówki od tommiego, modne torebeczki, kilkanaście dziewczyn na sektorze, telefony w ręku i lansik nie? Kiedyś w przerwie meczu albo szedłeś się odlać i coś wszamać, albo od razu gadałeś z kumplami po szalu, teraz gwizdek na przerwę i każdy głowa w telefon.


SZACUNEK DLA POGONI SZCZECIN ZA TO CO ZROBILI Z WYJAZDAMI. Jeszcze rok temu jeździli bardzo dobrze, jak na odległości, ale pojawiały się głosy, że ktoś tnie na kasę i od tego sezonu można jeździć na własną rękę, zorganizowanym transportem (żaden specjal, zwykła rejsówka) mogą jeździć ci co byli mecz wcześniej na młynie + FC

[whiskey]

Dokładnie, cięcie na kasie jest wszędzie czy to Ruch czy Gieksa czy Legia. Wszędzie gdzie są liczne wyjazdy ogólnie, ale to chyba żadna nowość :)

[Galimatias]

Żadna nowość, ale przy tym, że ponad 50% wyjazdów to już specjale, reszta autokary też na przycince to masz już odpowiedź. Niektórzy przy klubach dobrze z tego żyją a ciągle chcą więcej i więcej.

Wiadomo że działa tak cała tematyka okołokibicowska i biorą w kieszeń nie tylko na samych kosztach wyjazdu, chodzi mi o skalę na jaką się towarzystwo rozhulało w biznesach, robionych na rzekomych kolegach z sektora.

[szklanka]

Gdzie znajdę relację Korony z wyjazdu do Krakowa ??
widziałem tylko oświadczenie w zwiazku z rozklekotanymi autokarami mpk kraków

[zwazek]

Lubin jak zwykle na forum górą.

[Galimatias]

Coś kiepsko z tą mobilizacją wszystkich FC i osiedli należących do Cracovii.
Czy na tym się kończy ich potencjał w chwili obecnej?

[Kosa]

Ta, cięcie na kasie... Brzmi jakby ktoś brał pieniądze do prywatnej kieszeni. To że cena wyjazdów nie jest równa cenie biletu + cenie za przejazd podzielonej na ilość uczestników wynika z prostej sprawy. Trzeba pokrywać kary finansowe za straty w pociągach/autokarach, większość ekip pokrywa też kary nakładane przez PZPN i ESA, trzeba nadrobić straty na niektórych wyjazdach (np. przez oszacowanie liczby uczestników na większą niż była w rzeczywistości), trzeba nadrobić pieniądze za niepełne autokary (np. brakuje 15 osób), trzeba ugościć zgody, zwrócić pieniądze za rozbite szyby, dorzucić komuś na adwokatów. Te wszystkie górki to widzą w większości ci, którzy jeżdżą tylko blisko, bo to tam się "zarabia". Ci co jeżdżą wszędzie, to widzą, że na daleki wyjazdy są dokładane pieniądze, by kwota była jak najniższa.

I tak jest z wszystkim, nie tylko z wyjazdami. Także z gadżetami, zbiórkami itd. Oprawy, mury, salki - same się nie zrobią i nie opłacą.

We wszystkich ekipach wiele osób ma do tego wgląd i kontroluje się wzajemnie. Czasem zdarza się, że ktoś kończy swoją karierę i trafia do worka. Tylko by mieć wgląd w te sprawy trzeba być aktywnym na jakiejkolwiek płaszczyźnie w swoim klubie. Tak więc jeśli ktoś uważa, że się na tym zarabia, to albo sądzi, że zarabia na tym kilkadziesiąt osób, albo wychodzi z założenia, że te kilkadziesiąt osób nie widzi nic złego w tym, że ktoś coś robi na boku dla siebie. Obie teorie niemożliwe - nawet największy kluby nie są w stanie wyżywić kilkudziesięciu osób, a nie znam też ekipy, która pozwoliłaby na robieniu reszty w c****. Dzięki kibicowaniu część osób zarabia, bo łapie kontakty, ma kolegów i różne dojścia, ale mało kto (według mnie nikt) w Polsce zarabia na kibicowaniu.

[rododendron3000]

Lubin jak zwykle na forum górą.

Wskaż palcem jedną osobę z Zagłębia, która wypowiedziała się w tym temacie albo zamknij pysk.

[Galimatias]

A jeśli wszelkie kary za wybryki pokrywa klub i zostaje tylko kwestia kar indywidualnych przy pojedynczych wtopach członków grup? Jeśli w zamian za spokój i promowanie meczów u siebie jako familijnych i dla wszystkich, klub tworzy etaty dla członków ekipy mających posłuch i za taki model tworzenia trybun mają jeszcze dopłacane + legalizacja zatrudnienia i czyste papiery? Jeśli te same osoby mają taką władzę, że mogą wykorzystywać gabinety zarządu pod trybunami do swoich własnych celów, a ich przedstawiciele spijają driny w skyboxach? To na co i do przedstawicieli jakiej grupy idzie "górka"? **

** jako osoba angażująca się w ogólnopolską działalność kibicowską, nie tylko przy własnym klubie, w 10 sekund powinieneś wiedzieć, o jakich klubach mogłem tu pisać.
Jasne, że nie każdy ma takie eldorado, ale niezależnie od niego i tak tnie siano dalej. Jeśli akurat przy Twoim klubie tak nie jest i rozliczenia są w miarę czyste, to przynajmniej zasypiasz z czystym sumieniem, niektórzy nie mogą, od czasu przejścia na model modern ultra i modern hools.

[nicdobrego]

[link]

Gejlimatias masz pod linkiem deklu cały sektor a nie wklejasz pół.

[Kosa]

@Galimatias

To już problem wewnętrzny tych klubów, a raczej tego jednego klubu.

[Galimatias]

Napisałeś jednego, czyli dobrze wiesz, że odnosiłem się nawet tym opisem do realnego przykładu w naszym kraju.
Pomyśl tylko, ile rzeczy po prostu nie wypływa na światło dzienne. Akurat przy klubach z niższej klasy rozgrywkowej, gdzie domowa frekwencja waha się między trzy a czterocyfrową, wiadomo, że nie ma aż takich możliwości, bo kilka setek na wyjeździe to będzie rewelacyjny wynik.

[Galimatias]

Ale masz tu przedstawione dwie rozbieżne sytuacje, kolega opisał sytuację przy jednym z mniejszych klubów o znacznie mniejszym potencjale, także ze względu na tamtejszą aglomerację i specyfikę regionu, gdzie jest prawie klub na klubie. Ja opisałem nieco inną sytuację jednego z większych.
A Ty tylko teoretyzujesz.

[MISTRZ1908]

Ta, cięcie na kasie... Brzmi jakby ktoś brał pieniądze do prywatnej kieszeni. To że cena wyjazdów nie jest równa cenie biletu + cenie za przejazd podzielonej na ilość uczestników wynika z prostej sprawy. Trzeba pokrywać kary finansowe za straty w pociągach/autokarach, większość ekip pokrywa też kary nakładane przez PZPN i ESA, trzeba nadrobić straty na niektórych wyjazdach (np. przez oszacowanie liczby uczestników na większą niż była w rzeczywistości), trzeba nadrobić pieniądze za niepełne autokary (np. brakuje 15 osób), trzeba ugościć zgody, zwrócić pieniądze za rozbite szyby, dorzucić komuś na adwokatów. Te wszystkie górki to widzą w większości ci, którzy jeżdżą tylko blisko, bo to tam się "zarabia". Ci co jeżdżą wszędzie, to widzą, że na daleki wyjazdy są dokładane pieniądze, by kwota była jak najniższa.

I tak jest z wszystkim, nie tylko z wyjazdami. Także z gadżetami, zbiórkami itd. Oprawy, mury, salki - same się nie zrobią i nie opłacą.

We wszystkich ekipach wiele osób ma do tego wgląd i kontroluje się wzajemnie. Czasem zdarza się, że ktoś kończy swoją karierę i trafia do worka. Tylko by mieć wgląd w te sprawy trzeba być aktywnym na jakiejkolwiek płaszczyźnie w swoim klubie. Tak więc jeśli ktoś uważa, że się na tym zarabia, to albo sądzi, że zarabia na tym kilkadziesiąt osób, albo wychodzi z założenia, że te kilkadziesiąt osób nie widzi nic złego w tym, że ktoś coś robi na boku dla siebie. Obie teorie niemożliwe - nawet największy kluby nie są w stanie wyżywić kilkudziesięciu osób, a nie znam też ekipy, która pozwoliłaby na robieniu reszty w c****. Dzięki kibicowaniu część osób zarabia, bo łapie kontakty, ma kolegów i różne dojścia, ale mało kto (według mnie nikt) w Polsce zarabia na kibicowaniu.

Wglad do kasy z wyjazdow, zbiorek itp. ma max 0,5% kiboli, reszta jest rznieta po calosci. Z kilka % jezdzi na wyjazdy za darmo ale wgladu nie maja, reszta sponsoruje. Na goszczenie zgod zbiera sie kase pod haslem: goscimy zgode, gdzie tez sie rznie wszystkich na kase. Na oprawy zbiera sie pod haslem: na oprawy. "Organizator" ma powazanie wsrod przecietnych i jak mowi, ze ma uklad z przewoznikiem, to wszyscy mu wierza. Jeszcze zjebie tych, ktorzy marudza, powie, ze doplaca z wlasnej kieszeni i koniec gadki, a faktyczne koszta wyjazdu sa o polowe mniejsze. Ciuchy to w wiekszosci przypadkow groszowe sprawy, a placisz jak za najlepsza jakosc. Okolicznosciowe koszulki, ktore po jednym praniu z xxl robia sie s. Dochodzilo nawet do przypadkow, gdzie regularnych wyjazdowiczow i mowa tu o topowych ekipach, zmuszano do skladek, a wrecz ich okradano. Zabawni sa ci, ktorzy wierza, ze panuje wielka solidarnosc kibicow i ze kibol kibola z jednej ekipy nie orznie na kase. Dla kilku/nastu osob jest to forma zarobku. Nie bede pokazywal palcem, bo nie wypada ale niektore, znow topowe ekipy, robily takie rzeczy na wyjazdach, o jakich wam sie nie snilo. Sprzeciwisz sie, to do domu na piechote 600km, chyba ze stopa zlapiesz. Przestaniesz chodzic na mecze? Przyjda do ciebie. Tak to sie kreci i nie ma tu wyjatkow, chyba tylko te potwierdzajace regule. Wszystkie topowe ekipy przycinaja na kasie i nie mowa tu o kilku tysiach, czasem rozchodzi sie o setki tysiecy. Sam doskonale pamietam uklad, gdzie byl wyjazd autokarowy i koszt przejazdu na jedna osobe wynosil ok.20zl, zeby bylo na zero. Kilka procent nie placilo nic, kolejnych kilka tyle ile powinno, a reszta, powiedzmy 80% mialo koszt 50zl albo i wiecej. Rznieci na kase sa prawie wszyscy. Dziwie sie, ze tyle razy bylo to powtarzane i nadal tak wielu nie wierzy.

No to przestań jeździć(jeśli kiedykolwiek byłeś na wyjeździe +300km) i zamilcz wreszcie. Każdy wie jak to wygląda i ja jakoś problemu z tym nie mam żeby z 100zł za wyjazd 20czy nawet 40poszło na inne cele. Ktoś kto jest w to wkręcony będzie jeździł, a Tobie pozostaje płacz tutaj. Mój najdalszy wyjazd trwał 50h,1800km łącznie i jakieś 200zł przejazd plus "przyjemności". Wiem,że to malutka kwota i zapłaciłbym nawet i kilka razy tyle za te wspomnienia z podróży ze zgodą(to ich mecz na drugim koncu Polski a pojechaliśmy najpierw do nich w odwrotnym kierunku). Także albo to czujesz albo nie i nic nie stanie na przeszkodzie a takie się pojawiają w "ekipie" i ja to rozumiem,że wtedy potrzeba na pewne sprawy. Elo.

[Galimatias]

To też jest w pewnym stopniu wyznacznik tych wygodnych czasów, ery internetu, komórek ciągle przy d****, społeczeństwo chce mieć wszystko podstawione pod nos, a ekipa wykorzystując zmiany pokoleniowe ma okazję do zrobienia sporej "górki" na wygodnisiach którym podstawia się pociąg, wsiadają i jadą.
Przy okazji nikt nie będzie później przez 2 tygodnie rozsiewał propagandy, że przypadkowe auta trafione na trasie i wyjebane z barw bez żadnej walki, a straty w razie czego idą nie na konto jadących zbigniewów i innych paździerzy, tylko już atakujący zadba o propagandę, by spierdolić wizerunek wrogiego klubu jako całości.

Znam osoby które widząc i wiedząc jaka jest nadwyżka np ze specjali i chińskich koszulek wartych 5 zł, wciskanych po 30 obowiązkowo do pakietu, powiedziały: pierdolę ten biznes. Nie kibolstwo a już biznes.
I chyba na tym możemy poprzestać.

[Slavia_ZSC]

Ta, cięcie na kasie... Brzmi jakby ktoś brał pieniądze do prywatnej kieszeni. To że cena wyjazdów nie jest równa cenie biletu + cenie za przejazd podzielonej na ilość uczestników wynika z prostej sprawy. Trzeba pokrywać kary finansowe za straty w pociągach/autokarach, większość ekip pokrywa też kary nakładane przez PZPN i ESA, trzeba nadrobić straty na niektórych wyjazdach (np. przez oszacowanie liczby uczestników na większą niż była w rzeczywistości), trzeba nadrobić pieniądze za niepełne autokary (np. brakuje 15 osób), trzeba ugościć zgody, zwrócić pieniądze za rozbite szyby, dorzucić komuś na adwokatów. Te wszystkie górki to widzą w większości ci, którzy jeżdżą tylko blisko, bo to tam się "zarabia". Ci co jeżdżą wszędzie, to widzą, że na daleki wyjazdy są dokładane pieniądze, by kwota była jak najniższa.

I tak jest z wszystkim, nie tylko z wyjazdami. Także z gadżetami, zbiórkami itd. Oprawy, mury, salki - same się nie zrobią i nie opłacą.

We wszystkich ekipach wiele osób ma do tego wgląd i kontroluje się wzajemnie. Czasem zdarza się, że ktoś kończy swoją karierę i trafia do worka. Tylko by mieć wgląd w te sprawy trzeba być aktywnym na jakiejkolwiek płaszczyźnie w swoim klubie. Tak więc jeśli ktoś uważa, że się na tym zarabia, to albo sądzi, że zarabia na tym kilkadziesiąt osób, albo wychodzi z założenia, że te kilkadziesiąt osób nie widzi nic złego w tym, że ktoś coś robi na boku dla siebie. Obie teorie niemożliwe - nawet największy kluby nie są w stanie wyżywić kilkudziesięciu osób, a nie znam też ekipy, która pozwoliłaby na robieniu reszty w c****. Dzięki kibicowaniu część osób zarabia, bo łapie kontakty, ma kolegów i różne dojścia, ale mało kto (według mnie nikt) w Polsce zarabia na kibicowaniu.

masz rację, ale są skutki uboczne, jak zakaz wojaży na własną rękę, czyli spontanu lat 90tych...

[GtWładzię]

ten wieczny argument, że decyzyjna grupa tnie na kasie całą resztę braci z trybun. od razu przed oczami mamy albo psiarnię albo osoby kompletnie nie związane ze stadionem. to jest ten typ ludzi co z miłą chęcią zagląda do portfela lub na konto bankowe innym.
ale jak na stadionie jest robiona jakaś oprawa, na ulicach powstaje kolejne graffiti to taki "kibic" pierwszy lajkuje i repostuje wszystkie związane z tym informacje.z powietrza się to nie bierze.

w dużej części w wielu klubach w Polsce wygląda to tak, jak opisał to Piotrek z SK 1964.
poza tym jest co raz więcej chłopaków np. na emigracji. na wyjazd rzecz jasna nie pojadą. ale czy taki "kibic" o którym wspomniałem wyżej, ma świadomość, że nie rzadko chłopcy siedzący na co dzień na Wyspach kupują bilety, baa karnety nawet na mecze, na które nie będą w stanie się dostać? po prostu wspierają klub. nie rzadko to oni pierwsi pojawiają się na listach, kiedy powstają nowe gadżety kibicowskie. to samo zbiórka do puch.to są dobrowolne datki osób ( również Januszów siedzących poza młynem ) które mają klub w sercu i dają swoją kasę. dają do puchy, więc powierzają w zaufaniu finanse osobom do tego wyznaczonym. masz jakiś problem, masz wątpliwości że kasa w całości nie idzie na to, na co miała iść- można iść z zapytaniem do osób decyzyjnych. w nocha na pewno się nie zarobi na dzień dobry. no chyba, że zacznie się insynuować jakieś niestworzone historie. no ale do tego trzeba mieć jaja a przede wszystkim chodzić na stadion, jeździć na wyjazdy; po prostu brać udział w życiu kibicowskim.

owszem jak to w życiu, gnidy są wszędzie. były przypadki, że ktoś ciągnął z puchy na lewo, ale przeważnie kariera takiej osoby kończyła się dość brutalnie dla niej samej.

[Galimatias]

Temat komentarzy do minionej kolejki już wyczerpany, natomiast zainteresowanych dyskusją na temat zmian na krajowej scenie, tego czy i jak bardzo widoczny jest ogólnopolski regres itd. zapraszam tutaj:
http://www.kibice.net/forum/viewtopic.php?f=1&t=32729

[Galimatias]

To ruszcie tamten temat który podlinkowałem. Może będzie się dało normalnie wymienić uwagi, tak jak w słowniku pojęć kibicowskich?

[Oberschlesien14]

Nie wiem z jakich jesteście drużyn sporo wszyscy was chcą ciulać na kasie, na szczęście na GieKSie jest tak jak pisze Kosa. Nawet średnio zorientowany wyjazdowicz wie na co idzie kasa i ile z własnych kieszeni dopłacają "decyzyjni"

[MISTRZ1908]

Naiwnosc niektorych jest z jednej strony urocza, ze tak wierza, z drugiej strony porazajaca, ze tacy glupi. W teorii chuligani/kibole zawsze razem, w praktyce kasa misiu, kasa. W teorii na meczach ekipy wyzywaja sie od kur_w, w praktyce robia interesy. W teorii Wisla z Craxa morduja sie za wszystko, w praktyce wspolne interesy. W teorii niektore zgody popadaly, w praktyce interesy pozostaly. Widzac tylu naiwnych ludzi, to czlowiekowi czasem przykro sie robi, bo oni tak wierza, ze nawet gdyby im pokazano, jak szefowie wrogich ekip pija wspolnie kawe, to pewnie by twierdzili, ze dogaduja sie w sprawie ustawki, ze pija kawe ale rozmawiaja per chu_u. Gdyby uslyseli, ze zwracaja sie do siebie z szacunkiem, to by stwierdzili, ze prawdziwi wojownicy odnosza sie do siebie normalnie. Frajerow nie brakuje, a jeszcze frajer z kasa, to juz w ogole piekna sprawa. Niech frajerzy wierza, ze w tym wszystkim dzisiaj nadal chodzi o klubowe barwy.

No to przestań jeździć(jeśli kiedykolwiek byłeś na wyjeździe +300km) i zamilcz wreszcie. Każdy wie jak to wygląda i ja jakoś problemu z tym nie mam żeby z 100zł za wyjazd 20czy nawet 40poszło na inne cele. Ktoś kto jest w to wkręcony będzie jeździł, a Tobie pozostaje płacz tutaj. Mój najdalszy wyjazd trwał 50h,1800km łącznie i jakieś 200zł przejazd plus "przyjemności". Wiem,że to malutka kwota i zapłaciłbym nawet i kilka razy tyle za te wspomnienia z podróży ze zgodą(to ich mecz na drugim koncu Polski a pojechaliśmy najpierw do nich w odwrotnym kierunku). Także albo to czujesz albo nie i nic nie stanie na przeszkodzie a takie się pojawiają w "ekipie" i ja to rozumiem,że wtedy potrzeba na pewne sprawy. Elo.

Te, miszczu, zamilcz sam. To, ze jestes jednym z pionkow, ktorzy daja sie dymac na kase, to nie znaczy, ze wszyscy tak maja. Teraz sie oburzy wiekszosc, bo nie uwierzy ze ich guru moze ich je_ac na kase. On jest na pewno prawilny, uczciwy i kocha swoich braci po szalu. Ty nie masz problemu, zeby dokladac do interesu, bo masz __uja do gadania, ustalmy to sobie. Gdybys chcial cos dac, to bys przyszedl i powiedzial, daje na balet ze zgoda x. A ty jestes zmuszany dawac, bo mowia ci ze ma byc 100zl i ta stowa bedzie. Ktos kto jest wkrecony, bedzie jezdzil i zerowal na takich pionach jak ty, ktorzy niby tez jezdza. Ja nie placze, mnie to bawi, ze temat walkowany a idealisci nadal istnieja i wierza w te bajeczki o honorze. Dzieki takim jak ty, interes sie kreci a jak pisalem, frajerow nie brakuje i nawet poniekad dajac juz do zrozumienia, fajnie ze jestescie, naiwniacy. Co innego mozesz napiac? Dorosniesz, poznasz kogos wazniejszego, to w twoim przypadku moze skonczyc sie placzem zderzenie z rzeczywistoscia.

Haha, wierza chlopaki, ze wszyscy uczciwi, ze sie nawet wycofuja z interesow, bo wielkim szokiem jest dla nich, ze oklamuja kolegow po szalu i nie moga spac po nocach. Niezle jaja.

Rozumiem,że Ty jesteś jednym z tych decyzyjnych i jeżdżących za darmo i teraz gryzie Cię sumienie? A to kogo znam a kogo nie to już nie Twój interes. Mam pewnie więcej wyjazdów niż Ty meczy u siebie patrząc na to jak Ciebie boli te parę złotych dołożone czy to komuś to wyjazdu czy na inne rzeczy. Wiem Tobie ciężej wysępić od mamy więcej hajsu. Zaczniesz zarabiać swoje pieniążki to sam będziesz decydował na co je przeznaczasz i powinno Cię c*** obchodzić na co ja wydaję. Widzisz ja rzadko dokładam się do zbiórek na "goszczenie zgody". Wynika to z jednego faktu, że mam w dwóch Naszych zgodach po kilka osób z którymi trzymam i ja ich goszcze a oni mnie. Temat jeżdżenia na zgody po to by popić i się zabawić na czyjś koszt to już zupełnie osobny temat. Na siłę chcesz pokazać jak to Ci wszyscy kumaci robią resztę na kasę. Tak to w tych czasach po części zawsze już będzie,chcesz to się dostosujesz,nie to możesz nie jeździć i tyle. Także skończmy już po chyba masz małe pojęcie jak to wygląda a Twoje pierdolenie i tak nie zmieni mentalności pewnych osób. A jak tak bardzo uważasz,że wszyscy są j***** na kasę to wiedz,że 90% wyjazdów od Nas jest autami także każdy sam wie ile płaci za wache. Koszulkę za wiekszą kasę chcesz to kupisz,nie to nie. Nikt nikogo do tego nie zmusza jak to na siłę próbujesz udowodnić. A Ty piszesz jakby tu ekipa latała po trybunach i terrorem nakłaniała do kupna koszulki za x złoty. Gdyby tak wszyscy ciągle chcieli j**** na kasę to o wyjazdach autami mógłbyś zapomniec a królowałyby samoloty.

[MISTRZ1908]

A i jeszcze jedno. Wiesz co mnie najbardziej zadziwia w takich osobach jak Ty? To,że wpierdalacie się w czyjeś finanse. Każdy normalny wie,że się zawsze coś dokłada do tego "interesu". Ale ku*** ludzie,wy za mnie czy za innego wyjazdowicza chyba nie kładziecie swojej kasy co? Więc nie wiem komu i co tu chcecie udowodnić czy uświadomić. Mam kasę to jadę,ani Ty ani Twoja rodzina za mnie nie płaci więc nie wiem po co ten ból d***. Pozdrawiam zdrowo myślących.

[larkeen]

Widocznie chłopak pisze jak jest u niego. Fajnie, że jest na tyle myślący, żeby się nie dawać nabrać na wałki swoich decyzyjnych. No ale Maćkos, zrozum - nie wszędzie jest tak jak piszesz. Nie możesz wszystkich mierzyć swoją miarą.

[losiar]

Ludzie chyba nie zdają sobie sprawy, że osoby które te wyjazdy ogarniają muszą poświęcić na to swój czas który mogliby poświęcić na pracę. Ludzie ci też biorą pełną odpowiedzialność na siebie za pociągi, autokary i jak jeden z drugim coś rozjebie to płaci osoba która wzięła pociag, autokar. Kary, grzywny etc. też muszą się z czegoś pokrywać. A ja osobiście nie mam nic przeciwko jak osoba która ogarnia to wszystko przytnie sobie 10 czy 20 zł na osobie na wyjeździe. Każdy musi z czegoś żyć :)

[larkeen]

Haha. No zrozum wreszcie - to że Ciebie na wyjeździe "biorą jak dziwkę", przymuszają do kupna jakichś koszulek "z przebitką" itd itd, to nie znaczy że wszędzie tak jest. Czemu usilnie próbujesz mi wmówić w jakiej jestem np ja sytuacji skoro jej nie znasz, skoro nie wiesz ile w życiu koszulek kupiłem, ile płacę za przejazdy, a ile za bilety na wyjeździe. I nie, nie jeżdżę rowerem na B-klasę. Pisz sobie na tym forum ile wlezie, ale nie pisz głupot. To forum jest od pisania, ale nie od pisania takich właśnie kocopołów jak Twoje powyżej. Pisz o sobie, nie o innych.

[Suczysko]

Ludzie chyba nie zdają sobie sprawy, że osoby które te wyjazdy ogarniają muszą poświęcić na to swój czas który mogliby poświęcić na pracę. Ludzie ci też biorą pełną odpowiedzialność na siebie za pociągi, autokary i jak jeden z drugim coś rozjebie to płaci osoba która wzięła pociag, autokar. Kary, grzywny etc. też muszą się z czegoś pokrywać. A ja osobiście nie mam nic przeciwko jak osoba która ogarnia to wszystko przytnie sobie 10 czy 20 zł na osobie na wyjeździe. Każdy musi z czegoś żyć :)

chlopie 10 zl x 1000 osob przy masówce to kazdy by sam chciał tak życ. Nie wiem czy patrzyłeś ile to wychodzi jak ktoś skubnie to do kieszeni

[arleska]

Walenie na kase było zawsze.Raz w większym,raz mniejszym stopniu.Jedni robili to kiedyś(czyt.zrzuty dla kanara),żeby się nachlać itd.ale nikt nic nie mówił chociaż każdy to wiedział bo jeden wrzucił do czapki dla kanara 50zł(początek lat 90)drugi 2zł(kilka lat pózniej).Każdy się cieszył,że kilku najebanych starszych ogarneło kanara i można jechać dalej.Teraz wałki idą i mają większy rozmach.Ktoś tam organizuje specjala,koszulki itp.Ekipa musi jechać za darmo,jakieś paczki dla chłopaków ,którzy nie na wakacjach itd.pomoc jest ale i dla kilku typóow niezła kaska w kieszeni.To było jest i będzie ,a jak ktoś twierdzi inaczej to sam wali na hajsik lub nie ma najmniejszego pojęcia jak to wygląda.

[losiar]

Ludzie chyba nie zdają sobie sprawy, że osoby które te wyjazdy ogarniają muszą poświęcić na to swój czas który mogliby poświęcić na pracę. Ludzie ci też biorą pełną odpowiedzialność na siebie za pociągi, autokary i jak jeden z drugim coś rozjebie to płaci osoba która wzięła pociag, autokar. Kary, grzywny etc. też muszą się z czegoś pokrywać. A ja osobiście nie mam nic przeciwko jak osoba która ogarnia to wszystko przytnie sobie 10 czy 20 zł na osobie na wyjeździe. Każdy musi z czegoś żyć :)

chlopie 10 zl x 1000 osob przy masówce to kazdy by sam chciał tak życ. Nie wiem czy patrzyłeś ile to wychodzi jak ktoś skubnie to do kieszeni

Akurat widziałem kiedyś rachunek za szkody z PKP po takiej masówce i uwież mi, że kilka modnych ciuszków trzeba sprzedać, żeby zapłacić za zerwaną firankę :) I tak poza tym ile tych masówek jest tymi specjalami?? Jak ktoś wyżej napisał mi nie przeszkadza dorzucenie 10 czy 20 zł do normalnej ceny wyjazdu bo zdaję sobie sprawę co ile ksztuje :)

[m..]

Walenie na kase było zawsze.Raz w większym,raz mniejszym stopniu.Jedni robili to kiedyś(czyt.zrzuty dla kanara),żeby się nachlać itd.ale nikt nic nie mówił chociaż każdy to wiedział bo jeden wrzucił do czapki dla kanara 50zł(początek lat 90)drugi 2zł(kilka lat pózniej).Każdy się cieszył,że kilku najebanych starszych ogarneło kanara i można jechać dalej.Teraz wałki idą i mają większy rozmach.Ktoś tam organizuje specjala,koszulki itp.Ekipa musi jechać za darmo,jakieś paczki dla chłopaków ,którzy nie na wakacjach itd.pomoc jest ale i dla kilku typóow niezła kaska w kieszeni.To było jest i będzie ,a jak ktoś twierdzi inaczej to sam wali na hajsik lub nie ma najmniejszego pojęcia jak to wygląda.

Mam wrażenie ,że ty raczej nigdy nie miałeś okazji organizować wyjazdu a co dopiero masówki. Niektórym wydaje się,że zorganizowanie jednego wyjazdu to kwestia jednego telefonu i po sprawie.
ostatnio przed wyjazdem Ruchu do Krakowa był na stronie podany cennik PKP za niektóres zkody np.zaciągnięcie ręcznego bodajże 1900zł, usunięcie jednej vlepy 10zł itd.
Nie twierdze ,że nikt nie przytula kasy z nadwyżek ale jeżeli robią to osoby w pełni odpowiedzialne za wyjazdy ,które potem się muszą tłumaczyć i ponoszą konsekwencje itd to nie mam nic przeciwko.
Kasa z nadwyżek trafia także dla chłopców na przymusowych wakacjach-paczki,adwokatów. Jeżeli ktoś z was chuligany miał kiedyś okazje wynająć dobrą papuge to wie ile to kosztuje.

Zawsze najlepiej narzekać i narzekać ,że drogo itd ale wgłebiając się w sprawe idzie zobaczyć na czym to wszystko polega. Proponuje żeby jeden z drugim narzekającym zabrali się za organizacje jakiegoś wyjazdu w swoich ekipach i zobaczyli z czym to się je.

Dla przykładu powiem ,że na Ruchu kiedy też był rodzaj buntu na cenę niektórych wyjazdów. Zorganizowano spotkanie ze Stowarzyszeniem ,które czarno na białym przedstawiło swoje argumenty i papiery na co idą pieniądze. Ba! nawet zaproponowano ,że jeżeli ktoś jest coś wstanie taniej ogarnąć to zapraszali do współpracy. Wszyscy ze spotkania wyszli zadowoleni nikomu nic się nie stało jeżeli miał jakiś problem z daną rzeczą. Choć podejrzewam ,że na tamto spotkanie najwięksi maruderzy nie przyszli. Od tamtej pory problemu nie ma.

To tyle jeżeli chodzi o moje spojrzenie na sprawe. Nie wiem może sie nie znam jeżdże dopiero ....niespełna 20 lat.

[larkeen]

@Maćkos
Gdzie ty to oburzenie widzisz? Tłumaczę jak komu dobremu, że nie wiesz jak to u mnie wygląda, a się wymądrzasz, ale widać nie dociera. Skoro cię dymają goście w twojej ekipie, to twój problem. Nie musisz przy tym próbować obrażać innych... Zresztą to i tak nie działa.

[Kosa]

Szkoda, że osoba narzekająca nie wskaże ekipy, z której jest ;-) A nie chce mi się u każdego wertować wcześniejszych postów, by to sprawdzać (o ile ktoś kiedykolwiek przypucował się do swojego klubu). Uogólnianie sytuacji - nawet jeśli jest prawdziwa, w co jednak wątpię - z jednego klubu na wszystkie, to postawa rodem z mainstreamowych mediów.

[pio-robert]

Pewnie nie wszędzie, lecz u niektórych na adwokata jest płacone nie tylko dla tych, którzy mają sprawy związane z chuliganką kibicowską. Kasę na adwokatów dostają ci którzy są z ekipy i mają kłopoty w związku z własnym zarabianiem na życie. Kasa kibicowska idzie na kogoś, kto sobie "pracował".

[larkeen]

@Maćkos
Gdzie ty to oburzenie widzisz? Tłumaczę jak komu dobremu, że nie wiesz jak to u mnie wygląda, a się wymądrzasz, ale widać nie dociera. Skoro cię dymają goście w twojej ekipie, to twój problem. Nie musisz przy tym próbować obrażać innych... Zresztą to i tak nie działa.

Obrocil kota ogonem, otarl czolo z potu po chulsowej akcji internetowej i poszedl dalej wypinac dupe spontanicznym kolegom, pedal jeden. Nie dosc, ze pedal, to jeszcze naiwny. Chociaz jestes tak naiwny, ze by cie nawet na wyjezdzie rowerowym wyjebali, na powietrzu z detek, detko.

I znowu: nie mierz wszystkich swoją miarą. Życie nie każdego doświadcza po równo. To że dla Ciebie coś jest jakąś normą, nie znaczy że dla innych też jest. Ekstrapolujesz własne sytuacje, własne zainteresowania, system wartości na innych. To bardzo prosty błąd.

[larkeen]

Tak wiec wsiadaj na ten rower, zaloz koszulke od soltysa i...W**********.

taa...

A i jeszcze jedno, __uj cie obchodzi o czym pisze. Forum dyskusyjne jest od pisania a ty zachowujesz sie jak wiekszosc cip, ktorym jak cos sie nie spodoba, to oznajmiaja wszem i wobec, zeby siedzieli cicho, bo jakas parowa tak chce. Forum jest od pisania.

[Jde w gory]

Wszyscy uczciwi, tak jak istniejacy pakt poznanski. Naiwnosc niektorych jest straszna, chociaz sklaniam sie bardziej ku braku informacji, w sumie zadna roznica. Wiesz, widziales, rozumiesz, nie jestes naiwny, nie piszesz glupot. Tyle.
Z tymi papugami to tez mocny argument. Wszyscy rozbijaja sie audicami ale nikt nie ma na papuge, wszyscy bezdomni i biedni. Na papuge czesto dostaja ci, ktorzy pojada na mecz raz na ruski rok i to w sprawach, ktore nijak sie maja do swiata kibicowskiego. Juz widze te tabuny prawnikow, gdzie po awanturze zostaje zatrzymanych 60 osob. Tabuny prawnikow, ktore nie potrafily latami nic zdzialac w banalnych sprawach, bo ich nie bylo. Rozumiem, ze Gieksa pomoze tym, co tam podziurawili chlopaka? Bedzie zbiorka na papugi? Na rakiety trzeba zbierac, bo rodzin nie maja chlopaki, bo rodzin nie stac, bo nie ma normalnych kumpli, ktorzy za wlasne cos przygotuja, po stadionie trzeba zbierac, taka bida z nedza. Ile zlotowek, tyle uzasadnien. A larkeen lyka, lyka jak jego spontaniczno-tolerancyjni koledzy, ze uczciwi wszyscy. Chociaz w sumie jest druga strona medalu, skoro "dorobilem sie" takiego stanowiska, ze moge przycinac, skoro moge, to czemu nie? To tak, jakby podwladny mial pretensje do szefa w pracy, ze ten go wypierdala albo drze na niego morde. Moze zglosic to do pipu ale ten go upierdoli jeszcze bardziej. Tak wiec wsiadaj na ten rower, zaloz koszulke od soltysa i...W**********.

W**********.