Lato na prezesa PZPN? "Zatesknimy" jeszcze za List
Moderatorzy: Zorientowany, LechiaCHWM
-
- Posty: 28
- Rejestracja: 27.02.2007, 16:54
Lato na prezesa PZPN? "Zatesknimy" jeszcze za List
Wywiad ze Sportu z dn. 21.06. 2008
Wnioski płynące z tego wywiadu, dla mnie osobiście są przerażające... Jeszcze "zatęsknimy" za Listkiewiczem.
Czas na niewygodne pytania
Wpisał: Łukasz Żurek
21.06.2008.
Lubujący się w wyszukiwaniu futbolowych analogii wskazywali na włoską przygodę sprzed dwóch lat. Wtedy w Serie A posypały się karne degradacje za korupcję, a mimo to Italia sięgnęła po mistrzostwo świata. Fantaści wierzyli, że tego lata historia się powtórzy. Tyle że piłkarskimi herosami okazać się mieli biało-czerwoni. Takie myślenie okazało się jednak dobrym scenariuszem na niskobudżetowy film z gatunku science fiction. Pierwszy klaps z bliska widział Grzegorz Lato, członek zarządu PZPN.
- Ma pan jakiś sprawdzony sposób na kaca?
- Powiem panu, że ja rzadko piję. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz byłem zawiany...
- Chodzi mi raczej o moralny dół po nieudanym podboju kontynentu w wykonaniu naszych piłkarzy.
- Sami żeście napompowali ten balon - wy, dziennikarze! Że niby Austrię pokonamy w cuglach, z Chorwacją też powinno pójść, a i z Niemcami powalczymy...
- ?!
- A jak się ośmieliłem coś powiedzieć, toście mnie odsądzili od czci i wiary. Że niby przeciwko Beenhakkerowi jestem...
ZAMACH STANU ROBIMY
- Twierdzi pan, że dziennikarze powinni przeprosić za blamaż drużyny narodowej na mistrzostwach Europy?!
- No tego nie powiedziałem. Ale wydaje mi się, że w innych krajach to się rzeczowo o piłce pisze. A u nas poziom dziennikarstwa bywa żenujący. Taki redaktor Zieliński twierdzi, że ja komuch jestem i beton. A jak za trenera Wójcika wracaliśmy z eliminacyjnego meczu, to dał taki popis, że cały samolot trzeba było po nim sprzątać. Powinien z pampersami wszędzie jeździć. Ale ja się nim jeszcze zajmę...
- Wróćmy do teraźniejszości.
- No to całkiem świeży przykład - siadam z Włodkiem Smolarkiem w restauracji, zamawiamy po lampce wina i od razu wielka sensacja, że niby zamach stanu robimy. A myśmy tylko o szkoleniu młodzieży rozmawiali...
- A nie szukaliście przyczyn klęski zespołu Beenhakkera?
- A czego tu szukać? Nie było ognia, nie było kim straszyć. Były za to błędy w powołaniach, w przygotowaniu drużyny i w zestawieniu wyjściowej jedenastki. Trener bał się ryzyka, zbyt mocno zaufał doświadczonym graczom. A prawda jest taka, że ich czas w kadrze już minął. O nazwiska proszę nie pytać...
- Wstydzi się pan turniejowego występu Polaków?
- Nie. Bo spójrzmy chociażby na Francuzów. Co oni mają powiedzieć?
- Spójrzmy raczej na zestaw ich rywali. Gdyby to Polacy znaleźli się w grupie śmierci, bardzo możliwe, że co cztery dni pokazywałyby nas wszystkie telewizje świata. W paśmie rozrywkowym...
- Ależ ja przestrzegałem nawet przed zespołami z grupy B. Mówiłem, że nie do zatrzymania może być Chorwacja i powtarzałem, że boję się współgospodarzy. Moje obawy się potwierdziły. Ciekawy jestem, jak skwituje to Beenhakker w swoim raporcie. To już niedługo - 3 lipca na zarządzie. Ale już dziś uważam, że powinien zostać na swoim stanowisku. Eliminacje mistrzostw świata za pasem. Nie ma czasu na zmiany...
TAK ZAŻYCZYŁ SOBIE BEENHAKKER
- To znaczy, ze nic się nie stało i będzie głaskanie zamiast burzy?!
- Nikt nie mówi o głaskaniu. Selekcjoner na pewno usłyszy kilka niewygodnych pytań. Ale nie złośliwych, tylko merytorycznych. Mamy do tego pełne prawo, bo przecież przed mistrzostwami spełnione zostały wszystkie jego postulaty. A nazywając rzeczy po imieniu - wszystkie zachcianki. Kogo wskazał, ten otrzymywał posadę. Chciał na przykład holenderskiego fizjologa, to go dostał, mimo że w tej branży mamy znakomitych fachowców - na dodatek perfekcyjnie mówiących po angielsku.
- Był pan przy tej kadrze w Austrii. Jak to wszystko wyglądało z boku?
- Wie pan, niewiele mogę powiedzieć, bo mieszkałem w innym hotelu niż reprezentacja. Zresztą, podobnie jak inni członkowie ekipy PZPN. Tak zażyczył sobie Beenhakker. Nie bardzo mi to odpowiadało, bo przecież z formalnego punktu widzenia jestem jego pracodawcą, a nie mogłem być blisko drużyny. Zaglądaliśmy tylko na treningi i do szatni. Mogę powiedzieć, że po każdym meczu chłopcy byli naprawdę zdruzgotani.
- Nastroje były podobnie, kiedy dotarła wiadomość o tragicznej śmierci Adama Ledwonia?
- Wszyscy byliśmy bardzo poruszeni.
- Nie było tego ani widać, ani słychać. Kierownictwo PZPN nie zareagowało tak, jak powinno.
- Nieprawda. Były starania, żeby mecz z Austrią rozpocząć minutą ciszy albo zagrać z czarnymi opaskami na rękawie. Ale UEFA nie wyraziła na to zgody.
- Europejska federacja nie decydowała jednak, kto może udać się na ceremonię pogrzebową byłego reprezentanta Polski...
- Nikt nas nie poinformował, gdzie i o której. Wszystko odbyło się szybko i po cichu. Gdybyśmy mieli adres i datę, to gwarantuję, że delegacja związku pojawiłaby się na miejscu.
- Chyba nie chce pan powiedzieć, że przez tydzień nie dało się tego ustalić. Ludzie mówią o skandalu...
- W porządku. To był błąd, ale nie mówmy o skandalu. I nie chciałbym już rozmawiać na ten temat. Każda śmierć to tragedia...
BYŁOBY CO PISAĆ
- Zakończmy więc wątkiem piłkarskim. Nadszedł czas, by usiadł pan na fotelu prezesa PZPN?
- Jestem jednym z kilku poważnych kandydatów. Każdego szanuję i nikogo nie lekceważę. Skoro jednak mam zamiar wystartować w wyborach, to znaczy, że na czele związku widzę siebie. To byłoby ukoronowanie mojej kariery. Mam swój program i pomysł na to, jak zamknąć najbardziej niechlubny rozdział polskiego futbolu. Nie może być tak, że afera korupcyjna trwa w Polsce piąty rok. We Włoszech podobną sprawę zamknięto w sześć miesięcy. A u nas zanosi się na to, że za dawne winy kluby karane będą nawet i za 10 lat!
- Bolączki rodzimej piłki będzie można leczyć z pułapu innego niż fotel sternika?
- Będzie z tym ciężko. Ale po co z góry zakładać porażkę? Nie lubię przegrywać, jestem uparty i potrafię walczyć. Zdaję sobie sprawę, że w tej batalii będę brzydko „szczypany” - nie raz i nie dwa. Również przez dziennikarzy. Bo najłatwiej wcisnąć komuś w usta coś pikantnego i sprzedać. A czemu nie powęszycie wokół innych? Kandyduje Czarnecki, jest Jagodziński...
- Opłaci się węszyć?
- Byłoby co pisać...
Wnioski płynące z tego wywiadu, dla mnie osobiście są przerażające... Jeszcze "zatęsknimy" za Listkiewiczem.
Czas na niewygodne pytania
Wpisał: Łukasz Żurek
21.06.2008.
Lubujący się w wyszukiwaniu futbolowych analogii wskazywali na włoską przygodę sprzed dwóch lat. Wtedy w Serie A posypały się karne degradacje za korupcję, a mimo to Italia sięgnęła po mistrzostwo świata. Fantaści wierzyli, że tego lata historia się powtórzy. Tyle że piłkarskimi herosami okazać się mieli biało-czerwoni. Takie myślenie okazało się jednak dobrym scenariuszem na niskobudżetowy film z gatunku science fiction. Pierwszy klaps z bliska widział Grzegorz Lato, członek zarządu PZPN.
- Ma pan jakiś sprawdzony sposób na kaca?
- Powiem panu, że ja rzadko piję. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz byłem zawiany...
- Chodzi mi raczej o moralny dół po nieudanym podboju kontynentu w wykonaniu naszych piłkarzy.
- Sami żeście napompowali ten balon - wy, dziennikarze! Że niby Austrię pokonamy w cuglach, z Chorwacją też powinno pójść, a i z Niemcami powalczymy...
- ?!
- A jak się ośmieliłem coś powiedzieć, toście mnie odsądzili od czci i wiary. Że niby przeciwko Beenhakkerowi jestem...
ZAMACH STANU ROBIMY
- Twierdzi pan, że dziennikarze powinni przeprosić za blamaż drużyny narodowej na mistrzostwach Europy?!
- No tego nie powiedziałem. Ale wydaje mi się, że w innych krajach to się rzeczowo o piłce pisze. A u nas poziom dziennikarstwa bywa żenujący. Taki redaktor Zieliński twierdzi, że ja komuch jestem i beton. A jak za trenera Wójcika wracaliśmy z eliminacyjnego meczu, to dał taki popis, że cały samolot trzeba było po nim sprzątać. Powinien z pampersami wszędzie jeździć. Ale ja się nim jeszcze zajmę...
- Wróćmy do teraźniejszości.
- No to całkiem świeży przykład - siadam z Włodkiem Smolarkiem w restauracji, zamawiamy po lampce wina i od razu wielka sensacja, że niby zamach stanu robimy. A myśmy tylko o szkoleniu młodzieży rozmawiali...
- A nie szukaliście przyczyn klęski zespołu Beenhakkera?
- A czego tu szukać? Nie było ognia, nie było kim straszyć. Były za to błędy w powołaniach, w przygotowaniu drużyny i w zestawieniu wyjściowej jedenastki. Trener bał się ryzyka, zbyt mocno zaufał doświadczonym graczom. A prawda jest taka, że ich czas w kadrze już minął. O nazwiska proszę nie pytać...
- Wstydzi się pan turniejowego występu Polaków?
- Nie. Bo spójrzmy chociażby na Francuzów. Co oni mają powiedzieć?
- Spójrzmy raczej na zestaw ich rywali. Gdyby to Polacy znaleźli się w grupie śmierci, bardzo możliwe, że co cztery dni pokazywałyby nas wszystkie telewizje świata. W paśmie rozrywkowym...
- Ależ ja przestrzegałem nawet przed zespołami z grupy B. Mówiłem, że nie do zatrzymania może być Chorwacja i powtarzałem, że boję się współgospodarzy. Moje obawy się potwierdziły. Ciekawy jestem, jak skwituje to Beenhakker w swoim raporcie. To już niedługo - 3 lipca na zarządzie. Ale już dziś uważam, że powinien zostać na swoim stanowisku. Eliminacje mistrzostw świata za pasem. Nie ma czasu na zmiany...
TAK ZAŻYCZYŁ SOBIE BEENHAKKER
- To znaczy, ze nic się nie stało i będzie głaskanie zamiast burzy?!
- Nikt nie mówi o głaskaniu. Selekcjoner na pewno usłyszy kilka niewygodnych pytań. Ale nie złośliwych, tylko merytorycznych. Mamy do tego pełne prawo, bo przecież przed mistrzostwami spełnione zostały wszystkie jego postulaty. A nazywając rzeczy po imieniu - wszystkie zachcianki. Kogo wskazał, ten otrzymywał posadę. Chciał na przykład holenderskiego fizjologa, to go dostał, mimo że w tej branży mamy znakomitych fachowców - na dodatek perfekcyjnie mówiących po angielsku.
- Był pan przy tej kadrze w Austrii. Jak to wszystko wyglądało z boku?
- Wie pan, niewiele mogę powiedzieć, bo mieszkałem w innym hotelu niż reprezentacja. Zresztą, podobnie jak inni członkowie ekipy PZPN. Tak zażyczył sobie Beenhakker. Nie bardzo mi to odpowiadało, bo przecież z formalnego punktu widzenia jestem jego pracodawcą, a nie mogłem być blisko drużyny. Zaglądaliśmy tylko na treningi i do szatni. Mogę powiedzieć, że po każdym meczu chłopcy byli naprawdę zdruzgotani.
- Nastroje były podobnie, kiedy dotarła wiadomość o tragicznej śmierci Adama Ledwonia?
- Wszyscy byliśmy bardzo poruszeni.
- Nie było tego ani widać, ani słychać. Kierownictwo PZPN nie zareagowało tak, jak powinno.
- Nieprawda. Były starania, żeby mecz z Austrią rozpocząć minutą ciszy albo zagrać z czarnymi opaskami na rękawie. Ale UEFA nie wyraziła na to zgody.
- Europejska federacja nie decydowała jednak, kto może udać się na ceremonię pogrzebową byłego reprezentanta Polski...
- Nikt nas nie poinformował, gdzie i o której. Wszystko odbyło się szybko i po cichu. Gdybyśmy mieli adres i datę, to gwarantuję, że delegacja związku pojawiłaby się na miejscu.
- Chyba nie chce pan powiedzieć, że przez tydzień nie dało się tego ustalić. Ludzie mówią o skandalu...
- W porządku. To był błąd, ale nie mówmy o skandalu. I nie chciałbym już rozmawiać na ten temat. Każda śmierć to tragedia...
BYŁOBY CO PISAĆ
- Zakończmy więc wątkiem piłkarskim. Nadszedł czas, by usiadł pan na fotelu prezesa PZPN?
- Jestem jednym z kilku poważnych kandydatów. Każdego szanuję i nikogo nie lekceważę. Skoro jednak mam zamiar wystartować w wyborach, to znaczy, że na czele związku widzę siebie. To byłoby ukoronowanie mojej kariery. Mam swój program i pomysł na to, jak zamknąć najbardziej niechlubny rozdział polskiego futbolu. Nie może być tak, że afera korupcyjna trwa w Polsce piąty rok. We Włoszech podobną sprawę zamknięto w sześć miesięcy. A u nas zanosi się na to, że za dawne winy kluby karane będą nawet i za 10 lat!
- Bolączki rodzimej piłki będzie można leczyć z pułapu innego niż fotel sternika?
- Będzie z tym ciężko. Ale po co z góry zakładać porażkę? Nie lubię przegrywać, jestem uparty i potrafię walczyć. Zdaję sobie sprawę, że w tej batalii będę brzydko „szczypany” - nie raz i nie dwa. Również przez dziennikarzy. Bo najłatwiej wcisnąć komuś w usta coś pikantnego i sprzedać. A czemu nie powęszycie wokół innych? Kandyduje Czarnecki, jest Jagodziński...
- Opłaci się węszyć?
- Byłoby co pisać...

-
- Posty: 22
- Rejestracja: 27.04.2007, 09:21
Dzisiaj G.L złorzył rezygnacje z członka zarządu FKS STAL MIELEC rezygnacja ta potwierdza to że na pewno bedzie startował na prezesa PZPN na dzien dzisiejszy z najwiekszymi szansami.Jeśli G.L. zostanie prezesem PZPN będzie to największa porażką polskiej piłki większa nawet niż forma jaką zaprezentowali polscy piłkarze na Euro 2008.
[link]
[link]
-
- Posty: 161
- Rejestracja: 18.05.2007, 12:57
- Lokalizacja: Z drugiej Irlandii
Nie bardzo rozumiem o co chodziło autorowi tego tematu który stwierdził że za ewentualnej prezesury Laty będziemy jeszcze tęstkić za Listkiem. Nie widzę tu żadnej rewelacji czy zapowiedzi zaostrzenia kursu wobec piłkarskich fanów.. Autorowi zapewnie chodzi o to że Lato jest członkiem SLD i to go tak bardzo boli.Zajmujemy się także naprawą laptopów oraz serwisem aparatów cyfrowych. Wykonujemy wszelkie prace naprawcze związane z wadliwą elektroniką maszyny. Korzystamy jedynie ze sprawdzonych, markowych podzespołów. Wykorzystujemy zarówno materiały własne, jak i zasoby dostarczone przez Klienta.Do każdego zlecenia staramy się podchodzić możliwie kompleksowo, by nie tylko wyeliminować zaistniały problem ale zabezpieczyć powierzone urządzenie przed ewentualnymi, przyszłymi usterkami.Jesteśmy profesjonalistami, sumiennie realizującymi przyjęte zlecenie. Przed przystąpieniem do serwisu sporządzamy wstępny kosztorys prac naprawczych oraz niezbędnych podzespołów. Na każdym etapie prac Klient ma pełen wgląd w dokumentację oraz aktualny stan realizacji zamówienia.
Zapewne gdyby prezesem został Czarnecki (jak to miał w zamiarach ) albo jakiś inny bogoojczyzniany kandydat to pan Wiem i jemu podobni piali by z zachwytu. Na prawdę czasem warto się zastanowić co się pisze. Bo z tego wywiadu to ja wnioskuję że nie będzie ani lepiej ani gorzej. Po prostu będzie tak samo czyli ciulato.
Zapewne gdyby prezesem został Czarnecki (jak to miał w zamiarach ) albo jakiś inny bogoojczyzniany kandydat to pan Wiem i jemu podobni piali by z zachwytu. Na prawdę czasem warto się zastanowić co się pisze. Bo z tego wywiadu to ja wnioskuję że nie będzie ani lepiej ani gorzej. Po prostu będzie tak samo czyli ciulato.
Pierwsza komunia, drugie śniadanie, trzecia rzeczpospolita
-
- Posty: 74
- Rejestracja: 16.04.2008, 21:31
problem polega na tym, że Czarnecki mimo, że jest jakimś zetchaenowskim zjebem to w gruncie rzeczy to taki sam bolszewik jak reszta tej kliki. wychowany w PRLu przesiąkł także tym skurwiałym systemem jak inni. i nie zmieni tego nawet jego szumna działalność w opozycji czy kółkach różańcowych. dopóki w tym kraju we wszelkich instytucjach rządzić będą odpady socjalizmu nie doczekamy się normalności.
Precz z komuną, mentalną również
Precz z komuną, mentalną również
-
- Posty: 296
- Rejestracja: 03.08.2007, 19:01
Dokładnie. Problem nie leży w aktualnych przynależnościach klubowych, tylko w tym, że Listkiewicz, Lato, czy Engel to tak naprawdę jeden c***. Wszyscy oni to krętacze, handlarze meczami, ludzie, którzy wychowywali się za komuny itp, itd. Tu trzeba wymiany kadrowej w 100% i dopływu świeżej krwi. Do tego oczywiście nie dojdzie, dlatego nowe wybory w PZPN niczego nie zmienią i nie grzeją mnie one w ogóle.
No Pasaran, krzyczeli komuniści
No Pasaran a jednak my przeszliśmy
No Pasaran a jednak my przeszliśmy
-
- Posty: 334
- Rejestracja: 26.02.2007, 23:26
- Lokalizacja: Koszalin
-
- Posty: 74
- Rejestracja: 16.04.2008, 21:31
Do rozpoczęcia ligowego sezonu juz tylko miesiąc, ale zaledwie 12 klubów ma pewność, że zagra w ekstraklasie. Pozostałe cztery drużyny przy zielonym stoliku wytypuje PZPN.
To efekt potwornego bałaganu, jaki tolerują szefowie z Miodowej. Wczoraj okazało się, że nie udało się podjąć żadnej decyzji ws. Korony Kielce i Jagielloni Białystok, mimo, że postępowanie dyscyplinarne przeciwko tym klubom toczy się już od wielu tygodni.
Grozi nam powtórka sprzed roku, kiedy z piętnem karnej degradacji w ekstraklasie grało cały sezon Zagłębie Sosnowiec.
Ale to nie koniec paradoksów. PZPN nie potrafi jednoznacznie określić, czy ponownie nie rozpatrzy sprawy licencji dla wyrzuconej już z ligi Polonii Bytom, choć już nawet UEFA wyraźnie ogłosiła, że byłoby to działanie niezgodne z prawem.

rozpędzić tą bolszewię w pizdu

-
- Posty: 98
- Rejestracja: 06.03.2007, 14:19
Michał Listkiewicz, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, który kilka miesięcy temu zapowiadał, że nie będzie kandydował powtórnie na to stanowisko, coraz głośniej zastanawia się nad zmianą swojej decyzji - pisze "Przegląd Sportowy".
"Usłyszałem zarzuty, że rządzę lekką ręką, że nie potrafię uderzyć pięścią w stół. Dam sobie radę. Nikt się mnie z PZPN nie pozbędzie. Podczas wizyty Platiniego wielu delegatów UEFA powiedziało mi, że powinienem na jesieni kandydować na prezesa związku. Dlaczego nie miałbym pozostać?" - powiedział Listkiewicz.
Przegląd Sportowy
: ))))
jeszcze suma sumarum wyjdzie że Misiek przeczytał temat na kibice.net i stąd decyzja...
"Usłyszałem zarzuty, że rządzę lekką ręką, że nie potrafię uderzyć pięścią w stół. Dam sobie radę. Nikt się mnie z PZPN nie pozbędzie. Podczas wizyty Platiniego wielu delegatów UEFA powiedziało mi, że powinienem na jesieni kandydować na prezesa związku. Dlaczego nie miałbym pozostać?" - powiedział Listkiewicz.
Przegląd Sportowy
: ))))
jeszcze suma sumarum wyjdzie że Misiek przeczytał temat na kibice.net i stąd decyzja...
-
- Posty: 336
- Rejestracja: 08.03.2007, 21:35
Re: Lato na prezesa PZPN? "Zatesknimy" jeszcze za List
...i w końcu Lato został prezesem...
-
- Posty: 11
- Rejestracja: 19.10.2008, 10:15
Re: Lato na prezesa PZPN? "Zatesknimy" jeszcze za List
Jak można tęsknic za osobą która utożsamia sie z całą nieuleczalna chorobą PZPNu i na dodatek żąda aby został wybrany na (honorowego
) prezesa PZPN w przyszłym roku.
Śmiech warte!!

Śmiech warte!!

[link]
-
- Posty: 6
- Rejestracja: 24.10.2008, 19:44
- Lokalizacja: Uniejów
Re: Lato na prezesa PZPN? "Zatesknimy" jeszcze za List
Lato nawet sie nie umie wysłowić powtarza, cały czas te same zwroty,typu ,,powiem tak" albo powiem panu tak ",a podobno gdy był senatorem nie odezwał się wcale



Popatrz jak czas szybko ich zmienił
Dzisiaj są już nie do poznania
Trochę high-life'u fartem liznęli
Zapomnieli-SEMPER FIDELIS!
Dzisiaj są już nie do poznania
Trochę high-life'u fartem liznęli
Zapomnieli-SEMPER FIDELIS!
-
- Posty: 48
- Rejestracja: 26.02.2007, 17:49
Re: Lato na prezesa PZPN? "Zatesknimy" jeszcze za List
Myślałem ze coś sie zmieni a tu znowu to samo.... A my swoje:
Pzpn pzpn j**** j**** pzpn!
Pzpn pzpn j**** j**** pzpn!
BANDA MOTOR
-
- Posty: 12
- Rejestracja: 18.10.2008, 09:32
Re: Lato na prezesa PZPN? "Zatesknimy" jeszcze za List
Obawiam się, że kadencja tego komucha będzie wyglądać równie żałośnie jak jego dzisiejsze przemówienie.
A my dalej swoje - j**** PZPN !
A my dalej swoje - j**** PZPN !
-
- Posty: 728
- Rejestracja: 26.02.2007, 18:23
- Lokalizacja: zachód
Re: Lato na prezesa PZPN? "Zatesknimy" jeszcze za List
długo nie po prezesuje 

-
- Posty: 1330
- Rejestracja: 26.02.2007, 20:17
- Lokalizacja: Spychów
Re: Lato na prezesa PZPN? "Zatesknimy" jeszcze za List
na nowych miejscach.. stare chuje i mordy te same... 

-
- Posty: 6
- Rejestracja: 24.10.2008, 19:44
- Lokalizacja: Uniejów
Re: Lato na prezesa PZPN? "Zatesknimy" jeszcze za List
a jakie nastroje w Mielcu?
Popatrz jak czas szybko ich zmienił
Dzisiaj są już nie do poznania
Trochę high-life'u fartem liznęli
Zapomnieli-SEMPER FIDELIS!
Dzisiaj są już nie do poznania
Trochę high-life'u fartem liznęli
Zapomnieli-SEMPER FIDELIS!
-
- ostatnie ostrzeżenie
- Posty: 210
- Rejestracja: 02.03.2007, 13:09
Re: Lato na prezesa PZPN? "Zatesknimy" jeszcze za List
jaja.
szkoda, moze Boniek by cos zmienil. Trzeba bedzie w najblizszych kolejkach wyrazic opinie na temat tego wyboru.
Je*** Je*** PZPN
szkoda, moze Boniek by cos zmienil. Trzeba bedzie w najblizszych kolejkach wyrazic opinie na temat tego wyboru.
Je*** Je*** PZPN
-
- Posty: 844
- Rejestracja: 26.02.2007, 22:56
- Lokalizacja: Texas
Re: Lato na prezesa PZPN? "Zatesknimy" jeszcze za List
Ale czym wy się dziwicie? Czy inny prezes byłby lepszy ? Problem leży już od podstaw czyli na najmniejszych szczeblach. W małych okręgach zasiadają stare dziadki. Korupcja występuje już w najmniejszych szczeblach. Jednak jest ona niewykrywalna. Od lat te same osoby więc jak ma wyjść ? Po boiskach biegają emeryci którzy nawet testów wydalnościowych nie muszą wykonywać. Za to młodzi ambitni sędziowie sędziują zawody B klasy trampkarzy. Albo od dołu coś ruszy albo wogóle.......
-
- Posty: 217
- Rejestracja: 07.03.2007, 23:31
Re: Lato na prezesa PZPN? "Zatesknimy" jeszcze za List
Juz widze zmiane repertuaru na reprze, w sumie na lidze tez...
"Odejdz Lato odejdz!!" albo to lepsze... "Ch.. Ci na imie, hej Lato ch.. Ci na imie"
"Odejdz Lato odejdz!!" albo to lepsze... "Ch.. Ci na imie, hej Lato ch.. Ci na imie"

...I nawet kiedy bede sam, nie zmienie sie bo to moj swiat!!


-
- Posty: 1432
- Rejestracja: 01.08.2007, 23:35
Re: Lato na prezesa PZPN? "Zatesknimy" jeszcze za List
wybral juz ludzi ktorzy beda mu robic za przydupasa? mowilo sie ze jak on wygra to boniek bedzie v-ce prezesem a krecina sekretarzem. W sumie co innego sie mowi a co innego sie pozniej robi i moze sie okazac ze Bonka wykoleguje i vce prezesem zostanie Gadocha albo jakis inny koleszka z boiska. Z drugiej strony jakby Boniek dostal propozycje vce prezesa to moze miec to w d**** i odrzucic bo nie chcialby tkwic w tym bagnie i psuc sobie nazwiska...

-
- ostatnie ostrzeżenie
- Posty: 210
- Rejestracja: 02.03.2007, 13:09
Re: Lato na prezesa PZPN? "Zatesknimy" jeszcze za List
Boniek od razu powiedzial, ze w gre wchodzi jesli chodzi o jego osobe jedynie prezesura.
-
- Posty: 273
- Rejestracja: 18.05.2007, 08:55
- Lokalizacja: M27
Re: Lato na prezesa PZPN? "Zatesknimy" jeszcze za List
Leśne dziadki zostały na ciepłych stołkach. Według mnie wybór Laty nic nie zmieni. Wiadomo każdy mowl o korupcji, euro, i nowym wizerunku Pzpn. Z tych kandydatów coś zdziałać mógłby tylko Boniek, albo wybór kogoś z poza środowiska by wywalił tych pierników.
-
- Posty: 1465
- Rejestracja: 27.02.2007, 11:36
Re: Lato na prezesa PZPN? "Zatesknimy" jeszcze za List
precz z komuną i tyle w temacie , jestem zażenowany
-
- Posty: 230
- Rejestracja: 26.02.2007, 18:29
- Lokalizacja: z Legijnej braci
Re: Lato na prezesa PZPN? "Zatesknimy" jeszcze za List
wszystko zostanie "po staremu" nikłe nadzieje na jakieś poważne zmiany :/
to trzeba przeżyć żeby to zrozumieć żeby w to uwierzyć! (L)
-
- Posty: 140
- Rejestracja: 24.03.2007, 19:29
-
- Posty: 9
- Rejestracja: 28.02.2007, 11:41
Re: Lato na prezesa PZPN? "Zatesknimy" jeszcze za List
Już wszyscy gdybacie co będzie co się zmieni co zostanie. Panowie dajcie mu szanse !!!. Będzie można powiedzieć że nic się nie zmieni przynajmniej po miesiącu. A nie wy już wszyscy wiecie co będzie. Dopiero dzisiaj o go wybrano trzeba dać mu trochę czasu. Pozdrawiam
-
- Posty: 544
- Rejestracja: 20.10.2008, 21:01
Re: Lato na prezesa PZPN? "Zatesknimy" jeszcze za List
dokładnie to chciałem napisać, beton zostanie dalej... Bońka nie lubia w terenie bo mógłby powproadzac zmiany i dziadków powywalać w kosmos...Mlody_86 pisze:Leśne dziadki zostały na ciepłych stołkach. Według mnie wybór Laty nic nie zmieni. Wiadomo każdy mowl o korupcji, euro, i nowym wizerunku Pzpn. Z tych kandydatów coś zdziałać mógłby tylko Boniek, albo wybór kogoś z poza środowiska by wywalił tych pierników.
czuję jak oblepia mnie przeciętność
-
- Posty: 387
- Rejestracja: 13.04.2008, 12:28
- Lokalizacja: Łódź
Re: Lato na prezesa PZPN? "Zatesknimy" jeszcze za List
PZPN, jak by nie patrząc, to struktury plemienne. Lato już od roku jeździł z błyskotkami i podarkami(tzn. wódka i obiecanki) do starszyzny w całej Polsce. Dodatkowo dostał namaszczenie od odchodzącego wodza.
Boniek to odszczepieniec, wytykał ze sposoby zabijania mamuta(robienia kasy) są przestarzałe i czas zamienić dzidy na strzelby. Co nie spodobało się starym, bo nie umieją strzelać i stracili by zarobek.
Kręcina to pomocnik odchodzącego "duce" ale nie nadaje się przywódce i jest na celowniku białych ludzi za sprzedawanie rogów mamuta na lewo
Jagodziński to powracający po latach współplemieniec, ubiera się,mówi i nosi colty jak blade twarze, zapowiadający że lepiej będzie jak zamknie wszystkich w rezerwacie i ograniczy polowania.
Boniek to odszczepieniec, wytykał ze sposoby zabijania mamuta(robienia kasy) są przestarzałe i czas zamienić dzidy na strzelby. Co nie spodobało się starym, bo nie umieją strzelać i stracili by zarobek.
Kręcina to pomocnik odchodzącego "duce" ale nie nadaje się przywódce i jest na celowniku białych ludzi za sprzedawanie rogów mamuta na lewo
Jagodziński to powracający po latach współplemieniec, ubiera się,mówi i nosi colty jak blade twarze, zapowiadający że lepiej będzie jak zamknie wszystkich w rezerwacie i ograniczy polowania.
RODOWICI ŁODZIANIE
-
- Posty: 307
- Rejestracja: 17.03.2007, 23:56
-
- Posty: 344
- Rejestracja: 03.03.2007, 18:25
Re: Lato na prezesa PZPN? "Zatesknimy" jeszcze za List
Dopóki w okręgowych związkach będą ci sami ludzie to nic się nie zmieni , tylko gruntowna reforma może coś pomóc ale bez utraty euro 2012 by się nie obyło , gdyby nie to euro można było by działać a tak to każdy się boi. 

My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę...
Re: Lato na prezesa PZPN? "Zatesknimy" jeszcze za List
Grzesiek Lato 
Co on wie o zarządzaniu, podejmowaniu decyzji, negocjowaniu, delegacjach... grał dobrze w piłkę i OK ale najpierw robi wszystkich w ch*ja zostając senatorem (wykorzystał popularność!) a teraz wielki prezes... Niestety Grzesio nam nie pomoże...

Co on wie o zarządzaniu, podejmowaniu decyzji, negocjowaniu, delegacjach... grał dobrze w piłkę i OK ale najpierw robi wszystkich w ch*ja zostając senatorem (wykorzystał popularność!) a teraz wielki prezes... Niestety Grzesio nam nie pomoże...
-
- Posty: 387
- Rejestracja: 27.02.2007, 08:23
Re: Lato na prezesa PZPN? "Zatesknimy" jeszcze za List
Qrwa PZPR bis
-
- Posty: 314
- Rejestracja: 06.03.2007, 18:14
- Lokalizacja: z Hawany
Re: Lato na prezesa PZPN? "Zatesknimy" jeszcze za List
przeciez to jest ku*** debil!
-
- Posty: 161
- Rejestracja: 13.04.2008, 17:17
- Lokalizacja: z Żylety
Re: Lato na prezesa PZPN? "Zatesknimy" jeszcze za List
No wybrano głąba, bo głąbem sie najłatwiej rządzi i tyle. Poza tym nie mówcie mi, że spodziewaliście się, że kogoś innego wybiorą, jak do wygrania w I turze potrzeba 57 głosów, a okręgowi działacze mają ich 60 [ 50 kluby i pojedyczne jakieś małe związki futsalu czy inne chuje] 
Inna sprawa to to, że PZPNowie to Euro jest potrzebne jak dziura w moście. Każdy teraz patrzy na to co się dzieje, trzeba być przygotowanym na różne trudne pytania o stan przygotowań, pilnować, działać, a nie jak zwykle siedzieć i brać kase co miesiąc i 3 razy do roku balować w Sheratonie. Za dużo roboty, za dużo problemow.
I na koniec warto sie zastanowić: czy rozwalenie PZPNu jest nam [ kibicom ] na ręke?
Bo czasami myśle, że im większy burdel tym lepiej dla nas. Jak pojawi się władza zorganizowana, to już nie przejdzie żaden kontrowersyjny transparent, za piro będą karać po 10 koła obojętnie czy to będzie zimny ogień czy 100 rac, okrzyki wulgarne też będą zakazane i się skończą dobre czasy ostatecznie. Fakt, chciałbym piłkę bez korupcji, z fachowcami nią sterującymi, ale nie za każdą cenę 

Inna sprawa to to, że PZPNowie to Euro jest potrzebne jak dziura w moście. Każdy teraz patrzy na to co się dzieje, trzeba być przygotowanym na różne trudne pytania o stan przygotowań, pilnować, działać, a nie jak zwykle siedzieć i brać kase co miesiąc i 3 razy do roku balować w Sheratonie. Za dużo roboty, za dużo problemow.
I na koniec warto sie zastanowić: czy rozwalenie PZPNu jest nam [ kibicom ] na ręke?


"Warszawskie dzieci pójdziemy w bój, za każdy kamień Twój, Stolico, damy krew"
- Co można dostać tanio, łatwo i szybko?
- Tanio, łatwo i szybko można dostać....zakaz stadionowy?
- Co można dostać tanio, łatwo i szybko?
- Tanio, łatwo i szybko można dostać....zakaz stadionowy?
-
- Posty: 1465
- Rejestracja: 27.02.2007, 11:36
Re: Lato na prezesa PZPN? "Zatesknimy" jeszcze za List
ku*** człowieku ogarnij sie to jest komunista rozumiesz ???luko pisze:Już wszyscy gdybacie co będzie co się zmieni co zostanie. Panowie dajcie mu szanse !!!. Będzie można powiedzieć że nic się nie zmieni przynajmniej po miesiącu. A nie wy już wszyscy wiecie co będzie. Dopiero dzisiaj o go wybrano trzeba dać mu trochę czasu. Pozdrawiam
KO-MU-NIS-TA
na co chcesz czekać ?

-
- ostatnie ostrzeżenie
- Posty: 203
- Rejestracja: 05.05.2007, 16:00
Re: Lato na prezesa PZPN? "Zatesknimy" jeszcze za List
Z dwoja złego dobrze że ten półdebil Boniek,nie został prezesem.A ten co miał drugą ilość głosów widać że zryja jakiś Ezbek,typowo komunistyczno-konfidencki ryj.Wybory ustawione przy zielonym stoliku rok wcześniej.Listek jaki honowrowy nie przyjoł zaszczytu prezesa honorowego.
[link]
[link]
[link]
-
- Posty: 38
- Rejestracja: 27.02.2007, 12:38
Re: Lato na prezesa PZPN? "Zatesknimy" jeszcze za List
Lepszy całkowity debil z Samoobrony?Antichrist's Hammer pisze:Z dwoja złego dobrze że ten półdebil Boniek,nie został prezesem.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Bobson1312, Fat, Kubuś_Puchatek, nightmare88!, Tygryskrk i 106 gości