
Niecodzienne sytuacje kibicowskie
Moderatorzy: Zorientowany, LechiaCHWM
-
- Posty: 76
- Rejestracja: 26.02.2007, 20:22
-
- Posty: 176
- Rejestracja: 03.12.2012, 10:50
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
jeśli się nie myle to czasu jedna osoba z Unii Nowa Sarzyna obacna w Mielcu ale nie jestem pewny na 100%
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 10.04.2013, 23:21
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
Co prawda nie jedna osoba tylko 2, ale ilość kilometrów spora - Unia Tarnów w Elblągu.


-
- Posty: 173
- Rejestracja: 29.05.2011, 21:04
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
"- Stowarzyszenie kibiców Podbeskidzia zawiesiło działalność, bo jego członkowie obawiają się o swoje zdrowie i życie. Jeśli chcemy się rozwijać, całe Bielsko powinno kibicować jednemu klubowi - mówi Wojciech Borecki."

-
- Posty: 222
- Rejestracja: 08.03.2007, 08:51
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
http://www.chrobry.glogow.pl/index.php? ... y-polonias
2 osoby z faną na wyjeździe.
2 osoby z faną na wyjeździe.
-
- Posty: 636
- Rejestracja: 30.01.2010, 23:52
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
Łysy z Bałtyku w 1992 bodajże był gdzieś sam na wyjeździe. Na Olimpii lub Miedzi chyba :D
-
- Posty: 37
- Rejestracja: 31.05.2013, 10:15
- Lokalizacja: Katowice
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
Parę tygodni temu w Łęcznej (1 liga) był jeden kibic gości, ale nie pamiętam jaka drużyna z Bogdanką wtedy grała.
Katowice - miasto JEDNEGO wyboru
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 19.05.2013, 11:44
- Lokalizacja: Londyn
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
cichociemny pisze:Arka?
Z tym że Arka jadąca na wyjazd zawrócona przez psy .
-
- Posty: 30
- Rejestracja: 24.09.2009, 23:20
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
Sezon 2009/2010 2 kibiców Stilonu Gorzów na wyjeździe w Nowym Sączu z miejscową Sandecją.
-
- Posty: 36
- Rejestracja: 15.10.2011, 16:50
- Lokalizacja: FSL
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
Jeśli chodzi o Polonię to był Żagań 2008 r.KLACHOWIEC_M-CE pisze:odnośnie ostatniej kolejki i meczu Siarka - Świt NDM
[link] w sektorze gości jeden kibic
pamiętam że ktoś z Polonii Słubice był też sam na wyjeździe co to był za wyjazd? czy z innych klubów też zdarzały się wyjazdy "solo"?
-
- Posty: 111
- Rejestracja: 14.05.2010, 23:17
- Lokalizacja: Państwo policyjne
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
Bodajże dwa sezony temu chwile przy wyjazdem na mecz Resovia Rzeszów - Stomil Olsztyn, kibicom Stomilu odwołali autokary na skutek czego w klatce gości zameldował się 1 kibic z Olsztyna.
Rozdział I, Art. 4.
1. Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.
2. Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.
1. Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.
2. Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.
FB produkcja pisze:A ty ku*** dalej swoje......imbecilla_bellatoris pisze:Jak się zgłosi FB Produkcja to sobie odpuść, dobrze radzętribunes pisze:Kto podejmie się wykonania 30 chust ?
wstaw se w podpisie.
-
- Posty: 700
- Rejestracja: 24.02.2010, 04:12
- Lokalizacja: z kibice.net
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
Moze ktos z Rzeszowa pamieta na ktory to byl Wyjazd. Kiedys Resovia Autobus z ktorym Stal Rzeszow na Wyjazd jechac mial sobie ´´pozyczyla´´ i przez to Chlopaki ze Stali Rzeszow na darmo na Zbiorke przyszli i swoj Wyjazd nie zaliczyli. :) Akcja Kozak.
-
- Posty: 6
- Rejestracja: 06.06.2013, 19:55
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
Może nie tyle nietypowa, co specyficzna i utkwiła mi w pamięci. W sektorze gości Raków zarzuce swoje słynne "Ej ku*** szczurze, czy byłeś na Jasnej Górze?!".
Po czym z piknikowej trybuny gospodarzy podrywa się ksiądz(!) i drze kopare "Byłeeem Kurwoo!".
Po czym z piknikowej trybuny gospodarzy podrywa się ksiądz(!) i drze kopare "Byłeeem Kurwoo!".
-
- Posty: 888
- Rejestracja: 18.11.2010, 12:03
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
Wisła kiedyś zorganizowała Cracovii busa na wyjazdelo1312 pisze:Moze ktos z Rzeszowa pamieta na ktory to byl Wyjazd. Kiedys Resovia Autobus z ktorym Stal Rzeszow na Wyjazd jechac mial sobie ´´pozyczyla´´ i przez to Chlopaki ze Stali Rzeszow na darmo na Zbiorke przyszli i swoj Wyjazd nie zaliczyli. :) Akcja Kozak.
Oczywiście na miejscu zbiórki zamiast busa pojawiła się ekipa rozganiająco bijąca
za kim jestes?
-
- Posty: 12
- Rejestracja: 25.04.2012, 11:17
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
Pamięta ktoś może, która to ekipa wybrała się na swój mecz rowerami ?
-
- Posty: 43
- Rejestracja: 06.04.2013, 17:13
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
Stal Stalowa Wola ;)
-
- Posty: 297
- Rejestracja: 10.09.2012, 16:16
- Lokalizacja: zapomniałem
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
z balastem jechali ? :D
-
- Posty: 660
- Rejestracja: 12.09.2009, 18:04
- Lokalizacja: Kozienice
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
Wisłoka Dębica chyba też :)
-
- Posty: 212
- Rejestracja: 29.04.2012, 22:23
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
I Ostrovia na pewno
-
- Posty: 16
- Rejestracja: 09.03.2013, 01:51
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
Góral Żywiec swego czasu również udał się na wyjazd "rowerem"
-
- Posty: 113
- Rejestracja: 17.05.2013, 17:49
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
Myślę że do niecodzinnych sytuacji można zaliczyć skrojenie flagi Łks-u przez Szczakowianke Jaworzno.Takie rzeczy nie zdarzają się zbyt często.
Wystarczy nazwać się Hess a wszyscy zapomną że jesteś żydem
-
- Posty: 126
- Rejestracja: 19.07.2007, 10:31
- Lokalizacja: Torcida Gliwice
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
Mmmm pisze:Myślę że do niecodzinnych sytuacji można zaliczyć skrojenie flagi Łks-u przez Szczakowianke Jaworzno.Takie rzeczy nie zdarzają się zbyt często.
Z tego co pamietam to byla jakas malutka fanka - barwowka, bardziej prywatna wlasnosc jednego z kibicow, o ktorej poprostu.......zapomniano po meczu. Nawet jakis typek ze Szczakowianki co pisal relacje z tego meczu wspomnial o tym, ze wykorzystano nieuwage ŁKSu.
Niecodzienne sytuacje to na pewno rozkminienie kibicow gosci na sektorach miejscowych. Sa przerozne zdjecia i filmiki na necie z takich wydarzen. Jak takie osoby sa pozniej traktowane przez wlasna ekipe ? Ten typek z Widzewa co stracil noge to zostal jakos wsparty chocby finansowo przez kolegow(Widzew nie zakazuje jezdzic incognito, wrecz chwala sie tym, wiec tak jakby sami go podpuscili, bo przeciez "ŁKS nic nie znaczy") ?
-
- Posty: 113
- Rejestracja: 17.05.2013, 17:49
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
Flaga została stracona w czasie meczu.Pisząc o nieuwadze,było wyjaśnione że wisiała na górnym ogrodzeniu,czyli nad przyjezdnymi którzy nie zdążyli jej zdjąć.Mała,nie mała,wisiała w sektorze przyjezdnych więc liczyli się z tym.
Wystarczy nazwać się Hess a wszyscy zapomną że jesteś żydem
-
- Posty: 481
- Rejestracja: 02.01.2012, 10:30
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
gosciu chyba nei stracił nogi. Poprostu miał otwarte złamanie. Choc nie wiem jak sie to pozniej potoczylo. Generalnie ksiazke moznaby napisac o tym w jaki sposob byly traktowane egzemplarze z Widzewa po rozkminieniu ich na trybunie podczas derbów.mapa_fizyczna_polski pisze:
Niecodzienne sytuacje to na pewno rozkminienie kibicow gosci na sektorach miejscowych. Sa przerozne zdjecia i filmiki na necie z takich wydarzen. Jak takie osoby sa pozniej traktowane przez wlasna ekipe ? Ten typek z Widzewa co stracil noge to zostal jakos wsparty chocby finansowo przez kolegow(Widzew nie zakazuje jezdzic incognito, wrecz chwala sie tym, wiec tak jakby sami go podpuscili, bo przeciez "ŁKS nic nie znaczy") ?
Z perspektwyny Galery smiesznie wygladala np akcja gdy na trybunie (przeciwna strona stadionu) ŁKSiak zacisnął ręce na szyi rozkminionego Widzewiaka dusząc go i przy tym potrzasając nim jak szmaciana lalka. Na koniec wyrzucił go w głąb schodów, gdzie od razu poleciała watacha 'wilczków' ;-)
-
- Posty: 481
- Rejestracja: 02.01.2012, 10:30
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
wataha oczywiscie...
-
- Posty: 419
- Rejestracja: 06.03.2007, 21:21
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
nei wiem czy dać to tu czy do specyficznych...
W rumunii antyterroryści wpadli na 4 ligowy mecz bo chcieli złapać jakiegos bandytę, który przy okazji był piłkarzem. Artykuł po angielsku + filmik
[link]
W rumunii antyterroryści wpadli na 4 ligowy mecz bo chcieli złapać jakiegos bandytę, który przy okazji był piłkarzem. Artykuł po angielsku + filmik
[link]
DWA KLUBY-DWA MIASTA-JEDNA PRZYJAŹŃ
ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC & BKS BIELSKO
ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC & BKS BIELSKO
-
- Posty: 303
- Rejestracja: 08.12.2012, 14:46
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
Nysa Zgorzelec również zaliczyła parę sezonów temu wyjazd rowerowy
-
- Posty: 629
- Rejestracja: 11.11.2010, 22:05
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
Już była jedna osoba na sektorze teraz rowery a kto z buta walił na mecz? ludzie to jest nudne chodz pamietam typa co potrafil z mapa na wyjazdy na stopa jezdzic
-
- Posty: 14
- Rejestracja: 16.04.2013, 16:49
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
Była sytuacja całkiem niedawno co dwóch Stomilowców bodajże na Resovie przyjechali taksówką (nie pamiętam czy spóźnili sie na zbiórkę czy inny powód) Drogi wyjazd... bodajże 1000zł?
-
- Posty: 275
- Rejestracja: 18.06.2010, 21:55
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
nudne nie nudne mecz Polonia Płoty - Sparta Gryfice na powrocie z meczu nie było czym wrócić około 30/40 osobowa grupa ruszyła z buta 12 kilometrów do domuSuczysko pisze:Już była jedna osoba na sektorze teraz rowery a kto z buta walił na mecz? ludzie to jest nudne chodz pamietam typa co potrafil z mapa na wyjazdy na stopa jezdzic
wyjazd na stopa zaliczył koleżka który zaspał na finał pucharu Polski Jaga - Pogoń od Wałcza na stopa jechał z aktywnym kibicem Zawiszy który go podrzucił pod sektor gości
był jeszcze wyjazd wąskotorówką z Gryfic nad morze na sparing w Rewalu albo Niechorzu
wyjazd rowerowy zaliczył też mieszkaniec Gryfic kibic Pogoni który pojechał do Łęcznej na Górnik - Pogoń zaliczając na powrocie Amica - Pogoń
jeździł też regularnie na mecze w Szczecinie Pogoni nie wiem jak to teraz jest
tu macie materiał o nim
[/quote]Kibic Pogoni jedzie rowerem do Łęcznej na mecz
7 maja 2005
Dariusz Kordowicz, 42 letni ślusarz z Cukrowni Gryfice tegoroczny urlop wypoczynkowy spędza na rowerze jeżdżąc na wyjazdowe mecze Pogoni. Wyruszył 2 maja z Gryfic (100 km. na północny wschód od Szczecina). W piątek rano dotarł do Warszawy.
Dariusz Kordowicz, ślusarz z Cukrowni Gryfice, cały swój tegoroczny urlop spędzi na rowerze. Wyruszył 2 maja z rodzinnych Gryfic, wczoraj rano dotarł do Warszawy. Zanim wyruszył w podróż, miał dwa cele: chciał dojechać do Łęcznej w Lubelskiem, gdzie 14 maja miejscowy Górnik zagra z Pogonią, oraz do Wronek, w których Pogoń wystąpi tydzień później.
- Planując podróż, brałem pod uwagę skrajnie niekorzystne warunki atmosferyczne - mówi Kordowicz. - Rzeczywistość okazała się znacznie lepsza. Wiatr wieje cały czas w plecy, w ciągu trzech pierwszych dni podróży padało tylko raz. Dziennie udaje mi się wykręcić znacznie więcej kilometrów, niż przypuszczałem. Dlatego postanowiłem jeszcze przed meczem w Łęcznej odwiedzić Lwów.
Gryficki rowerzysta nie zabrał z sobą wielkich toreb z jedzeniem. Wszystko kupuje w drodze. Rano je lekkie śniadanie, po drodze banany, wieczorem kolację. Nocuje w gospodarstwach agroturystycznych, bo tam najtaniej.
Swoją podróż dokumentuje - fotografuje miejsca i zabytki, które zwiedza.
Trasę sobie dokładnie zaplanował. W pierwszym dniu dojechał do Piły, przemierzając 170 km, w kolejnym do Bydgoszczy, potem do Kampinosu. Noc z piątku na sobotę chce spędzić w Puławach, gdzie ma zamiar zrobić dzień przerwy.
Kordowicz od trzech lat codziennie intensywnie jeździ na rowerze. Decyzję o tak długiej wycieczce podjął w ubiegłym roku.
- Podczas jednego weekendu przejechałem do Bydgoszczy i z powrotem. To były 533 km. Wtedy uwierzyłem, że mogę przejechać jeszcze więcej - opowiada.
W trasę wybrał się sam, choć planował ją razem z kolegą.
- Niestety kolega w ubiegłym roku zginął w wypadku, przejechał go pijany kierowca - wspomina ze smutkiem. - Właśnie jemu dedykuję tę podróż.
Ostatni punkt trasy to Wronki i mecz Amica - Pogoń, który odbędzie się w sobotę 21 maja. Następnego dnia Kordowicz zamierza wrócić do domu w Gryficach.
- Właściwie nie tyle chcę, co muszę - mówi. - W poniedziałek powinienem stawić się do pracy w cukrowni.[/quote]
http://www.pogononline.pl/index.php/news/5191
-
- Posty: 80
- Rejestracja: 22.12.2012, 20:17
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
dosyć niecodzienna sytuacja miała miejsce na derbach Łodzi na ŁKSie w 2010, czerwonoarmiści jak wiadomo mieli już wtedy bana na wchodzenie i na sektorze gości siedziały dzieci za darmo, ze szkół, biduli itp.. Na płocie tego sektora w pewnym momencie został powieszony trans z pociskiem na rts gdzie wypełka liter była w barwach czerwono biało czerwonych, po krótkim czasie nagle ktoś przebija przez płot, łapie trans zrywa i zaczyna z nim uciekać, szybko dostaje dojechany i ku zdziwieniu rozpoznany jako starszy , zasłużony ŁKSiak.
Co się okazało, po spożyciu w dzień derbowy niezliczonych ilości %%% osobnikowi temu uroiło się że oto siedzi wśród widzewiakow na sektorze i ma niepowtarzalną szanse skubnąć im ich flage ;)
Co się okazało, po spożyciu w dzień derbowy niezliczonych ilości %%% osobnikowi temu uroiło się że oto siedzi wśród widzewiakow na sektorze i ma niepowtarzalną szanse skubnąć im ich flage ;)
-
- Posty: 888
- Rejestracja: 18.11.2010, 12:03
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
W kwetsii, dla niektórych nudnych, nietypowych wycieczek na mecze na zeszłoroczny mecz pucharu Polski Limanovia-Wisła chłopak z Wisły poszedl na piechotę. Około 70 kilometrow, szedł bodajże od 3 w nocy do 14
za kim jestes?
-
- Posty: 298
- Rejestracja: 06.07.2011, 02:57
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
Ja gościa kojarzę. Pochodzi z Brzezin. Nic wspólnego z kibicami z FC. Zwykły zjadacz słonecznika. Dostał dobry łomot i z tydzień leżał w szpitalu. O tym forum nawet nie słyszał. Pecha miał i tyle. Nie wiedział czy piłkę oddać czy nie, jak już się zdecydował oddać, to akurat w takim momencie. Warto dodać, że mu wpierdolili tacy sami zjadacze słonecznika jak on.sysysy pisze:Widzew-Steaua w Lidze Mistrzów, wynik 2:1 dla Widzewa, piłka w aucie przy polu karnym Steauy, kibic nie chce jej oddać- po paruminutowej konsultacji Widzew wznawia grę z autu zapasową... w tym czasie ów"kibic" jednak postanawia ją odrzucić, pech chce że M. Citko zdobywa gola...który zostaje nieuznany z powodu dwóch piłek na murawie...
akurat siedziałem naprzeciwko( vipowska hehe ) i zobaczyłem tylko jak tłum ludzi rusza na tego szkodnika,strach pomyśleć co się z nim stało, ale, uwierzcie mi, nikomu nie było go żal...
Ps. może ktoś to pamięta i siedział bliżej, może byłby w stanie powiedzić jak ten pan skończył? a może on sam tu jest obecny?...
pzdr
-
- Posty: 80
- Rejestracja: 22.12.2012, 20:17
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
kolejna niecodzienna sytuacja prosto z Łodzi to Igor Sypniewski wylatujący na Lecha, Igor dostał za to za zakaz stadionowy a w następnym sezonie przygotowywał się z drużyną do rozgrywek, szkoda ze wytrzymał tylko pare tygodni bo byłby to chyba 1 przypadek na swiecie gdzie w najwyższej klasie rozgrywkowej gra zawodnik z policyjnym zakazem stadionowym
-
- Posty: 1401
- Rejestracja: 19.12.2008, 10:06
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
Do nie codziennego wydarzenia doszło wśród fanów Wisłoki Dębica którzy postanowili znaleść źródło rzeki którą zwie się ich klub. Stąd też wybrali się do Radocyny (przy samej granicy ze Słowacją gdzie bierze swój początek. Poszukiwania źródła choć były bardzo ciężkie z okazji przedzierania się przez prawdziwą gęstwinę leśną zostały uwieńczone sukcesem. Znaleziono żródło z którego bierze swój początek rzeka WISŁOKA :)
Kilka fotek.
Jak widać w tym miejscu do przebycia "Wisłoki" nie trzeba mostu :)
[link]
Strumień "Wisłoka" w gęstwinie leśnej.
[link]
Źródło znajdowało się pod konarem z którego sączyła się woda i bąbelki powietrza.
[link]
Została pobrana woda ze źródła którą zostanie "poświęcony" młyn na pierwszym meczu :)
W DĘBICY TYLKO WISŁOKA!
Kilka fotek.
Jak widać w tym miejscu do przebycia "Wisłoki" nie trzeba mostu :)
[link]
Strumień "Wisłoka" w gęstwinie leśnej.
[link]
Źródło znajdowało się pod konarem z którego sączyła się woda i bąbelki powietrza.
[link]
Została pobrana woda ze źródła którą zostanie "poświęcony" młyn na pierwszym meczu :)
W DĘBICY TYLKO WISŁOKA!
Za stary już jestem na internetowych bajarzy tworzących alternatywną rzeczywistość!
Spadam z tego forum!
Adminów proszę o usunięcie tego konta!
Spadam z tego forum!
Adminów proszę o usunięcie tego konta!
-
- Posty: 483
- Rejestracja: 26.02.2007, 18:29
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
Hehe dobre. Akurat zawsze mnie ciekawiło jak wygląda początek źródła jakiejś rzeki. To znaczy w tym przypadku ta woda zbierała się tak po prostu spod tego drzewa? (deszcze itd?). Ciekawe jak to wygląda z innymi większymi, głównymi rzekami w PL

-
- Posty: 41
- Rejestracja: 01.03.2007, 09:22
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
Mniej wiecej tak samo zapraszam na Slask zobaczyczsz jak wyglada zrodlo Wisly sorry za polskie znaki ale to pisane z tel.Ciekawski pisze:Hehe dobre. Akurat zawsze mnie ciekawiło jak wygląda początek źródła jakiejś rzeki. To znaczy w tym przypadku ta woda zbierała się tak po prostu spod tego drzewa? (deszcze itd?). Ciekawe jak to wygląda z innymi większymi, głównymi rzekami w PL
-
- Posty: 1401
- Rejestracja: 19.12.2008, 10:06
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
Wyprawa dokładniej jest opisana (więcej foto) na naszym forum. [link]Ciekawski pisze:Hehe dobre. Akurat zawsze mnie ciekawiło jak wygląda początek źródła jakiejś rzeki. To znaczy w tym przypadku ta woda zbierała się tak po prostu spod tego drzewa? (deszcze itd?). Ciekawe jak to wygląda z innymi większymi, głównymi rzekami w PL
Była to druga, bo pierwsza z przyczyn "logistycznych" nie wypaliła :) Ogólnie tereny na których byliśmy to niemal dzicz (tereny gdzie kiedyś były łemkowskie wsie). Po drodze zachowało się wiele prawosławnych krzyży czy cmentarz. Gdy strumień / ciek wodny "Wisłoka" wypływał z lasu było najtrudniej. Gęstwina leśna, wysoka trawa czy to powalone drzewa były niemal co krok. W owym lesie były dwa kolejne rozwidlenia strumienia, na szczęscie wizualnie można było stwierdzić który z nich jest większy. Same żródło znajdowało się mniej niż 100m od granicy ze Słowacją. Poprostu ciek wodny w pewnym momencie wypływał, choć lepszy słowem byłoby sączył się z spod ziemi na wzgórku. Z tej racji wydrążył małe zagłębienie (co widać na fotce). Obok znadował się konar a pod nim na dnie ziemi sączyła się woda z którego to co chwile wypływały na powierzchnie bąbelki powietrza. Sprawdziliśmy wyżej czy nie jest to czasem chwilowy podziemny ciek. Jednak nic nie było w promieniu kilkunastu metrów.
Wychodząc z lasu natrafiamy na latającego wysoko nad naszymi głowami "Orła Przedniego" :)
Za stary już jestem na internetowych bajarzy tworzących alternatywną rzeczywistość!
Spadam z tego forum!
Adminów proszę o usunięcie tego konta!
Spadam z tego forum!
Adminów proszę o usunięcie tego konta!
-
- Posty: 483
- Rejestracja: 26.02.2007, 18:29
-
- Posty: 151
- Rejestracja: 04.05.2013, 20:25
Re: Niecodzienne sytuacje kibicowskie
Z ZL - Lech :
Dzieciak wyłapał liścia za założenie kondoma na głowę. On i kumple tłumaczyli się, że to pierwszy wyjazd i chrzest mu taki zrobili. Na jakiś pijanych faktycznie nie wyglądali.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 69 gości