TRÓJMIASTO - kibicowsko

[KaczorDonald1930]

Ty hipokryto zaznaczyles osobe w kolko ktory za waszego kolege 3 lata temu wyszedl z zakladu karnego w Gdansku.Zostal skazany za rozboj na 2 lata wiezienia.Niech ta wasza propaganda trwa!

[Michał***24]

Tak ciśniecie Bałtykowi a zapomieliście o swoich konfidentach chyba że w Arce przez wszystkie lata nikogo nie było to zwracam honor?

[walka_o_przetrwanie2]

:)

[wurda1ak]

:)

Zaskoczony ?
Rzeczywiście błysnąłeś tą fotką sprzed 20 lat...
Były czasy , że się śpiewało o krainie kwitnącej bulwy ;) , ale świat się zmienia

[Wolsky]

Może się wypowiem na temat Sopotu jeżeli chodzi o Teraźniejszość to już pewnie jak każdy przeczytał Sopot jest za Lechią co niema żadnych wątpliwości, a nawet przypomina mi się śmieszna historia jak byłem rok temu na Gdynia Leszczynki spotkałem chłopów co jechali na imprezę i zaproponowałem im Sopot to ze zdumieniem usłyszałem, że do miasta Betonów, śmierdzących Lechistów nawet nie mają zamiaru jechać. A co do sezonu wczasowiczów to przyjeżdżają różnorakie ekipy w tym roku dużo "warszafki" przyjechało. Oczywiście nie zabrakło panów z Poznania i szczerzę mówiąc nikogo od 4 lat w barwach Arki nie widziałem w Sopocie raz jak wracałem do domu autobusem to widziałem dziewczynę w czapce Arki i raz rok temu dziecko w koszulce Lecha. Temat Gdynii pozostawiam mieszkańcom Gdynii jeżeli chodzi o relacje Bałtyk Arka, oczywiście jakaś moda na Lechię ruszyła jakiś czas temu i zaczyna Gdynia jeździć na Lechię chodzi mi bardziej o wczesne Śródmieście kiedyś usłyszałem nawet, że facet ze zdumieniem opowiadał o tym, że wrócił z meczu Lechii do Gdynii i go zaczepili dlaczego jest w barwach Lechii to odpowiedział bo im kibicuję i poszedł i kilkudziesięciu kibiców BKSu mieszka na Karwinach (Gdynia).

[krecikgryf]

a teraz pierdolinij się łeb i idź spać pajacu...

[WigrySKS]

i go zaczepili dlaczego jest w barwach Lechii to odpowiedział bo im kibicuję i poszedł i kilkudziesięciu kibiców BKSu mieszka na Karwinach (Gdynia).

hahah

Jako mieszkaniec Sopotu (nie tutejszy) powiem tak (i chyba obiektywnie):
- Sopot 95% to Lechia, aczkolwiek jak ktoś już wcześniej zaznaczył - miasto dosyć specyficzne bo w ciągu dnia (w szczególności w weekendy i w wakacje) łazi po mieście pełno turystów i w tym tłumie można wyczaić czasem osoby w barwach Arki, ale im dalej od Monciaka (zarówno w stronę Gdańska jaki i Gdyni) to widać tylko ludzi w biało-zielonych barwach. W nocy natomiast dwie ekipy muszą uważać, gdyż nie wiadomo na kogo można trafić, ze względu na to, że Sopot to również jedna wielka imprezownia ściągająca ludzi z całego Trójmiasta.
- Gdynia to Arka. Na pewno działają i znajdują się tutaj kibice i Lechii i Bałtyku i Wisły, ale przez dobrych kilka lat siedzenia nad morzem nie zauważyłem nikogo w barwach innych niż żółto-niebieskie. Nawet na słynnych Karwinach, gdzie miała/ma mieszkać dość dobra ekipa Lechii (od razu zaznaczam, że nie wiem jak to wyglądało kiedyś przed moim przyjazdem nad morze, opowiadam co sam widziałem na własne oczy). Wrzuty wyłącznie Arki. Jedyne niezamazane wrzuty Bałtyku widzę czasem na drodze między Gdynią a Rumią - tak to wszędzie zmieniono pierwszą literę zespołu na K ;)
- Gdańsk nie podlega dyskusji. 99,9% Lechia, chociaż pewnie znajdą się (odwrotnie jak w Gdyni) ukryci fani Arki.
- małe Trójmiasto (Rumia, Reda, Wejherowo) to Arka i nikogo w barwach Lechii tam się nie uświadczy. Do ciekawostek można dodać również fakt, że jeden z barów w Rumi który był pomalowany na biało-zielono i miał w nazwie "Zielony" został bardzo szybko pomalowany na pomarańczowo ;)

[KaczorDonald1930]

Śmieszy mnie jak Śledzie wyzywają nas od konfidentów a nigdy papierów na to nie mogą załatwić


Bajkopisarze :)

[Wolsky]

Nie wiem co ma być śmiesznego opisałem wypowiedź "Janusza" mieszkającego w Gdynii który wrócił po meczu Lechii do domu.

[bialygarnek]

i go zaczepili dlaczego jest w barwach Lechii to odpowiedział bo im kibicuję i poszedł i kilkudziesięciu kibiców BKSu mieszka na Karwinach (Gdynia).

hahah

Jako mieszkaniec Sopotu (nie tutejszy) powiem tak (i chyba obiektywnie):
- Sopot 95% to Lechia, aczkolwiek jak ktoś już wcześniej zaznaczył - miasto dosyć specyficzne bo w ciągu dnia (w szczególności w weekendy i w wakacje) łazi po mieście pełno turystów i w tym tłumie można wyczaić czasem osoby w barwach Arki, ale im dalej od Monciaka (zarówno w stronę Gdańska jaki i Gdyni) to widać tylko ludzi w biało-zielonych barwach. W nocy natomiast dwie ekipy muszą uważać, gdyż nie wiadomo na kogo można trafić, ze względu na to, że Sopot to również jedna wielka imprezownia ściągająca ludzi z całego Trójmiasta.
- Gdynia to Arka. Na pewno działają i znajdują się tutaj kibice i Lechii i Bałtyku i Wisły, ale przez dobrych kilka lat siedzenia nad morzem nie zauważyłem nikogo w barwach innych niż żółto-niebieskie. Nawet na słynnych Karwinach, gdzie miała/ma mieszkać dość dobra ekipa Lechii (od razu zaznaczam, że nie wiem jak to wyglądało kiedyś przed moim przyjazdem nad morze, opowiadam co sam widziałem na własne oczy). Wrzuty wyłącznie Arki. Jedyne niezamazane wrzuty Bałtyku widzę czasem na drodze między Gdynią a Rumią - tak to wszędzie zmieniono pierwszą literę zespołu na K ;)
- Gdańsk nie podlega dyskusji. 99,9% Lechia, chociaż pewnie znajdą się (odwrotnie jak w Gdyni) ukryci fani Arki.
- małe Trójmiasto (Rumia, Reda, Wejherowo) to Arka i nikogo w barwach Lechii tam się nie uświadczy. Do ciekawostek można dodać również fakt, że jeden z barów w Rumi który był pomalowany na biało-zielono i miał w nazwie "Zielony" został bardzo szybko pomalowany na pomarańczowo ;)

Lekcje idź odrobić lepiej. Gimnazjum to nie przelewki...A na poważnie to ban dla WigrySKS i Wolsky-ego bo chyba raz przejchali się z mamą z Gdańska do Wejherowa na zakupy i już wszystko wiedzą, a przynajmniej im się tak wydaje, bo te bzdety nijak mają się do rzeczywistości.

[ArkaToMy]

Śmieszy mnie jak Śledzie wyzywają nas od konfidentów a nigdy papierów na to nie mogą załatwić


Bajkopisarze :)

Zapytaj kolegi z zasłoniętą twarzą obok grubasa to Ci powie(choć nie powiedziane,że to nie jesteś Ty,bo coś się pienisz za mocno:) )

Za Osowę to właśnie on i jego bracia pękli.

Wycofali wszystko po latach,ale jak pękło to pękło.

Na zgłoszenia jak dostają po głowie nie dostajesz papierów,bo przecież dzwonią tylko,żeby się im dało spokój.

Sporo starszych ma na pewno kopie,uwierz,że jak będą w zachowanym stanie to zobaczysz.

Dodam tylko,że głównie lata 2000-2005 notoryczne rozjebywanie się na psach, po 2005 też braciom F. zdarzało się kilkukrotnie spruć po imprezie, dostali po głowach i były psy, więc przestań bronić rozjebańców,bo sam wychodzisz na frajera.

Temat z wami zakończyłem, gdyż nie gadam z rurami, a was tam cała masa.

Poza tym ten temat śmierdzi mi jakąś milicyjną prowokacją i nadaje się do wyczyszczenia bądź usunięcia w c***.

Zacznijcie do siebie na mecze chodzić,nie ukrywać się, a na pewno zobaczycie swoje miejsce w szeregu.

Ostatni mój post na wasz temat i jakakolwiek polemika z wami, więc nawet się nie wysilaj, a jak chcesz się dowiedzieć więcej to pw, a nie tu.

Koniec.

j**** konfidentów

[KaczorDonald1930]

Dawaj te papiery tutaj.

[wurda1ak]

i go zaczepili dlaczego jest w barwach Lechii to odpowiedział bo im kibicuję i poszedł i kilkudziesięciu kibiców BKSu mieszka na Karwinach (Gdynia).

hahah

Jako mieszkaniec Sopotu (nie tutejszy) powiem tak (i chyba obiektywnie):
- Sopot 95% to Lechia, aczkolwiek jak ktoś już wcześniej zaznaczył - miasto dosyć specyficzne bo w ciągu dnia (w szczególności w weekendy i w wakacje) łazi po mieście pełno turystów i w tym tłumie można wyczaić czasem osoby w barwach Arki, ale im dalej od Monciaka (zarówno w stronę Gdańska jaki i Gdyni) to widać tylko ludzi w biało-zielonych barwach. W nocy natomiast dwie ekipy muszą uważać, gdyż nie wiadomo na kogo można trafić, ze względu na to, że Sopot to również jedna wielka imprezownia ściągająca ludzi z całego Trójmiasta.
- Gdynia to Arka. Na pewno działają i znajdują się tutaj kibice i Lechii i Bałtyku i Wisły, ale przez dobrych kilka lat siedzenia nad morzem nie zauważyłem nikogo w barwach innych niż żółto-niebieskie. Nawet na słynnych Karwinach, gdzie miała/ma mieszkać dość dobra ekipa Lechii (od razu zaznaczam, że nie wiem jak to wyglądało kiedyś przed moim przyjazdem nad morze, opowiadam co sam widziałem na własne oczy). Wrzuty wyłącznie Arki. Jedyne niezamazane wrzuty Bałtyku widzę czasem na drodze między Gdynią a Rumią - tak to wszędzie zmieniono pierwszą literę zespołu na K ;)
- Gdańsk nie podlega dyskusji. 99,9% Lechia, chociaż pewnie znajdą się (odwrotnie jak w Gdyni) ukryci fani Arki.
- małe Trójmiasto (Rumia, Reda, Wejherowo) to Arka i nikogo w barwach Lechii tam się nie uświadczy. Do ciekawostek można dodać również fakt, że jeden z barów w Rumi który był pomalowany na biało-zielono i miał w nazwie "Zielony" został bardzo szybko pomalowany na pomarańczowo ;)

Lekcje idź odrobić lepiej. Gimnazjum to nie przelewki...A na poważnie to ban dla WigrySKS i Wolsky-ego bo chyba raz przejchali się z mamą z Gdańska do Wejherowa na zakupy i już wszystko wiedzą, a przynajmniej im się tak wydaje, bo te bzdety nijak mają się do rzeczywistości.

Tak na poważnie to ban raczej dla ciebie , ciągle się do czegoś przypierdalasz, w żadnym z postów nic konstruktywnego nie napisałeś ... więc sam może odrób lekcje.

WigrySKS dość obiektywnie opisał sytuację , wiele dodać ani ująć nie trzeba.

Co do Karwin - to obecnie mówienie o jakiejś ekipie Lechii tam jest dużym nadużyciem, Karwiny są już teraz żółto-niebieskie , z bastionu blado-zielonych pozostały ruiny

[Garet5]

Poza tym ten temat śmierdzi mi jakąś milicyjną prowokacją i nadaje się do wyczyszczenia bądź usunięcia w c***.

Dobre, sam wstawia fote i zaczyna rozkmine, a teraz śmierdzi milicyjną prowokacją?

[ArkaToMy]

Fota jest dostępna w necie, więc jak mniemam sami ją tam wrzucili w takiej samej wersji jak ja, więc zluzuj pośladki i nie dopierdalaj się na siłę.Skończyłem temat.

[szlachetne_zdrowie]

taka jest prawda, że arka jest bita na lewo i prawo w Trójmiescie to się doczepili do bałtyku bo nic już nie znaczą i pisanie "oświadczeń" przez użytkoszkodnika arkatomy nic nie zmieni.

[Peoes]

Ja was błagam, ustawcie się na mieście w celu wyjaśnienia tych wszystkich spraw, bo ani to forum, ani internet w jakiejkolwiek postaci nie jest miejscem na roztrząsanie takich tematów.

Co wy, wczoraj sie ku*** urodziliście?

PS Ten post nie jest zaproszeniem do dyskusji, ja ją zakończyłem. Dziękuję, dobranoc.

[noremorse]

Tego jeszcze brakowało, żeby się tłumaczyć i udowadniać cokolwiek kondonom.

Wystarczy opinia, jaką robią wam w Polsce wasi koledzy po szalu, którzy nie chcą mieć z wami nic wspólnego...

Zamiast brylować po forach, zacznijcie "żyć" poza internetem. Wtedy szybko zostaniecie zweryfikowani. Albo może lepiej pochwalcie się jak to było z tym waszym ostatnim "wyjazdem dekady" i jak "werbowaliście" na niego ludzi...

Ale co my tam wiemy, w końcu jesteśmy bici na lewo i prawo w Trójmieście i nie mamy czasu, między wizytami u kolejnych chirurgów, ogarniać rzeczywistości.

[Torcida Świony]

A jakie są stosunki Lechii od Wybrzeza? kosa czy neutral

[zoppot kurort]

Neutral, kiedyś kiedyś sporo osób prosto z T29 śmigało na Gks, nawet terminy meczów były tak dogrywane aby ze sobą nie kolidowały, tylko jeden po drugim je ustawiali. Kibice Lechii zaliczali również co ciekawsze wyjazdy np. Bydgoszcz, Toruń. Tak było w pięknych latach 90-tych. Później nie wiedzieć czemu organizatorzy konkurowali ze sobą terminami, często robiąc mecze o tych samych godzinach i jakoś tak naturalnie się to rozjechało że towarzystwo już tak się nie miesza, ale pewnie są pojedyńcze przypadki co są tu i tu.

[KaczorDonald1930]

Jak werbowalismy?Kazdy dostal po nowym Mercedesie z salonu.Tylko tak moglismy zrobic "wyjazd dekady".Warunek byl tylko taki ze musisz jechac do Polic.

[MuRPhY]

przyznam szczerze ze chociaz o rywalizacji kibicowskiej w Trojmiescie nie slyszy sie tyle co na Sląsku czy w Krakowie, to w tym ostatnim przypadku wywiazal sie ciekawy temat, troche w starym stylu tego forum sprzed lat... a tu widze ze za dlugo temat nie potrwa, a szkoda bo mogloby troche ciekawostek tutaj wyjsc jak chocby okolicznosci zmiany Gdynskiego zgodowicza Lecha (z Bałtyku na Arke) czy pare starych ciekawostek w postaci Derbów Gdyni, opisów slynnych na cala Polskę awantur... bo poza tymi paroma tematami, nie ma juz prawie co czytac na tym forum niestety...

[Lewy SieR/Rpowy]

Kiedyś gdzieś czytałem że za początkiem kosy między Arką a Lechią stało ......SB które w na początku lat 70-tych nocami malowało po murach w Gdyni napisy sławiące Lechię i jebiące Arkę i na odwrót w Gdańsku wychwalające Arkę i wrzuty na Lechię.
Miało to mieć związek z wydarzeniami grudnia 70 na Wybrzeżu i rodzącym się ruchem kibicowskim w Trójmieście.
Prawda to, czy to jakaś wyssana z palca historyjka?

[jebać cenzure]

przyznam szczerze ze chociaz o rywalizacji kibicowskiej w Trojmiescie nie slyszy sie tyle co na Sląsku czy w Krakowie, to w tym ostatnim przypadku wywiazal sie ciekawy temat, troche w starym stylu tego forum sprzed lat... a tu widze ze za dlugo temat nie potrwa, a szkoda bo mogloby troche ciekawostek tutaj wyjsc jak chocby okolicznosci zmiany Gdynskiego zgodowicza Lecha (z Bałtyku na Arke) czy pare starych ciekawostek w postaci Derbów Gdyni, opisów slynnych na cala Polskę awantur... bo poza tymi paroma tematami, nie ma juz prawie co czytac na tym forum niestety...

Właśnie, mógłby ktoś napisać coś na ten temat, bo dość szybko sympatie się zmieniły, a wersji jest co najmniej kilka

[Lewy SieR/Rpowy]

Ja bym tez chętnie poczytał np. o słynnym zdobyciu Górki na Ejsmonda.
Najlepiej jakby to były relacje obu stron.

[Wells]

Wspomnienia kibiców Lechii z pamiętnych derbów Trójmiasta

Najbardziej spektakularne derby trójmiasta, rok 1984:

"Za walczącą wtedy o awans do ekstraklasy Lechią pojechało do Gdyni 15 000 kibiców! Stanowili oni aż 3/4 dwudziestotysięcznej publiki!! Nic więc dziwnego, że tego dnia to gdańszczanie czuli się na Ejsmonda jak u siebie. Pierwsza grupa lechistów, która przyjechała na stadion po krótkiej awanturze pod kasami, zaczęła od razu przemieszczać się w stronę tzw. "górki", czyli sektora największych fanatyków Arki. Ci przeczuwając szturm na swoje miejsca rozpoczęli przygotowania obronne. W momencie gdy około 500 lechistów rzuciło się do ataku, posypał się grad kamieni i elementy trybun oraz płotu. Pierwszy szturm został więc odparty.

Za chwilę w jeszcze większej sile Lechia ruszyła ponownie, tym razem jednak z dwóch stron. Po kilkuminutowej walce Arka całkowicie została wyparta poza własny stadion! Za kilka minut na "górce" siedziało już kilka tysięcy ludzi. Do dzisiaj niektórzy kibice wspominają, że "górka" nigdy nie był tak Żółto-Niebieska, jak tego dnia Biało-Zielona. W trakcie meczu dochodziło kilkakrotnie do prób odbicia sektora, ale za każdym razem w pobliskim lasku za koroną stadionu wygrywała Lechia. Tego dnia po zwycięstwie 4:1 nastąpił spadek Arki w trzecioligową otchłań i jednocześnie praktycznie przypieczętowano awans Lechii do I ligi. Dlatego też, wśród wielu kibiców Lechii panuje przekonanie, że był to najbardziej udany mecz w historii klubu."



Sławek "Stary Parasol"
- Natomiast najbardziej pamiętny, a może najważniejszy, to Puchar Polski w 1983 r. Żałuję, że nie dostałem paszportu i nie mogłem jechać do Turynu. No i zdobycie "górki", czyli to, czego nie udało się zrobić żadnemu klubowi poza Lechią. To był najbardziej charakterystyczny moment. Wiadomo, że górki już nie ma i niektórzy tego już nie zrozumieją. Bo nie zobaczą jak ta górka wyglądała.

Zbyszek "Gebels"
- 20 czerwca 1984 roku, mecz w Gdyni, wygrany 4:1 i „górka” biało-zielona. Nie może być nic piękniejszego. Najpiękniejszą chwilę w swoim życiu przeżyłem, także mogę umrzeć spokojnie. Byłem na tamtym meczu, widziałem, nie było to jakieś wymęczone 1:0 lecz 4:1. Lechii dawało to awans, a ich spuszczało do III ligi. Czy może być coś piękniejszego?

- Nie mam już innych marzeń, wszystko, co najpiękniejsze już było. „Górka” została zdobyta.

Inna relacja

Tak było 20.06.1984 roku. Zbiórka koło 11-ej SOPOT, on zawsze był nasz... chyba w tym dniu była w całym Trójmieście PROHIBICJA. Takie czasy. Potem na peron SKM-ki, do pierwszej się nie wbijamy. Tłok, nie można palca wcisnąć (stare SKM-ki trzy potrójne składy). W drogę wchodzę z chłopakami z Przymorza ... ledwo, wiszę na stopniach... W Redłowie lecą pierwsze kamienie...śledzie coś próbują, ale jak zawsze z mizernym skutkiem.

Dojeżdżamy Gdynia Wzgórze Nowotki...dookoła pelno ZOMO, ale nie na peronie tylko w około stacji. Na peronie stoją SOKIŚCI. Przeganiamy całą watahę. Takich SKM-ek jak nasza przyjechało PEŁNYCH NAJEBANYCH ze pięć składów... Idziemy na Ejsmonta, cały czas przepychanki z ZOMOWCAMI i ze śledziami. Kamienie, gaz łzawiący i Bóg wie co jeszcze... Ja oczywiście w tym hełmie (wtedy to było modne), takich z pomalowanymi na biel i zieleń było naście, może dziesiąt osób!


Podchodzimy pod stadion, nie było łatwo. Pierwsza próba z bramą nie udana. Druga po sygnale, że śledzie naszą szpicę atakują. Już na stadionie powiodła się...a tam to już pełna jazda. Z drugim podejściem zdobywamy górkę. Śledzie spierdalają gdzie popadnie. Pamiętam taki zwykły żołnierz w mundurze stał i walczył do końca od nich, ale też wyłapał i go rannego wyprowadzili... ponoć to był Megafon?!

Śledzie próbują spalić na płocie na przeciw prostej nasze dwie flagi. Jest atak na nich, potem my zdejmujemy flagi z głównego masztu i są palone (żółto-niebieskie)... Pierwsza połowa cały czas jakieś przepychanki. Na stadionie ok. 20 tyś. ludzi z czego ok. 12 tyś z Gdańska. Górka cała BIAŁO-ZIELONA, w drugiej połowie śledzie podchodzą od strony lasu z górki i rzucają świece dymne i gaz łzawiący w nas. W młynie trochę zamieszania i trochę chaosu ale przetrzymaliśmy, hahahaha...mecz wygrany 4-1! Hat trick J.Kruszczyńskiego

1 LIGA CORAZ BLIŻEJ... Powrót był długi i namiętny, dymiasty, zajebiaszczy a najważniejsze triumfalny z TARCZĄ. Wieczór i noc spędziliśmy na plaży w Jelitkowie z browarami zakupionymi dzień wcześniej (granaty Bałtyckie).

lechia.net

[FanatyczneP.]

Ja słyszałem taką wersje:
Że Lech przybił zgodę z Bałtykiem, ale gdy zorientował się że Arka jest lepsza kibicowsko, zerwał ją i zrobił z Arką.Znacie inne wersje?

[Lewy SieR/Rpowy]

[link]

[dr_Martens]

Chciałbym w tym temacie poruszyć jedną sprawę,która intryguje mnie od dawna. Otóż w latach 90-tych w Trójmieście miała miejsce sytuacja,która była ewenementem na skalę krajową. Przy okazji pojedynków dwóch trójmiejskich drużyn,pojawiała się ta trzecia,antagonistycznie nastawiona do obu klubów. Podobna sytuacja miała miejsce po fuzji Lechii Gdańsk z Olimpią Poznań. Lechia grała z Legią,a na trybunach pojawiła się zorganizowana grupa kibiców Arki,która bluzgała zarówno na jednych,jak i na drugich.

Może ktoś szerzej opisać te wydarzenia z waszej perspektywy?


DR.MARTENS - DENTAL PLAN

[htsk4]

Chciałbym w tym temacie poruszyć jedną sprawę,która intryguje mnie od dawna. Otóż w latach 90-tych w Trójmieście miała miejsce sytuacja,która była ewenementem na skalę krajową. Przy okazji pojedynków dwóch trójmiejskich drużyn,pojawiała się ta trzecia,antagonistycznie nastawiona do obu klubów. Podobna sytuacja miała miejsce po fuzji Lechii Gdańsk z Olimpią Poznań. Lechia grała z Legią,a na trybunach pojawiła się zorganizowana grupa kibiców Arki,która bluzgała zarówno na jednych,jak i na drugich.

Może ktoś szerzej opisać te wydarzenia z waszej perspektywy?


DR.MARTENS - DENTAL PLAN

Mecz z Legią nie był pierwszym takim meczem w Trójmieście.Słynne były mecze Bałtyk Gdynia-Pogoń Szczecin,na których w konkretnych bandach pojawiała sie i Lechia i Arka,a więc cztery antagonistycznie nastawione do siebie grupy.
Co do meczu Olimpia/Lechia-Legia Arka pojawiła się dośc dobrym składem.Nie chcę wprowadzić nikogo w błąd,ale wydaje mi się że Lechia wiedziała,że pojawi się na nim Arka.Był to wtedy wogóle czas dośc częstych potyczek warszawsko-gdyńskich.Ja z tego meczu zapamiętałem ciągłe wyzwiska pomiędzy Legią a Lechią,a pózniej, po meczu można było spotkać na mieśćie starszyznę Legii i Lechii bawiącą się razem.Dziś powiedzielibyśmy prywatne kontakty:)Generalnie stosunki warszawsko-gdańskie były w tych latach dośc nietypowe,choć bardzo ciekawe.

[GtWładzię]

Był też mecz towarzyski w Gdańsku z jakimś niemieckim zespołem,na którym to obowiązywał pakt o nieagresji między Arką a Lechią. Mecz odbywał się w Gdańsku, a pojawianie się na Nim grupy kibiców Bałtyku spowodowało dość dziwny układ w którym dwie pierwsze ekipy poleciały "przywitać" Kadłubów.
Jak na dzisiejsze czasy- sytuacja nie do ogarnięcia.

[walka_o_przetrwanie2]

Był też mecz towarzyski w Gdańsku z jakimś niemieckim zespołem,na którym to obowiązywał pakt o nieagresji między Arką a Lechią. Mecz odbywał się w Gdańsku, a pojawianie się na Nim grupy kibiców Bałtyku spowodowało dość dziwny układ w którym dwie pierwsze ekipy poleciały "przywitać" Kadłubów.
Jak na dzisiejsze czasy- sytuacja nie do ogarnięcia.

Reprezentacja Wybrzeża - Werder Brema na tysiąclecie Gdańska.Na Arke też było duże ciśnienie ale Dufo stopował wariatów.

[Orange&Mango]

Może ktoś opisać sytuację jak Arka skroiła Lechii flagi kilka ładnych lat wstecz i jak zostały odbite?

[Foxx]

Co do meczu Olimpia/Lechia-Legia Arka pojawiła się dośc dobrym składem.Nie chcę wprowadzić nikogo w błąd,ale wydaje mi się że Lechia wiedziała,że pojawi się na nim Arka.Był to wtedy wogóle czas dośc częstych potyczek warszawsko-gdyńskich.Ja z tego meczu zapamiętałem ciągłe wyzwiska pomiędzy Legią a Lechią,a pózniej, po meczu można było spotkać na mieśćie starszyznę Legii i Lechii bawiącą się razem.Dziś powiedzielibyśmy prywatne kontakty:)Generalnie stosunki warszawsko-gdańskie były w tych latach dośc nietypowe,choć bardzo ciekawe.

:)

My o Arce wiedzieliśmy przed wyjazdem. Natomiast bluzgi zaczęły się dopiero na stadionie, przy dość dużym udziale niektórych zgodowiczów obu stron (Legii i Lechii). Gdy na dworcu pojawiło się około 150 gospodarzy i wydawało się, że będzie jazda, na nasze "Pogoń Szczecin!" odpowiedzieli "Wisła Kraków!" i to była wtedy "najostrzejsza" wymiana zdań :) Na stadionie było już inaczej, co nie zmieniło wspomnianych wyżej planów pomeczowych ;)



Arka siedziała/stała po lewej stronie od nas (patrząc od płyty boiska - jak na foto). Było szereg zabawnych, spontanicznych przyśpiewkowych "dialogów". W ekipie z Gdyni aktywny był wtedy pewien czarnoskóry osobnik. Jeden z najbardziej znanych wtedy legionistów zaintonował chyba hit spotkania: "murzyn, gamoniu - jeździłeś kiedyś na słoniu?!" :))) Młyn Lechii bluzgał nas, a łysi stojący za obwieszonym celtykami i konfederatkami płotem z drugiej strony sektora Arki (na prostej) bili brawo.

Takie czasy, warto było :)

[htsk4]

Może ktoś opisać sytuację jak Arka skroiła Lechii flagi kilka ładnych lat wstecz i jak zostały odbite?

Było to po prezentacji Lechii w Multikinie we Wrzeszczu,bodajże 2006 r.Koło tysiąca kibiców Lechii,browarki,pogaduchy,impreza jakich wiele.Po prezentacji wszyscy rozeszli sie do domów i knajp.Nagle rozdzwoniły się telefony,okazało się,że straciliśmy dwie flagi, i że Arka zaatakowała włąściciela flag .Ktoś z z partyzanta musiał obserwowac,kto zabiera flagi i w odpowiednim momencie zaatakować.Sledzie pisali po tym na swoich stronach,że przygotowywali się do tej akcji dwa lata.Oczywiśćie wkurw był niesamowity,jeszcze tej samej nocy do Gdynii wyruszyła ekspedycja karna,tyle,że miejscowi nie byli zainteresowani spotkaniem barykadując się w jednej z knajp.Skutkiem całej tej akcji było to,żę Lechia w ramach rewanżu zaczęła jeżdzic na wycieczki do Gdynii przywożąc stamtąd całkiem nieżle zdobycze,od straconych dwóch włąsnych flag(nigdy nie zwisły one na Arce),na flagach Chylonii czy Redy kończąc.A,że takie wycieczki weszły w krew przekonali się o tym ostatnio twórcy nowej flagi Redłowo:)

[bialygarnek]

Ja słyszałem taką wersje:
Że Lech przybił zgodę z Bałtykiem, ale gdy zorientował się że Arka jest lepsza kibicowsko, zerwał ją i zrobił z Arką.Znacie inne wersje?

Opis pasuje do Lecha w 100% :D

[woldemort1]

Może ktoś opisać sytuację jak Arka skroiła Lechii flagi kilka ładnych lat wstecz i jak zostały odbite?

Było to po prezentacji Lechii w Multikinie we Wrzeszczu,bodajże 2006 r.Koło tysiąca kibiców Lechii,browarki,pogaduchy,impreza jakich wiele.Po prezentacji wszyscy rozeszli sie do domów i knajp.Nagle rozdzwoniły się telefony,okazało się,że straciliśmy dwie flagi, i że Arka zaatakowała włąściciela flag .Ktoś z z partyzanta musiał obserwowac,kto zabiera flagi i w odpowiednim momencie zaatakować.Sledzie pisali po tym na swoich stronach,że przygotowywali się do tej akcji dwa lata.Oczywiśćie wkurw był niesamowity,jeszcze tej samej nocy do Gdynii wyruszyła ekspedycja karna,tyle,że miejscowi nie byli zainteresowani spotkaniem barykadując się w jednej z knajp.Skutkiem całej tej akcji było to,żę Lechia w ramach rewanżu zaczęła jeżdzic na wycieczki do Gdynii przywożąc stamtąd całkiem nieżle zdobycze,od straconych dwóch włąsnych flag(nigdy nie zwisły one na Arce),na flagach Chylonii czy Redy kończąc.A,że takie wycieczki weszły w krew przekonali się o tym ostatnio twórcy nowej flagi Redłowo:)

Ogolnie Arka była bardzo zajarana ze wkoncu udalo jej sie zdobyć flagi Lechii, nie mogli sie doczekac najbliższego meczu u siebie żeby je zaprezentować szerszej publiczności. Jak wiadomo flagi zostaly odbite i sytuacja jakby nie patrzeć troche ośmiesza Arkowców.

[dr_Martens]

Co do meczu Olimpia/Lechia-Legia Arka pojawiła się dośc dobrym składem.Nie chcę wprowadzić nikogo w błąd,ale wydaje mi się że Lechia wiedziała,że pojawi się na nim Arka.Był to wtedy wogóle czas dośc częstych potyczek warszawsko-gdyńskich.Ja z tego meczu zapamiętałem ciągłe wyzwiska pomiędzy Legią a Lechią,a pózniej, po meczu można było spotkać na mieśćie starszyznę Legii i Lechii bawiącą się razem.Dziś powiedzielibyśmy prywatne kontakty:)Generalnie stosunki warszawsko-gdańskie były w tych latach dośc nietypowe,choć bardzo ciekawe.

:)

My o Arce wiedzieliśmy przed wyjazdem. Natomiast bluzgi zaczęły się dopiero na stadionie, przy dość dużym udziale niektórych zgodowiczów obu stron (Legii i Lechii). Gdy na dworcu pojawiło się około 150 gospodarzy i wydawało się, że będzie jazda, na nasze "Pogoń Szczecin!" odpowiedzieli "Wisła Kraków!" i to była wtedy "najostrzejsza" wymiana zdań :) Na stadionie było już inaczej, co nie zmieniło wspomnianych wyżej planów pomeczowych ;)



Arka siedziała/stała po lewej stronie od nas (patrząc od płyty boiska - jak na foto). Było szereg zabawnych, spontanicznych przyśpiewkowych "dialogów". W ekipie z Gdyni aktywny był wtedy pewien czarnoskóry osobnik. Jeden z najbardziej znanych wtedy legionistów zaintonował chyba hit spotkania: "murzyn, gamoniu - jeździłeś kiedyś na słoniu?!" :))) Młyn Lechii bluzgał nas, a łysi stojący za obwieszonym celtykami i konfederatkami płotem z drugiej strony sektora Arki (na prostej) bili brawo.

Takie czasy, warto było :)

Ponoć na tym meczu kibice Lechii skandowali ''Arka,murzyn,Cracovia''. Wywołało to olbrzymią wściekłość części kibiców Arki o prawicowych poglądach. Po tym meczu postawili ultimatum,albo murzyn będzie jeździł albo oni. Arka nie chciała stracić w ten sposób wielu dobrych chłopaków,więc zabronili murzynowi jeździć. Wcześniej niektórym ludziom z ekipy nie przeszkadzała obecność takiej osoby na meczach Arki. Pamiętam mecz reprezentacji w Zabrzu (bodajże Polska - Rumunia),na którym był ów osobnik obecny wśród kibiców Arki.
Niech osoby lepiej poinformowane w tym temacie zweryfikują to co napisałem.


DR.MARTENS - DENTAL PLAN

[Foxx]

Ponoć na tym meczu kibice Lechii skandowali ''Arka,murzyn,Cracovia''.

Skandowaliśmy to my ze wsparciem wspomnianych wyżej gdańskich skinheads. Młyn Lechii nie podejmował tematu, skupiając się na nas.

[wurda1ak]

Chciałbym w tym temacie poruszyć jedną sprawę,która intryguje mnie od dawna. Otóż w latach 90-tych w Trójmieście miała miejsce sytuacja,która była ewenementem na skalę krajową. Przy okazji pojedynków dwóch trójmiejskich drużyn,pojawiała się ta trzecia,antagonistycznie nastawiona do obu klubów. Podobna sytuacja miała miejsce po fuzji Lechii Gdańsk z Olimpią Poznań. Lechia grała z Legią,a na trybunach pojawiła się zorganizowana grupa kibiców Arki,która bluzgała zarówno na jednych,jak i na drugich.

Może ktoś szerzej opisać te wydarzenia z waszej perspektywy?


DR.MARTENS - DENTAL PLAN

Taka specyfika Trójmiasta lat 90 tych, ekipy były bardzo awanturnicze i każda okazja do ewentualnej konfrontacji, nawet gdy grały dwie inne wrogie ekipy była dobra.

Nie było to ewenementem jednak , bo takie wizyty trzecich stron na pewno były praktykowane w Krakowie i jeśli mnie pamięć nie myli na Górnym Śląsku też.