dno pisze:
Kiju , ja rozumiem to , że miałeś jakieś przyczyny emigracji , to jest naprawdę tylko Twoja sprawa , nie twierdzę też masz tutaj nie pisać , ale pewność Twoich sądów razi , tym bardziej że o meczu wiesz tyle co zobaczyłeś w C+ i powiedzieli Ci znajomi przez telefon , skypa czy gg.Autorytem jesteś napewno dla części Widzewiaków , ale nie oczekuj , że każdy tutaj będzie przyjmował Twój punkt widzenia.
.
To nie chodzi o jakies autorytety,czy przedstawianie sie jako nieomylnego...
Po prostu pisanie ze nas zjedliscie,zmiazdzyliscie nas w tych derbach jest mocno przesadzone i najzwyczajniej w swiecie nieprawdziwe.
U nas derby zaczely sie juz srode,ok 2000 kibiców na treningu,glosny spiew,race...do tego zagranie na nosach psiarni i idiotów z um,marsz oraz wbicie sie na stadion wszystkich kibiców...to wszystko jest naszym sukcesem(dokladnie osob ktore to zaplanowaly i wprowadzily w zycie)...szczerze mowiac,kiedy ostatni raz nic nie wyszlo z przemarszu,myslalem ze teraz tez bedzie lipa,psy byly zdeterminowane zeby nas upchnac w autobusy,na ostatnie derby(kiedy mielismy 500 biletów)jechalem wlasnie tym autobusem i byla to autentyczna chujnia...do tego doszla fajna oprawa,dobra liczba,niestety doping mieliscie duzo lepszy,i nikt tego nie ukrywa,byliscie u siebie,to chyba cos znaczy...
Rozumiem gdybysmy dali ciala po calej lini,gdybysmy mieli slaba liczbe,brak dopingu opraw,ale to wszystko u nas bylo...akurat tego dnia mieliscie konkretny doping,niezle oprawy,ale pisanie o zjedzeniu,zmiazdzeniu,zmieceniu Widzewa chyba mija sie z prawda....rozumiem euforie po wygranych derbach,dla niektorych byly to pierwsze wwygrane derby,ale mysle ze warto miec choc troche obiektywizmu.
I jeszcze jedno,dla nas co chyba widac,runda nie sprowadza sie tylko do meczu derbowego...