Moda na kibicowanie..
Moderatorzy: Zorientowany, LechiaCHWM
-
- Posty: 39
- Rejestracja: 27.02.2007, 12:39
- Lokalizacja: Szydłowiec
Re: Moda na kibicowanie..
W tym sensie chyba, że po meczu chwalili sie wszystkim znajomym ze oni to sa hulsy bo na meczu byli a niech taki trafi do mlyna to w ogole ambaras i opowiadania na caly miesiac co to nie onpozyczdyche pisze:jak to napinali sie ze zaliczyli mecz bo nie rozmumiem??Wizard pisze: Ilez to razy widzialem gosci ktorzy przez wiekszosc meczu pisali smsy poitem kielbaska a po meczu sie napinali ze oni to sa !! oni to zaliczyli mecz..
![]()
Kozak hasło :]stradivarius pisze:Nie widzę potrzeby informowania forumowych rozjebund o moim wieku.
Zdania i tak nie zmieniam.
Lepszy wariataktywowany2 pisze:ale co ma do tego Galatasaray?A1986 pisze:A pamiętacie transparent Wisły z Wiednia? "Gdyby nie Jan III Sobieski w 1683 dziś gralibyśmy z Galatasaray"Na pewno lepsze od tej piwnicy
-
- Posty: 290
- Rejestracja: 01.03.2007, 10:55
Ja dodam jeszcze typów i laski co wypisuja na fotkach epulsach tysiac razy nazwe klubu, dwa tysiace jeb... (wstawic kosę danego klubu), lansuja sie na opisach gg a na meczach siedzą z piknikami i wpieprzają słonecznik
A czasem z łaski przyjda do młyna na jakis hit i wielcy fanatycy-hulsi
A i jeszcze na miescie 10 stopni na plusie a oni zamotani szalem jak jakas brygada Al-Aksy 




-
- Posty: 171
- Rejestracja: 31.03.2007, 15:15
-
- Posty: 86
- Rejestracja: 03.03.2007, 11:52
- Lokalizacja: Twierdza Zamość
dodam jeszcze ze nie pogardza oni kolczykiem w uchu, czy zelem na glowie, a na fotka pyly pisza ze KoChAjA SfOj ClUUUUbbIl_Fanatico pisze:Ja dodam jeszcze typów i laski co wypisuja na fotkach epulsach tysiac razy nazwe klubu, dwa tysiace jeb... (wstawic kosę danego klubu), lansuja sie na opisach gg a na meczach siedzą z piknikami i wpieprzają słonecznik![]()
A czasem z łaski przyjda do młyna na jakis hit i wielcy fanatycy-hulsi
A i jeszcze na miescie 10 stopni na plusie a oni zamotani szalem jak jakas brygada Al-Aksy

Kałabangaaaa 

-
- Posty: 117
- Rejestracja: 14.05.2007, 19:12
rozumiem, że atrybutem kibica jest łysa pała i nalana gęba.dodam jeszcze ze nie pogardza oni kolczykiem w uchu, czy zelem na glowie, a na fotka pyly pisza ze KoChAjA SfOj ClUUUUbb Confused
Osobiście nie mam kolczyka, nie przeszkadzają mi jednak. Podobnie jak żel na włosach, żeby je jakoś ułożyć. No bez przesady ludzie. To nie wojsko.
-
- Posty: 223
- Rejestracja: 13.05.2007, 14:48
-
- Posty: 627
- Rejestracja: 04.07.2007, 16:05
- Lokalizacja: Bydgoszcz
No bo tak jest teraz niestety, na mecz się nie chodzi ale bujać się w barwach klubu trzeba co nie. Takie coś jest żałosne, a najlepsze że jak podejdziesz do takiego i go przestraszysz że jesteś za kimś innym to zobaczysz jak będzie s*********. Tak samo jest z "dopingiem" wykonywanym przez 12-16 letnich gówniarzy, kiedy jest "j**** policję/kosę jakąś/kto nie skacze ten jest z... ale jak jest ku*** normalna przyśpiewka to już nie łaska. Śpiewniki trzeba będzie drukować na mecze chyba !!, jak można nie zapamiętać kilku wersów tekstu (o.O)...
wyżaliłem się ;p
wyżaliłem się ;p
-
- Posty: 40
- Rejestracja: 28.06.2007, 11:47
- Lokalizacja: Kałuszyn
Mysle, że nie chodzi o wiek.
Znam ekipę (nasza kosa) w której działają głównie małolaci 15-17 lat. Mimo młodego wieku potrafią sie zachować jak trzeba.
Ale znam tez takie w których jest na odwrót.
U nas jest takie zjawisko, jest pewna grupa która nawet nie stoi w młynie z nami, tylko z boku ze słonecznikiem. Tyle, że na mieście to kozakują co nie miara, że oni to za Victoria, pytają "kiedy lejemy X czy Y" itp zachowania a i tak niegdy gdy dochodzi do czegoś ich nie ma albo sie przyglają.
Tak to już jest i nie prędko sie to wyplemi.
Znam ekipę (nasza kosa) w której działają głównie małolaci 15-17 lat. Mimo młodego wieku potrafią sie zachować jak trzeba.
Ale znam tez takie w których jest na odwrót.
U nas jest takie zjawisko, jest pewna grupa która nawet nie stoi w młynie z nami, tylko z boku ze słonecznikiem. Tyle, że na mieście to kozakują co nie miara, że oni to za Victoria, pytają "kiedy lejemy X czy Y" itp zachowania a i tak niegdy gdy dochodzi do czegoś ich nie ma albo sie przyglają.
Tak to już jest i nie prędko sie to wyplemi.
Ostatnio zmieniony 22.12.2007, 15:05 przez Kucio VK, łącznie zmieniany 1 raz.
Wyjazdy, melanże, mecze u siebie, Victoria Kałuszyn i Legia Warszawa reszta mnie j**** !!!
-
- Posty: 627
- Rejestracja: 04.07.2007, 16:05
- Lokalizacja: Bydgoszcz
-
- Posty: 356
- Rejestracja: 12.04.2007, 20:37
Tak piszecie o tych 15latkach a jak Wy się zachowywaliście w wieku 12-15 lat? Jak Was postrzegali starsi? Czy to nie przemoc, kult siły i wulgaryzmy pod adresem policji i przeciwnika nie przyciągnęły Was na stadiony?
Z biegiem lat człowiek inaczej na to patrzy, to co kiedyś było fajne teraz wydaje się żałosne.

Z biegiem lat człowiek inaczej na to patrzy, to co kiedyś było fajne teraz wydaje się żałosne.
-
- Posty: 109
- Rejestracja: 26.02.2007, 21:44
Wizard pisze: mielismy taki wypadek - jechalismy na wyjazd z kilka osob czekamy w pociagu na djazd a tam wkracza grupka 3 chlopakow po 15 lat, kumpel dla zartu ze ich nie pusci - bez flaszki nie pusci..a oni ku nazemu zdziwieniu ze ze nam naje..a.. <tzn nas stalo przy drzwiach 3ch a pozostalych 3ch siedzialo obok.. Kolega sluszny wzrostem i waga a oni kozakiale nie wiem czemu krzyczeli do niego frajer, leszcz i tak szybko wypierd..
Kiedy ja miałem te 13-15 lat to za taki tekst wyłapałbym liścia. Jeśli jakiś gówniarz teraz by tak do mnie powiedział to tez by wyłapał

-
- Posty: 627
- Rejestracja: 04.07.2007, 16:05
- Lokalizacja: Bydgoszcz
-
- Posty: 323
- Rejestracja: 07.03.2007, 17:53
- Lokalizacja: lata 90'
-
- Posty: 356
- Rejestracja: 12.04.2007, 20:37
A to wśród wyjazdowiczów Legii sami tacy kolesie, którzy napierdalaja kamieniami w psów i biegaja po murawie po flagi? SzacunekLegioner pisze:W ogóle piłka nożna to nie jest sport dla dziewczyn. Chyba, że na dłuższe wyjazdy np międzynarodowe. Bo taka to ani nie pierdolnie policjanta kamieniem, ani nie wyskoczy po flagę.

-
- Posty: 96
- Rejestracja: 07.07.2007, 22:03
- Lokalizacja: IV Trybuna
Legioner - bardzo podoba mi się Twój ostatni i przedostatni akapit. Jest jednak pewne "ale". W dużych klubach nie jest za bardzo realne "wziąć pod opiekę" wszystkich, wszystko kontrolować.
Dodam jeszcze, że to o czym piszesz jest odzwierciedleniem opinii Legionistów, z którymi gadałem dobre parę lat temu. Szokowało wtedy, że mówiąc o pewnej grupie u Was, nie mówili "my", "nasi" ale "oni".
Troche odbiegłem od tematu, ale chodzi mi tylko o to, że zgadzam się z Legionerem co do wagi nadawania tonu przez zjednoczone grupy Ch i U, jeśli chodzi o coś co można nazwać kanonem postaw kibica. Zresztą kwestia wałkowana wielokrotnie w krytyce używania sprzętu.
Tylko my sami, możemy zwalczyć wszelkie odchyły/patologie, jakiego one by nie miały charakteru. Mamy siłę zmienić zmienić co tylko chemy.
pozdro
Dodam jeszcze, że to o czym piszesz jest odzwierciedleniem opinii Legionistów, z którymi gadałem dobre parę lat temu. Szokowało wtedy, że mówiąc o pewnej grupie u Was, nie mówili "my", "nasi" ale "oni".
Troche odbiegłem od tematu, ale chodzi mi tylko o to, że zgadzam się z Legionerem co do wagi nadawania tonu przez zjednoczone grupy Ch i U, jeśli chodzi o coś co można nazwać kanonem postaw kibica. Zresztą kwestia wałkowana wielokrotnie w krytyce używania sprzętu.
Tylko my sami, możemy zwalczyć wszelkie odchyły/patologie, jakiego one by nie miały charakteru. Mamy siłę zmienić zmienić co tylko chemy.
pozdro
-
- Posty: 210
- Rejestracja: 26.02.2007, 19:46
- Lokalizacja: z Łazienkowskiej 3
Dobrze więc i ja pozwolę sobie wypowiedziec się w tym temacie lecz nie bedę pisał o dupach w młynie , o nastolatkach którzy napinają się bo kupil szalik i postali na trybunie.
Ja do tematu podchodze trochę inaczej - moda na kibicowanie o której mowa w temacie jest coraz bardziej widoczna.Zwiększa się frekwencja na stadionach rośnie popularnośc ligi.Aby napędzac ta koniunkturę potrzebne sa jednak stadiony , jeszcze większy wpływ telewizji i całych mediów (chociazby poprzez reklame).Prostym przykładem mody na kibicowanie jest Kielecka Korona bo jak nie trudno zauwazyć od kiedy graja na Ściegiennego frekwencja wzrosła gołym okiem do śr. 9 tyś co przy starym obiekcie byłoby nie możliwe.Moda na kibicowanie uwidacznai się rowniez w dużym stopniu na Lechu i Wiśle Krk.Tam sytuacja ma się podobnie są modernizowane obiekty lecz do tego dochodzą dobre relacje na lini kibice - zarząd (niewiem dokąldnie jak na Wiśle ale Lech na pewno nie moze narzekać).Otóż te 2 druzyny dzieki obiektom oraz swietnej postawie na trybunach bedą przyciagały kolejnych fanów.
Prawda jest taka że aby wystąpiła owa "moda na kibicowanie" potrzebną są nastepujące elementy - stadion , dobra druzyna (czyt.wyniki) no i czynnik bliższy fanatykom poczucie chęci bycia kibicem.Jesli te 3 czynniki zgrają sie razem to wtedy wszystko potoczy się juz własnym życiem i mamy pełne kolorowe rozśpiewane i piękne obiekty z kibicami.I tego życzę wszystkim klubom.
Kolejnym elementem w temacie mody na kibicowanie w którym chciałbym się wypowiedzić jest sytuacja w Legii.Pisze o swoim klubie aby ukazac jak ja widzę zagadnienei z tematu na Łazienkowskiej.Otóż u nas moda na Legię już była w latach 2002 - 2003/4 to był okres gdzie na Łazienkowskiej praktycznie na każdym meczu był komplet widzów.Piękne oprawy doping.To co teraz dzieje się na Legii nijak ma się do tamtych czasów* w sumieto chodzi o okres (Pol-Motu).To własnie wtedy ludzi przychodzili choć nie przyciagał ich ani piekny stadion a i wynik były takie sobie(fakt że Mistrz z 2002 roku to też jakaś zachęta) , lecz to wąłsnie wtedy ludzie garneli na stadion.Każdy anwet nowy kibic odrazu Łapał atmosferę ja w okresie 2002-do 2004 sam zaraziłem z 10 osób także zostały do dziś lecz obecnie widze jak podchodzą do dzisiejszej "atmosfery " na Legii.Podsumowując taki boom jaki wtedy był na Legię to było coś moda jaka wtedy panowała wzięła się nie z pieknych stadionów lecz z chęci bycia na Ł3 i przezywania kazdego meczu jako świeta czegoś niezwykłego.
Troszkę się rozpisałem aczkolwiek tak widze ten temat.
PS.Jeżeli temat zostanie dobrze poprowadzony to może zostac na forum ciekawy wątek.Jeżeli beda tylko wpisy o dupach i nastolatkach popadnie w szarugę jak całe to forum.Pozdrawiam
Ja do tematu podchodze trochę inaczej - moda na kibicowanie o której mowa w temacie jest coraz bardziej widoczna.Zwiększa się frekwencja na stadionach rośnie popularnośc ligi.Aby napędzac ta koniunkturę potrzebne sa jednak stadiony , jeszcze większy wpływ telewizji i całych mediów (chociazby poprzez reklame).Prostym przykładem mody na kibicowanie jest Kielecka Korona bo jak nie trudno zauwazyć od kiedy graja na Ściegiennego frekwencja wzrosła gołym okiem do śr. 9 tyś co przy starym obiekcie byłoby nie możliwe.Moda na kibicowanie uwidacznai się rowniez w dużym stopniu na Lechu i Wiśle Krk.Tam sytuacja ma się podobnie są modernizowane obiekty lecz do tego dochodzą dobre relacje na lini kibice - zarząd (niewiem dokąldnie jak na Wiśle ale Lech na pewno nie moze narzekać).Otóż te 2 druzyny dzieki obiektom oraz swietnej postawie na trybunach bedą przyciagały kolejnych fanów.
Prawda jest taka że aby wystąpiła owa "moda na kibicowanie" potrzebną są nastepujące elementy - stadion , dobra druzyna (czyt.wyniki) no i czynnik bliższy fanatykom poczucie chęci bycia kibicem.Jesli te 3 czynniki zgrają sie razem to wtedy wszystko potoczy się juz własnym życiem i mamy pełne kolorowe rozśpiewane i piękne obiekty z kibicami.I tego życzę wszystkim klubom.
Kolejnym elementem w temacie mody na kibicowanie w którym chciałbym się wypowiedzić jest sytuacja w Legii.Pisze o swoim klubie aby ukazac jak ja widzę zagadnienei z tematu na Łazienkowskiej.Otóż u nas moda na Legię już była w latach 2002 - 2003/4 to był okres gdzie na Łazienkowskiej praktycznie na każdym meczu był komplet widzów.Piękne oprawy doping.To co teraz dzieje się na Legii nijak ma się do tamtych czasów* w sumieto chodzi o okres (Pol-Motu).To własnie wtedy ludzi przychodzili choć nie przyciagał ich ani piekny stadion a i wynik były takie sobie(fakt że Mistrz z 2002 roku to też jakaś zachęta) , lecz to wąłsnie wtedy ludzie garneli na stadion.Każdy anwet nowy kibic odrazu Łapał atmosferę ja w okresie 2002-do 2004 sam zaraziłem z 10 osób także zostały do dziś lecz obecnie widze jak podchodzą do dzisiejszej "atmosfery " na Legii.Podsumowując taki boom jaki wtedy był na Legię to było coś moda jaka wtedy panowała wzięła się nie z pieknych stadionów lecz z chęci bycia na Ł3 i przezywania kazdego meczu jako świeta czegoś niezwykłego.
Troszkę się rozpisałem aczkolwiek tak widze ten temat.
PS.Jeżeli temat zostanie dobrze poprowadzony to może zostac na forum ciekawy wątek.Jeżeli beda tylko wpisy o dupach i nastolatkach popadnie w szarugę jak całe to forum.Pozdrawiam
LoveLechPoznań pisze:Hahahaha legia? ludzie bzdury klepiecie, nigdy na żywo niebyło się na meczu Lecha a już?? Potwierdza to Orange Fair Play i tyle wam powiem!
-
- Posty: 281
- Rejestracja: 27.02.2007, 00:17
- Lokalizacja: Lech Poznań
Bardzo spodobał mi sie post osoby powyżej. Faktycznie trzeba przyznać że moda na Kolejorza znów jak gdyby wróciła poprzednio było tak mniej więcej w ostatnim sezonie w II lidze i pierwszym po powrocie do I ligi. Niewątpliwie przyczynia się do tego rozbudowa stadionu, lecz niestety nieuchronnie prowadzi to do tego jak nazywa to mój kolega po szalu dnl bundesligizacji. Mając do wyboru stadion wypełniony po brzegi gdzie 3/4 to kibice sukcesu i lanserzy nawet kosztem atmosfery i bądź co bądź dopingu wolę aby ci ludzie zostali w domach, bo:
nie przyszli oni tu dla Kolejorza,
nie przyszli dlatego że identyfikują sie z tym klubem,
nie przyszli dlatego że dyktuje im to serce
nie przyszli bo taki jest ich styl życia
nie przyszli bo identyfikują sie z tą grupą społeczną jaką są kibole
nie przyszli gdyż nie myślą 24/h o tym klubie
nie przyszli bo identyfikują sie z historią tego klubu i miastem
nie przyszli bo są w stanie dać w morde kibicowi z wrogiego obozu który ich obrazi
Oni przyszli w dobrych warunkach obejrzeć kopaczy wpierdolić kiełbache i polansować sie w pracy że byli na meczu z Wami i tym, że pobluzgali na wrogę drużynę, najczęsciej na was. Celowo napisałem polansować w pracy bo generalnie najbardziej wkurwiają mnie 30-35 letni cwele dla których mecz piłkarski jest tylko widowiskiem i po powrocie do domu rzucają szalik w kąt, cylinder do szafy, i zmywają wymalowaną morde w barwy klubowe w kiblu. A gdy powiedzieć coś takiemu to najczęsciej wyjeżdza z tekstem że on już chodził na Lecha jak Ty srałeś w pieluchy.
Oczywiście jest wielce zasłużona stara gwardia i kupa młodej wiary która jest prawdopodobnie jeszcze bardziej fanatyczna niż ja, ale w tłumie kolorowych debili ludzie dla których ten klub jest wszystkim zwyczajnie giną. Dlatego wolę żeby moda na kibicowanie nigdy nie nastała, a pozostała dziedziną niszową i by zajmowali sie tym hobby-rzemiosłem tylko Ci którzy wkładają w to całe serce.
Mniej denerwują mnie młodzo hulsi w lonsdalach i pit bullach bo ich jest szansa wychować i zaprogramować na nasze myślenie, gorzej z tymi co p******* kibicowski styl życia.
Podsumowując moda na kibicowanie Lechowi jest świadczą nawet o tym wyjazdy gdzie kiedyś 600 osobowy wyjazd był masówką teraz nią nie jest, a zdarzają się idioci którzy na wyjazdy do np. Białego pytają sie czy mogą jechać z dzieciakiem. Na szczęscie wyjazdy mają to do siebie że jest hierarchia, podporządkowanie i nie ma miejsca na wyskoki i lans chłopców w różowych polówkach bo łatwiej postawić takich gości do pionu.
nie przyszli oni tu dla Kolejorza,
nie przyszli dlatego że identyfikują sie z tym klubem,
nie przyszli dlatego że dyktuje im to serce
nie przyszli bo taki jest ich styl życia
nie przyszli bo identyfikują sie z tą grupą społeczną jaką są kibole
nie przyszli gdyż nie myślą 24/h o tym klubie
nie przyszli bo identyfikują sie z historią tego klubu i miastem
nie przyszli bo są w stanie dać w morde kibicowi z wrogiego obozu który ich obrazi
Oni przyszli w dobrych warunkach obejrzeć kopaczy wpierdolić kiełbache i polansować sie w pracy że byli na meczu z Wami i tym, że pobluzgali na wrogę drużynę, najczęsciej na was. Celowo napisałem polansować w pracy bo generalnie najbardziej wkurwiają mnie 30-35 letni cwele dla których mecz piłkarski jest tylko widowiskiem i po powrocie do domu rzucają szalik w kąt, cylinder do szafy, i zmywają wymalowaną morde w barwy klubowe w kiblu. A gdy powiedzieć coś takiemu to najczęsciej wyjeżdza z tekstem że on już chodził na Lecha jak Ty srałeś w pieluchy.
Oczywiście jest wielce zasłużona stara gwardia i kupa młodej wiary która jest prawdopodobnie jeszcze bardziej fanatyczna niż ja, ale w tłumie kolorowych debili ludzie dla których ten klub jest wszystkim zwyczajnie giną. Dlatego wolę żeby moda na kibicowanie nigdy nie nastała, a pozostała dziedziną niszową i by zajmowali sie tym hobby-rzemiosłem tylko Ci którzy wkładają w to całe serce.
Mniej denerwują mnie młodzo hulsi w lonsdalach i pit bullach bo ich jest szansa wychować i zaprogramować na nasze myślenie, gorzej z tymi co p******* kibicowski styl życia.
Podsumowując moda na kibicowanie Lechowi jest świadczą nawet o tym wyjazdy gdzie kiedyś 600 osobowy wyjazd był masówką teraz nią nie jest, a zdarzają się idioci którzy na wyjazdy do np. Białego pytają sie czy mogą jechać z dzieciakiem. Na szczęscie wyjazdy mają to do siebie że jest hierarchia, podporządkowanie i nie ma miejsca na wyskoki i lans chłopców w różowych polówkach bo łatwiej postawić takich gości do pionu.
Lech Poznań
-
- Posty: 28
- Rejestracja: 31.07.2007, 19:50
-
- Posty: 271
- Rejestracja: 07.08.2007, 11:13
Tez pozwole sobie zabrac glos w tym temacie..
Wedlug mnie najwazniejsza rzecza,ktora przyciaga kibicow na stadiony sa wyniki druzyny..Choc oczywiscie jest to napewno bardziej zlozone zagadnienie.Mysle,ze troszke inaczej podchodza do tego potencjalni kibice z miast (ekip) gdzie sa zakorzenione historie kibicowskie(mam tu na mysli np.Lecha,Legie,Wisle,Widzew itp) niz w malych miastach,gdzie kibice pojawili sie wraz z awansem sportowym druzyny.Wiadomo,ze w takiej Warszawie czy Poznaniu od podstawowki obracasz sie wsrod ludzi kibicujacych Legii(ew.Polonii) czy Lecha i sila rzeczy sam stajesz sie jednym z nich(bo to przeciez glupio byc 'innym' w swoim towarzystwie)..Moim zdaniem napewno tez na te mode ma wplyw internet..przyklad tej strony...setki zdjec z opraw,stadionow itp rzeczy,to jak lep na muchy dla szarego spoleczniaka..przeciez on tez chce sie z tym utozsamiac i w tym uczestniczyc,a przegladanie stron o kibicach daje mu nie mniejsza frajde niz zabawa z wlasna reka..W wiekszych miastach,z tradycjami kibicowskimi mysle,ze to wyglada w miare tak,natomiast w malych miasteczkach napewno wplyw na mode stadionowa maja wyniki danej druzyny,to wtedy w jakims Wypizdowku przy awansie druzyny zalozmy z ligi VI do II pojawia sie rzesza kibicow(piszac rzesza mam na mysli oczywiscie potencjal tej miejscowosci - przy zalozmy 3 tys mieszkancow,na meczach u siebie mamy frekwencje 1 tys ludzi),to oczywiscie w pewnym sensie jest fenomen,nie wnikam tu w ´kumatosc' danej ekipy,ale mysle ze tak to w miare wyglada...
Z kolei czyms zupelnie przeciwnym jest pojawianie sie kibicow na meczach danego klubu,gdy ow klub przechodzi wyrazny kryzys sportowy(organizacyjny)..Doskonalym przykladem jest tu katowicka Gieksa...Klub popadl w olbrzymie klopoty,spadl az do IV ligi,a kibice jeszcze bardziej utozsamiali sie z klubem.
Mysle,ze problem mody na kibicowanie jest bardziej zlozony i roznie ma sie w roznych miejscowosciach...Pamietajmy,ze ten tzw. 'piknik' inaczej patrzy na cala sprawe,on tez mysli,ze to dlaczego przychodzi na stadion,to dlatego,ze..
-utozsamia sie ze swoim klubem
-wedlug niego,jemu tez dyktuje to serce
-wedlug niego to jego styl zycia
-przeciez on tez mysli 24/h o swoim klubie
-identyfikuje sie z hstoria klubu i miastem
-w morde tez potrafi dac...niekoniecznie kibicowi druzyny przeciwnej...
Oczywiscie,zgadzam sie z przedmowcami,ze tacy 'sezonowi' kibice przychodza na stadion opierdolic peto zwyczajnej i koniecznie pestki,ale coz...to juz raczej tez wbilo sie w nasza stadionowa rzeczywistosc i trzeba zyc dalej..
Inna sprwa jest tez np.podejscie do kibicow z malych miast..Przy calym szacunku dla kibicow z tych wielkich i z tradycjami to mam szacunek do kibicow np.Groclinu(Dyskobolii)..Tam na mecze chodzi zalozmy 1-2 tys. ludzi,ale przy potencjale 10 tys z tegoz miasta to 10-20 procent spolecznosci,wiec wspomniana wyzej Warszawa czy Poznan po prostu sie do tego wyniku umywa(bo czym jest zalozmy 10 tys. widzow na meczu przy potencjale 1 mln osob w danym miescie - to np.(tylko)co setny mieszkaniec Poznania utozsamiajacy sie z Lechem,lub co dwusetny mieszkaniec Warszawy utozsamiajacy sie z Legia???)..I podkreslam,nie wnikam w 'kumatosc' danej ekipy.I nie zmienia tego nawet rozbudowane i piekne stadiony.Wplyw na te mode maja tez napewno media,rosnaca popularnosc OE i wiele innych czynnikow.
Wedlug mnie najwazniejsza rzecza,ktora przyciaga kibicow na stadiony sa wyniki druzyny..Choc oczywiscie jest to napewno bardziej zlozone zagadnienie.Mysle,ze troszke inaczej podchodza do tego potencjalni kibice z miast (ekip) gdzie sa zakorzenione historie kibicowskie(mam tu na mysli np.Lecha,Legie,Wisle,Widzew itp) niz w malych miastach,gdzie kibice pojawili sie wraz z awansem sportowym druzyny.Wiadomo,ze w takiej Warszawie czy Poznaniu od podstawowki obracasz sie wsrod ludzi kibicujacych Legii(ew.Polonii) czy Lecha i sila rzeczy sam stajesz sie jednym z nich(bo to przeciez glupio byc 'innym' w swoim towarzystwie)..Moim zdaniem napewno tez na te mode ma wplyw internet..przyklad tej strony...setki zdjec z opraw,stadionow itp rzeczy,to jak lep na muchy dla szarego spoleczniaka..przeciez on tez chce sie z tym utozsamiac i w tym uczestniczyc,a przegladanie stron o kibicach daje mu nie mniejsza frajde niz zabawa z wlasna reka..W wiekszych miastach,z tradycjami kibicowskimi mysle,ze to wyglada w miare tak,natomiast w malych miasteczkach napewno wplyw na mode stadionowa maja wyniki danej druzyny,to wtedy w jakims Wypizdowku przy awansie druzyny zalozmy z ligi VI do II pojawia sie rzesza kibicow(piszac rzesza mam na mysli oczywiscie potencjal tej miejscowosci - przy zalozmy 3 tys mieszkancow,na meczach u siebie mamy frekwencje 1 tys ludzi),to oczywiscie w pewnym sensie jest fenomen,nie wnikam tu w ´kumatosc' danej ekipy,ale mysle ze tak to w miare wyglada...
Z kolei czyms zupelnie przeciwnym jest pojawianie sie kibicow na meczach danego klubu,gdy ow klub przechodzi wyrazny kryzys sportowy(organizacyjny)..Doskonalym przykladem jest tu katowicka Gieksa...Klub popadl w olbrzymie klopoty,spadl az do IV ligi,a kibice jeszcze bardziej utozsamiali sie z klubem.
Mysle,ze problem mody na kibicowanie jest bardziej zlozony i roznie ma sie w roznych miejscowosciach...Pamietajmy,ze ten tzw. 'piknik' inaczej patrzy na cala sprawe,on tez mysli,ze to dlaczego przychodzi na stadion,to dlatego,ze..
-utozsamia sie ze swoim klubem
-wedlug niego,jemu tez dyktuje to serce
-wedlug niego to jego styl zycia
-przeciez on tez mysli 24/h o swoim klubie
-identyfikuje sie z hstoria klubu i miastem
-w morde tez potrafi dac...niekoniecznie kibicowi druzyny przeciwnej...
Oczywiscie,zgadzam sie z przedmowcami,ze tacy 'sezonowi' kibice przychodza na stadion opierdolic peto zwyczajnej i koniecznie pestki,ale coz...to juz raczej tez wbilo sie w nasza stadionowa rzeczywistosc i trzeba zyc dalej..
Inna sprwa jest tez np.podejscie do kibicow z malych miast..Przy calym szacunku dla kibicow z tych wielkich i z tradycjami to mam szacunek do kibicow np.Groclinu(Dyskobolii)..Tam na mecze chodzi zalozmy 1-2 tys. ludzi,ale przy potencjale 10 tys z tegoz miasta to 10-20 procent spolecznosci,wiec wspomniana wyzej Warszawa czy Poznan po prostu sie do tego wyniku umywa(bo czym jest zalozmy 10 tys. widzow na meczu przy potencjale 1 mln osob w danym miescie - to np.(tylko)co setny mieszkaniec Poznania utozsamiajacy sie z Lechem,lub co dwusetny mieszkaniec Warszawy utozsamiajacy sie z Legia???)..I podkreslam,nie wnikam w 'kumatosc' danej ekipy.I nie zmienia tego nawet rozbudowane i piekne stadiony.Wplyw na te mode maja tez napewno media,rosnaca popularnosc OE i wiele innych czynnikow.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Amlessa, Boni8, Busta, FootballFanatic, Guttered 1980, klocoture, ludwik16, Wnuk Edwarda i 164 gości