2023-06-17
Niemcy za rok będą organizować Euro 2024. Na razie drużyna naszych zachodnich sąsiadów jest w kompletnej rozsypce, co pokazał wczorajszy mecz na Stadionie Narodowym. Hansi Flick musi mocno popracować nad formą drużyny, lecz nie jest przesądzone, czy DFB da mu taką szansę.
W Warszawie Niemcy mieli pokazać, że są w stanie szybko poradzić sobie z kryzysem. Starcie z Polakami jawiło się jako dobra okazja dla Hansiego Flicka, żeby pokazać, że jego praca idzie w dobrym kierunku. Jednak rzeczywistość okazała się zgoła odmienna. Niemcy w pierwszej połowie prowadzili grę, lecz nie byli w stanie poważnie zagrozić bramce strzeżonej przez Wojciecha Szczęsnego. Na domiar złego stracili bramkę. W drugiej części meczu Niemcy bili głową w mur i ostatecznie przegrali z Polską 0:1.
Porażka na Stadionie Narodowym wywołała falę krytyki za naszą zachodnią granicą. Najmocniej oberwało się selekcjonerowi Hansiemu Flickowi. „Bild” skrytykował grę zespołu i dodał, że zespół nie ma kręgosłupa. Selekcjoner reprezentacji Niemiec otrzymał w gazecie notę „6”, co oznacza najgorszy możliwy występ. „Kicker” dodał, że selekcjoner dużo eksperymentował, przez co nie udało się pokonać biało-czerwonych. Sam selekcjoner na konferencji prasowej przyznał, że jest rozczarowany wynikiem.
Porażka z Polską sprawia, że stołek Flicka stał się bardzo gorący. Według „Frankfurter Allgemeine Zeitung” we wtorek selekcjoner w meczu przeciwko Kolumbii zagra o swoją posadę. W przypadku porażki trener może stracić posadę na rok przed Euro 2024. Na jego miejsce czyha już Julian Nagelsmann, który odrzucił propozycję PSG.