KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
Moderatorzy: Zorientowany, LechiaCHWM
-
- Posty: 30
- Rejestracja: 06.10.2012, 11:51
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
Ale nie piszcie bzdur że Raków ma fc na Blachowni bo nikogo tu nawet w szalu Rakowa nie widać.
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 07.11.2013, 22:28
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
Temat do wyjebania. W Częstochowie od paru lat Raków i daleko nic. W mieście nic się nie dzieje, po za tym w mieście w/w Włókniarz, AZS i jednostki Widzewa nieujawniające się i niestanowiące jakiejkolwiek siły
-
- Posty: 210
- Rejestracja: 27.08.2011, 11:03
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
Czy Raków też ma kibiców na Os. Tysiąclecia, czy tam tylko AZS jest? Jeśli ma to jaki jest stosunek obu grup do siebie?
To że Raków domijnuje wiadomo, pytanie jak to się stało, że ekipa reprezentująca najsłabszą sportowo drużynę (wiadomo AZS i Włókniarz czołówka w swoich dyscyplinach) objeła we władanie całą Czewę? Bo jak już ustalono tu nie zawsze tak było. Wymiana pokoleń czy też ustawiczne zwalczanie przeciwnika?
To że Raków domijnuje wiadomo, pytanie jak to się stało, że ekipa reprezentująca najsłabszą sportowo drużynę (wiadomo AZS i Włókniarz czołówka w swoich dyscyplinach) objeła we władanie całą Czewę? Bo jak już ustalono tu nie zawsze tak było. Wymiana pokoleń czy też ustawiczne zwalczanie przeciwnika?
-
- Posty: 13
- Rejestracja: 01.02.2014, 14:06
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
Na Tysiącleciu jest kilkanaście osób jeżdżących na Raków. Nie ma żadnych stosunków, gdyż AZS nawet na Tysiącleciu nie ujawnia się. Ograniczają się do vlepek i bazgrania po blokach.N'08 pisze:Czy Raków też ma kibiców na Os. Tysiąclecia, czy tam tylko AZS jest? Jeśli ma to jaki jest stosunek obu grup do siebie?
To że Raków domijnuje wiadomo, pytanie jak to się stało, że ekipa reprezentująca najsłabszą sportowo drużynę (wiadomo AZS i Włókniarz czołówka w swoich dyscyplinach) objeła we władanie całą Czewę? Bo jak już ustalono tu nie zawsze tak było. Wymiana pokoleń czy też ustawiczne zwalczanie przeciwnika?
Co do drugiego pytania. Włókniarz-WFCC-AZS byli kiedyś niezłą koalicją skierowaną przeciw czerwono-niebieskim. W całym mieście wojna na całego łącznie z ofiarami po stronie Widzewa. Około roku 2000, Raków zaczął mieć przewagę na mieście, Koalicja zaczęła się rozpadać. Po nie długim czasie FC Widzewa przestaję istnieć, a pozostałe biało-zielone ekipy z Częstochowy dostają ultimatum. Włókniarz ostatecznie na ubitej ziemi przegrywa mecz bez piłki z Rakowem. od dobrych 10 lat Częstochowa jest Rakowa.
NA WSZYSTKICH NAS CZEKA RAJ DLA CHULIGANÓW
-
- Posty: 6
- Rejestracja: 05.05.2013, 21:52
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
od 2000r w Czestochowie dominuje Raków.mam pytanko dlaczego około 2005r. Raków i CKM łączył układ .Skoro Raków taki silny to dlaczego przybił układ z Włókniarzem.Przecierz pare lat do tyłu CKM był w koalicji anty Raków.tak wyczytałem z KIBICOWSKA CZESTOCHOWA.Dlaczego z wrogów stali sie nagle układowiczami.Moze ktos to opisac z CKM-u i Rkowa?
-
- Posty: 13
- Rejestracja: 01.02.2014, 14:06
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
sabaton pisze:od 2000r w Czestochowie dominuje Raków.mam pytanko dlaczego około 2005r. Raków i CKM łączył układ .Skoro Raków taki silny to dlaczego przybił układ z Włókniarzem.Przecierz pare lat do tyłu CKM był w koalicji anty Raków.tak wyczytałem z KIBICOWSKA CZESTOCHOWA.Dlaczego z wrogów stali sie nagle układowiczami.Moze ktos to opisac z CKM-u i Rkowa?
tutaj tego się nie dowiesz
NA WSZYSTKICH NAS CZEKA RAJ DLA CHULIGANÓW
-
- Posty: 26
- Rejestracja: 01.04.2012, 17:44
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
w tamtym okresie ok 2004-2007 CKM miał zgode z GKM Grudziądz była to bezapelacyjnie ekipa żużlowa nr 1 w Polsce liczne wygrane ustawki z ekipami piłkarskimi np. ze Stilonem Górnikiem Konin Falubazem może dlatego że byli mocni poprostu
-
- Posty: 124
- Rejestracja: 26.02.2007, 21:36
- Lokalizacja: Łódź/Włocławek
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
A nie było czasem tak że typa z Widzewa załatwił jakiś narkus nie mający nic wspólnego z RKS? Czy były jeszcze jakieś inne ofiary?anonimowyanonim pisze:
Włókniarz-WFCC-AZS byli kiedyś niezłą koalicją skierowaną przeciw czerwono-niebieskim. W całym mieście wojna na całego łącznie z ofiarami po stronie Widzewa. Około roku 2000, Raków zaczął mieć przewagę na mieście,
We Włocławku tylko ŁKS!!!
-
- Posty: 227
- Rejestracja: 18.03.2013, 10:40
-
- Posty: 1629
- Rejestracja: 10.01.2010, 21:47
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
przeszukałem wszystkie atlasy Polski i takiego miasta nie znalazłem, coś mi się jeszcze kojarzy że akcja miała miejsce w czasie pielgrzymki, ale nie wiem czy dobrze pamiętambrunobannani pisze:ten chlopak z Widzewa pochodzil z Blechataowa nie Czestochowy

-
- Posty: 171
- Rejestracja: 21.09.2010, 21:43
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
Źle pamiętasz. Chłopak z Bełchatowa został trafiony na peronie i tam też zginął. Sprawca podobno chodził na Raków ale rzadko i nie był to nikt znaczący.
-
- Posty: 13
- Rejestracja: 01.02.2014, 14:06
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
W okolicach dworca doszło do boruty, typ z Widzewa dostał płytą chodnikową i zmarł na miejscu. Była też druga ofiara ze strony Widzewa, nie jestem pewny w jakich okolicznościach zginął. Po tych incydentach, Raków przejął inicjatywę w mieście.
NA WSZYSTKICH NAS CZEKA RAJ DLA CHULIGANÓW
-
- Posty: 1629
- Rejestracja: 10.01.2010, 21:47
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
wiem że to było na stacji, tyle że kojarzy mi się coś z okresem pielgrzymek, kiedy na mieście i w okolicach dworca zawsze dużo się działoŁowca pisze:Źle pamiętasz. Chłopak z Bełchatowa został trafiony na peronie i tam też zginął. Sprawca podobno chodził na Raków ale rzadko i nie był to nikt znaczący.

-
- Posty: 171
- Rejestracja: 21.09.2010, 21:43
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
Dla uściślenia wracali oni z wyjazdu na GKS Katowice 22.08.1998 r.
-
- Posty: 1629
- Rejestracja: 10.01.2010, 21:47
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
no to data mówi sama za siebie, dlaczego kojarzyło mi się to z pielgrzymką

-
- Posty: 227
- Rejestracja: 18.03.2013, 10:40
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
anonimowyanonim pisze:W okolicach dworca doszło do boruty, typ z Widzewa dostał płytą chodnikową i zmarł na miejscu. Była też druga ofiara ze strony Widzewa, nie jestem pewny w jakich okolicznościach zginął. Po tych incydentach, Raków przejął inicjatywę w mieście.
W Katowicach okazało się jednak, że ok. 15 kibiców nie zostało wpuszczonych na mecz, prawdopodobnie nie mieli oni pieniędzy na bilety. Grupa ta została cofnięta przez policję, i wsadzona została w pociąg do Częstochowy i tam miała przesiadkę. Jako że do następnego pociągu mieli ponad godzinę rozeszli się po mieście. Jeden z nich - Łukasz poszedł z jeszcze dwoma Widzewiakami. W pewnym momencie zauważyli że przejechał obok nich po raz już któryś jakiś koleś na rowerze, cały czas ich obcinając. Zorientowali się też, że kilka osób idzie za nimi. W pewnym momencie jakiś gostek, który mijał ich z przeciwka celowo zahaczył jednego z Widzewiaków łokciem. Widzewiak ten poczęstował go w zęby tak, że tamten padł na ziemię. Kiedy upadł wyjął nóż. Wtedy tych trzech naszych zaczęło uciekać, a on pobiegł za Łukaszem. Najpierw ugodził go w plecy, potem w nerki. Kiedy Łukasz upadł, usiadł na nim i wbił mu nóż w serce. W miejscu śmierci kibice Widzewa z Częstochowy jak i kibice Włókniarza Częstochowa układali kwiaty i palili znicze. Kiedy przyszli tam po paru dniach znicze i kwiaty były zniszczone, a na chodniku widniał napis "Raków-Widzew 1:0". Bez komentarza. Niedawno do matki Łukasza przyszły z prokuratury zeznania tego mordercy z Rakowa. Zeznał tam że miał przy sobie nóż, ponieważ akurat szedł na grzyby!
s
-
- Posty: 210
- Rejestracja: 27.08.2011, 11:03
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
Fajny wywiad Łysego z Bałtyku z kibicem Rakowa. Jest też odniesienie do sytuacji w Częstochowie.
[link]
[link]
-
- Posty: 283
- Rejestracja: 20.08.2007, 22:44
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
Wywiad fajny, szkoda tylko ze przeprowadzony z byłym kanarem. Szkoda ze nie padło pytanie o "sposób na kobucha". Oczywiście to wszystko na marginesie.
-
- Posty: 13
- Rejestracja: 01.02.2014, 14:06
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
to żeś teraz zajechał żarcikiem..peleryna pisze:Wywiad fajny, szkoda tylko ze przeprowadzony z byłym kanarem. Szkoda ze nie padło pytanie o "sposób na kobucha". Oczywiście to wszystko na marginesie.
NA WSZYSTKICH NAS CZEKA RAJ DLA CHULIGANÓW
-
- Posty: 283
- Rejestracja: 20.08.2007, 22:44
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
Kijem Wisły nie zawrocisz.
Dużo piszesz , szkoda tylko ze nie masz pojęcia o czym.
Fantazjuj śmiało dalej.
Dużo piszesz , szkoda tylko ze nie masz pojęcia o czym.
Fantazjuj śmiało dalej.
-
- Posty: 764
- Rejestracja: 16.12.2012, 19:18
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
Co do fc Widzewa, to błędem tamtejszych Widzewiaków było że nie mieli młodych. Nikt wtedy nie zajmował się i nie dbał o małolatów, a starsi z czasem zaczęli odpadać z różnych powodów. Do tego z czasem młodzież z Rakowa dorosła i zaczęła przejmować władzę. Wymiana pokoleń oraz liczne polowania i najazdy (w tym do mieszkań albo do pracy) spowodowało że fc upadł. Myślę że gdyby wtedy zadbano o młodzież to fc by dalej dobrze funkcjonował, a tak nie miał kto przejąć pałeczki.
-
- Posty: 286
- Rejestracja: 20.01.2013, 18:18
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
to ten sam Łysy który był znany z fantazji w zinach w latach 90?N'08 pisze:Fajny wywiad Łysego z Bałtyku z kibicem Rakowa. Jest też odniesienie do sytuacji w Częstochowie.
[link]

-
- Posty: 18
- Rejestracja: 14.12.2012, 12:09
- Lokalizacja: pomorze
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
Dokładnie ten sam Łysy Andersen!
-
- Posty: 16
- Rejestracja: 11.01.2010, 13:54
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
Mylisz sytuacje. Nie było drugiej ofiary, typ, który dostał płytą chodnikową (w innym miejscu niż dworzec) przeżył. Faktycznie przez moment poszła informacja, że zmarł i pojawił się nawet pamiętny transparent Raków - Widzew 2:0 (małolatem byłem, więc nie pamiętam na jakim meczu został wywieszony).anonimowyanonim pisze:W okolicach dworca doszło do boruty, typ z Widzewa dostał płytą chodnikową i zmarł na miejscu. Była też druga ofiara ze strony Widzewa, nie jestem pewny w jakich okolicznościach zginął. Po tych incydentach, Raków przejął inicjatywę w mieście.
Wszyscy jesteśmy Andrzejami
-
- Posty: 31
- Rejestracja: 19.04.2013, 18:25
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
No i c*** że jak piszesz z byłym kanarem,a co przyjebał Cię bez biletu i d*** boli ?mało to chłopaków z ekip pracuje w ochronie też powiesz że szkoda!peleryna pisze:Wywiad fajny, szkoda tylko ze przeprowadzony z byłym kanarem. Szkoda ze nie padło pytanie o "sposób na kobucha". Oczywiście to wszystko na marginesie.
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 07.02.2014, 20:57
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
A od kiedy to synie sołtysa bycie ochroniarzem i jednocześnie kibicem jest OK? Może u ciebie na wsi ale nie w normalnym świecie. To że tobie i innym z twojej bandy nie przeszkadzała praca waszego guru we współpracy z policją to już wasz problem. Zapytajcie ile razy zagonił lub straszył ludzi bo ktoś biletu nie miał.
-
- Posty: 49
- Rejestracja: 22.05.2010, 18:41
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
Oj zdziwił byś się w ilu czołowych ekipach są ochroniarze...tylko_prawda pisze:A od kiedy to synie sołtysa bycie ochroniarzem i jednocześnie kibicem jest OK? Może u ciebie na wsi ale nie w normalnym świecie. To że tobie i innym z twojej bandy nie przeszkadzała praca waszego guru we współpracy z policją to już wasz problem. Zapytajcie ile razy zagonił lub straszył ludzi bo ktoś biletu nie miał.
a propo tematu to jakiś czas temu Włókniarz zawiesił działalność, czy to jeszcze jest aktualne?
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 07.02.2014, 20:57
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
Nigdy Włókniarz działalności nie zawiesił. Tak samo jak działalności nie zawiesił np. Śląsk a tylko stworzyszenie "WŚ" tak samo było w Częstochowie
anonimowyanonomie: zamilcz anonimowo , anonimy sadź anonimowo ze swoją dziewczyną bo nie wiesz o czym piszesz a kulminacją twojej anonimowej twórczości jest anonimowy farmazon "Włókniarz ostatecznie na ubitej ziemi przegrywa mecz bez piłki z Rakowem". Taka sytuacja, anonimowa czy nie, nie miała miejsca.
anonimowyanonomie: zamilcz anonimowo , anonimy sadź anonimowo ze swoją dziewczyną bo nie wiesz o czym piszesz a kulminacją twojej anonimowej twórczości jest anonimowy farmazon "Włókniarz ostatecznie na ubitej ziemi przegrywa mecz bez piłki z Rakowem". Taka sytuacja, anonimowa czy nie, nie miała miejsca.
-
- Posty: 13
- Rejestracja: 01.02.2014, 14:06
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
tylko_prawda pisze:Nigdy Włókniarz działalności nie zawiesił. Tak samo jak działalności nie zawiesił np. Śląsk a tylko stworzyszenie "WŚ" tak samo było w Częstochowie
anonimowyanonomie: zamilcz anonimowo , anonimy sadź anonimowo ze swoją dziewczyną bo nie wiesz o czym piszesz a kulminacją twojej anonimowej twórczości jest anonimowy farmazon "Włókniarz ostatecznie na ubitej ziemi przegrywa mecz bez piłki z Rakowem". Taka sytuacja, anonimowa czy nie, nie miała miejsca.
info o takim spotkaniu jest pewne, tak jak to że w niedziele kładziesz się spać o 20, żeby nie zaspać do szkoły.
NA WSZYSTKICH NAS CZEKA RAJ DLA CHULIGANÓW
-
- Posty: 15
- Rejestracja: 29.12.2011, 17:48
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
Wydaje mnie sie ze nawet jezeli Częstochowskiej widzewiaki miały małolatów , pod koniec lat 90chy dostawali straszne w*******. Pewien małolat CZ. Ktory był powiedzmy nadzieja zydzewskich dostał w******* kilkukrotnie ze sie mu odechcialo. Następna sprawa był fakt ze glonodowodzoncy widzewiakami nie mógł juz ich ratować używając rangi ojca ,acz sam został psem . Wiec wole kanara niż psa za przywódcę .
A jezeli chodzi o sytuacje z 2-0 to były trzy przypadki ze myśleliśmy ze ktoś od nich sie przekręcił .
Sytuacja z dworca opisana wcześniej jest opisana przez widzewiakow , acz troszkę to było inaczej . Znicze i kwiaty nie były ruszone , co prawda to ten napis.
A jezeli chodzi o kolesia który dostał płytka , to Widzew jechał do radzionkowa na mecz w piątek . My jechaliśmy do Szczecina na Odrę , nie wszycy chętni wybierali sie na ta wyprawę . Dostaliśmy telefon od chłopaków ze śródmieścia ze Widzew zaczyna sie bojąc po alejach , acz ze sie zatrzymali na starym mieście ze swoimi pastuchmi . Ogarnelismy sie w ok 30 bojowych , i zaczęliśmy ich szukać . Długo to nam nie zajęło acz pierwszych widzewski odbijamy zaraz po wiedzie na aleje . Koło dworca głównego była ich grupa ok 20-30 , i tam właśnie dochodzi do starcia . Leciało wszystko , widzescy nie wiedzieli gdzie sie zaopatrzyć w amunicję , po tym jak ich pogonilismy . W pewnym momencie było nas 10 vs 10 i zaczęły latać kamole , jeden od nas trafiło gościa w łeb , ten padl po czym został dobitny płytka chodnikowa . Nie wyglądało to za dobrze , jezeli sie nie mylę to chłop był w śpiączce z 2 tygodnie .
Nasz wjazd na dzielnice widzewiakow Północ , była tam impreza zwana inwazja mocy . Ok 100 może wiecej jedziemy pogonić żydowska koalicje , sprali sie ze bedą mieli wsparcie z wiosek ( ŁKS jedynym klubem Łodzi , stara zgoda sentymenty pozostają)
Kilku zydzewiakami jest poganianych ,ale dochodzi do jednego większego starcia w barze z ogródkiem przez który dosłownie przelatujemy .banda na bandę , my mamy przewagę i zydzescy po krótkim spięcia barykadoja sie w barze . My sie zabiegany ze względu na to ze syreny wyly z każdej strony . Godzinę pózniej grupka ok 10 osób natrafimy na wcześniej wymienionego. CZ. I jego hoolsow chłopaki dostają pożądny oklep pamietam ze mnie pas wojkowy na kogoś głowie sie rozwalił . Jeden chłopak jest dziabinety kilka razy w śmietniku .okazało sie ze dostl kosę w nogę , i ręce miał pochlastane . Ale na mieście poszły słuchy ze został zadzgany .
Ostani sezon w ekstraklasie , porażka na boisku 1-4 reguralna bitwa na prostej . Ale przed meczem szukamy częstochowskich zydkow albo ekip probojacuch krojąc naszych chłopaków . Natrafimy na 3 typów z barwami Rakowa , ale nikt od nas ich nie zna wiec kilka pytań i sie okazało ze to zyski , oklep straszny jeden gość dostał taka bombę on jednego z nas ze pad na chodnik uderzając głowa w krawężnik . Nigdy w życiu nie slyszale takiego głośnego chrupniecia czaszki , poczyn ktoś mu jeszcze na głowę skoczyć . Chłop przeżył , ale napewno Częstochowy nie zapomni .po tym mieliśmy sławne starcie z Destroyersami w parku , z którego to miałem fajny suwenir kask policyjny z dziura od cegły .
Od roku 98 zaczęło sie kręcić u nas Chuligansko na lepsze , wiedzieliśmy na kogo można liczyć . Fajne czasy . Co prawda wyemigrowalem przed końcem 99 , i nie widzalem upadku na ocenie ale także nie widzalem podniesienia . Wiem jedno mieliśmy wielu dobrych młodych chłopaków , i wiedziałem ze to zaowocoje w przyszłości . Kanar czy nie ,był jest i bedzie z klubem na dobre i na złe. Za to zawsze należy sie szacunek , chłop całe życie oddał dla klubu a ze akurat tak zarabia na rodzine jest jego wyborem .
A jezeli chodzi o sytuacje z 2-0 to były trzy przypadki ze myśleliśmy ze ktoś od nich sie przekręcił .
Sytuacja z dworca opisana wcześniej jest opisana przez widzewiakow , acz troszkę to było inaczej . Znicze i kwiaty nie były ruszone , co prawda to ten napis.
A jezeli chodzi o kolesia który dostał płytka , to Widzew jechał do radzionkowa na mecz w piątek . My jechaliśmy do Szczecina na Odrę , nie wszycy chętni wybierali sie na ta wyprawę . Dostaliśmy telefon od chłopaków ze śródmieścia ze Widzew zaczyna sie bojąc po alejach , acz ze sie zatrzymali na starym mieście ze swoimi pastuchmi . Ogarnelismy sie w ok 30 bojowych , i zaczęliśmy ich szukać . Długo to nam nie zajęło acz pierwszych widzewski odbijamy zaraz po wiedzie na aleje . Koło dworca głównego była ich grupa ok 20-30 , i tam właśnie dochodzi do starcia . Leciało wszystko , widzescy nie wiedzieli gdzie sie zaopatrzyć w amunicję , po tym jak ich pogonilismy . W pewnym momencie było nas 10 vs 10 i zaczęły latać kamole , jeden od nas trafiło gościa w łeb , ten padl po czym został dobitny płytka chodnikowa . Nie wyglądało to za dobrze , jezeli sie nie mylę to chłop był w śpiączce z 2 tygodnie .
Nasz wjazd na dzielnice widzewiakow Północ , była tam impreza zwana inwazja mocy . Ok 100 może wiecej jedziemy pogonić żydowska koalicje , sprali sie ze bedą mieli wsparcie z wiosek ( ŁKS jedynym klubem Łodzi , stara zgoda sentymenty pozostają)
Kilku zydzewiakami jest poganianych ,ale dochodzi do jednego większego starcia w barze z ogródkiem przez który dosłownie przelatujemy .banda na bandę , my mamy przewagę i zydzescy po krótkim spięcia barykadoja sie w barze . My sie zabiegany ze względu na to ze syreny wyly z każdej strony . Godzinę pózniej grupka ok 10 osób natrafimy na wcześniej wymienionego. CZ. I jego hoolsow chłopaki dostają pożądny oklep pamietam ze mnie pas wojkowy na kogoś głowie sie rozwalił . Jeden chłopak jest dziabinety kilka razy w śmietniku .okazało sie ze dostl kosę w nogę , i ręce miał pochlastane . Ale na mieście poszły słuchy ze został zadzgany .
Ostani sezon w ekstraklasie , porażka na boisku 1-4 reguralna bitwa na prostej . Ale przed meczem szukamy częstochowskich zydkow albo ekip probojacuch krojąc naszych chłopaków . Natrafimy na 3 typów z barwami Rakowa , ale nikt od nas ich nie zna wiec kilka pytań i sie okazało ze to zyski , oklep straszny jeden gość dostał taka bombę on jednego z nas ze pad na chodnik uderzając głowa w krawężnik . Nigdy w życiu nie slyszale takiego głośnego chrupniecia czaszki , poczyn ktoś mu jeszcze na głowę skoczyć . Chłop przeżył , ale napewno Częstochowy nie zapomni .po tym mieliśmy sławne starcie z Destroyersami w parku , z którego to miałem fajny suwenir kask policyjny z dziura od cegły .
Od roku 98 zaczęło sie kręcić u nas Chuligansko na lepsze , wiedzieliśmy na kogo można liczyć . Fajne czasy . Co prawda wyemigrowalem przed końcem 99 , i nie widzalem upadku na ocenie ale także nie widzalem podniesienia . Wiem jedno mieliśmy wielu dobrych młodych chłopaków , i wiedziałem ze to zaowocoje w przyszłości . Kanar czy nie ,był jest i bedzie z klubem na dobre i na złe. Za to zawsze należy sie szacunek , chłop całe życie oddał dla klubu a ze akurat tak zarabia na rodzine jest jego wyborem .
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 07.02.2014, 20:57
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
Jak jego wyborem było bycie kanarem, wożenie gapowiczów na komendę (a inni straszeni zaiwezieniem) a jednocześnie bycie kibicem to może zawód powinien zmienić. Mógł zostać leśniczym albo parkingowym. I ktoś taki rządził na Rakowie...
-
- Posty: 15
- Rejestracja: 29.12.2011, 17:48
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
Tylko Prawda...Dziwne bo wam wszystkim Czestochowskim zydkom nie przeszkadzało z J. byl psem , bo zawsze my byliśmy ładowani na dołek w wy byliście ofiarami.
-
- Posty: 11
- Rejestracja: 06.07.2010, 16:45
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
Piszesz o Widzewie na Północy ,że po nich biegaliście?O jakich Ty czasach piszesz ,bo chyba nie o dziewięćdziesiątych?J to pies i c*** mu w d*** ,ale jak dobrze kojarze to było po rozpadzie fc, o CZ. piszesz ,że ich praliście i ktoś dostał kosę ,a nie wiesz że to właśnie CZ dostał...i jeszcze powiesz ,że mu się odechciało...czego?Dla mnie prawdziwy fanatyk był jak działał ich fc.
Prosto z Polski napisał jak jest i tak jest, ale w latach dziewięćdziesiątych było troche inaczej więć nie pisz takich głupot.
Prosto z Polski napisał jak jest i tak jest, ale w latach dziewięćdziesiątych było troche inaczej więć nie pisz takich głupot.
-
- Posty: 15
- Rejestracja: 29.12.2011, 17:48
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
restarter ..opisywaliem to zajście (inwazje mocy) , nie całokształt mimo ze kilka razy wpadliśmy na Północ B i jakoś nie chciało sie im walczyć. Prawda jest taka ze do 97 roku ,koalicja rts-ckm-azs była dużo silniejsza niż my . Proszę nie mów mnie ze J. zostal psem po rozpadzie FC , bo dobrze pamietam jak jako tajniak był w wakansie w 98. CZ. Nie dostał kosa na inwazji mocy, czy dostał pózniej tego nie wiem , opisywaliem wydarzenia które pamietam jezeli chodziło o pogłoski ze sie ktoś przekręcił . 98 rok był przełomowym w histori Czestochowskiego chuligaństwa acz my czyli Rakow zaczynaliśmy dominować miastem .
Pamietam tez ze jeden z kolacji został pocięty ,po tym jak urzadziliscie sobie polowanie na Blesznie , gdyby nie to nie wszyscy sie nie posłuchali mnie i rozdzielili na dwie grupy uderzając na wasza grupę , to tego dnia by sie naprawdę skończyła cała koalicja . Był to marzec 98 roku kiedy my graliśmy z GKS Katowice . To zajście było opisane w jednym z zinow wydawanych przez Arke G. Kolezka z Arki był z nami na całej akcji .
Nikt to nie zaprzecza dominacji to danej daty waszej koalicji "Częstochowa bez Rakowa" ale tak jak napisałem , od 98 roku nasza dominacja zaczęła być widoczna .
Pamietam tez ze jeden z kolacji został pocięty ,po tym jak urzadziliscie sobie polowanie na Blesznie , gdyby nie to nie wszyscy sie nie posłuchali mnie i rozdzielili na dwie grupy uderzając na wasza grupę , to tego dnia by sie naprawdę skończyła cała koalicja . Był to marzec 98 roku kiedy my graliśmy z GKS Katowice . To zajście było opisane w jednym z zinow wydawanych przez Arke G. Kolezka z Arki był z nami na całej akcji .
Nikt to nie zaprzecza dominacji to danej daty waszej koalicji "Częstochowa bez Rakowa" ale tak jak napisałem , od 98 roku nasza dominacja zaczęła być widoczna .
-
- Posty: 123
- Rejestracja: 15.09.2010, 08:30
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
,,No Name'' nr 9 Częstochowa,sierpień'98
,,Tekst ten jest pisany w ostatnich dniach września tuż przed oddaniem zine'a do skserowania.Właśnie problemy z ksero i opóźnienie z wydaniem tego numeru pozwoliły na zamieszczenie tego artykułu. Początkowo miejsce to było przeznaczone na artykuł fanów Rakowa(niejakich ,,Tomsona'' i ,,Korbiego'')odnośnie opisu sytuacji w Cz-wie z nr 8 ,,No Name''.Wprawdzie obiecałem zamieszczanie pełnych i niezmienionych tekstów na temat sytuacji częstochowskiej,ale w ostatniej chwili postanowiłem zmienić zdanie.W ostatnim okresie sytuacja w naszym mieście uległa diametralnej zmianie i stwierdziłem,że najwłaściwsze będzie jej opisanie w tym numerze.Mogłem wprawdzie poczekać z tym do kolejnego numeru,ale do tego czasu wszystko znów może się zmienić i informacje zamieszczone w zinie mogą być nieaktualne.Jaka jest więc sytuacja na rynku szalikowców w Cz-wie.Ostatnie dwa miesiące to okres zwiększającej się i to w sposób bardzo widoczny dominacji kiboli Rakowa.Pierwszą oznakę swojej siły pokazali 17 sierpnia bieżącego roku podczas Inwazji Mocy w dzielnicy ,,Północ''.W poprzednich latach na podobnego typu imprezach na ,,Północy'' fani Rakowa byli w odwrocie,raczej nie mieli nic do powiedzenia.W tym roku zebrali w miarę solidną ekipę,która trzymając się razem i będąc dobrze zorganizowana trochę zaszalała.Wprawdzie nie było poważniejszego starcia z fanami Widzewa czy Włókniarza(ci byli obecni także na Inwazji Mocy),ale oberwało się kilku kibicom RTS-u z Cz-wy.Dwóch oberwało nożami i musiało skorzystać z pomocy lekarskiej.Inwazja Mocy pokazała,że z Rakowem należy się zacząć liczyć na poważnie.Kolejny sygnał świadczący o tym,że fani Rakowa są coraz groźniejsi to zabójstwo kibica łódzkiego Widzewa z Bełchatowa na częstochowskim dworcu.Wprawdzie zabójcą nie był szalikowiec Rakowa a jedynie sympatyk tego klubu ale zdarzenie to potwierdziło,że wśród kiboli Rakowa jest coraz więcej ludzi noszących i używających ostry sprzęt,np. noże. Kolejny pokaz siły fani Rakowa dali 6 września po meczu Włókniarza z Wybrzeżem Gdańsk.Do kibiców hutniczego klubu dotarła plotka mówiąca o tym ,jakoby właśnie tego dnia do Cz-wy miała przybyć spora grupa widzewiaków z Łodzi i Bełchatowa po to,aby się zemścić za swojego ziomka.Fani Rakowa poważnie się zmobilizowali i zebrali bardzo dobrą i liczną ekipę,która będąc w pełnym uzbrojeniu(noże,pały,maczety)wpadła na stadion Włókniarza w ok. 10-15 minut po zakończonym spotkaniu i zmusiła do ucieczki ok. 15 kiboli CKM-u.Kolejny raz kibole Rakowa zebrali się po meczu Włókniarza z wrocławską Spartą.Wprawdzie nie widziano ich w pobliżu stadionu ,ale spora grupa pojawiła się w centrum miasta i polowała na sympatyków CKM-u.Kilka dni później ekipa ok.40-sto osobowa wpadła w okolice hali ,,Polonia'',gdzie był rozgrywany turniej halowy z udziałem siatkarzy częstochowskiego AZS-u.Fani Rakowa chcieli przydymić z fanami AZS-u,ci jednak nie wyrazili chęci do udziału w bezpośrednim starciu.Kibole Rakowa coraz częściej odwiedzają wrogich sobie fanów w szkołach,domach,na osiedlach.Takie sytuacje zdarzały się już wprawdzie wcześniej(i to zarówno fani Rakowa byli odwiedzani jak i odwiedzającymi),ale ostatnio się one nasiliły.Podsumowując ten artykuł,pisany na ostatnią chwilę,z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić,że kibole Rakowa niemal całkowicie opanowali sytuację w Cz-wie,są coraz groźniejsi z uwagi na używany sprzęt i wydaje mi się,że to nie koniec ich ekspansji w swoim mieście.Będą chcieli niejako,,dobić'' kibiców Widzewa,Włókniarza i AZS-u i doprowadzić do tego,by zostać jedynymi hool's w mieście.Patrząc na obecną sytuację wydaje się to bardzo prawdopodobne i jak na razie wśród przeciwników Rakowa nie widać ludzi.którzy mogliby się przeciwstawić takiej a nie innej sytuacji.Temat częstochowskich fanów zostanie podjęty najprawdopodobniej także w kolejnym numerze ,,No Name''.Postaram się aby zostały tam zamieszczone opinie fanów Widzewa,Rakowa,AZS-u i Włókniarza odnośnie panującej w naszym mieście sytuacji.''
MAREK(ULTRAS CKM WŁÓKNIARZ CZ-WA)
,,Tekst ten jest pisany w ostatnich dniach września tuż przed oddaniem zine'a do skserowania.Właśnie problemy z ksero i opóźnienie z wydaniem tego numeru pozwoliły na zamieszczenie tego artykułu. Początkowo miejsce to było przeznaczone na artykuł fanów Rakowa(niejakich ,,Tomsona'' i ,,Korbiego'')odnośnie opisu sytuacji w Cz-wie z nr 8 ,,No Name''.Wprawdzie obiecałem zamieszczanie pełnych i niezmienionych tekstów na temat sytuacji częstochowskiej,ale w ostatniej chwili postanowiłem zmienić zdanie.W ostatnim okresie sytuacja w naszym mieście uległa diametralnej zmianie i stwierdziłem,że najwłaściwsze będzie jej opisanie w tym numerze.Mogłem wprawdzie poczekać z tym do kolejnego numeru,ale do tego czasu wszystko znów może się zmienić i informacje zamieszczone w zinie mogą być nieaktualne.Jaka jest więc sytuacja na rynku szalikowców w Cz-wie.Ostatnie dwa miesiące to okres zwiększającej się i to w sposób bardzo widoczny dominacji kiboli Rakowa.Pierwszą oznakę swojej siły pokazali 17 sierpnia bieżącego roku podczas Inwazji Mocy w dzielnicy ,,Północ''.W poprzednich latach na podobnego typu imprezach na ,,Północy'' fani Rakowa byli w odwrocie,raczej nie mieli nic do powiedzenia.W tym roku zebrali w miarę solidną ekipę,która trzymając się razem i będąc dobrze zorganizowana trochę zaszalała.Wprawdzie nie było poważniejszego starcia z fanami Widzewa czy Włókniarza(ci byli obecni także na Inwazji Mocy),ale oberwało się kilku kibicom RTS-u z Cz-wy.Dwóch oberwało nożami i musiało skorzystać z pomocy lekarskiej.Inwazja Mocy pokazała,że z Rakowem należy się zacząć liczyć na poważnie.Kolejny sygnał świadczący o tym,że fani Rakowa są coraz groźniejsi to zabójstwo kibica łódzkiego Widzewa z Bełchatowa na częstochowskim dworcu.Wprawdzie zabójcą nie był szalikowiec Rakowa a jedynie sympatyk tego klubu ale zdarzenie to potwierdziło,że wśród kiboli Rakowa jest coraz więcej ludzi noszących i używających ostry sprzęt,np. noże. Kolejny pokaz siły fani Rakowa dali 6 września po meczu Włókniarza z Wybrzeżem Gdańsk.Do kibiców hutniczego klubu dotarła plotka mówiąca o tym ,jakoby właśnie tego dnia do Cz-wy miała przybyć spora grupa widzewiaków z Łodzi i Bełchatowa po to,aby się zemścić za swojego ziomka.Fani Rakowa poważnie się zmobilizowali i zebrali bardzo dobrą i liczną ekipę,która będąc w pełnym uzbrojeniu(noże,pały,maczety)wpadła na stadion Włókniarza w ok. 10-15 minut po zakończonym spotkaniu i zmusiła do ucieczki ok. 15 kiboli CKM-u.Kolejny raz kibole Rakowa zebrali się po meczu Włókniarza z wrocławską Spartą.Wprawdzie nie widziano ich w pobliżu stadionu ,ale spora grupa pojawiła się w centrum miasta i polowała na sympatyków CKM-u.Kilka dni później ekipa ok.40-sto osobowa wpadła w okolice hali ,,Polonia'',gdzie był rozgrywany turniej halowy z udziałem siatkarzy częstochowskiego AZS-u.Fani Rakowa chcieli przydymić z fanami AZS-u,ci jednak nie wyrazili chęci do udziału w bezpośrednim starciu.Kibole Rakowa coraz częściej odwiedzają wrogich sobie fanów w szkołach,domach,na osiedlach.Takie sytuacje zdarzały się już wprawdzie wcześniej(i to zarówno fani Rakowa byli odwiedzani jak i odwiedzającymi),ale ostatnio się one nasiliły.Podsumowując ten artykuł,pisany na ostatnią chwilę,z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić,że kibole Rakowa niemal całkowicie opanowali sytuację w Cz-wie,są coraz groźniejsi z uwagi na używany sprzęt i wydaje mi się,że to nie koniec ich ekspansji w swoim mieście.Będą chcieli niejako,,dobić'' kibiców Widzewa,Włókniarza i AZS-u i doprowadzić do tego,by zostać jedynymi hool's w mieście.Patrząc na obecną sytuację wydaje się to bardzo prawdopodobne i jak na razie wśród przeciwników Rakowa nie widać ludzi.którzy mogliby się przeciwstawić takiej a nie innej sytuacji.Temat częstochowskich fanów zostanie podjęty najprawdopodobniej także w kolejnym numerze ,,No Name''.Postaram się aby zostały tam zamieszczone opinie fanów Widzewa,Rakowa,AZS-u i Włókniarza odnośnie panującej w naszym mieście sytuacji.''
MAREK(ULTRAS CKM WŁÓKNIARZ CZ-WA)
-
- Posty: 50
- Rejestracja: 16.07.2010, 15:06
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
Co do slynnej Inwazji Mocy dodadam jedynie tylko tyle ze po drugiej stronie barykady z koalicji Ckm, Azs i FcW byly wszystkie czolowe postacie tych ekip plus wiele osob z osiedla Polnoc lubiacych podymic ktore to dokonca nie wiedzialy w czym biora udzial, takze mysle ze stojac pod tym barem tz."kwadratem" byli pewni zwyciestwa, a jak sie okazalo pozniej zostali rozbici a ci co nie zdazyli uciec uratowali sie tylko dlatego ze wjechaly psy, to napewno byl jeden z kluczowych momentow zwrotnych bo koalicja wiedziala w jakiej ekipie byla a mimo to przegrala bez walki. Niedlugo potem nastapil rozpad koalicji, osiedle Polnoc powoli zaczeli przejmowac mieszkajacy tam kibice RAKOWA, coraz wiecej porazek, a zakonczenie jakie bylo tamtego okresu wszyscy juz znaja...
Niemoge sie zgodzic z kolega PakaNYC ze do momentu slynnej juz Inwazji Mocy bylismy slabsi od koalicji, nigdy nie bylismy slabsi moze jedynie mniej zoorganizowanii i niedocenialismy przeciwnika ktory w szybkim tempie urosl w sile przy naszej biernosci w polowie lat 90.
Ogolnie temat dlugi jak rzeka, glownie dla historykow, a sytuacja w miescie aktualnie wyglada tak jak to opisalem troche wczesniej...
Niemoge sie zgodzic z kolega PakaNYC ze do momentu slynnej juz Inwazji Mocy bylismy slabsi od koalicji, nigdy nie bylismy slabsi moze jedynie mniej zoorganizowanii i niedocenialismy przeciwnika ktory w szybkim tempie urosl w sile przy naszej biernosci w polowie lat 90.
Ogolnie temat dlugi jak rzeka, glownie dla historykow, a sytuacja w miescie aktualnie wyglada tak jak to opisalem troche wczesniej...
-
- Posty: 15
- Rejestracja: 29.12.2011, 17:48
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
Prosto z Polski , napisalem 97 rok bedac chłopakiem z Bleszna i mieszkając 2 bloki od bandy CKM z Rakowskiej nie mieliśmy łatwo . Organizacja była totalnym problemem , a koalicja była bardzo zorganizowana . Co chwile odnosiliśmy porażki , ale tak jak napisałem wcześniej 98 był naprawdę przełomem dla nas . Powiem szczerze były to zajebiste czasy , w pewnym momencie kilku z nas wpadło do Portera .ja w kurtce z Demar na plecach ,a AZS panika a było nas tylko 5 szczepów z 20 -30 podchodzi D. Z AZS do mnie i mówi " ze jezeli nie chcemy chodzić normalnie to abyśmy opuścili lokal . D. znałem od lat ,kiedy to byliśmy razem w jednym namiocie na obozie wiec szacunek był . Na to ja mu pokazałem co mam pod kurtka , i przyszedlismy po info o szkrzepach którzy rzucali molotowami w autobusy . 5 minut po tym już AZS nie było w parterze . Takie czas były , tak jak "Marek" opisał nie obawialiśmy sie używać sprzętu ostrego czy palonego . Gdy poleciały molotowy na autobusy , reguły sie zmieniły .opisojacy te sytuacje w tym zinie był jednym z tych barykadujacuch sie na inwazji , oraz sprintem na Blesznie . Został także odwiedziny w pracy po tym jak w frajerski sposób napisali z 6 szczyli na mnie jednego w autobusie jak wracałem zakręcony .
-
- Posty: 76
- Rejestracja: 27.09.2011, 14:09
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
http://www.90minut.pl/news/229/news2296 ... -logo.html
Pytanie do kibiców Rakowa. Jak to jest z Waszym herbem - czemu tak często jest zmieniany? Nie przeszkadza Wam, że piłkarze grają pod innym herbem, niż ten, z którym Wy się utożsamiacie?
Pytanie do kibiców Rakowa. Jak to jest z Waszym herbem - czemu tak często jest zmieniany? Nie przeszkadza Wam, że piłkarze grają pod innym herbem, niż ten, z którym Wy się utożsamiacie?
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 28.11.2013, 21:49
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
apropo inwazi to tam bylo troszke wiecej osob z koalicji pocietych zawsze Rakow mial przewage tylko nie byl zorganizowanyPakaNYC pisze:restarter ..opisywaliem to zajście (inwazje mocy) , nie całokształt mimo ze kilka razy wpadliśmy na Północ B i jakoś nie chciało sie im walczyć. Prawda jest taka ze do 97 roku ,koalicja rts-ckm-azs była dużo silniejsza niż my . Proszę nie mów mnie ze J. zostal psem po rozpadzie FC , bo dobrze pamietam jak jako tajniak był w wakansie w 98. CZ. Nie dostał kosa na inwazji mocy, czy dostał pózniej tego nie wiem , opisywaliem wydarzenia które pamietam jezeli chodziło o pogłoski ze sie ktoś przekręcił . 98 rok był przełomowym w histori Czestochowskiego chuligaństwa acz my czyli Rakow zaczynaliśmy dominować miastem .
Pamietam tez ze jeden z kolacji został pocięty ,po tym jak urzadziliscie sobie polowanie na Blesznie , gdyby nie to nie wszyscy sie nie posłuchali mnie i rozdzielili na dwie grupy uderzając na wasza grupę , to tego dnia by sie naprawdę skończyła cała koalicja . Był to marzec 98 roku kiedy my graliśmy z GKS Katowice . To zajście było opisane w jednym z zinow wydawanych przez Arke G. Kolezka z Arki był z nami na całej akcji .
Nikt to nie zaprzecza dominacji to danej daty waszej koalicji "Częstochowa bez Rakowa" ale tak jak napisałem , od 98 roku nasza dominacja zaczęła być widoczna .
-
- Posty: 221
- Rejestracja: 31.10.2010, 23:07
Re: KIBICOWSKA CZESTOCHOWA
Jak obecnie wyglądają stosunki na linii Włókniarz - AZS? Pytanie do kogoś normalnego, może być pw.
ISKRA 1965 KIELCE