BogHonorOjczyzna pisze:Najpierw naucz się czytać ze zrozumieniem
Napisałeś:
BogHonorOjczyzna pisze:Za rok nie bierzcie rac, bo media powiedzą, że byli sami bandyci. Nie krzyczcie głośno bo co przecież powiedzą zwykli mieszkańcy Warszawy? Że przeszkadzaliście im spokojnie świętować niepodległość. Najlepiej to zostańcie w domu przed TV i jarajcie się marszem Bronka.
Dla mnie przekaz jest jasny. Każdy komu nie podobają się nieprzychylnie komentowane akcenty, jest "lewakiem" i fanem Bronków. Ale żeby nie nabijać frekwencji na organizowanym przez nich marszy, każesz ludziom siedzieć w domu przed tv ;)
BogHonorOjczyzna pisze:a później możesz przychodzić tu i starać się być śmiesznym.
Chodzę gdzie chcę i kiedy chcę. Oczywiście na tyle na ile zdrowie, finanse, obowiązki itp itd etc mi pozwalają. A Tobie nic do tego.
BogHonorOjczyzna pisze:Chodziło mi o to, że co by się na marszu nie działo to i tak na nas będzie nagonka... Nom ale niektórym to chyba trzeba pisać DRUKOWANYMI!
Dlatego zadałem pytanie, dlaczego nie poszedłeś z "jąłjął-ziomalami" na marsz panów Bronków i tam nie robiliście awantury. Byli tam przecież ludzie odpowiedzialni za to jak wygląda sytuacja w naszym kraju. Wymiękliście?
BogHonorOjczyzna pisze:Po drugie nigdzie i nigdy nie pisałem o jakiejś rewolucji, czy o rozlewie krwi... mało tego nie popieram takich inicjatyw. Nadawałbyś się do wybiórczej w interpretowaniu i przekręcaniu wypowiedzi po swojemu.
Nie cytuję wszystkich wypowiedzi. Dla mnie Twoje wcześniejsze słowa wpisują się w "retorykę ulicy". Ty i Tobie podobni twierdzicie, że walczycie z "lewactwem", zdrajcami narodu, pedalstwem itd itp etc. Dlaczego nie poszliście na marsz panów Bronków? Wymiękliście?
BogHonorOjczyzna pisze:Nie wiem czy byłeś na MN w 2011 czy 2012 roku ale porównując tegoroczny marsz to śmiało można rzec, że był bardzo spokojny. Nom ale zawsze znajdzie się jakiś parapet co będzie płakał, że zostało wyrwane drzewko. Tragedia, co o nas powiedzą w TV...
Jeśli mówią źle jako o kibicach, to mam na to w.y.j.e.b.a.n.e. Bo powiedz, co mają powiedzieć po tym jak dojdzie do jakiegoś dymu lub znajdą przy kimś sprzęt? A może drażni Cię to, że co rozbiją jakiś grupę dilującą, mówią że to kibice takiej czy innej drużyny?
Dobrych akcji w wykonaniu kibiców nie piętnują. Jedynie je przemilczają. Ale chyba jak się angażujesz w jakiś projekt, nie robisz tego dla poklasku?
Natomiast nie ma zgody, aby takie chuligańskie zachowania aprobować w trakcie świąt państwowych, bo dyskredytują one nie kibiców, a szeroko pojętych patriotów.
Porównywanie tamtych marszów do tego chyba jest nie na miejscu. Choćby z tego względu, że okoliczności były inne (np ktoś Cię w tym roku blokował?).
Ogólnie "towarzystwo zarządzające" świetnie się bawi. Pozwolili marsz ochraniać samodzielnie, bo wiedzieli, że znajdą się osobniki, które i tak awantury takie czy inne sprowokują i media będą o czym miały gadać. Reasumując - tanim kosztem osiągnęli cel, którego nawet się może nie spodziewali (w ich mniemaniu trzeba było przepraszać wiadomo kogo).
BogHonorOjczyzna pisze:Skoro taki przykładny z Ciebie obywatel to idź posprzątać pod ambasadom i przypnij kwiatki na tęczy bo spalona przecież "brzydko wygląda".
Gdy zdarzało mi się narobić gdzieś bajzlu, to albo to sprzątałem, albo odpalałem dogadaną kwotę pokrzywdzonej stronie w ramach rekompensaty.
Ósmy Pasażer pisze:ambiwertyk
Jeśli coś nie było bezmyślne...to znaczy że było przemyślane. Jeśli te ataki były przemyślane, to pozazdrościć skuteczności w walce. Tęcza oddać nie mogła więc spłonęła. Akcja pod ambasadą podobnie. Squot "się obronił".
W c.h.u.j.a robią nas też Ci, którzy twierdzą, że te akcje (zwłaszcza squot i ambasada) przyniosły jakiś sukces.
Odróżniasz niszczenie wszystkiego dookoła od spontanicznego ataku na pewne symbole? Chyba kiepsko. To nie sukces tylko wyrażenie pewnych nastrojów.
Oczywiście, że odróżniam. I myślę że całkiem nieźle. Wyrazić nastrój można każdego dnia. W dniach takich świąt jak 11.11 należałoby zachować się poważnie. Poza tęczą, to żadna z tych akcji nie zakończyła się sukcesem. Squot jak stał tak stoi. A za budkę pokłony w kierunku wiadomym.
Ósmy Pasażer pisze:Ósmy Pasażer pisze:Kilkadzisiąt tysięcy osób przeszło ulicami stolicy a na forum płacz o drzewko czy o to że kilka osób sobie poharcowało. Tak jak już tu ktoś napisał wcześniej, poczytajcie sobie patrioci w kapciach co się działo na demnostracjach patriotycznych dekady temu.
Reasumując. Z Twojej wypowiedzi wynika, że patriota=awanturnik. Z awanturnika łatwo mediom zrobić wandala...i bandytę
Co wynika??Wyciąganie wniosków z tekstu pisanego też idzie Ci słabo.
Napisz zatem co chciałeś wyrazić swoim tekstem. Bo 10-lecia temu (dajmy na to w PRL) takie marsze były zakazane. W okresie międzywojennym, też były trochę inne realia. Weź np pod uwagę, że w pewnym momencie doszło do rozwiązania ONR.
Ósmy Pasażer pisze:W każdym większym mieście działają squoty, odbywają się koncerty itd itp etc. Na ulicy też częściej spotkasz kogoś kto ma na sobie symbolikę "lewacką" niż patriotyczną. Więc o jakiej defensywie Ty piszesz?
Teraz to już sobie jaja robisz:)
Myślisz, że tylko teraz? :-) :D
Ósmy Pasażer pisze:Porównaj frekwencję na 11. listopada i na 9. :)
Ok. Nie dawno w Wwa chciano odwołać HGW. Zabrakło ludzi.
Frekwencja na marszach to jedno. Ale trzeba myśleć też o tym aby frekwencja odpowiednich osób w dniu wyborów była jak najwyższa.
Ósmy Pasażer pisze:Koncerty? Przecieź gdy "nieproszona" grupa rozrabia na gigu to odrazu "przypadkowi ludzie" dzwonią po policje,bo przeciez "ekipa" zawsze dązy do konfrontacji z naziolami:)
Piszesz z punktu widzenia "zadymiarza" ;)
Nie zmienia to jednak faktu, że oni są i działają.
Ósmy Pasażer pisze:Lewacka symbolika na ciuchach? Chyba OiPoloii albo jakies crustowe g*wno które mało komu cos mówi. Gdy spotkałem w wakacje typa w cheguewarze to jakbym trafił w totka:)
15 lat temu byli ludzie na ulicach w koszulkach "antynazi", teraz są Starchy na Lachy.
Nie napisałeś jak często spotykasz ludzi w koszulkach patriotycznych ;)
A to też jak trafić w totka.
Aha, ja też pamiętam akcje z lat 90. Wtedy rzeczywiście inaczej to wszystko wyglądało ;-)