KOMENTARZE 4-7.11
Moderatorzy: Zorientowany, LechiaCHWM
-
- Posty: 148
- Rejestracja: 08.05.2011, 21:52
Re: KOMENTARZE 4-7.11
Można coś więcej o tej fladze Twente może być na pw:)
TYLKO HUTNIK NOWA HUTA!!!!!!!
-
- Posty: 243
- Rejestracja: 29.10.2010, 19:55
Re: KOMENTARZE 4-7.11
znaczy mam Ci napisać kto komu i gdzie ?
Mieli flagę i nie mają
Mieli flagę i nie mają
-
- Posty: 178
- Rejestracja: 10.11.2008, 11:12
Re: KOMENTARZE 4-7.11
flaga została powieszona na sektorze, później zainteresowały się nią różne służby (psy,klub, stewardzi chcieli ja sciągnąć - bez skutku),po meczu została rzucona na schody po których wszyscy schodzili, została podeptana,popluta i zostawiona na sektorze, gdyż sytuacja w okół niej stała się napięta. Możliwe że ją ktoś wziął ze sobą ale wątpie.jemkotlety pisze:została na moment wystawiona flaga Twente.
Rzeka szczyciła się, że ją wyjebali. Pocieszyła się nią w Krakowie kilka godzin od przyjazdu z Holandii. Jako, że flaga zgody Ajaxu, wróci do właścicieli.
-
- Posty: 64
- Rejestracja: 18.10.2011, 22:41
Re: KOMENTARZE 4-7.11
nie manipulujcie ludzmi.Odejmijcie sobie osoby co mieszkają w Krakowie,przyjechały prywatnie z Tarnowa i zostanie wam liczba T która rzeczywiście była na tym meczuLAX pisze:Jak to jest, ze na derbach jest was jak piszecie 70 a w Tarnowie nic nie dzialacie. Nie chce tu sie napinac ale juz od dobrej chwili o was nie slychac.energyy pisze:z Tarnovii ok.70osóbIdealista pisze:Mozna prosic liczbę zgód na DERBACH Krakowa ?
Moze byc na priv zeby nie robic kolejnej zbednej dyskusji.
Nikt wam już niewierzy w takie bajki
-
- Posty: 77
- Rejestracja: 26.02.2007, 19:01
- Lokalizacja: z Polski
Re: KOMENTARZE 4-7.11
Nikt nie każe w to wierzyćVRN pisze:nie manipulujcie ludzmi.Odejmijcie sobie osoby co mieszkają w Krakowie,przyjechały prywatnie z Tarnowa i zostanie wam liczba T która rzeczywiście była na tym meczu
Nikt wam już niewierzy w takie bajki
Liczbe ciężko określić ale 60-70 jest jak najbardziej realna, tyle w temacie.
-
- Posty: 65
- Rejestracja: 06.09.2010, 13:10
Re: KOMENTARZE 4-7.11
Zawsze mnie śmieszyły takie zdjęcia.
Teraz przynajmniej ludzie na forum trzymają poziom i nie przeżywają tych zniszczeń.Pamiętam po meczu Widzewa w Poznaniu jakie tu piekło było że stadion im zniszczyli i racami obrzucili i pozamykać ich wszystkich:)
Teraz przynajmniej ludzie na forum trzymają poziom i nie przeżywają tych zniszczeń.Pamiętam po meczu Widzewa w Poznaniu jakie tu piekło było że stadion im zniszczyli i racami obrzucili i pozamykać ich wszystkich:)
Lepiej być martwym,niż mieszkać w Breslau.
-
- Posty: 143
- Rejestracja: 06.05.2007, 11:56
Re: KOMENTARZE 4-7.11
nikt jej nie wzial - pojechalismy po nia do Holandii przeciezabg pisze:flaga została powieszona na sektorze, później zainteresowały się nią różne służby (psy,klub, stewardzi chcieli ja sciągnąć - bez skutku),po meczu została rzucona na schody po których wszyscy schodzili, została podeptana,popluta i zostawiona na sektorze, gdyż sytuacja w okół niej stała się napięta. Możliwe że ją ktoś wziął ze sobą ale wątpie.jemkotlety pisze:została na moment wystawiona flaga Twente.
Rzeka szczyciła się, że ją wyjebali. Pocieszyła się nią w Krakowie kilka godzin od przyjazdu z Holandii. Jako, że flaga zgody Ajaxu, wróci do właścicieli.
CRACOVIA PANY - na kazdym szczeblu !
-
- Posty: 66
- Rejestracja: 16.01.2011, 19:04
Re: KOMENTARZE 4-7.11
stadionowy_bandyta pisze:Warty na meczu nie było, ma protest. "Doping"prowadziły jakieś skrzydlate świnie. Żeby nie było, jakby Warta była i tak byście przekrzyczeli.patyczakos pisze:Arki w Poznaniu lekko 450 osób. Mecz jak u siebie. Dzięki dla Lecha za silne wsparcie!
Doping prowadził przerzut :)
-
- Posty: 77
- Rejestracja: 16.01.2011, 18:17
Re: KOMENTARZE 4-7.11
Skoro została na stadionie Twente zgody Ajaxu to raczej nie trudno zgadnąć że nikt jej nie musiał kroić, tylko ciapaci z Ajaxu ją przywieźli.-=KSC=- pisze:nikt jej nie wzial - pojechalismy po nia do Holandii przeciezabg pisze:flaga została powieszona na sektorze, później zainteresowały się nią różne służby (psy,klub, stewardzi chcieli ja sciągnąć - bez skutku),po meczu została rzucona na schody po których wszyscy schodzili, została podeptana,popluta i zostawiona na sektorze, gdyż sytuacja w okół niej stała się napięta. Możliwe że ją ktoś wziął ze sobą ale wątpie.jemkotlety pisze:została na moment wystawiona flaga Twente.
Rzeka szczyciła się, że ją wyjebali. Pocieszyła się nią w Krakowie kilka godzin od przyjazdu z Holandii. Jako, że flaga zgody Ajaxu, wróci do właścicieli.
CRACOVIA PANY - na kazdym szczeblu !
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 19.10.2011, 17:58
Re: KOMENTARZE 4-7.11
piast1945 pisze:Pogon wychodzi w czasie meczu i krzyzuje nam plany.
Mieli okazje sie sprawdzic przed pociagiem, ale nie wyszli.
tzn. wyszli, w ok. 10-15 osob, tak jak szybko wyszli, tak weszli z powrotem.
Pare kamieni polecialo to racja, ale za to co zrobiliscie na grillu powinniscie byc przejebani na sprzecie.
Jeszcze bedzie okazja sie spotkac.
PIAST GLIWICE walczy bez sprzetu!
Pozdro, bez odbioru.
Słuchaj kolego,ustalcie najpierw spójną relację a potem piszcie o swych wyczynach.Bo zachodzi sprzecznośc w Waszych zeznaniach.A tak na marginesie kamienie to też sprzęt.Zresztą Pogoń oprócz Waszych kamieni zbierała "gumowe" ze strony tych co zawsze.Trochę ciężko o walkę w takich warunkach.A z tekstami "typu powinniscie byc przejebani na sprzecie" wyhamuj trochę, bo z Twoich ust(Piasta) póki co brzmi to śmiesznie.O wiele bardziej mocniejsze ekipy typu Lech,Lechia itd nie używają takich "napinek" w stosunku do przeciwnika.A Wy póki co nie jesteście "topową" ekipą,zresztą jak Pogoń,natomiast grilla z nimi przegraliście i to na własnym terenie(pretensje do siebie).Plus za akcje,natomiast za resztę niekoniecznie.A jak tak bardzo Wam Pogoń "wadzi",macie przed sobą mecz w Szczecinie.Zapewne "łącznośc" jest, a więc będziecie mogli sie wykazac.......
-
- Posty: 37
- Rejestracja: 07.04.2011, 19:32
Re: KOMENTARZE 4-7.11
mam pytanie moze nie wtemacie ale jak to jest w SLUPSKU jets tam gryf i czarni i obie ekipy maja zgode z lechia a jak stosunki miedzy nimi
-
- Posty: 143
- Rejestracja: 06.05.2007, 11:56
Re: KOMENTARZE 4-7.11
flaga zostala 'odebrana' kibicom rywalki w Krakowie, juz po powrocie z wyjazdu w jednym ze sklepow na polnocy Krakowa :)
-
- Posty: 1769
- Rejestracja: 02.01.2009, 16:50
Re: KOMENTARZE 4-7.11
za legionisci.com
Nie lubię poniedziałku
Za nami jeden z bliższych wyjazdów, który w szczególny sposób nie zapisze się w pamięci fanów. Może poza tym, że już bardzo dawno na wyjeździe nie zaprezentowaliśmy się pod względem dopingu tak słabo. Stadion Jagiellonii to dziś istny skansen.
Nie zmienia się nic
"Tu na razie jest ściernisko..." - śpiewali kiedyś Golec uOrkiestra. Jakoś trudno nam uwierzyć, że to białostockie zamieni się w najbliższej przyszłości w San Francisco. Na Podlasie wpadamy dość rzadko, ale krajobraz stadionowy nie zmienia się ani trochę. Gdzieś tam wylano trochę betonu i budowa stanęła. Najlepsze jest to, że firma, która schrzaniła budowę i doprowadziła do kilkumiesięcznego opóźnienia (nam się wydaje, że to kilkuletnie)... wygrała drugi przetarg na poprawki. Czyli może dalej robić "swoje". Witam was w rzeczywistości.
Przymusowy postój i spóźnienie
Najpierw jednak musieliśmy dotrzeć do Białegostoku, co próbowali utrudnić nam policjanci. Najpierw na wysokości Zambrowa zatrzymywali na przydrożnej polanie "podejrzane" samochody, następowało spisywanie, przeszukiwanie aut. Niektórzy doczekali się także rodzinnych fotografii. Ci, którzy zatrzymani zostali stosunkowo wcześnie, mogli samotnie kontynuować podróż aż pod sam stadion. Mniej szczęścia miała jednak spora grupa legionistów, prowadzona przez dłuższy czas w kawalkadzie i wieziona do B-stoku bocznymi drogami.
Czytniki na pastwisku
I tak, mocno spóźnieni dotarliśmy pod wspomniany już relikt przeszłości, nazywany stadionem. Wejście standardowe - sprawdzenie biletu, dokumentu tożsamości i nazwiska na liście wyjazdowej (pierwsze sprawdzanie miało miejsce na obowiązkowym postoju w okolicy Zambrowa), przeszukanie, bilet do czytnika (tego akurat trudno było się spodziewać w tych spartańskich warunkach) i już. Tyle, że spore opóźnienie sprawiło, że nieliczni mieli możliwość obejrzenia meczu na pastwisku od pierwszej do ostatniej minuty. Cała nasza grupa dotarła dopiero pod koniec pierwszej części meczu.
Chęci nie wystarczą
W pierwszej połowie ci, którzy weszli na stadion, musieli powstrzymywać się od przeciągłego ziewania. Na boisku nie działo się zupełnie nic. Jagiellonia coś tam dopingowała, ale liczebność ich młyna - jakaś 1/15 Żylety - to też prehistoria w polskim ruchu kibicowskim. Nie można powiedzieć - starali się, w końcu przyjechała do nich Legia. Ale 400 osób niewiele może zdziałać, szczególnie na takim stadioniku, gdzie siedzący na trybunie krytej kibice w ogóle nie włączają się do śpiewów.
Jagiellonia zaprezentowała flagowisko, odpaliła kilka stroboskopów oraz podniosła mini sektorówki "To my" oraz z herbem klubu. Na płocie białostoczanie wywiesili także transparent "Polska jest tam, gdzie walczę o wolność. 11.XI.1918". I to by było na tyle.
To nie był nasz dzień
W przerwie na naszym ogrodzeniu pojawiły się cztery flagi, a na górze sektora zawisła zdobyczna koszulka w charakterystyczne pasy. Bohaterski ochroniarz ruszył na ratunek i zwinął koszulkę Jagiellonii z ogrodzenia. Zuch i chwat.
Nasz doping od samego początku pozostawiał wiele do życzenia. Właściwie od razu mogliśmy być pewni, że... to nie jest nasz dzień. Przez kilkanaście minut śpiewaliśmy "Hej Legia gol lalalalalalala", nie brakowało też sztandarowego wyjazdowego "Jesteśmy zawsze tam..." (dziś śpiewanego przez całą Polskę, ale dobrze mamy w pamięci, kto tę przyśpiewkę wymyślił).
Wszystkiemu winny poniedziałek
Do naszego stałego poziomu brakowało wiele, co było przyczyną szydery. Nie brakowało opinii, że doping siadł, bo bęben zagłuszył kibiców, inna wersja mówiła o tym, że gniazdowy nakazał ściszenie śpiewów, tylko przez 45 minut zapomniał o sygnale, żeby dopingować już na całego. Osobiście skłaniam się ku wersji, że poniedziałek to nie jest dzień na rozgrywanie meczów. Dokładnie 40 lat temu Tadeusz Chmielewski pokazał, że poniedziałek to specyficzny dzień, kiedy już bez meczu, musimy zmagać się z różnymi przeciwnościami losu ;)
Po meczu piłkarze podziękowali nam za ekstra doping, my im za fenomenalną grę i po kilku minutach - wyjątkowo szybko - mogliśmy opuścić Estadio da Gruz i udać się do Warszawy. Nie lubię poniedziałku.
Frekwencja: 4907
Kibiców Legii: 270
Flagi Legii: 4
Doping Jagiellonii: 6
Doping Legii: 2
Autor: Bodziach
Warszawiak:)
Nie lubię poniedziałku
Za nami jeden z bliższych wyjazdów, który w szczególny sposób nie zapisze się w pamięci fanów. Może poza tym, że już bardzo dawno na wyjeździe nie zaprezentowaliśmy się pod względem dopingu tak słabo. Stadion Jagiellonii to dziś istny skansen.
Nie zmienia się nic
"Tu na razie jest ściernisko..." - śpiewali kiedyś Golec uOrkiestra. Jakoś trudno nam uwierzyć, że to białostockie zamieni się w najbliższej przyszłości w San Francisco. Na Podlasie wpadamy dość rzadko, ale krajobraz stadionowy nie zmienia się ani trochę. Gdzieś tam wylano trochę betonu i budowa stanęła. Najlepsze jest to, że firma, która schrzaniła budowę i doprowadziła do kilkumiesięcznego opóźnienia (nam się wydaje, że to kilkuletnie)... wygrała drugi przetarg na poprawki. Czyli może dalej robić "swoje". Witam was w rzeczywistości.
Przymusowy postój i spóźnienie
Najpierw jednak musieliśmy dotrzeć do Białegostoku, co próbowali utrudnić nam policjanci. Najpierw na wysokości Zambrowa zatrzymywali na przydrożnej polanie "podejrzane" samochody, następowało spisywanie, przeszukiwanie aut. Niektórzy doczekali się także rodzinnych fotografii. Ci, którzy zatrzymani zostali stosunkowo wcześnie, mogli samotnie kontynuować podróż aż pod sam stadion. Mniej szczęścia miała jednak spora grupa legionistów, prowadzona przez dłuższy czas w kawalkadzie i wieziona do B-stoku bocznymi drogami.
Czytniki na pastwisku
I tak, mocno spóźnieni dotarliśmy pod wspomniany już relikt przeszłości, nazywany stadionem. Wejście standardowe - sprawdzenie biletu, dokumentu tożsamości i nazwiska na liście wyjazdowej (pierwsze sprawdzanie miało miejsce na obowiązkowym postoju w okolicy Zambrowa), przeszukanie, bilet do czytnika (tego akurat trudno było się spodziewać w tych spartańskich warunkach) i już. Tyle, że spore opóźnienie sprawiło, że nieliczni mieli możliwość obejrzenia meczu na pastwisku od pierwszej do ostatniej minuty. Cała nasza grupa dotarła dopiero pod koniec pierwszej części meczu.
Chęci nie wystarczą
W pierwszej połowie ci, którzy weszli na stadion, musieli powstrzymywać się od przeciągłego ziewania. Na boisku nie działo się zupełnie nic. Jagiellonia coś tam dopingowała, ale liczebność ich młyna - jakaś 1/15 Żylety - to też prehistoria w polskim ruchu kibicowskim. Nie można powiedzieć - starali się, w końcu przyjechała do nich Legia. Ale 400 osób niewiele może zdziałać, szczególnie na takim stadioniku, gdzie siedzący na trybunie krytej kibice w ogóle nie włączają się do śpiewów.
Jagiellonia zaprezentowała flagowisko, odpaliła kilka stroboskopów oraz podniosła mini sektorówki "To my" oraz z herbem klubu. Na płocie białostoczanie wywiesili także transparent "Polska jest tam, gdzie walczę o wolność. 11.XI.1918". I to by było na tyle.
To nie był nasz dzień
W przerwie na naszym ogrodzeniu pojawiły się cztery flagi, a na górze sektora zawisła zdobyczna koszulka w charakterystyczne pasy. Bohaterski ochroniarz ruszył na ratunek i zwinął koszulkę Jagiellonii z ogrodzenia. Zuch i chwat.
Nasz doping od samego początku pozostawiał wiele do życzenia. Właściwie od razu mogliśmy być pewni, że... to nie jest nasz dzień. Przez kilkanaście minut śpiewaliśmy "Hej Legia gol lalalalalalala", nie brakowało też sztandarowego wyjazdowego "Jesteśmy zawsze tam..." (dziś śpiewanego przez całą Polskę, ale dobrze mamy w pamięci, kto tę przyśpiewkę wymyślił).
Wszystkiemu winny poniedziałek
Do naszego stałego poziomu brakowało wiele, co było przyczyną szydery. Nie brakowało opinii, że doping siadł, bo bęben zagłuszył kibiców, inna wersja mówiła o tym, że gniazdowy nakazał ściszenie śpiewów, tylko przez 45 minut zapomniał o sygnale, żeby dopingować już na całego. Osobiście skłaniam się ku wersji, że poniedziałek to nie jest dzień na rozgrywanie meczów. Dokładnie 40 lat temu Tadeusz Chmielewski pokazał, że poniedziałek to specyficzny dzień, kiedy już bez meczu, musimy zmagać się z różnymi przeciwnościami losu ;)
Po meczu piłkarze podziękowali nam za ekstra doping, my im za fenomenalną grę i po kilku minutach - wyjątkowo szybko - mogliśmy opuścić Estadio da Gruz i udać się do Warszawy. Nie lubię poniedziałku.
Frekwencja: 4907
Kibiców Legii: 270
Flagi Legii: 4
Doping Jagiellonii: 6
Doping Legii: 2
Autor: Bodziach
Warszawiak:)
http://www.niewygodnaprawda.info.pl/
nowa płyta, kupujcie -rozpowszechniajcie
http://www.niewygodnaprawda.info.pl/produkty/plyta-tadka-ostatni-rozkaz/
nowa płyta, kupujcie -rozpowszechniajcie
http://www.niewygodnaprawda.info.pl/produkty/plyta-tadka-ostatni-rozkaz/
-
- Posty: 177
- Rejestracja: 10.03.2007, 10:42
Re: KOMENTARZE 4-7.11
co ten warszawiak Bodziach bierze ? niech się podzieli, albo następnym razem weźmie połowę...
-
- Posty: 218
- Rejestracja: 03.11.2010, 09:28
Re: KOMENTARZE 4-7.11
Rozumiem że można mieć własne zdanie ale ta relacja Legionisty to jest porażka. Koleś jedzie na wyjazd i piszę o stadionie i murawie (która należy do najlepszych w polsce). Człowieku pierwszy raz w polske pojechałeś ? Pierwszy stadion oprócz pepsi areny zobaczyłeś ? Co do reszty to jednak nikt mi nie wmówi że warszawiacy wcale nie są w sobie zadufani.
-
- Posty: 175
- Rejestracja: 19.09.2010, 01:27
- Lokalizacja: East Side City
Re: KOMENTARZE 4-7.11
No krytykować biedniejsze kluby za stadiony to trochę wychodzi poza opis kibicowski meczu(chyba, że taki miał nie być). Legia me teraz jedną z...aren, więc łatwo jechać po innych. Trochę to nie zrozumiałe dla mnie i tyle.
A my wciąż o tym samym, a my wciąż tacy sami! Charakternie z zasadami, z pierdolnięciem jak dynamit!
-
- Posty: 930
- Rejestracja: 10.02.2011, 22:09
Re: KOMENTARZE 4-7.11
Jeszcze jakiś czas temu Legia grała na stadionie, gdzie na sektorach trawa wyrastała. A turyści zza granicy będący w Warszawie śmiali się i dziwili, że gra na tym stadionie wielokrotny mistrz Polski. Także szydzenie z Białostockiego stadionu jest samobójem ;)
Poza tym stadion się robi. Na razie jest przestój z różnych względów, ale wielce prawdopodobne jest to, że od marca ruszy pełną parą budowa stadionu.
Poza tym stadion się robi. Na razie jest przestój z różnych względów, ale wielce prawdopodobne jest to, że od marca ruszy pełną parą budowa stadionu.
Chyba jesteście panami kumania się z ciapatymi. Niedługo to cyganie z dziećmi zawitają na stadionie Cracovii, a dojeżdżać będziecie taborem.-=KSC=- pisze: CRACOVIA PANY - na kazdym szczeblu !

-
- Posty: 145
- Rejestracja: 16.12.2008, 12:50
Re: KOMENTARZE 4-7.11
nie mierzcie całej Legii subiektywną miarą jednego kibica. Napisał co napisał więc żale do niego a nie, że cała Legia taka śmaka czy owaka...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Bobson1312, Czeresnia, Kumski Zawodnik, majkelksg, patriota30, PatrykPodkarpacie, pikol_EZD, Przemo RKS, R3K4F, smola, ze stadionu i 248 gości