- Kibice w mediach (temat zbiorczy)

[czarno-biały]

Najwięcej jest Wisły, ale Cracovia tez ma grópkę tam.

[czarno-biały]

Jeszcze wyczytałem że jest FC Ruchu Chorzów.

[PDGcartel]

Ci chodzący na mecze zakopiańskiego klubu to kibice Pasów.

[oxford00]

Na fotach powyzej bodaj chlopaki z Wisly.. na 7 focie koles w Wislackiej ninja

trudno okreslic.. obydwa FC preznie dzialaja w obydwu klubach

[Zepsuty_Telewizor.]

kibice z Nowego Targu przybyli do Zakopanego to zapewne Fc Lechii Gdańsk.

[HFA]

http://www.youtube.com/watch?v=Rs0i8i_kZeg cz1 i cz2 http://www.youtube.com/watch?v=R1ym9C8HSX0 - dobry wywiad z wczoraj z JKM w Superstacji!

[Tel]

Stary artykuł, ale nie widziałem by był wrzucany. Zaznaczam odrazu, że jest o temacie krakowskim.

[link]

[forever young]

Piłkarze Lecha w areszcie śledczym na ul. Młyńskiej w Poznaniu

http://www.youtube.com/watch?v=tXUSk6Ix ... r_embedded#

[Bytków_GKS]

Coś o Legii

[link]

[HzG]

[link]Dobra robota przeciw wszędobylskiej propagandzie Lecha

[po prostu Andrzej]

Ile można tłumaczyć żebyście nie wrzucali linków z wyborczej ? Ręce opadają...

to już jak kumatą uwage mu zwróciłęś to mogłeś wkleić treść artykułu zeby inni nie klikali...

Faktycznie wykazałem się niezwykłą kumatością... Przynajmniej mogłeś się wykazać kolejnym postem :)

A w temacie:


Artykuł z GW o Pucharze Polski, a właściwie o obawach związanych z przyjazdem Legionistów.

W sobotę w Bydgoszczy finał piłkarskiego Pucharu Polski Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok. Organizatorzy najbardziej boją się zaprzyjaźnionych ze szczecinianami kibiców Legii Warszawa. Ma ich przyjechać 2 tys.

Już teraz jest to spotkanie podwyższonego ryzyka. Biletu nie kupi nikt, kto przy kasie się nie wylegitymuje. - Obowiązuje pełna identyfikacja - mówi Januariusz Stodolny z Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej, jednego ze współorganizatorów meczu. Miasto, które zainwestowało niemal 100 mln zł w przebudowę stadionu Zawiszy, obawia się o obiekt. Przygotowania do meczu przypominają przedbitewne zbrojenia.

Organizatorzy najbardziej obawiają się kibiców warszawskiej Legii. Blisko tysiąc z nich zasiądzie razem z sympatykami Pogoni. Klub ze Szczecina odstąpił im część ze swoich miejsc. Dowiedzieliśmy się również, że tyle samo warszawiaków kupiło bilety w internecie. - Ta grupa znajdzie się także pod specjalnym nadzorem - informuje nas jeden z organizatorów.

Kibice Jagiellonii i Pogoni przyjadą w sobotę przed południem do Bydgoszczy specjalnymi pociągami. Taki sam skład wynajęli też fani Legii. Wszyscy, zanim wejdą na stadion, zostaną przeszukani. To potrwa kilka godzin (mecz rozpoczyna się o 15.30). Na stadion wejdzie maksymalnie 15 tys. widzów, porządku ma pilnować 500 ochroniarzy i tysiąc policjantów. Do ich dyspozycji będzie m.in. helikopter.

- Na stadion nie ma prawa wejść żaden człowiek z zabronionymi przedmiotami, m.in. racami - mówi Stodolny. Bydgoscy organizatorzy najbardziej obawiają się o lekkoatletyczną bieżnię, dlatego Zawisza kupił dodatkowe gaśnice. - Zrobimy wszystko, żeby do minimum zmniejszyć ryzyko zniszczenia obiektu. Polewamy tartan specjalnie wodą, żeby w razie odpalenia racy zmniejszyć straty. Klub podpisał z PZPN umowę. Mamy w nim klauzulę o odszkodowaniu na wypadek strat - mówi Sebastian Chmara, prezes CWZS Zawisza.

[kosacki]

http://www.wisla.krakow.pl/pl/aktualnos ... nckoronie/

[patter]

Drżyjcie chuligani:) "Tepsa" pomoże PZPN

[link]

[fanatyczny.]

Przed dwoma minutami na Polsacie w wiadomościach gościu z LGFT wypowiadał się, że pomagają w umacnianiu wału! Aż się zdziwiłem, że to puścili..To może choć trochę zmieni pogląd społeczeństwa na nas.

[kapusta]

Przed dwoma minutami na Polsacie w wiadomościach gościu z LGFT wypowiadał się, że pomagają w umacnianiu wału! Aż się zdziwiłem, że to puścili..To może choć trochę zmieni pogląd społeczeństwa na nas.

mówili również o więźniach spod Głogowa w panoramie. nie liczyłbym na zbyt wiele. musiałoby tyrać ze 300 osób w bluzach przez tydzień i to tak, że strażacy by ich chwalili, żeby ktoś łaskawie ich pochwalił publicznie. a i tak by było, że to były szkolenia pracy w grupie i chamska próba poprawy wizerunku (jak z Elaną i domami dziecka)

[Jack Sparrow_UT1922]

Odnośnie naszej akcji w Tczewie:

[link] (materiał filmowy z polsatu tylko gówno wybiórcze umieściło w necie, więc innego linka nie mam)

[link]

[in_koguto]

Wczoraj na Discovery w programie Ross Kemp on Gangs było o Polsce. Mowa była o bojówce Stilonu 'Stilon Fighters', a później oczywiście o Krakowie i panującym tam braku zasad. Ogólnie temat o wszystkim i o niczym jednocześnie, bo nie wiem czego zrobili w Polsce program o kibicach podczas gdy w np. Salwadorze była mowa o Cripsach czy MS13. Raczej powinni zbadać Pruszków, Wołomin i różne przygraniczne miejscowości, bo tam chyba najwięcej było handlu i prania hajsu.

[nastuniema]

Jest to gdzieś w necie ?

[oxford00]

1. http://www.youtube.com/watch?v=neYtGpmezfM
2. http://www.youtube.com/watch?v=KHYRGCRafNU
3. http://www.youtube.com/watch?v=QbN3PsIjV2Q
4. http://www.youtube.com/watch?v=qj0wmyzqTe0
5. http://www.youtube.com/watch?v=w9OZPJ2FgZQ

[crysis]

[link]

W sobotę Albert Sosnowski stoczył pasjonującą walkę z mistrzem świata federacji WBC Witalijem Kliczką. Mało kto wie, że popularny "Dragon" jest zapalonym kibicem piłkarskim, od lat sympatyzującym z Legią Warszawa.

- Wszystko zaczęło się dość przypadkowo. Na mecz zaciągnęli mnie dwaj koledzy z osiedla. Wylądowaliśmy oczywiście na "Żylecie", bo z całych trybun to tam działo się najwięcej. Flagi, doping, oprawa - to wszystko zrobiło na mnie niesamowite wrażenie. Lubiłem spędzać czas na meczach, bo atmosfera na trybunach była po prostu świetna - wspomina Sosnowski w rozmowie z "Magazynem Futbol".

W tamtych czasach Sosnowski zaliczył też kilka wyjazdów z kibicami Legii - był m.in. na meczach w Bełchatowie i Katowicach.

- Zawsze imponowała mi solidarność kibiców. Nigdy nie powiem też, że na stadionie przy Łazienkowskiej było niebezpiecznie. Dziwię się, że niektóre media usilnie kreują takie bzdury. Większość kibiców naprawdę nie myśli o awanturach. Chcą obejrzeć mecz i wspierać swoją drużynę - przekonuje polski bokser na łamach "Magazynu Futbol".

Od pewnego czasu Sosnowski nie chodzi już na stadion przy Łazienkowskiej, ale obiecuje, że po otwarciu nowego obiektu Legii stanie się przy nim częstym gościem.

- Możesz być pewny, że jak nowy stadion Legii zostanie otwarty, spotkasz mnie na meczu. Mam też nadzieję, że na nowym obiekcie znajdzie się sektor, gdzie będą kontynuowane tradycje "Żylety" - mówi dziennikarzowi bokser.

- Od lat marzy mi się też awans do Ligi Mistrzów. To byłaby niesamowita szansa, finansowy zastrzyk dla klubu i wymarzona reklama - zauważa sobotni rywal Witalija Kliczki.

Aktualnie w Legii nie ma ani dobrych wyników, ani wspaniałej atmosfery na trybunach, a kibice od kilku lat są skonfliktowani z właścicielem klubu.

Polityka działaczy jest dla mnie niezrozumiała. Popełnili błąd, zupełnie zapominając o kibicach. Klub został stworzony właśnie dla nich, a nie po to, żeby służyć jakimś interesom. (...) Zamiast prowadzić z kibicami [link] i odwracać się od nich, klub powinien współpracować z nimi na normalnych zasadach - ocenia Sosnowski.

wp.pl, Magazyn Futbol

[lurppis]

http://skwk.pl/news/show/5008_z_wizyta_w_lanckoronie

[yeyo]

przeglądałem wczoraj swoje roczniki piłki nożnej i natknąłem sie na wywiad z przedstawicieliami kiboli z całej polski na temat awantur na kadrze etc. wywiad okraszony fotkami, jak uporam sie ze skanerem to wrzuce

[Torfiorz]

Do 3 lat pozbawienia wolności za udział w bójce o charakterze chuligańskim przed sądem grozi sześciu pseudokibicom zatrzymanym przez łódzkich policjantów wspieranych przez antyterrorystów.

Wobec dwóch sprawców w wieku 21 i 26 lat sąd zastosował tymczasowy areszt, a pozostałych objął policyjnym dozorem.

W ich mieszkaniach znaleziono maczetę, kominiarki i skórzane rękawice używane podczas bójek. Przypomnijmy, że 19 maja chuligani urządzili bijatykę przed budynkiem sądu rejonowego przy al. Kościuszki. Jak ustalono, tego dnia odbywała się tam rozprawa, w której jeden z pseudokibiców miał być oskarżonym. Na miejscu pojawili się jego koledzy. O ich planach dowiedzieli się pseudokibice drużyny przeciwnej i też zjawili się w gmachu. Doszło do awantury, która przerodziła się w bijatykę. Na szczęście żadna z osób postronnych nie ucierpiała. Całe zdarzenie zarejestrowali przypadkowi świadkowie. A film trafił do policji. Funkcjonariusze wytypowali uczestników bójki. Część zatrzymano, a poszukiwania pozostałych trwają.

[link]

[link]

[pijzemna]

[link]

[pms]

Lokalny portal, ale zawsze coś:

[link]

[PolskaPonadWszystko]

Kilku gorzowian tuż po żużlowych derbach zostało pobitych przez chuliganów z Zielonej Góry. - A gdy oni nas już zostawili, pojawili się policjanci i bili nas pałkami - relacjonują poszkodowani.

W niedzielę Marek zaprosił na żużlowe derby kolegę razem z 10-letnim synem. Oglądali mecz z trybuny VIP, bo Marek pracuje w firmie, która jest sponsorem Stali Gorzów. Tuż po spotkaniu w radosnym nastroju poszli do parkingu, tam długo robili wspólne zdjęcia z żużlowcami. W końcu strzelili sobie upragnioną fotkę z Andrzejem Huszczą i mogli wyjść ze stadionu.

Ok. godz. 20 szli ul. Śląską. Pech chciał, że właśnie wtedy pod eskortą policji spod gorzowskiego stadionu wyjeżdżały cztery autobusy z kibicami Falubazu. Podstawione przez MZK wozy miały dowieźć fanów z Zielonej Góry na leżący na obrzeżach miasta dworzec Zamoście. Tam na gości czekał transport.

Policja nas spałowała

Jak relacjonuje Marek, z autobusu w stronę gorzowian poleciały wyzwiska. - Postukaliśmy się w głowę, pokazaliśmy im środkowy palec, a kolega pomachał do nich flagą w barwach Stali. Wtedy otworzyły się drzwi w jednym z autobusów. Cała kawalkada zatrzymała się. Kibice wyskoczyli z pojazdu i nas zaatakowali. Kopali po całym ciele - opowiada gorzowianin.

Zaznacza, że wszystko działo się błyskawicznie. - Zielonogórzanie nas otoczyli. Nie było gdzie uciec, bo przy chodniku stał płot. Napastników było tak wielu, że musieli się rozstąpić, aby nas przewrócić. Zdążyliśmy zasłonić twarz rękami, ale mnie ktoś kopnął w tył głowy. Oni nas bili, a policja nie interweniowała - relacjonuje 30-letni mężczyzna.

A gdy już funkcjonariusze zabrali się do roboty... - To najpierw spałowali nas - mówi Marek. - Zobaczyłem, że przybiegli policjanci w kominiarkach. Myślałem, że jest już po wszystkim, ale kiedy próbowałem się podnieść, dostałem pałką w udo. Zaczęło nas okładać czterech, pięciu policjantów. Mówię do nich, aby zostawili nas w spokoju, bo właśnie zostaliśmy skopani, żeby podali nam numery legitymacji, zamiast odpowiedzi były kolejne uderzenia i wyzwiska - dziwi się kibic Stali.

W poniedziałek po południu obaj mężczyźni zrobili obdukcję. - Mam siniaka na głowie od kopnięcia i pięć innych ran na ciele od uderzeń pałką. Mój kolega też jest posiniaczony, prawdopodobnie ma wybity palec - opowiada. Po wizycie u lekarza wieczorem mieli pójść na policję.

Nie chodzi im tylko o zgłoszenie pobicia przez pseudokibiców Falubazu. Mają pretensje do policjantów.

Policyjny psycholog dla chłopca

- Dostajesz lanie od kogoś, kto miał cię chronić. Mam firmę, płacę podatki, a oni mnie pałują, jak wracam z meczu. A przecież to ja zostałem zaatakowany przez bandytów! - denerwuje się Marek.

Dodaje, że jego kolega będzie się domagał policyjnego psychologa dla syna. - Młodego chłopca chuligani oszczędzili, ale to i tak dla niego było straszne przeżycie. Na oczach 10-latka zgraja bandytów biła jego ojca. A później jeszcze policjanci... Był przerażony, płakał, a wieczorem długo nie mógł zasnąć. Jak w przyszłości będą mu się kojarzyli policjanci, co będzie myślał o zielonogórzanach? Nie wiem. Dla mnie magia żużlowych zawodów i bezpieczeństwa pod okiem strażników porządku w niedzielę prysła całkowicie - żali się gorzowianin.

Jak wydarzenia z ul. Śląskiej widzi policja? - To była trudna sytuacja do opanowania - przyznaje Sławomir Konieczny, rzecznik prasowy lubuskiej policji. - Autobusy MZK to nie więźniarki, nie możemy też kibiców zakuć w kajdanki. Wyrwali drzwi z wysięgników, wtedy autobus automatycznie się zatrzymuje. Po wyjściu z pojazdu kibice wdali się w trwającą kilka sekund sprzeczkę z osobami na przystanku - mówi rzecznik. Uważa, że policja szybko zażegnała niebezpieczeństwo.

Dlaczego znowu policja jest zła?

A co z nadgorliwą interwencją policji? - Podczas akcji policjant ma pytać, kto zielony, a kto żółty i jeszcze kto zaczął? Dlaczego znowu zła policja? Znów jest wszystkiemu winna? - pyta Konieczny. Dodaje, że trwają czynności wyjaśniające. Policjanci dysponują materiałem filmowym z okolic stadionu. - Każda interwencja policji jest przez nas filmowana i później analizowana - zaznacza rzecznik.

Materiał z monitoringu w autobusach przekazał policji także Miejski Zakład Komunikacji. - Te nagrania mogą pomóc policjantom w ustaleniu przebiegu wydarzeń. We wszystkich czterech wozach pracowały kamery. Nie zostały zniszczone. Trochę strat jednak ponieśliśmy. W jednym z autobusów podpalona została podłoga, w trzech wozach zniszczono wewnętrzne poszycie dachu, powyrywano też młotki bezpieczeństwa - wymienia Marcin Pejski, rzecznik MZK.

Jak udało nam się ustalić, podczas postoju w okolicach stadionu zielonogórscy pseudokibice zaatakowali także... dwóch pracowników Stali Gorzów. To gracarze, ludzie, którzy pomagają przy organizacji zawodów. Skończyli pracę i szli do domu w strojach klubowych, bo mieszkają niedaleko. Jeden ma złamany nos, drugi problemy z kolanem. Gorzowski klub na razie czeka na ustalenia policji.


Pseudokibice Falubazu nabroili nie tylko poza stadionem. Przypomnijmy: podczas jednego z wyścigów z zielonogórskiego sektora poleciało na tor plastikowe krzesełko (łącznie zniszczonych zostało blisko 30 siedzisk). Obecny na meczu komisarz ligi zgłosił sprawę prokuraturze, argumentując, że w tej sytuacji żużlowcy zostali narażeni na utratę życia lub zdrowia.

Imię poszkodowanego kibica na jego prośbę zostało zmienione, prawdziwe dane do wiadomości redakcji.

[jatar]

Wywiad z dr. Dominikiem Antonowiczem część I

[link]

[Globson]

Presłuchanie kibiców Wisły Płock
[link]

[jatar]

Część druga wywiadu z dr. Antonowiczem

[link]

[tuttifrutti]

jestem w szoku...
na tvn24 wspomnieli o kibicach z Gdańska którzy przyjechali z darami do miejscowości Jelcz-Laskowice

[BobSwagger_]

jestem w szoku...
na tvn24 wspomnieli o kibicach z Gdańska którzy przyjechali z darami do miejscowości Jelcz-Laskowice

Dodajmy, że w J-L jest Fan Club Śląska Wrocław.

[bombel_ksg]

[link]

[przekumaty.piknik]

[link]

ja p******* ile razy trzeba pisac zeby wklejac arty z wyborczej...

Stal sprząta rzeszowskie Bulwary po powodzi

- Po pierwsze porządkujemy teren w pobliżu stadionu, po drugie to doskonała okazja do integracji i zaszczepienia młodym ludziom pasji społecznikowskiej i poczucia odpowiedzialności - mówi Marek Potępa, dyrektor Stali.

Bulwary wokół stadionu Stali są terenem zalewowym. W tym roku były pod wodą dwa razy. Do pracy przy sprzątaniu Bulwarów przystąpiły wszystkie sekcje klubu.

- W czwartek w teren wyszli żużlowcy, pracowali od szesnastej do wieczora. Byli i kibice, zawodnicy ze szkółki i prezes sekcji. W piątek do akcji ruszyli kibice piłkarscy, a na najbliższy poniedziałek szykują się już zapaśnicy - wyjaśnia Potępa. Podkreśla duże zaangażowanie kibiców wszystkich sekcji.

Sprzątanie to nie jedyna inicjatywa środowiska sportowego Stali. Kolejna akcja zapowiadana jest na niedzielny mecz żużlowy. Będą wtedy na trybunach zbierane datki dla osób poszkodowanych w powodzi. Inicjatywa wyszła od młodych zawodniczek i zawodników sekcji akrobatyki oraz uczniów V LO i gimnazjum sportowego.

- To fantastyczna sprawa. Należy się tylko cieszyć, że nasza młodzież jest tak wrażliwa na tragedię innych - mówi Ewelina Fijołek, trenerka młodych akrobatów. Wyjaśnia, że zebrane pieniądze zostaną przekazane na zakup żywności dla powodzian. Do akcji akrobatów i uczniów szkół sportowych przyłączyli się zawodnicy innych sekcji klubu, a nawet zespołów tanecznych. Przed meczem żużlowym odbędą się pokazy przygotowane przez młodych zapaśników, akrobatów i piłkarzy, zaprezentują się także zespoły taneczne.

- W naszej szkole uczy się sporo dziewcząt, które tańczą w różnych zespołach. Stąd ich obecność podczas akcji. Potem, w czasie meczu, młodzi ludzie wyjdą na trybuny, by do puszek przygotowanych przez rzeszowski Caritas zbierać datki - opowiada Ewelina Fijołek. - To inicjatywa młodzieży, możemy być z niej dumni. Mamy dowód, że potrafią się zorganizować, dostrzec problemy ogółu i działać - mówi o swoich podopiecznych Ewelina Fijołek.

Pomysł młodych sportowców bardzo ciepło przyjęła Marta Półtorak, prezes Spółki Sportowej Speedway Stal Rzeszów, do której pomysłodawcy zwrócili się o zgodę na przeprowadzenie akcji przed meczem żużlowym i w czasie jego trwania. - Nie wyobrażam sobie, byśmy mogli nie zgodzić się na to. Pomoc powodzianom uważam za naturalny odruch - mówi Marta Półtorak.

Źródło: Gazeta Wyborcza Rzeszów

[__DarkLG__]

Policjanci z Lęborka zatrzymali mężczyznę, który znieważył na tle rasowym piłkarza reprezentacji Polski.
"Łysy" zapłaci za niewyparzony język i rasistowskie opinie. To pewne, nie wiadomo tylko, jak wysoka będzie kara za językowe "używanie" sobie na brazylijskim zawodniku, który gra w polskiej reprezentacji.

"Łysy" to 36-letni mieszkaniec Lęborka, który w 2009 roku na łamach miesięcznika "Szalikowiec" poczuł się na tyle odważny, że pod pseudonimem napisał kilka ostrych, a do tego rasistowskich słów. Padło na Brazylijczyka, Rogera Guerreiro, który gra w polskich barwach.

Na "Łysego" szybko zwrócili uwagę funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Przeglądali "Szalikowca" właśnie w poszukiwaniu treści rasistowskich. Przy współpracy z policją w Lęborku udało im się ustalić, kim jest "Łysy". Został zatrzymany. Usłyszał już zarzut znieważenia osoby na tle rasowym.
Przyznał się do winy i poddał się dobrowolnie karze. Zaproponował dla siebie karę grzywny w wysokości 1,5 tysiąca złotych. O ostatecznej karze dla "Łysego" zdecyduje jednak lęborski sąd. Bez względu na wyrok lęborczaninowi powinno być łyso.



Zgodnie z polskim prawem za znieważenie osoby lub grupy ludności z powodu jej przynależności rasowej grozi do 3 lat pozbawienia wolności.

[link]

[Whiskey_]

Policjanci z Lęborka zatrzymali mężczyznę, który znieważył na tle rasowym piłkarza reprezentacji Polski.
"Łysy" zapłaci za niewyparzony język i rasistowskie opinie. To pewne, nie wiadomo tylko, jak wysoka będzie kara za językowe "używanie" sobie na brazylijskim zawodniku, który gra w polskiej reprezentacji.

"Łysy" to 36-letni mieszkaniec Lęborka, który w 2009 roku na łamach miesięcznika "Szalikowiec" poczuł się na tyle odważny, że pod pseudonimem napisał kilka ostrych, a do tego rasistowskich słów. Padło na Brazylijczyka, Rogera Guerreiro, który gra w polskich barwach.

Na "Łysego" szybko zwrócili uwagę funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Przeglądali "Szalikowca" właśnie w poszukiwaniu treści rasistowskich. Przy współpracy z policją w Lęborku udało im się ustalić, kim jest "Łysy". Został zatrzymany. Usłyszał już zarzut znieważenia osoby na tle rasowym.
Przyznał się do winy i poddał się dobrowolnie karze. Zaproponował dla siebie karę grzywny w wysokości 1,5 tysiąca złotych. O ostatecznej karze dla "Łysego" zdecyduje jednak lęborski sąd. Bez względu na wyrok lęborczaninowi powinno być łyso.



Zgodnie z polskim prawem za znieważenie osoby lub grupy ludności z powodu jej przynależności rasowej grozi do 3 lat pozbawienia wolności.

[link]

Wrzuci ktoś skan tego "artykułu" z Szalikowca ?

[SopockiLechista]

Pękny gest w stronę małego Kacperka walczącego z rakiem wykonali pracownicy i kibice zielonogórskiego Falubazu. Młody chłopiec w niedzielę stał się zawodnikiem klubu, a jego przejazd na rowerku przez tor spotkał się z euforycznym przyjęciem – pisze serwis SportoweFakty.pl.

[link]
[link]

BRAWO!!!!!!

[Anima Villis]

Zajebista inicjatywa,aż mnie ciary przeszły...

[krs_LP]

Ustawka, czy spotkanie po godzinach? Kibice Elany Toruń i Arki Gdynia w grudziądzkim lesie
[link]

[Matpaw]

[link]

Jedna osoba nie żyje, a trzy zostały ranne - to skutek ustawki między kibicami w Bydgoszczy.

Fot. Arkadiusz Wojtasiewicz / Agencja Gazeta
Miejsce tragedii
Do bójki z nożami doszło w poniedziałek wieczorem w parku przy ul. gen. Grzmota-Skotnickiego na Wzgórzu Wolności.

- W połowie mundialowego meczu Hiszpanii z Hondurasem wyszedłem na papierosa. U nas nie można w środku palić - opowiada właściciel jednego z barów w pobliżu parku, gdzie klienci spotykają się każdego dnia, by wspólnie kibicować. - Widziałem grupę ludzi w szalikach, i chłopaków i dziewczyny. Spaliłem i wróciłem do środka.


- Kiedy ja wyszedłem na zewnątrz, w parku stały już trzy radiowozy, policjanci robili zdjęcia, karetka na sygnale jechała w stronę szpitala. Szalikowcy spotykają się tutaj często, ale widać wcześniej nie mieli przy sobie noży - mówi klient baru.

Jeden nastolatek zginął od ugodzeń nożem, dwóch z ranami ciętymi zostało odwiezionych do szpitala, 17-letnia dziewczyna także znalazła się pod opiekę medyków, ma niegroźne dla życia obrażenia, jest w szoku.

Wiadomo już, że zmarłym jest 17-letni Jakub O., kibic Zawiszy Bydgoszcz.

Mieszkańcy domów w sąsiedztwie parku nie szczędzą ostrych słów pod adresem pseudokibiców. - Wisi nam to, niech się pozabijają, będzie spokojniej na stadionach i w naszym parku - komentują śmierć nastolatka.

[przekumaty.piknik]

Odrazu widać że była to USTAWKA, że to porachunki pseudokibiców, że chłopak który zmarł był kibicem i na pewno zabił go inny kibol... jebana manipulacja faktami. Przecież ten artykuł brzmi jak z Faktu czy SuperExpresu.