
Europejskie puchary 2009/10
Moderatorzy: Zorientowany, LechiaCHWM
-
- Posty: 112
- Rejestracja: 13.07.2009, 14:43
Re: Europejskie puchary 2009/10
[link]
bardzo dobre zachowanie SKLW
bardzo dobre zachowanie SKLW
-
- Posty: 85
- Rejestracja: 01.03.2007, 19:48
Re: Europejskie puchary 2009/10
Doping z sektora Broendby
[link]
W akcji przed meczem brało udzial 30 Legionistow i około 60 Dunczykow + sprzet
[link]
W akcji przed meczem brało udzial 30 Legionistow i około 60 Dunczykow + sprzet
-
- Posty: 1441
- Rejestracja: 23.12.2008, 09:44
Re: Europejskie puchary 2009/10
może strasznie glupie pytanie, nie czytalem relacji itp. ale w jakiej akcji brali udział? 

-
- Posty: 99
- Rejestracja: 13.07.2009, 17:32
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Europejskie puchary 2009/10
Czy tak trudno sie domyslec co robili? przeciez nie grali w karty 

"- Policja upierała się, że przyjazd Zawiszy wiąże się z meczem podwyższonego ryzyka, bez względu na to, czy pojawią się kibice przyjezdni - wyjaśnia prezes Hutnika Szczecin Przemysław Aksiuczyc. "
-
- Posty: 53
- Rejestracja: 03.03.2007, 14:17
Re: Europejskie puchary 2009/10
jest jakis mecz naszych drużyn w [link]?
-
- Posty: 112
- Rejestracja: 13.07.2009, 14:43
Re: Europejskie puchary 2009/10
przed meczem Legionistów(około30) zasiadujacych w barze atakuje Brondby w 60 osob + race itp. Po krotkim spieciu Dunczycy uciekają.Blaster pisze:może strasznie glupie pytanie, nie czytalem relacji itp. ale w jakiej akcji brali udział?
-
- Posty: 73
- Rejestracja: 10.06.2007, 21:18
Re: Europejskie puchary 2009/10
na necie jest [link]maxjot pisze:jest jakis mecz naszych drużyn w tv?
-
- Posty: 503
- Rejestracja: 06.08.2007, 01:07
- Lokalizacja: Brodnica (L)
Re: Europejskie puchary 2009/10
Legie pokazują na nSport, coś mi się obiło o uszy że także na TVN Turbo? Może ktoś to potwierdzić?

-
- Posty: 344
- Rejestracja: 04.01.2009, 10:40
Re: Europejskie puchary 2009/10
[link]
tu nic nie ma na ten temat
tu nic nie ma na ten temat

Blaster pisze:odpuście sobie mecz Piast-Jaga , śmierdzi mi tu remisem, raczej wygra Piast, ale nie zdziwie sie jak wygra Jaga.
-
- Posty: 10
- Rejestracja: 04.05.2007, 12:27
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Europejskie puchary 2009/10
podobnie jak tydzień temu kibice NAC, tak dziś Brondby zagościło na Krakowskie Przedmieście, w jednym z ogródków piwnych wywiesili dwie flagi.
[link]
-
- Posty: 18
- Rejestracja: 26.02.2007, 21:06
Re: Europejskie puchary 2009/10
Wlasnie wszedlem na Legie. Ochrony od cholery. Oprocz sprawdzania na bramkach (twarz do kamery wraz z karta kibica) jeszcze trzy razy sprawdzane bilety aby wejsc na sektor. Na sektorach ochrona. Dunczykow troche ponad 100 jak na razie. Cos spiewaja i machaja flagami.
-
- Posty: 3698
- Rejestracja: 25.07.2007, 12:17
- Lokalizacja: monopolowy
Re: Europejskie puchary 2009/10
na Łazienkowskiej ochrona nie pozwoliła wniesienie bębna, flag i oprawy...co ciekawe Duńczycy wnieśli takie akcesoria
ITI SPIERDALAJ!

ITI SPIERDALAJ!
HUTNIK&MAZOVIA
-
- ostatnie ostrzeżenie
- Posty: 477
- Rejestracja: 27.02.2007, 09:04
- Lokalizacja: Youtube
Re: Europejskie puchary 2009/10
To iti jest bardziej popierdolone niż można się było spodziewać w najgorszych snach.
Śpiewa z nami cały kraj...!!!
Śpiewa z nami cały kraj...!!!
Dzieci wesoło wybiegły ze szkoły. Zapaliły papierosy, wyciągnęły flaszki. Chodnik zapluły, ludzi przepędziły. Siedzą na ławeczkach i ryczą do siebie. Wszyscy mamy źle w głowach, że żyjemy...
-
- Posty: 69
- Rejestracja: 27.02.2007, 17:08
- Lokalizacja: Warszawa
-
- Posty: 136
- Rejestracja: 15.07.2009, 09:21
Re: Europejskie puchary 2009/10

-
- Posty: 491
- Rejestracja: 08.03.2007, 22:21
- Lokalizacja: POLSKA
Re: Europejskie puchary 2009/10
A co Wy się spodziewacie po żydach??? przeciez walter i wejchert to żydowska zaraza, tak jak Wasza prezydentka hajka grundbaum.Seth Gecko pisze:To iti jest bardziej popierdolone niż można się było spodziewać w najgorszych snach.
Śpiewa z nami cały kraj...!!!
Tylko pod Krzyżem, tylko pod tym Znakiem Polska jest Polską, a Polak Polakiem!
BÓG - HONOR - OJCZYZNA
Wielka Polska Katolicka
Krucjata Różańcowa za Ojczyznę! Codziennie odmawiajcie Różaniec o Polskę wierną Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, o wypełnienie Jasnogórskich Ślubów Narodu!
BÓG - HONOR - OJCZYZNA
Wielka Polska Katolicka
Krucjata Różańcowa za Ojczyznę! Codziennie odmawiajcie Różaniec o Polskę wierną Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, o wypełnienie Jasnogórskich Ślubów Narodu!
-
- Posty: 310
- Rejestracja: 02.08.2007, 13:53
Re: Europejskie puchary 2009/10
początek sierpnia a my mamy tylko 1 przedstawiciela ktory jeszcze jest nierozstawiony... Jak widać w tym roku Polscy fanatycy nie będą mieli okazji sie pokazać w Europie

-
- Posty: 344
- Rejestracja: 04.01.2009, 10:40
Re: Europejskie puchary 2009/10
naprawde dobra gra Legii ale zabrakło troche szczęścia...

Blaster pisze:odpuście sobie mecz Piast-Jaga , śmierdzi mi tu remisem, raczej wygra Piast, ale nie zdziwie sie jak wygra Jaga.
-
- Posty: 101
- Rejestracja: 26.02.2007, 23:06
Re: Europejskie puchary 2009/10
Szkoda Legii ale sami sobie winni jak ma się tyle okazji to trzeba strzelać .

-
- Posty: 420
- Rejestracja: 17.06.2007, 10:34
Re: Europejskie puchary 2009/10
Na gorąco.
Legia - Broendby.
Legia: bez flag (zajebane), bez oprawy (zajebana), bez megafona (zajebany), bez bębna (zajebany)
Broendby: ok. 120 osób, kilka flag, powieszonych, ok. 5 dużych machajek, duży bęben, który trochę przeszkadzał w klaskanych piosenkach i ogólnie wkurwiał.
Na gnieździe jedna flaga grupy Szydercy.
Płot miał nietypowe odzdobienie, zamiast flag tak jak zawsze, przed nim stało dla ozdoby ok. 50 ochroniarzy w czarnych kaskach.
Legia - Broendby.
Legia: bez flag (zajebane), bez oprawy (zajebana), bez megafona (zajebany), bez bębna (zajebany)
Broendby: ok. 120 osób, kilka flag, powieszonych, ok. 5 dużych machajek, duży bęben, który trochę przeszkadzał w klaskanych piosenkach i ogólnie wkurwiał.
Na gnieździe jedna flaga grupy Szydercy.
Płot miał nietypowe odzdobienie, zamiast flag tak jak zawsze, przed nim stało dla ozdoby ok. 50 ochroniarzy w czarnych kaskach.
-
- Posty: 420
- Rejestracja: 17.06.2007, 10:34
Re: Europejskie puchary 2009/10
Wczoraj SKLW i grupy kibicowskie wystosowały apel o doping. Dał zajebisty efekt, bo pół polskich mediów lansowało race na murawie albo wjazd na murawie, a tak sobie strzelili w kolano i pokazali czytającym bądź oglądającym, jak nieobiektywnym są źródłem informacji 

-
- Posty: 420
- Rejestracja: 17.06.2007, 10:34
Re: Europejskie puchary 2009/10
Przepraszam za pomyłkę.
Broendby raczej 250 niż 120. Stałem dokładnie na drugim końcu krytej i widziałem głównie ich machajki i ochroniarzy w odblaskowych kurtkach, a zasugerowałem się tym, co mówił dziś Błędowski o liczbie sprzedanych biletów.
Tu macie relację z legialive.pl
Jak w stanie wojennym
O rewanżowym meczu z Broendby było głośno długo przed jego rozpoczęciem. Wszystko za sprawą komunikatu klubu, który mówił o chęci wyrzucenia Legii z pucharów przez własnych kibiców i zachęcał do donoszenia "sygnałów mogących pomóc w zapobieżeniu takim działaniom". Jak bardzo działacze bali się "bandytów" okazało się dopiero tuż przed meczem. Nasz stadion wyglądał podobnie do meczu z Dynamem Tbilisi w stanie wojennym. Kibicom nie pozwolono wnieść na stadion oprawy, flag, megafonu i bębnów...
Rzekomo wszystkie te przedmioty były niebezpieczne i niezgodne z regulaminem... tego meczu. Fani pytając o przedstawienie wspomnianego regulaminu zostali poinformowani, że będą mogli się z nim zapoznać... po meczu. Informację o przedmeczowych poczynaniach działaczy nasz gniazdowy przekazał wszystkim zgromadzonym kibicom. Ci serdecznie "podziękowali" dyrektorowi ds. bezpieczeństwa na stadionie, Bogusławowi Błędowskiemu.
Dzień przed spotkaniem SKLW i grupy kibicowskie na Legii wydali oświadczenie, w którym namawiali do gorącego dopingu na meczu z Broendby. Mimo niedotrzymania słowa przez działaczy na temat porozumienia, kibice chcieli pomóc swojej drużynie w awansie do kolejnej rundy. Tymczasem na Łazienkowskiej wciąż przeważała teoria spiskowa i przy wchodzeniu na stadion każdy traktowany był jak potencjalny intruz. Po okazaniu imiennego biletu i karty kibica, kartę ze zdjęciem trzeba było pokazać i uśmiechnąć się do kamery. Później by wejść na sektor bilet należało okazać jeszcze trzykrotnie.
Fani długo nie mogli zrozumieć decyzji o niewpuszczeniu oprawy meczowej, flag na płot oraz bębna i megafonu. Jak widać słowa działaczy, którzy od miesięcy mówili, że klub zachęca do robienia opraw i dopingu (szczególnie, gdy na stadionie była cisza) nie po raz pierwszy mijają się z prawdą. Wkurzeni byli nie tylko fani. Także stacje telewizyjne, które meczu pokazać nie chciały, liczyły na medialną sensację i pod bramami czekały z kamerami. Jak na złość, na Łazienkowskiej nie znaleźli materiału na newsa dnia. Jeśli ktoś chciał szukać nieprawidłowości na stadionie, to znaleźć mógł je bez problemu. Ochrona, która stała na trybunach wzdłuż płotu, nie posiadała identyfikatorów. Sprawą zajęła się szybko śródmiejska policja i po chwili ochroniarze dostali nakaz założenia kasków, po czym każdy z nich otrzymał identyfikator. Zdjęcia oraz dane osobowe były na nich zupełnie przypadkowe, z czego śmiali się sami zainteresowani – pełen profesjonalizm!
Co ciekawe dyrektywy regulaminowe dotyczyły tylko kibiców Legii. Duńczycy, którzy na stadionie pojawili się już dwie godziny przed meczem (zajęli sektor A na trybunie górnej), nie mieli problemu z wniesieniem flag na płot, flag na kiju oraz bębna i bijaków. Ale czy to jeszcze kogoś dziwi? Pół godziny przed meczem "Staruch" apelował do kibiców, by pomimo działań pracowników klubu, każdy dał tego dnia z siebie jak najwięcej. Rozpoczęliśmy tradycyjnie od "Snu o Warszawie" i "Mistrzem Polski jest Legia" na wyjście piłkarzy. Osoby buczące na ostatnim meczu z Zagłębiem zostały tymczasem poinformowane, że w każdej chwili mogą zająć miejsce na gnieździe. Chętnych wśród "mocnych w gębie" internautów nie było.
W pierwszej połowie doping legionistów, pomimo straconej szybko bramki, stał na bardzo wysokim poziomie. Właściwie nie było słabszych momentów. Na dwie trybuny odśpiewaliśmy "Warszawę" i "Za nasze miasto". Zatańczyliśmy również walczyka, a hit z Wiednia wykonywany równo i głośno musiał robić wrażenie na przyjezdnych. Ci co prawda śpiewali przez większość meczu, ale słyszeli to tylko ci, którzy siedzieli po drugiej stronie trybuny. W młynie fani Broendby byli praktycznie niesłyszalni. Jedynie widok rytmicznych uderzeń w bęben i powiewających flag był dla nas sygnałem, że przyjezdni nie śpią.
Wyrównująca bramka Gizy bardzo ucieszyła kibiców. Starym dobrym zwyczajem wielu fanów w euforii wskoczyło na płot, świętując bramkę. Nie spodobało się to ochronie, która czym prędzej postanowiła kibiców od płotu odgrodzić. Po chwili płot został obstawiony na tyle szczelnie, że nikt nie był w stanie się do niego przecisnąć (inna sprawa, że ochrona na murawie zasłaniała widok... trenerowi duńskiemu, który apelował o przesunięcie się). Ale przed przerwą kolejnych okazji do świętowania, mimo wielu stworzonych przez piłkarzy sytuacji bramkowych, nie mieliśmy. Po bardzo dobrej w naszym wykonaniu połowie wydawało się, że po przerwie będzie tylko lepiej. Niestety, nie było.
Na początku drugiej połowy delegat UEFA przemaszerował pod naszym młynem. W oko wpadła mu flaga "Szyderców" (jedyna wniesiona na stadion), która wisiała na gnieździe. Wyposażony nie gorzej niż ochroniarze na Legii (większość z aparatem lub kamerą) delegat uwieczniał na karcie różne ujęcia flagi oraz kibiców. Zaraz po przerwie doping był zdecydowanie słabszy niż w pierwszych 45 minutach. Na szczęście pomogła szybka reakcja "Starucha", który przypomniał niektórym, w jakim celu przychodzi się na stadion. Pomogło na tyle, że niebawem mogliśmy świętować objęcie przez Legię prowadzenia. Niestety radość nie trwała długo... cztery minuty później cieszyli się fani z Kopenhagi.
Przez ostatnie pół godziny doping nie był już tak głośny jak wcześniej. Naprawdę trudno stwierdzić co było tego przyczyną. Wszak awans był cały czas w zasięgu ręki - trzeba było tylko strzelić jednego gola. Jako przerywnik kibice postanowili wyśmiać klubowych działaczy oraz szukających sensacji pismaków. Rozpoczęto odliczanie od 10 do 1, po czym symulowano rzut na murawę fikcyjnych rac (według mediów "taka miała być kara"). Później w stronę trybuny prasowej zaśpiewano "To my, to my kibole", przy czym fani machali dziennikarzom, którzy wcześniej wypisywali głupoty o fanatykach z Łazienkowskiej.
W końcówce doping zerwał się raz jeszcze. Gdy sędzia doliczył 3 minuty do regulaminowego czasu, nikt nie żałował gardła. "Legia gol allez allez" - śpiewaliśmy do ostatniego gwizdka. Niestety, mimo rzutu rożnego w ostatniej minucie, tym razem nie było powtórki z 1996 roku... "My kibice z Łazienkowskiej nie poddamy się, będziemy z Tobą zawsze i na dobre i na złe..." - śpiewali po meczu kibice, gdy piłkarze przyszli podziękować za doping. Paru z nich rzuciło w trybuny swoje koszulki. Na szczęście tym razem ochrona zachowała się rozsądnie i przeszła w narożnik trybuny. Trzeba przyznać, że znacznie lepsze humory mieli Duńczycy, którzy na odległość (nie pozwolono im opuścić górnego sektora) świętowali awans do kolejnej rundy.
Fani Legii tymczasem skandowali "Walczyć trenować, Warszawa musi panować". Już po końcowym gwizdku kibice odnieśli się do przedmeczowego komunikatu i prasowych wypowiedzi działaczy. "Hej Miklas, gdzie ci bandyci?!" - pytali głośno fani z młyna, wcale nie licząc na odpowiedź. W stronę dyrektora ds. bezpieczeństwa skandowano tymczasem "Błędowski! Co? Ty bandyto!" i raz jeszcze w stronę "jaskółki" podziękowano mu za oprawę. Trzeba przyznać, że nikt tak jak Pan Bogusław nie potrafi docenić parodniowej pracy ultrasów (po raz drugi dodajmy, bo okazjonalnej oprawy na mecz w Kopenhadze również nie wpuszczono). Ze swojej strony mogę tylko dodać, że ta przyszykowana na mecz z Broendby była na najwyższym poziomie i nie zawierała żadnych niedozwolonych haseł, ani środków. Ale czy w klubie kogoś to interesuje?
Niestety kolejny raz z rzędu nasz klub odpadł bardzo szybko z europejskich rozgrywek. Wszyscy, którzy liczyli, że jeszcze w tym roku będą mogli sławić Legię w Europie, muszą obejść się smakiem. Nic to. Pozostają nam dobrze znane krajowe stadiony. Oby przynajmniej w Pucharze Polski los skojarzył nam jakiegoś bardziej egzotycznego rywala.
Frekwencja: 5500
Kibiców gości: 250
Flagi gości: 5
Doping Legii: 7,5
Doping Broendby: 7
Broendby raczej 250 niż 120. Stałem dokładnie na drugim końcu krytej i widziałem głównie ich machajki i ochroniarzy w odblaskowych kurtkach, a zasugerowałem się tym, co mówił dziś Błędowski o liczbie sprzedanych biletów.
Tu macie relację z legialive.pl
Jak w stanie wojennym
O rewanżowym meczu z Broendby było głośno długo przed jego rozpoczęciem. Wszystko za sprawą komunikatu klubu, który mówił o chęci wyrzucenia Legii z pucharów przez własnych kibiców i zachęcał do donoszenia "sygnałów mogących pomóc w zapobieżeniu takim działaniom". Jak bardzo działacze bali się "bandytów" okazało się dopiero tuż przed meczem. Nasz stadion wyglądał podobnie do meczu z Dynamem Tbilisi w stanie wojennym. Kibicom nie pozwolono wnieść na stadion oprawy, flag, megafonu i bębnów...
Rzekomo wszystkie te przedmioty były niebezpieczne i niezgodne z regulaminem... tego meczu. Fani pytając o przedstawienie wspomnianego regulaminu zostali poinformowani, że będą mogli się z nim zapoznać... po meczu. Informację o przedmeczowych poczynaniach działaczy nasz gniazdowy przekazał wszystkim zgromadzonym kibicom. Ci serdecznie "podziękowali" dyrektorowi ds. bezpieczeństwa na stadionie, Bogusławowi Błędowskiemu.
Dzień przed spotkaniem SKLW i grupy kibicowskie na Legii wydali oświadczenie, w którym namawiali do gorącego dopingu na meczu z Broendby. Mimo niedotrzymania słowa przez działaczy na temat porozumienia, kibice chcieli pomóc swojej drużynie w awansie do kolejnej rundy. Tymczasem na Łazienkowskiej wciąż przeważała teoria spiskowa i przy wchodzeniu na stadion każdy traktowany był jak potencjalny intruz. Po okazaniu imiennego biletu i karty kibica, kartę ze zdjęciem trzeba było pokazać i uśmiechnąć się do kamery. Później by wejść na sektor bilet należało okazać jeszcze trzykrotnie.
Fani długo nie mogli zrozumieć decyzji o niewpuszczeniu oprawy meczowej, flag na płot oraz bębna i megafonu. Jak widać słowa działaczy, którzy od miesięcy mówili, że klub zachęca do robienia opraw i dopingu (szczególnie, gdy na stadionie była cisza) nie po raz pierwszy mijają się z prawdą. Wkurzeni byli nie tylko fani. Także stacje telewizyjne, które meczu pokazać nie chciały, liczyły na medialną sensację i pod bramami czekały z kamerami. Jak na złość, na Łazienkowskiej nie znaleźli materiału na newsa dnia. Jeśli ktoś chciał szukać nieprawidłowości na stadionie, to znaleźć mógł je bez problemu. Ochrona, która stała na trybunach wzdłuż płotu, nie posiadała identyfikatorów. Sprawą zajęła się szybko śródmiejska policja i po chwili ochroniarze dostali nakaz założenia kasków, po czym każdy z nich otrzymał identyfikator. Zdjęcia oraz dane osobowe były na nich zupełnie przypadkowe, z czego śmiali się sami zainteresowani – pełen profesjonalizm!
Co ciekawe dyrektywy regulaminowe dotyczyły tylko kibiców Legii. Duńczycy, którzy na stadionie pojawili się już dwie godziny przed meczem (zajęli sektor A na trybunie górnej), nie mieli problemu z wniesieniem flag na płot, flag na kiju oraz bębna i bijaków. Ale czy to jeszcze kogoś dziwi? Pół godziny przed meczem "Staruch" apelował do kibiców, by pomimo działań pracowników klubu, każdy dał tego dnia z siebie jak najwięcej. Rozpoczęliśmy tradycyjnie od "Snu o Warszawie" i "Mistrzem Polski jest Legia" na wyjście piłkarzy. Osoby buczące na ostatnim meczu z Zagłębiem zostały tymczasem poinformowane, że w każdej chwili mogą zająć miejsce na gnieździe. Chętnych wśród "mocnych w gębie" internautów nie było.
W pierwszej połowie doping legionistów, pomimo straconej szybko bramki, stał na bardzo wysokim poziomie. Właściwie nie było słabszych momentów. Na dwie trybuny odśpiewaliśmy "Warszawę" i "Za nasze miasto". Zatańczyliśmy również walczyka, a hit z Wiednia wykonywany równo i głośno musiał robić wrażenie na przyjezdnych. Ci co prawda śpiewali przez większość meczu, ale słyszeli to tylko ci, którzy siedzieli po drugiej stronie trybuny. W młynie fani Broendby byli praktycznie niesłyszalni. Jedynie widok rytmicznych uderzeń w bęben i powiewających flag był dla nas sygnałem, że przyjezdni nie śpią.
Wyrównująca bramka Gizy bardzo ucieszyła kibiców. Starym dobrym zwyczajem wielu fanów w euforii wskoczyło na płot, świętując bramkę. Nie spodobało się to ochronie, która czym prędzej postanowiła kibiców od płotu odgrodzić. Po chwili płot został obstawiony na tyle szczelnie, że nikt nie był w stanie się do niego przecisnąć (inna sprawa, że ochrona na murawie zasłaniała widok... trenerowi duńskiemu, który apelował o przesunięcie się). Ale przed przerwą kolejnych okazji do świętowania, mimo wielu stworzonych przez piłkarzy sytuacji bramkowych, nie mieliśmy. Po bardzo dobrej w naszym wykonaniu połowie wydawało się, że po przerwie będzie tylko lepiej. Niestety, nie było.
Na początku drugiej połowy delegat UEFA przemaszerował pod naszym młynem. W oko wpadła mu flaga "Szyderców" (jedyna wniesiona na stadion), która wisiała na gnieździe. Wyposażony nie gorzej niż ochroniarze na Legii (większość z aparatem lub kamerą) delegat uwieczniał na karcie różne ujęcia flagi oraz kibiców. Zaraz po przerwie doping był zdecydowanie słabszy niż w pierwszych 45 minutach. Na szczęście pomogła szybka reakcja "Starucha", który przypomniał niektórym, w jakim celu przychodzi się na stadion. Pomogło na tyle, że niebawem mogliśmy świętować objęcie przez Legię prowadzenia. Niestety radość nie trwała długo... cztery minuty później cieszyli się fani z Kopenhagi.
Przez ostatnie pół godziny doping nie był już tak głośny jak wcześniej. Naprawdę trudno stwierdzić co było tego przyczyną. Wszak awans był cały czas w zasięgu ręki - trzeba było tylko strzelić jednego gola. Jako przerywnik kibice postanowili wyśmiać klubowych działaczy oraz szukających sensacji pismaków. Rozpoczęto odliczanie od 10 do 1, po czym symulowano rzut na murawę fikcyjnych rac (według mediów "taka miała być kara"). Później w stronę trybuny prasowej zaśpiewano "To my, to my kibole", przy czym fani machali dziennikarzom, którzy wcześniej wypisywali głupoty o fanatykach z Łazienkowskiej.
W końcówce doping zerwał się raz jeszcze. Gdy sędzia doliczył 3 minuty do regulaminowego czasu, nikt nie żałował gardła. "Legia gol allez allez" - śpiewaliśmy do ostatniego gwizdka. Niestety, mimo rzutu rożnego w ostatniej minucie, tym razem nie było powtórki z 1996 roku... "My kibice z Łazienkowskiej nie poddamy się, będziemy z Tobą zawsze i na dobre i na złe..." - śpiewali po meczu kibice, gdy piłkarze przyszli podziękować za doping. Paru z nich rzuciło w trybuny swoje koszulki. Na szczęście tym razem ochrona zachowała się rozsądnie i przeszła w narożnik trybuny. Trzeba przyznać, że znacznie lepsze humory mieli Duńczycy, którzy na odległość (nie pozwolono im opuścić górnego sektora) świętowali awans do kolejnej rundy.
Fani Legii tymczasem skandowali "Walczyć trenować, Warszawa musi panować". Już po końcowym gwizdku kibice odnieśli się do przedmeczowego komunikatu i prasowych wypowiedzi działaczy. "Hej Miklas, gdzie ci bandyci?!" - pytali głośno fani z młyna, wcale nie licząc na odpowiedź. W stronę dyrektora ds. bezpieczeństwa skandowano tymczasem "Błędowski! Co? Ty bandyto!" i raz jeszcze w stronę "jaskółki" podziękowano mu za oprawę. Trzeba przyznać, że nikt tak jak Pan Bogusław nie potrafi docenić parodniowej pracy ultrasów (po raz drugi dodajmy, bo okazjonalnej oprawy na mecz w Kopenhadze również nie wpuszczono). Ze swojej strony mogę tylko dodać, że ta przyszykowana na mecz z Broendby była na najwyższym poziomie i nie zawierała żadnych niedozwolonych haseł, ani środków. Ale czy w klubie kogoś to interesuje?
Niestety kolejny raz z rzędu nasz klub odpadł bardzo szybko z europejskich rozgrywek. Wszyscy, którzy liczyli, że jeszcze w tym roku będą mogli sławić Legię w Europie, muszą obejść się smakiem. Nic to. Pozostają nam dobrze znane krajowe stadiony. Oby przynajmniej w Pucharze Polski los skojarzył nam jakiegoś bardziej egzotycznego rywala.
Frekwencja: 5500
Kibiców gości: 250
Flagi gości: 5
Doping Legii: 7,5
Doping Broendby: 7
-
- Posty: 503
- Rejestracja: 06.08.2007, 01:07
- Lokalizacja: Brodnica (L)
Re: Europejskie puchary 2009/10
Strasznie się wkurwiłem, i przez piłkarzy - bo byli zdecydowanie lepsi i nie wiem czemu tego meczu nie wygrali, i przez ITI - kolejna oprawa nie została zaprezentowana, a przypuszczam,że była ona nie byle jaka, no i w ogóle te flagi, megafon, bęben... ITI SPIER... !

Re: Europejskie puchary 2009/10
To ja stałem na przedkrytej przed nimi, miało być ich 250 ale tak gołym okiem to na tyle nie wyglądało.
-
- Posty: 606
- Rejestracja: 30.06.2007, 13:44
-
- Posty: 3698
- Rejestracja: 25.07.2007, 12:17
- Lokalizacja: monopolowy
-
- Posty: 82
- Rejestracja: 28.02.2007, 08:28
Re: Europejskie puchary 2009/10
Legia vs Broendby
Jeszcze kilka zdań odnośnie wczorajszego meczy Legia vs Broendby.. Już na wejściu na stadion cyrk, dokładne sprawdzanie biletu, karty kibica i co najważniejsze, zrobili jeden rząd i każdy musiał stanąć przy kamerze z karta kibica!!! Następnie dokładne przeszukanie - jakby mi dotknął jeden z drugim jajec to bym mu łeb upierdolił - najwyżej bym nie wszedł..
Żeby wejść na samą trybunę trzy razy sprawdzali bilety, czasami nawet kierowali ludzi na swoje krzesełko (paranoja!).. Jak juz wszedłem na stadion to oczom nie uwierzyłem, tylu ochoroniarze, stewardów że mogli by obstawić całą kolejkę ligową na wszystkich stadionach.. w odległości ok 30m co chwile któryś z kamerą i non stop filmowanie!! Ogólnie jednym słowem - stan wojenny! Co do Duńczyków, zaprezentowali się całkiem nieźle.. w drugiej połowie jak jeden z nich rzucił colą w naszą stronę to odrazu wpadli ochroniarze i go wyprowadzili, a żaden z Duńczyków sie nie postawił, po prostu u nich to chyba normalne. Jesli chodzi o ochroniarze to chyba ściągnęli wszystkich koksiarzy z okolic Warszawy bo każdy miał biceps jak większość z nas udo. Sami więc możecie sobie wyobrazić jak to wczoraj wyglądało...
Jeszcze kilka zdań odnośnie wczorajszego meczy Legia vs Broendby.. Już na wejściu na stadion cyrk, dokładne sprawdzanie biletu, karty kibica i co najważniejsze, zrobili jeden rząd i każdy musiał stanąć przy kamerze z karta kibica!!! Następnie dokładne przeszukanie - jakby mi dotknął jeden z drugim jajec to bym mu łeb upierdolił - najwyżej bym nie wszedł..
Żeby wejść na samą trybunę trzy razy sprawdzali bilety, czasami nawet kierowali ludzi na swoje krzesełko (paranoja!).. Jak juz wszedłem na stadion to oczom nie uwierzyłem, tylu ochoroniarze, stewardów że mogli by obstawić całą kolejkę ligową na wszystkich stadionach.. w odległości ok 30m co chwile któryś z kamerą i non stop filmowanie!! Ogólnie jednym słowem - stan wojenny! Co do Duńczyków, zaprezentowali się całkiem nieźle.. w drugiej połowie jak jeden z nich rzucił colą w naszą stronę to odrazu wpadli ochroniarze i go wyprowadzili, a żaden z Duńczyków sie nie postawił, po prostu u nich to chyba normalne. Jesli chodzi o ochroniarze to chyba ściągnęli wszystkich koksiarzy z okolic Warszawy bo każdy miał biceps jak większość z nas udo. Sami więc możecie sobie wyobrazić jak to wczoraj wyglądało...
-
- Posty: 54
- Rejestracja: 14.07.2009, 21:29
Re: Europejskie puchary 2009/10
jaka dokładna liczba Polonii w Bredzie?
-
- Posty: 167
- Rejestracja: 28.01.2009, 08:27
Re: Europejskie puchary 2009/10
obiektywny_ pisze:jaka dokładna liczba Polonii w Bredzie?
zaznacz, ze Polonii Warszawa a nie Polonii mieszkającejw Holandii

-
- Posty: 384
- Rejestracja: 07.03.2007, 19:00
Re: Europejskie puchary 2009/10
czytałem relację kibiców i nie mogłem uwierzyć, można to określić tylko jednym słowem" Stalinizm, po prostu sprawa powinna byc skierowana do Rzecznika praw obywatelskich i jego opinia byłaby silnym argumentem w dyskusji o konflikcie kibiców i działaczy
-
- Posty: 498
- Rejestracja: 21.03.2007, 10:57
Re: Europejskie puchary 2009/10
Pytanie do Kibiców Lecha: Co sie dzieję z użytkownikiem "Bułgarska" na YT? Nie będzie tam już filmików z waszego dopingu?
director pisze:ku*** pije ! Wasze zsrowie ! Abo nie...pierdle za szataanw pic nie bede !
-
- Posty: 384
- Rejestracja: 07.03.2007, 19:00
Re: Europejskie puchary 2009/10
u mnie działająk(J) pisze:Pytanie do Kibiców Lecha: Co sie dzieję z użytkownikiem "Bułgarska" na YT? Nie będzie tam już filmików z waszego dopingu?
-
- Posty: 523
- Rejestracja: 27.12.2008, 19:00
Re: Europejskie puchary 2009/10
Jemu chodzi raczej o to że od dawna nie było nowych wrzutów.
Lech zna już potencjalnych rywali, myśle że kibicowsko najlepiej by mógł trafić na Galate, ew. Fullham (pozostali to Club Brugge, Hapoel Tel-Awiw i Villareal)
Szkoda Legii, bo własciwie każdy rywal byłby atrakcyjny pod różnym względem a są to Szachtar, Hertha, Atlethic Bilbao, Cluj i Ajax, no ale tę przyjemność bedzie miało Broendby.
Lech zna już potencjalnych rywali, myśle że kibicowsko najlepiej by mógł trafić na Galate, ew. Fullham (pozostali to Club Brugge, Hapoel Tel-Awiw i Villareal)
Szkoda Legii, bo własciwie każdy rywal byłby atrakcyjny pod różnym względem a są to Szachtar, Hertha, Atlethic Bilbao, Cluj i Ajax, no ale tę przyjemność bedzie miało Broendby.
"-Bylem ostatnio na meczu Wisly Krakow pierwszy raz w życiu i tak mi się spodobało ze stwierdzilem ze przyjadę na mecz do poznania i nawet chyba będzie warto te 2 godziny poczekać. Ciekawe czy coś się stanie jak z szalem Stali wejdę na stadion"
-
- Posty: 48
- Rejestracja: 01.05.2007, 09:45
- Lokalizacja: Jarosław
Re: Europejskie puchary 2009/10
Bardzo fajnie pokazało się KSP! Ponoć 400-500 osób na sektorze, zapewne spora część w tym gronie, to miejscowi Polonusi. Jednak mimo wszystko dobrze ogarnięci - wiele razy słyszalni w holenderskiej TV lepiej od gospodarzy.
-
- Posty: 420
- Rejestracja: 17.06.2007, 10:34
Re: Europejskie puchary 2009/10
Z oficjalnej, innego póki co nie ma:
[link]
[link]
-
- Posty: 389
- Rejestracja: 27.02.2007, 16:31
- Lokalizacja: Jasło
Re: Europejskie puchary 2009/10
3 fanów Czarnych gościnnie na NAC Breda - POLONIA WARSZAWA
Biali ludzie, czarne charaktery!
-
- Posty: 523
- Rejestracja: 27.12.2008, 19:00
Re: Europejskie puchary 2009/10
Lech- FC Brugge
"-Bylem ostatnio na meczu Wisly Krakow pierwszy raz w życiu i tak mi się spodobało ze stwierdzilem ze przyjadę na mecz do poznania i nawet chyba będzie warto te 2 godziny poczekać. Ciekawe czy coś się stanie jak z szalem Stali wejdę na stadion"
-
- Posty: 136
- Rejestracja: 23.12.2008, 21:15
Re: Europejskie puchary 2009/10
BYlem wczoraj na tym samym stadnionie co ty... pod samym gniazem... i zastawia mnei tylko ile masz w bicepsie... skoro dla Ciebie mieli lapy jak Ty uda...Seb pisze:Legia vs Broendby
Jeszcze kilka zdań odnośnie wczorajszego meczy Legia vs Broendby.. Już na wejściu na stadion cyrk, dokładne sprawdzanie biletu, karty kibica i co najważniejsze, zrobili jeden rząd i każdy musiał stanąć przy kamerze z karta kibica!!! Następnie dokładne przeszukanie - jakby mi dotknął jeden z drugim jajec to bym mu łeb upierdolił - najwyżej bym nie wszedł..
Żeby wejść na samą trybunę trzy razy sprawdzali bilety, czasami nawet kierowali ludzi na swoje krzesełko (paranoja!).. Jak juz wszedłem na stadion to oczom nie uwierzyłem, tylu ochoroniarze, stewardów że mogli by obstawić całą kolejkę ligową na wszystkich stadionach.. w odległości ok 30m co chwile któryś z kamerą i non stop filmowanie!! Ogólnie jednym słowem - [link]! Co do Duńczyków, zaprezentowali się całkiem nieźle.. w drugiej połowie jak jeden z nich rzucił colą w naszą stronę to odrazu wpadli ochroniarze i go wyprowadzili, a żaden z Duńczyków sie nie postawił, po prostu u nich to chyba normalne. Jesli chodzi o ochroniarze to chyba ściągnęli wszystkich koksiarzy z okolic Warszawy bo każdy miał biceps jak większość z nas udo. Sami więc możecie sobie wyobrazić jak to wczoraj wyglądało...
Jak dla mnie typowe przecietniaki w kombinezonach, nothing special.
Bez napinki.
A co do meczu... wiekszosc juz wie jak to wygladalo, szkoda sie powtarzac.
Ja osobiscie wchodzac 10 minut przed meczem bylem proszony o podejscie do kamery, powiedzialem spierdalaj i nie robil mi z tego faktu wielkiego problemu. Bilet pokazalem raz na bramce i wiecej ode mnie nie chcieli ;)
-
- Posty: 82
- Rejestracja: 28.02.2007, 08:28
Re: Europejskie puchary 2009/10
To trzeba było się przyjrzeć na początku drugiej połowy jak się wymienili, wtedy weszło ok 10 nieźle przyjebanych zubrzyków i zmienili te chucherka co wczesniej stały.. w sumie nieważne.. mniejsza o to..MusiCity pisze:BYlem wczoraj na tym samym stadnionie co ty... pod samym gniazem... i zastawia mnei tylko ile masz w bicepsie... skoro dla Ciebie mieli lapy jak Ty uda...Seb pisze:Legia vs Broendby
Jeszcze kilka zdań odnośnie wczorajszego meczy Legia vs Broendby.. Już na wejściu na stadion cyrk, dokładne sprawdzanie biletu, karty kibica i co najważniejsze, zrobili jeden rząd i każdy musiał stanąć przy kamerze z karta kibica!!! Następnie dokładne przeszukanie - jakby mi dotknął jeden z drugim jajec to bym mu łeb upierdolił - najwyżej bym nie wszedł..
Żeby wejść na samą trybunę trzy razy sprawdzali bilety, czasami nawet kierowali ludzi na swoje krzesełko (paranoja!).. Jak juz wszedłem na stadion to oczom nie uwierzyłem, tylu ochoroniarze, stewardów że mogli by obstawić całą kolejkę ligową na wszystkich stadionach.. w odległości ok 30m co chwile któryś z kamerą i non stop filmowanie!! Ogólnie jednym słowem - stan wojenny! Co do Duńczyków, zaprezentowali się całkiem nieźle.. w drugiej połowie jak jeden z nich rzucił colą w naszą stronę to odrazu wpadli ochroniarze i go wyprowadzili, a żaden z Duńczyków sie nie postawił, po prostu u nich to chyba normalne. Jesli chodzi o ochroniarze to chyba ściągnęli wszystkich koksiarzy z okolic Warszawy bo każdy miał biceps jak większość z nas udo. Sami więc możecie sobie wyobrazić jak to wczoraj wyglądało...
Jak dla mnie typowe przecietniaki w kombinezonach, nothing special.
Bez napinki.
A co do meczu... wiekszosc juz wie jak to wygladalo, szkoda sie powtarzac.
Ja osobiscie wchodzac 10 minut przed meczem bylem proszony o podejscie do kamery, powiedzialem spierdalaj i nie robil mi z tego faktu wielkiego problemu. Bilet pokazalem raz na bramce i wiecej ode mnie nie chcieli
p.s. Lech trafił zajebiście.. tylko pozazdrościć

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Grzesiek1908, Lachos, NiebieskiDaf, qbasek, SawneyBean, TadzioNorek i 126 gości