Relacje & Foto 19-21.10
Moderatorzy: Zorientowany, LechiaCHWM
-
- Posty: 8
- Rejestracja: 07.03.2007, 19:53
-
- Posty: 717
- Rejestracja: 09.03.2007, 16:48
- Lokalizacja: z miasta Gliwickiego Piasta
Gks Jastrzębie - PIAST GLIWICE
Piasta 3 autokary + busik i 4(? - o tylu mi wiadomo) auta = 180 sprzedanych biletow. Podroz w obie strony spokojna, wymienic mozna jedynie zajscie - czyt. zepsuty autokar w drodze powrotnej, przez co jedziemy napakowani na 2 autokary.
Jastrzebie Ultrasuje, macha flagami, pasy materialu w barwach klubu..zreszta, niech sami sie opisza.
Brak bluz.
Piasta 3 autokary + busik i 4(? - o tylu mi wiadomo) auta = 180 sprzedanych biletow. Podroz w obie strony spokojna, wymienic mozna jedynie zajscie - czyt. zepsuty autokar w drodze powrotnej, przez co jedziemy napakowani na 2 autokary.
Jastrzebie Ultrasuje, macha flagami, pasy materialu w barwach klubu..zreszta, niech sami sie opisza.
Brak bluz.
-
- Posty: 52
- Rejestracja: 03.03.2007, 11:17
- Lokalizacja: Warszawa
Legia Warszawa - Odra Wodzisław
relacja LegiaLIVE!
Jaka to melodia?
Mecz z Odrą nie wzbudził większego zainteresowania wśród legijnej publiczności. Na trybunach było podobnie jak do tej pory, z jedną różnicą. Zamiast dopingu słychać było muzykę dochodzącą spod Torwaru, przy której legioniści bawili się cały czas. W przerwach śpiewano pieśni o właścicielu klubu - "Stary Walter mocno śpi". 15 minut przed końcem usłyszeliśmy głos z zaświatów. To "Staruch" przejął stery na scenie pod Torwarem i pokazał jak bardzo brakuje go na gnieździe.
Jak Legia gra w Warszawie, to musi padać. Taka reguła obowiązuje ostatnimi czasy. Nie inaczej było dzisiaj przy Łazienkowskiej. Na trybunach zasiadła jedynie garstka fanów - niewiele ponad 5,5 tysiąca osób. Ten mecz pewnie nie różniłby się wcale od wcześniejszych rozgrywanych na naszym stadionie, gdyby nie... happening odbywający się w okolicach Torwaru II. Na rozstawionej scenie muzycy grali na tyle głośno, że spokojnie było ich słychać na całym stadionie. Co prawda przed meczem ta muzyka "gryzła się" z tą tradycyjnie puszczaną z klubowych głośników, ale już w czasie samego spotkania nie było to możliwe. Fani bawili się więc przy dźwiękach "Kolorowych jarmarków" i "Daj mi tę noc". Nie brakowało również weselnych szlagierów - "Gorzka wódka". Zarówno osoby zgromadzone na stadionie, jak i komentatorzy C+, z racji braku wokalu w utworach, bawili się w zabawę "Jaka to melodia?". "Ja po trzech nutkach, a ty Walter?" - słychać było okrzyki kibiców.
Fani, nie zrażeni cenzurą, którą postanowili uprawiać nasi działacze, powtórzyli hasła z ostatnich spotkań - "Walter - mordo ty moja". Niektórzy posiadali nawet koszulki z takim właśnie motywem. Kibice na odkrytej przypomnieli również piosenkę, którą pewnie każdy z nas poznał w przedszkolu. Lekko zmodyfikowaną. "Stary Walter mocno śpi, my się go boimy, na palcach chodzimy..." - śpiewała Żyleta. Kontynuacja piosenki odbywała się już z udziałem Krytej. "Pierwsza godzina!" - skandowała Żyleta. "Walter śpi" - odpowiadali fani spod dachu. "Druga godzina! Walter chrapie. Trzecia godzina! Walter łapie" - po czym następowało rozbieganie się fanów ze środkowych sektorów, aby przypadkiem nikt nie został złapany. Wspomniana scenka miała charakter humorystyczny i właściwie wszystkich zgromadzonych na stadionie rozbawiła do tego stopnia, że zabawę ponawiano jeszcze kilka razy.
Niestety na boisku nasi gracze zachowywali się tak, jakby pierwszy raz grali ze sobą i uciekali od piłki, tak jakby była ona przysłowiowym niedźwiedziem. Prowadzenie Odry było jednak zaskoczeniem dla wszystkich zgromadzonych na stadionie. Cieszyć się z niego nie miał kto. Fani z Wodzisławia, w 9 osób, na nasz stadion przybyli później. Śpiewać raczej nie śpiewali. Na pewno nie było ich słychać. Widać za to było, że potrafią się nieźle bawić, bo przy dźwiękach melodii spod Torwaru bez koszulek tańczyli w sektorze pod zegarem. Na tym właściwie można by zakończyć opis tego, co w piątkowy, chłodny wieczór działo się na trybunach naszego stadionu. Pod koniec miało jednak miejsce wydarzenie jak najbardziej warte opisania.
Nasz wodzirej, "Staruch", przejął mikrofon i zza stadionu przywitał wszystkich zgromadzonych na stadionie. "Mordki moje kochane, stęskniłem się za Wami bardzo" - przywitał się ze wszystkimi. Mimo,
że nie było go wśród nas, był to sygnał dla wszystkich, że zaczynamy śpiewać tak, jak potrafimy najlepiej. Gniazdowy zaintonował swoją ulubioną pieśń, a cały stadion ryknął tak, że piłkarze z pewnością poczuli zmianę klimatu. "Moja jedyna miłość to jest Legia" - ryczeli kibice. "Ceeeeeee" - przez kilkanaście sekund ciągnął Staruch. "CeeeCeeWuKa CeWuKaeS LEGIA" - odpowiadali zgromadzeni kibice. Nasz doping trwał 15 minut i był na najwyższym poziomie. Szkoda, że tak głośno i radośnie nie jest zawsze. "Jesteśmy z Tobą, hej Staruch jesteśmy z Tobą" - śpiewały zgodnie Żyleta i Kryta. Wodzirej jednak nie czekał na komplementy, tylko nakręcał wszystkich do jeszcze większego wysiłku. "Wiem, że potraficie głośniej" - mówił w swoim stylu. I było głośniej. Dokładnie do 89 minuty, wszystko z dedykacją dla tych co spisali NaS na straty. Wtedy, tuż przed końcem meczu, fani z Żylety zaczęli opuszczać trybuny, aby udać się do swojego kolegi, aby wesprzeć go duchowo. Niedługo później sędzia gwizdnął po raz ostatni, a legioniści dalej bawili się, ale już pod Torwarem. "Dziękuję Wam serdecznie. Pamiętajcie, żebyśmy nie dali się nigdy podzielić" - apelował Staruch do wszystkich fanów z Łazienkowskiej. Po czym poprosił o spokojne rozejście się, aby nikomu nie dawać argumentów do krytykowania nas.
Teraz przed nami półtora tygodnia wolnego. Do Krakowa, jak pewnie wszyscy wiedzą, nie jedziemy. Zgodnie z hasłem "Ze sprzętem nie jesteś dla nikogo wzorem", wyjazd na Wisłę i Cracovię odpuszczamy w imię wyższych, niż walka z działaczami, idei. W Grodzisku też nas nie będzie. Kolejny mecz pod koniec października z ŁKS-em w Pucharze Polski.
relacja LegiaLIVE!
Jaka to melodia?
Mecz z Odrą nie wzbudził większego zainteresowania wśród legijnej publiczności. Na trybunach było podobnie jak do tej pory, z jedną różnicą. Zamiast dopingu słychać było muzykę dochodzącą spod Torwaru, przy której legioniści bawili się cały czas. W przerwach śpiewano pieśni o właścicielu klubu - "Stary Walter mocno śpi". 15 minut przed końcem usłyszeliśmy głos z zaświatów. To "Staruch" przejął stery na scenie pod Torwarem i pokazał jak bardzo brakuje go na gnieździe.
Jak Legia gra w Warszawie, to musi padać. Taka reguła obowiązuje ostatnimi czasy. Nie inaczej było dzisiaj przy Łazienkowskiej. Na trybunach zasiadła jedynie garstka fanów - niewiele ponad 5,5 tysiąca osób. Ten mecz pewnie nie różniłby się wcale od wcześniejszych rozgrywanych na naszym stadionie, gdyby nie... happening odbywający się w okolicach Torwaru II. Na rozstawionej scenie muzycy grali na tyle głośno, że spokojnie było ich słychać na całym stadionie. Co prawda przed meczem ta muzyka "gryzła się" z tą tradycyjnie puszczaną z klubowych głośników, ale już w czasie samego spotkania nie było to możliwe. Fani bawili się więc przy dźwiękach "Kolorowych jarmarków" i "Daj mi tę noc". Nie brakowało również weselnych szlagierów - "Gorzka wódka". Zarówno osoby zgromadzone na stadionie, jak i komentatorzy C+, z racji braku wokalu w utworach, bawili się w zabawę "Jaka to melodia?". "Ja po trzech nutkach, a ty Walter?" - słychać było okrzyki kibiców.
Fani, nie zrażeni cenzurą, którą postanowili uprawiać nasi działacze, powtórzyli hasła z ostatnich spotkań - "Walter - mordo ty moja". Niektórzy posiadali nawet koszulki z takim właśnie motywem. Kibice na odkrytej przypomnieli również piosenkę, którą pewnie każdy z nas poznał w przedszkolu. Lekko zmodyfikowaną. "Stary Walter mocno śpi, my się go boimy, na palcach chodzimy..." - śpiewała Żyleta. Kontynuacja piosenki odbywała się już z udziałem Krytej. "Pierwsza godzina!" - skandowała Żyleta. "Walter śpi" - odpowiadali fani spod dachu. "Druga godzina! Walter chrapie. Trzecia godzina! Walter łapie" - po czym następowało rozbieganie się fanów ze środkowych sektorów, aby przypadkiem nikt nie został złapany. Wspomniana scenka miała charakter humorystyczny i właściwie wszystkich zgromadzonych na stadionie rozbawiła do tego stopnia, że zabawę ponawiano jeszcze kilka razy.
Niestety na boisku nasi gracze zachowywali się tak, jakby pierwszy raz grali ze sobą i uciekali od piłki, tak jakby była ona przysłowiowym niedźwiedziem. Prowadzenie Odry było jednak zaskoczeniem dla wszystkich zgromadzonych na stadionie. Cieszyć się z niego nie miał kto. Fani z Wodzisławia, w 9 osób, na nasz stadion przybyli później. Śpiewać raczej nie śpiewali. Na pewno nie było ich słychać. Widać za to było, że potrafią się nieźle bawić, bo przy dźwiękach melodii spod Torwaru bez koszulek tańczyli w sektorze pod zegarem. Na tym właściwie można by zakończyć opis tego, co w piątkowy, chłodny wieczór działo się na trybunach naszego stadionu. Pod koniec miało jednak miejsce wydarzenie jak najbardziej warte opisania.
Nasz wodzirej, "Staruch", przejął mikrofon i zza stadionu przywitał wszystkich zgromadzonych na stadionie. "Mordki moje kochane, stęskniłem się za Wami bardzo" - przywitał się ze wszystkimi. Mimo,
że nie było go wśród nas, był to sygnał dla wszystkich, że zaczynamy śpiewać tak, jak potrafimy najlepiej. Gniazdowy zaintonował swoją ulubioną pieśń, a cały stadion ryknął tak, że piłkarze z pewnością poczuli zmianę klimatu. "Moja jedyna miłość to jest Legia" - ryczeli kibice. "Ceeeeeee" - przez kilkanaście sekund ciągnął Staruch. "CeeeCeeWuKa CeWuKaeS LEGIA" - odpowiadali zgromadzeni kibice. Nasz doping trwał 15 minut i był na najwyższym poziomie. Szkoda, że tak głośno i radośnie nie jest zawsze. "Jesteśmy z Tobą, hej Staruch jesteśmy z Tobą" - śpiewały zgodnie Żyleta i Kryta. Wodzirej jednak nie czekał na komplementy, tylko nakręcał wszystkich do jeszcze większego wysiłku. "Wiem, że potraficie głośniej" - mówił w swoim stylu. I było głośniej. Dokładnie do 89 minuty, wszystko z dedykacją dla tych co spisali NaS na straty. Wtedy, tuż przed końcem meczu, fani z Żylety zaczęli opuszczać trybuny, aby udać się do swojego kolegi, aby wesprzeć go duchowo. Niedługo później sędzia gwizdnął po raz ostatni, a legioniści dalej bawili się, ale już pod Torwarem. "Dziękuję Wam serdecznie. Pamiętajcie, żebyśmy nie dali się nigdy podzielić" - apelował Staruch do wszystkich fanów z Łazienkowskiej. Po czym poprosił o spokojne rozejście się, aby nikomu nie dawać argumentów do krytykowania nas.
Teraz przed nami półtora tygodnia wolnego. Do Krakowa, jak pewnie wszyscy wiedzą, nie jedziemy. Zgodnie z hasłem "Ze sprzętem nie jesteś dla nikogo wzorem", wyjazd na Wisłę i Cracovię odpuszczamy w imię wyższych, niż walka z działaczami, idei. W Grodzisku też nas nie będzie. Kolejny mecz pod koniec października z ŁKS-em w Pucharze Polski.

-
- Posty: 35
- Rejestracja: 26.02.2007, 20:27
- Lokalizacja: Grodzisk Wlkp
-
- Posty: 12
- Rejestracja: 06.07.2007, 12:43
-
- Posty: 905
- Rejestracja: 26.02.2007, 22:05
RUCH CHORZÓW 1:1 GKS Bełchatów
RUCH CHORZÓW 1:1 GKS Bełchatów
Widzów: 4.500
Więcej zdjęć: [link]
Filmik: http://pl.youtube.com/watch?v=48NpH1wntgg




Widzów: 4.500
Więcej zdjęć: [link]
Filmik: http://pl.youtube.com/watch?v=48NpH1wntgg




-
- Posty: 1181
- Rejestracja: 27.02.2007, 16:46
-
- Posty: 29
- Rejestracja: 04.03.2007, 19:50
POLONIA BYTOM-WIDZEW ŁÓDŹ
[link]
[link]
[link]
[link]
[link]
[link]
[link]
[link]
...tylko ja , aparat i fanatyczna strona życia naszych stadionów - stadionowy podróżnik photomachine....
www.photomachine.fora.pl
ps.nie mam gg -kontakt mailowy - [email protected]
www.photomachine.fora.pl
ps.nie mam gg -kontakt mailowy - [email protected]
-
- Posty: 905
- Rejestracja: 26.02.2007, 22:05
Polonia Bytom 1:1 WIDZEW ŁÓDŹ
Polonia Bytom 1:1 WIDZEW ŁÓDŹ
Więcej zdjęć: [link]
Filmik: http://pl.youtube.com/watch?v=o3AOTzrr-mw






Więcej zdjęć: [link]
Filmik: http://pl.youtube.com/watch?v=o3AOTzrr-mw






-
- Posty: 180
- Rejestracja: 26.02.2007, 16:14
ŁKS Łódź-GÓRNIK ZABRZE
widzów 3,4 tysiące.
Łks dobrze dopinguje zwłaszcza w pierwszej połowie, kiedy wchodzimy na sektor, w drugiej z racji posiadanej większości chetnej do śpiewania przejmujemy inicjatywe.
Nasza liczba wyjazdowa: ok 1200 (w tym Petra), prezentujemy jedną oprawę złożoną z flag Młoda Torca oraz Stara Gwardia wraz z sektorówką Z pokolenie na pokolenie.
Zajmujemy oba sektory.
Podziękowania dla Stowarzyszenia Łks za dodatkowa pule biletów.
Przed meczem spięcie z zomowcami.
widzów 3,4 tysiące.
Łks dobrze dopinguje zwłaszcza w pierwszej połowie, kiedy wchodzimy na sektor, w drugiej z racji posiadanej większości chetnej do śpiewania przejmujemy inicjatywe.
Nasza liczba wyjazdowa: ok 1200 (w tym Petra), prezentujemy jedną oprawę złożoną z flag Młoda Torca oraz Stara Gwardia wraz z sektorówką Z pokolenie na pokolenie.
Zajmujemy oba sektory.
Podziękowania dla Stowarzyszenia Łks za dodatkowa pule biletów.
Przed meczem spięcie z zomowcami.
-
- Posty: 48
- Rejestracja: 01.04.2007, 00:05
Nas 140-150 osob (w tym 12 Avia - dzieki) , doping sredni.
W przerwie przyjezdza Stal Rzeszow 2 autokarami liczbe jak zechca to podadza sami , idac w kierunku klatki na luku kilku od nich wybiega w naszym kierunku , w odpowiedzi wysypujemy sie na murawe i biegniemy w ich kierunku , kolesie ze Stali ktorzy sprowokowali cale zajscie cofaja sie do swoich i nie przejawiaja checi do starcia , w zwiazku z czym wracamy na sektor. Dodam ze Stal eskortowana byla przez nieliczna grupe ochrony w liczbie kilku sztuk.
pozdrawiam
W przerwie przyjezdza Stal Rzeszow 2 autokarami liczbe jak zechca to podadza sami , idac w kierunku klatki na luku kilku od nich wybiega w naszym kierunku , w odpowiedzi wysypujemy sie na murawe i biegniemy w ich kierunku , kolesie ze Stali ktorzy sprowokowali cale zajscie cofaja sie do swoich i nie przejawiaja checi do starcia , w zwiazku z czym wracamy na sektor. Dodam ze Stal eskortowana byla przez nieliczna grupe ochrony w liczbie kilku sztuk.
pozdrawiam
-
- Posty: 933
- Rejestracja: 26.02.2007, 19:45
Stomil Olsztyn - Concordia Piotrków Trybunalski : (gości zero)
"Na Sektorze Biało-Niebieskim od początku meczu uformował się ponad 200 osobowy młyn. Doping był prowadzony przez cały mecz i był dość głośny. Płot tego dnia przyozdobiło 8 flag + 2 na trybunie krytej. Nasi piłkarze na murawę wyszli z biało - niebieskimi flagami na kijach, w tym czasie trybuna kryta rzuciła serpentyny. Na rozpoczęcie drugiej połowy, na sektorze Biało-Niebieskim zostaje utworzona flaga w barwach, składająca sie z pasów materiału, jednocześnie powiewa 30 flag na kijach. Później jeszcze raz zostają rzucone serpentyny, lecz tym razem z SBN (200 sztuk). Nic więcej ciekawego sie nie wydarzyło."




"Na Sektorze Biało-Niebieskim od początku meczu uformował się ponad 200 osobowy młyn. Doping był prowadzony przez cały mecz i był dość głośny. Płot tego dnia przyozdobiło 8 flag + 2 na trybunie krytej. Nasi piłkarze na murawę wyszli z biało - niebieskimi flagami na kijach, w tym czasie trybuna kryta rzuciła serpentyny. Na rozpoczęcie drugiej połowy, na sektorze Biało-Niebieskim zostaje utworzona flaga w barwach, składająca sie z pasów materiału, jednocześnie powiewa 30 flag na kijach. Później jeszcze raz zostają rzucone serpentyny, lecz tym razem z SBN (200 sztuk). Nic więcej ciekawego sie nie wydarzyło."




-
- Posty: 185
- Rejestracja: 27.02.2007, 08:46
Takie mecz jak wczorajszy, kiedyś nazywały się
Cracowia - Wisła 1b ( 3 liga )
Wczoraj powiało historią
http://skwk.pl/news/show/218
Cracowia - Wisła 1b ( 3 liga )
Wczoraj powiało historią
http://skwk.pl/news/show/218
rey
-
- ban
- Posty: 19
- Rejestracja: 12.04.2007, 13:33
-
- Posty: 100
- Rejestracja: 01.03.2007, 23:24
-
- Posty: 267
- Rejestracja: 02.03.2007, 23:02
AZS POLITECHNIKA RADOM-AZS AWF BIAŁA PODLASKA 31:23
RELACJA:
Z Białej wyjeżdżamy po 14:30 w 13 osób [9 chłopa vs. 4 niewiasty
] Jak to bywa na wyjazdach... Picie, śpiew, picie, WC i tak w kółko... W Dęblinie dosiadają się jeszcze 2 osoby [Nasz prowadzący i ziomek z Puław-szacuneczek, szczególnie że Wisła grała mecz u siebie z Gdańskiem] Do Radomia docieramy więc w 15 osób [praktycznie to 14 i pół bo jeden towarzysz miał % kryzys
]
Od poczatku meczu jedziemy z dopingiem, mamy 2 flagi + dla każdej osoby machajkę. Gospodarze wystawili młyn ok 7 osób [drewniane klapki na rękach- średnia wieku b. wysoka] ale pod koniec meczu utworzył się 2 młyn [liczebnie podobny do naszego tyle że my posiadamy barwy i szeroki repertuar:]
W drodze powrotnej zawitaliśmy oczywiście do Puław, do pubu Naszego znajomego-dzięki za przyjęcie!
Szybkie piwko, pożegnanie i dalej w trasę... Dalsza część drogi również spokojna... Jedynie na stacji benzynowej [chyba koło Radzynia] robimy małe zamieszanie tłukąc parę butelek, tańcząc i spiewając Labade bez koszulek [koło 22:30
]
Hitem wyjazdu była pieśń:
Za Białą przemierzamy cały świat
Wiele sezonów, kilkanaście lat
Jesteśmy ZAWSZE TAM!
Potega nasza trwa!
W AZSie nigdy nie będziesz sam...
Ole ole ole....
ZDJĘCIA:


Początkowy młyn gospodarzy




2 Młyn gospodarzy



FILMIKI:
1-"Jestesmy ZAWSZE tam..."
http://youtube.com/watch?v=xwhs0H44agE
2-"...Bialski AZS..."
http://www.youtube.com/watch?v=KEHaWl-XJdE
3-Flagowisko
http://www.youtube.com/watch?v=ZvoWNsjJD08
RELACJA:
Z Białej wyjeżdżamy po 14:30 w 13 osób [9 chłopa vs. 4 niewiasty


Od poczatku meczu jedziemy z dopingiem, mamy 2 flagi + dla każdej osoby machajkę. Gospodarze wystawili młyn ok 7 osób [drewniane klapki na rękach- średnia wieku b. wysoka] ale pod koniec meczu utworzył się 2 młyn [liczebnie podobny do naszego tyle że my posiadamy barwy i szeroki repertuar:]
W drodze powrotnej zawitaliśmy oczywiście do Puław, do pubu Naszego znajomego-dzięki za przyjęcie!


Hitem wyjazdu była pieśń:
Za Białą przemierzamy cały świat
Wiele sezonów, kilkanaście lat
Jesteśmy ZAWSZE TAM!
Potega nasza trwa!
W AZSie nigdy nie będziesz sam...
Ole ole ole....
ZDJĘCIA:


Początkowy młyn gospodarzy





2 Młyn gospodarzy



FILMIKI:
1-"Jestesmy ZAWSZE tam..."
http://youtube.com/watch?v=xwhs0H44agE
2-"...Bialski AZS..."
http://www.youtube.com/watch?v=KEHaWl-XJdE
3-Flagowisko
http://www.youtube.com/watch?v=ZvoWNsjJD08
AZS PODLASIE
BIAŁA PODLASKA
BIAŁA PODLASKA
-
- Posty: 102
- Rejestracja: 30.03.2007, 21:36
- Lokalizacja: Panewniki
-
- Posty: 44
- Rejestracja: 07.03.2007, 03:02
-
- Posty: 86
- Rejestracja: 28.02.2007, 16:29
- Lokalizacja: Płock
-
- Posty: 42
- Rejestracja: 09.03.2007, 16:12
- Lokalizacja: Twierdza Przemyśl
CZUWAJ - Syrenka Rożwienica - wystawiamy 50-70 osobowy młynek i dopingujemy. W trakcie trwania 2 połowy wychodzimy na mecz piłki ręcznej
CZUWAJ - Unia Tarnów w ok 130 z ogonem prewencji . Kilku od nas idzie osobno i zaznacza swoją obecność okrzykami i nie tylko ... na terenach Polonii . Spora grupa dojeżdża na halę autami i jest nas ok 200 . Hala wypełniona po brzegi . Ultrasi prezentują chorągiewki w barwach i kartony z literą "C". Doping głośny i urozmaicony do którego czasami dołączają sie przeciwległe trybuny .
W drodze powrotnej na spontanie z pochodu urywa sie 3 z Czuwaju i 8 z Karpat którzy tego dnia wspomagali nas w 17 osób - dzięki . Idziemy przez tereny Polonii dwukrotnie goniąc grupki Polonistów i obijając pojedyńcze sztuki za trzecim razem nasze zapały studzi obecność milicji i do niczego już nie dochodzi
[link]
[link]
[link]
CZUWAJ - Unia Tarnów w ok 130 z ogonem prewencji . Kilku od nas idzie osobno i zaznacza swoją obecność okrzykami i nie tylko ... na terenach Polonii . Spora grupa dojeżdża na halę autami i jest nas ok 200 . Hala wypełniona po brzegi . Ultrasi prezentują chorągiewki w barwach i kartony z literą "C". Doping głośny i urozmaicony do którego czasami dołączają sie przeciwległe trybuny .
W drodze powrotnej na spontanie z pochodu urywa sie 3 z Czuwaju i 8 z Karpat którzy tego dnia wspomagali nas w 17 osób - dzięki . Idziemy przez tereny Polonii dwukrotnie goniąc grupki Polonistów i obijając pojedyńcze sztuki za trzecim razem nasze zapały studzi obecność milicji i do niczego już nie dochodzi
[link]
[link]
[link]
Ostatnio zmieniony 23.10.2007, 16:18 przez K1918, łącznie zmieniany 2 razy.
[link]
-
- Posty: 221
- Rejestracja: 27.02.2007, 14:19
- Lokalizacja: z Pakistanu
-
- Posty: 29
- Rejestracja: 04.03.2007, 19:50
WISŁA STRUMIEŃ-BŁYSKAWICA KOŃCZYCE WIELKIE a-klasa
gospodarzy: ok. 50
gosci: ok.20
gospodarze
[link]
[link]
[link]
[link]
[link]
[link]
[link]
[link]
[link]
[link]
[link]
[link]
goście
[link]
[link]
[link]
gospodarzy: ok. 50
gosci: ok.20
gospodarze
[link]
[link]
[link]
[link]
[link]
[link]
[link]
[link]
[link]
[link]
[link]
[link]
goście
[link]
[link]
[link]
...tylko ja , aparat i fanatyczna strona życia naszych stadionów - stadionowy podróżnik photomachine....
www.photomachine.fora.pl
ps.nie mam gg -kontakt mailowy - [email protected]
www.photomachine.fora.pl
ps.nie mam gg -kontakt mailowy - [email protected]
-
- Posty: 562
- Rejestracja: 27.02.2007, 22:36
- Lokalizacja: Miasto Kalisz
CKS Zbiersk - KKS KALISZ 21.10.2007
Mimo zakazu wyjazdowego wybieramy sie do Zbierska w 35 osób w dwóch grupach. Na meczu udaje nam sie dojechać bez zbędnego balastu a swoja obecność oznajmiamy po strzelonych bramkach. W trakcie meczu jeden od nas przechodząc przez płot nie fortunnie łamie kawałek betonowego płotu i zaczyna sie szarpanina z miejscowymi,ochroną i policja. Leca jakieś ciosy. Jednego od nas powija policja. Na szczęście udaj sie go odzyskać po małych pertraktacjach. Po całym zajściu opuszczamy stadion i ruszamy na Kalisz gdzie po drodze mijamy pędzące posiłki na sygnale.
Mimo zakazu wyjazdowego wybieramy sie do Zbierska w 35 osób w dwóch grupach. Na meczu udaje nam sie dojechać bez zbędnego balastu a swoja obecność oznajmiamy po strzelonych bramkach. W trakcie meczu jeden od nas przechodząc przez płot nie fortunnie łamie kawałek betonowego płotu i zaczyna sie szarpanina z miejscowymi,ochroną i policja. Leca jakieś ciosy. Jednego od nas powija policja. Na szczęście udaj sie go odzyskać po małych pertraktacjach. Po całym zajściu opuszczamy stadion i ruszamy na Kalisz gdzie po drodze mijamy pędzące posiłki na sygnale.
...Autonomia Kaliska...
-
- Posty: 1181
- Rejestracja: 27.02.2007, 16:46