Czytam te nagłówki:
Jeżeli nie uda się zażegnać obecnego kryzysu społecznego, wszyscy za to zapłacimy. Bo zanegowanie legalności TK oznaczałoby zapaść samego państwa. Polska znalazła się na beczce prochu. Lont został odpalony.
[link]
Albo:
Nakręcając zabójcze protesty, opozycja funduje Polakom lockdown i klęskę gospodarczą.
[link]
TVP info straszy Antifą w każdym kolejnym materiale (przy okazji: czy nie uważacie, że to oznacza, że zwykli ludzie oglądający TVP będą uważali, że ona jest ogromną siłą?)
[link]
Nie dziwię się, że wiele osób może czuć strach po takim mitologizowaniu sytuacji w Polsce. I ta ochrona kościołów. Znacie Polskie Drużyny Strzeleckie?
https://www.facebook.com/jan.grudniewsk ... 8129050130
Alert jak na wojnę, Kaczyński mówi to samo. Ok, ściągam tą "Obronną Doktrynę Wojenną" napisaną przez Komendanta, gen. Jana Grudniewskiego - jest tutaj:
[link]
Przytoczę wybrane fragmenty:
"Wojsko Polskie malało, jednostki wojskowe z roku na rok likwidowano a w podziemnych tajnych stanowiskach dowodzenia zaczęto hodować pieczarki i tworzyć ekologiczne warunki dla nietoperzy."
"Analizując „potop szwedzki” , mimo, że minęło już prawie 400 lat, to do dzisiaj pozostały nie zabliźnione ślady tu i ówdzie zniszczeń: pałaców, zamków, umocnień, dawnej świetności śladów wielkiej cywilizacji Pierwszej Rzeczpospolitej."
"Przed wyprowadzeniem wojsk sowieckich (17 września 1993 r) z Polski, „rembertowski Specnaz” po prostu rozpłynął się po kraju, wtapiając się w polską ludność, zajmując stanowiska w newralgicznych punktach gospodarczych i administracyjnych kraju. Szybko awansowali, zajmując wyższe stanowiska w strukturach państwa. Początkowo służby wojskowe kontrolowały ten stan, ale później tego zaniechano. Rozgoryczony oficer wojskowych służb operacyjnych pokazał mi dobrze zbudowaną Panią, która pracowała w okienku na poczcie na Gocławiu w Warszawie, na dużym osiedlu wojskowym i zachęcił mnie bym zaobserwował, jak zniknie
z okienka i zajmie stanowisko w kierownictwie tej poczty. Stało się to po kilku miesiącach."
"Komuna stosowała „matrioszki”, czyli podstawione wyszkolone osoby w miejsce zlikwidowanych Polaków i pomagała im zajmować ważne stanowiska państwowe. Tę metodę stosowały też inne mocarstwa starające się wylansować do władzy w Polsce ludzi im sprzyjających. Wiedzieliśmy o tym i „VIRITIM” przechowywało wykradzione od fryzjera włosy „Generała”, gdyż mieliśmy podstawy przypuszczać, że jest on sowiecką „matrioszką”, ale przechowujący włosy zmarł i dowód zaginął. Obecnie dostępność badania
DNA jest łatwiejsza i dostępniejsza niż wówczas. W czasie poprzedniego ustroju takie poglądy i wątpliwości niosły śmiertelne zagrożenie i nie było wielu chętnych do przechowywania takich dowodów."
"WNIOSEK: Nie wolno dopuścić do wojny na własnym terytorium. Obecnie sprawą najważniejszą dla Polski jest mądre wykorzystanie kilku lat spokoju. Nie należy „wciskać się” między tryby naciskających na siebie mocarstw i według wojskowego powiedzenia: „Nie wychodzić przed orkiestrę”, albo trzymajmy się starego polskiego przysłowia: „Jak konia kują, niech żaba łapy nie podstawia, bo ją zmiażdżą”. Stare mądrości są do dzisiaj aktualne i należy je przestrzegać."
Przecież ja się czuję jak w surrealistycznym filmie gdzie ja na kwasie a reżyser po grzybkach :)
Weźcie chłopaki pomyślcie trochę, co? Idziecie na taką wojnę? Ja wymiękam :)