Łódź i województwo łódzkie - kibicowsko

[tedmosby]

Które osiedla w Bełchatowie należą do WIdzewa???

Dziwne pytanie, bo żadne. Jest ich garstka w jednej z części Dolnośląskiego i na Okrzei.

[ban82]

Warta Sieradz coś działa?

Rok temu zdaje mi sie że byli w Radomsku w ostatniej kolejce.
Niech mnie ktoś poprawi jak sie myle, ale na tą chwile oprócz Widzewa, ŁKSu, Radomska i Bełchatowa kompletna kicha. Mam na myśli oczywiście lokalne kluby a nie fanklubowanie.

[tedmosby]

Które osiedla w Bełchatowie należą do WIdzewa???

Dziwne pytanie, bo żadne. Jest ich garstka w jednej z części Dolnośląskiego i na Okrzei.

Nie bylo czasami sytuacji, ze to osiedle Dolnoslaskie nalezalo w calosci (badz wiekszej czesci) do Widzewa, lata do tylu ?

Nie jestem tak wiekowy, aby wypowiadać się wiele lat do tyłu, pamiętam jedynie czasy po 2000 roku. Ale to nie tajemnica że w dawnych czasach w Bełchatowie na Widzew patrzono przychylnie, a lokalny GKS wspierały najczęściej te same osoby. W latach 90 dużo się pozmieniało. Ja jestem z osiedla Dolnośląskiego więc mogę coś o nim powiedzieć. Pamiętam z dzieciństwa ganianki po osiedlu (widziałem je nawet z okna własnego bloku). Widziałem też osoby w barwach Widzewa gdy przechodziłem przez bloki dwusetki jako gówniarz. Czy osiedle należało w całości lub większej części do Widzewa? Liczbowo raczej nie, ale z opowieści starszych kolegów wiem że było na nim sporo wariatów którzy stanowili siłę. Na Dolnośląskim znajdował się największy moloch szkolny w Bełchatowie, czyli Szkoła nr 10 (obecnie są tam dwa licea) i tam też dochodziło do wielu spięć. Na pewno przez Widzew były opanowane dwusetki (część osiedla przy Wyszyńskiego). Pamiętam również że trochę ich było w okolicach bloku 127.

[Kkrawczyk]

Czy w Łódzkim zdarzyła sie jakaś ekipa która chciala dzialac samodzielnie i nie isc w kierunku ŁKSu czy Widzewa? Coś na wzór Kalisza ze nie ulegli presji w województwie od Lecha.

[Krzych85]

Czy w Łódzkim zdarzyła sie jakaś ekipa która chciala dzialac samodzielnie i nie isc w kierunku ŁKSu czy Widzewa? Coś na wzór Kalisza ze nie ulegli presji w województwie od Lecha.

Nie, nie ma w Łódzkim tak dużego miasta jak Kalisz oddalonego od stolicy województwa, ponadto z Kalisza bliżej do Łodzi niż Poznania i zwiazi z Łodzią są wyraźne, u sasiądów to widać chociażby, dworzec który jest obok ich stadionu nazywa sie Łódź Kaliska :)

[kibic ze Śląska]

Czy Torfiorze poszli w strone ŁKSu? Widzew mieli u siebie wiec wiadomo ze kosa bedzie, z ŁKSem oficjalnie nic,
(nie chce mi sie tego rozwlekać dlaczego , warunki i te inne historie, w koncu nie moja sprawa).
Napewno nie tak jak ma to miejsce choćby w Koninie (blisko Kalisza)

swoją droga poszli, byłoby celniejsze
a że na czoło z Rtsem.. inna sprawa

[Kkrawczyk]

Czy w Łódzkim zdarzyła sie jakaś ekipa która chciala dzialac samodzielnie i nie isc w kierunku ŁKSu czy Widzewa? Coś na wzór Kalisza ze nie ulegli presji w województwie od Lecha.

Nie, nie ma w Łódzkim tak dużego miasta jak Kalisz oddalonego od stolicy województwa, ponadto z Kalisza bliżej do Łodzi niż Poznania i zwiazi z Łodzią są wyraźne, u sasiądów to widać chociażby, dworzec który jest obok ich stadionu nazywa sie Łódź Kaliska :)

Wiem, ale jednak sporo jest mniejszych miast w wojewodztwie i jakieś tam klubiki były i sa, poprostu mnie temat zainteresował czy ktoś kiedykolwiek chcial dzialac samodzielnie a nie podpinać sie pod która kolwiek z Łódzkiej Ekip.

[zkamienicywokolicy]

A gdzie jest pomijana przez was Legia w tutejszym zestawieniu 'top 1/3/5', skoro warszawiacy nie bali się "przywitać" w W-wie bandy łódzko-poznańskiej i konfrontować się z nimi w proporcjach ~2:3, ustalacze współczesnej tabeli "ligi chuliganów"?

I czy to prawda, że ponad połowę z około dwuminutowego, czwartkowego starcia trwało katowanie widzewiaków, którym nie udało się uciec z parku?

Legii tam nie ma, bo łódzkim ekipom może co najwyżej pięty lizać i co łódzkie ekipy jej kilka razy w ciągu ostatnich lat udowodniły.

W łódzkich sądach udowodniły?

A gdzie jest pomijana przez was Legia w tutejszym zestawieniu 'top 1/3/5', skoro warszawiacy nie bali się "przywitać" w W-wie bandy łódzko-poznańskiej i konfrontować się z nimi w proporcjach ~2:3, ustalacze współczesnej tabeli "ligi chuliganów"?

I czy to prawda, że ponad połowę z około dwuminutowego, czwartkowego starcia trwało katowanie widzewiaków, którym nie udało się uciec z parku?

Nie było żadnego katowania zresztą co sami chłopaki z Widzewa podkreślają że dobra bitka.

Chyba powinieneś przestać się już tu produkować, bo gdyby nie tacy jak ty czy "ale_ci_parada", to chłopaki mogliby mieć mniejsze problemy, informatorze.

Ty też język trzymaj krótko. Miał byc trening, "dobra bitka", a Ty wyjeżdżasz tu z jakimś katowaniem. A co do udowadniania w sądach to nie tyczy się to ŁKSu także myśl co piszesz.

[ban82]

Nie wiem czy ludzie śmigąjący na Warte to byli też Widzewiacy walący do Łodzi, czy od początku były to dwie oddzielne grupy.Najlepiej ktoś z Sieradza by musiał opisać temat jak to u nich wyglądało swego czasu.

[C1365O]

FCB'91 aktualnie w dużo lepszej formie, GKS nie ma teraz lekko w Bełchatowie.
Co do kontaktów z ŁKS em to wspiera ich ŁKS z Piotrkowa.
Co do Sieradza jest to silny fc Widzewa, nie wiem jak sytuacja z Wartą, ale to miasto jest pod całkowitą kontrolą Widzewa.

[Bączyński]

RKS Radomsko działa niezależnie?

[NoMatterWhat]

RKS Radomsko działa niezależnie?

Tak.

Czy w Łódzkim zdarzyła sie jakaś ekipa która chciala dzialac samodzielnie i nie isc w kierunku ŁKSu czy Widzewa? Coś na wzór Kalisza ze nie ulegli presji w województwie od Lecha.

Jest jeszcze Lechia Tomaszow, gdzie czasem wybiora sie na wyjazdy i dzialaja na swoje konto. W Nowym Dworze mieli przygode z atakiem na ich flage.
Nikt nikomu nie broni kibicowac klubom ze swoich miescin, o ile nie objawia sie to anty nastawieniem do RTSu. Przyklad Warty Sieradz i wspomnianej Lechii to pokazuje.

[plemplem81]

Nikt nikomu nie broni kibicowac klubom ze swoich miescin, o ile nie objawia sie to anty nastawieniem do RTSu. Przyklad Warty Sieradz i wspomnianej Lechii to pokazuje.

Praktyka jednak obrazuje nieco inne realia. Chcąc być niezależnym jedna kwestia jak najbardziej wyklucza drugą - w rozumieniu tematu przez polski ruch kibicowski. Tylko niewolnictwo daje w tym momencie "swobodę" działania i tak zwaną "wolność" - to coś w deseń hipokryzji "Arbeit macht frei" w Oświęcimiu. Macie wolność, ale musicie być proWidzewscy. Chęć bycia w pełni niezależnym i oddanym tylko lokalnemu klubowi zawsze pociąga za sobą konsekwencje ze strony Wielkiego Brata (nieważne czy Widzew, ŁKS czy Legia). I podany przez Ciebie przykład jest właśnie najlepszym na to dowodem, bowiem Warta Sieradz płaci właśnie za to, że nie była chętna do działania w obrębie rodziny Widzewa. Żeby było w pełni jasne - nie chciała być antyWidzew. Chciała być po prostu niezależna - bez opowiadania się za czy przeciw (coś jak swego czasu Beskid Andrychów wobec Cracovii, który bardzo długie lata musiał walczyć ze stereotypem ekipy proCracovia nie stojąc jednocześnie w opozycji do Pasów - tak - wiem, dla wielu to będzie kompletnie niezrozumiała zawiłość). I tak za to płacą wedle Twojego "nikt nikomu nie broni kibicować lokalnym klubom", że na scenie nie ma ich już z 6 czy 7 lat, bo nie chcieli się określić proWidzew.

[Pique]

Praktyka jednak obrazuje nieco inne realia. Chcąc być niezależnym jedna kwestia jak najbardziej wyklucza drugą - w rozumieniu tematu przez polski ruch kibicowski. Tylko niewolnictwo daje w tym momencie "swobodę" działania i tak zwaną "wolność" - to coś w deseń hipokryzji "Arbeit macht frei" w Oświęcimiu. Macie wolność, ale musicie być proWidzewscy. Chęć bycia w pełni niezależnym i oddanym tylko lokalnemu klubowi zawsze pociąga za sobą konsekwencje ze strony Wielkiego Brata (nieważne czy Widzew, ŁKS czy Legia). I podany przez Ciebie przykład jest właśnie najlepszym na to dowodem, bowiem Warta Sieradz płaci właśnie za to, że nie była chętna do działania w obrębie rodziny Widzewa. Żeby było w pełni jasne - nie chciała być antyWidzew. Chciała być po prostu niezależna - bez opowiadania się za czy przeciw (coś jak swego czasu Beskid Andrychów wobec Cracovii, który bardzo długie lata musiał walczyć ze stereotypem ekipy proCracovia nie stojąc jednocześnie w opozycji do Pasów - tak - wiem, dla wielu to będzie kompletnie niezrozumiała zawiłość). I tak za to płacą wedle Twojego "nikt nikomu nie broni kibicować lokalnym klubom", że na scenie nie ma ich już z 6 czy 7 lat, bo nie chcieli się określić proWidzew.

Bzdury wypisujesz. Warta chciała tworzyć koalicję z Radomskiem i Kaliszem, koalicję anty Widzew. Jednak wspomniane ekipy nie były ku temu chętne i dotarło to do nas. Żadna ekipa w obecnych czasach nie pozwoli sobie na utratę terenów, a odcięcie się lokalnego klubu od większego jest właśnie utratą terenów i wpływów. Zwłaszcza jak ktoś chce być anty tak jak było kilka osób z Warty czy kilka z Górnika Łęczyca. I żeby było jasne Warta nie jest naszą kosą i nikt nie kroi ich z barw, jest to lokalny klub któremu kibicują mieszkańcy Sieradza. Jednak nie ma tam organizowanego ruchu kibicowskiego, a te osoby co kiedyś działały i chciały być anty wiedzą co ich czeka jak będą znów coś próbowali.

Miej bardziej ciekawi RKS Radomsko i ich stanowisko w stosunku do Widzewa i przy okazji do Korony? Czy to był jednorazowy wybryk, że Korona się pojawiła na ich wyjeździe do Zelowa?

[gitarra]

Mnie zawsze zastanawia co takiego mają np. GKS z Bełchatowa w głowie? Jak można być za Gksem jak jest w mieście FC Widzewa? Jak to jest mieć świadomość że ich ekipa nic nigdy nie znaczyła i nigdy nie będzie znaczyła w PL? No chyba że u nich jest stan alternatywnej rzeczywistości.

[Proof]

Mnie zawsze zastanawia co takiego mają np. GKS z Bełchatowa w głowie? Jak można być za Gksem jak jest w mieście FC Widzewa? Jak to jest mieć świadomość że ich ekipa nic nigdy nie znaczyła i nigdy nie będzie znaczyła w PL? No chyba że u nich jest stan alternatywnej rzeczywistości.

Masz racje jak oni mają czelność kibicować i chodzić na mecze swojego klubu z miasta , powinni przecież położyć sie przed WIELKIM fc widzewa i błagać o litość , jak zwykle mozna liczyć na poprawe humoru czytając was i wasza megalomanie. A z tym "znaczeniem" w Polsce co masz na myśli czy Chlopaki z Bełchatowa robią z siebie Topową ekipę ? nie od tego są wasi bracia z Torunia. Odbijmy pilke czy Kalisz wchodząc wam w dupe coś znaczy w Polsce? kazdy zna odpowiedź

[gitarra]

Napisz komu kibicujesz a zapytam Ciebie o parę akcji z Twojego podwórka i będziemy mieli obraz znaczenia Twojego klubu w PL.

[Doktor P(r)awica]

Jak można Kibicować jakiemukolwiek smętnemu klubowi z Polski jak przecież 800 km dalej jest Monachium z zajebistym Bayernem na czele z Robertem Lewandowskim.
Już nie wspominam o lokalnych Fan Clubach United, Juventusu no i Realu i Barcy. Jak to jest kibicować takiemu klubowi z Polski wiedząc, że jego klub nigdy nic nie będzie znaczył w Europie. No chyba, że tacy kibice w Polsce maja stan alternatywnej rzeczywistości

[gitarra]

Porównujesz poziom piłkarski z kibicowskim?

[DoZo(L)e...]

Czy w Łódzkim zdarzyła sie jakaś ekipa która chciala dzialac samodzielnie i nie isc w kierunku ŁKSu czy Widzewa? Coś na wzór Kalisza ze nie ulegli presji w województwie od Lecha.

Nie, nie ma w Łódzkim tak dużego miasta jak Kalisz oddalonego od stolicy województwa, ponadto z Kalisza bliżej do Łodzi niż Poznania i zwiazKi z Łodzią są wyraźne, u sasiądów to widać chociażby, dworzec który jest obok ich stadionu nazywa sie Łódź Kaliska :)

Akurat Kalisz to średni przykład, ponieważ to miasto chyba wcześniej leżało w woj. łódzkim. W latach 80-tych, gdy pojawili się tam fani piłki nożnej, kibicowali III-ligowej, post-milicyjnej calisii i właśnie 'eRTeeSowi'. Po tym, jak ten widzewski fanklub stracił kilka sWoich rozpoznawalnych flag, w ich miejsce uszyto nowe przeważnie bez koloru czerwonego, ale "cebularzy" rolnicza menta7ność/zażyŁość nie uległa zmianie. Więc, 'ostrożniemijajkalisz/ż' ...

Legii tam nie ma, bo łódzkim ekipom może co najwyżej pięty lizać i co łódzkie ekipy jej kilka razy w ciągu ostatnich lat udowodniły.

W łódzkich sądach udowodniły?

Nie było żadnego katowania zresztą co sami chłopaki z Widzewa podkreślają że dobra bitka.

Chyba powinieneś przestać się już tu produkować, bo gdyby nie tacy jak ty czy "ale_ci_parada", to chłopaki mogliby mieć mniejsze problemy, informatorze.

Ty też język trzymaj krótko. Miał byc trening, "dobra bitka", a Ty wyjeżdżasz tu z jakimś katowaniem. A co do udowadniania w sądach to nie tyczy się to ŁKSu także myśl co piszesz.

Zanim przypomnisz mi o dyskrecji, uczul w tej kwestii m.in. tutejszych 'eŁKaeSiaków', bo obaj wiemy, że i po Waszej stronie różnie z tym bywa(ło), a dodatkowo przypadek Sychych Piasków jest chyba nadwyraz znamienny.
Z jednym muszę się zgodzić - nie było ostrego katowania, skoro z około trzech minut akcji ponad dwie zajęła "biaŁym" droga z i do samochodu.

[strazaksam]

Mnie zawsze zastanawia co takiego mają np. GKS z Bełchatowa w głowie? Jak można być za Gksem jak jest w mieście FC Widzewa? Jak to jest mieć świadomość że ich ekipa nic nigdy nie znaczyła i nigdy nie będzie znaczyła w PL? No chyba że u nich jest stan alternatywnej rzeczywistości.

Nie rozumie o czym ty p*********? I co ze jakis fc Widzewa jest to musza na Widzew jezdzic bo to Widzew jest? Zejdz na ziemie chlopie

[gitarra]

Dam Ci inny przykład bo Widzew bardzo Cię boli. Takie miasto jak np. Piła, można by chodzić na lokalny klubik, a można chodzić na Lecha. I takich miast jest wiele. Rozumiesz teraz?

[tedmosby]

Myślę, że całkowicie pomijasz to co sprzyja "modzie" na lokalne kluby, a są to niewątpliwie sukcesy - nawet takie drobne jak gra na najwyższym szczeblu. GKS od lat 90 występował regularnie w Ekstraklasie i I lidze. Jak można to porównywać do Piły, gdzie nie miał szansy jakoś specjalnie rozwinąć się piłkarski ruch kibicowski. Do tego w tamtych czasach doszło do poróżnienia GKSu z Widzewem. Moim zdaniem to wszystko sprawiło, że FC Widzewa stawało się dosyć hermetycznym gronem i stopniowo malał ich wpływ na młodzież w Bełchatowie. Ja nie dorastałem w jakimś przeświadczeniu o wielkim jedynym słusznym Widzewie. Nie wiem czemu będąc bełchatowianinem miałbym zwracać się ku kibicowaniu klubowi z Łodzi. Zresztą dziwię się, że takie rzeczy tłumaczę.

[DoZo(L)e...]

Nikt nikomu nie broni kibicowac klubom ze swoich miescin, o ile nie objawia sie to anty nastawieniem do RTSu. (...)

Praktyka jednak obrazuje nieco inne realia. Chcąc być niezależnym jedna kwestia jak najbardziej wyklucza drugą - w rozumieniu tematu przez polski ruch kibicowski. Tylko niewolnictwo daje w tym momencie "swobodę" działania i tak zwaną "wolność" - to coś w deseń hipokryzji "Arbeit macht frei" w Oświęcimiu. Macie wolność, ale musicie być proWidzewscy. Chęć bycia w pełni niezależnym i oddanym tylko lokalnemu klubowi zawsze pociąga za sobą konsekwencje ze strony Wielkiego Brata (nieważne czy Widzew, ŁKS czy Legia). (...)

Przypominam, że (L)egijna proWokacja, aby widzewiaki "zagęściły ruchy" przy demontażu płotu na Ł3 i uwolniły się z sektora pod zegarem, osiągnęła swój cel, ale wynik starcia na płycie boiska został uznany przez obiektywnych obserwatorów/"jurorów" za nieroztrzygnięty może dlatego, że żadna flaga nie zmieniła właściciela, choćby świeżego posiadacza czerwonego pŁótna "Widzew jest wielki", należącego wcześniej do chłop(C)ów z Sochaczewa.

PS. pLUMpLUM18, ten wariograf jAjAjAwORa jest pod koniec tegorocznego lata umówiony z Łodzi, gdzie jąkała z Bełchatowa ma najbliżej?
PPS. WAhRheit MACHT FREI!!!

[A.M.D.G.]

Nikt nikomu nie broni kibicowac klubom ze swoich miescin, o ile nie objawia sie to anty nastawieniem do RTSu. (...)

Praktyka jednak obrazuje nieco inne realia. Chcąc być niezależnym jedna kwestia jak najbardziej wyklucza drugą - w rozumieniu tematu przez polski ruch kibicowski. Tylko niewolnictwo daje w tym momencie "swobodę" działania i tak zwaną "wolność" - to coś w deseń hipokryzji "Arbeit macht frei" w Oświęcimiu. Macie wolność, ale musicie być proWidzewscy. Chęć bycia w pełni niezależnym i oddanym tylko lokalnemu klubowi zawsze pociąga za sobą konsekwencje ze strony Wielkiego Brata (nieważne czy Widzew, ŁKS czy Legia). (...)

Przypominam, że (L)egijna proWokacja, aby widzewiaki "zagęściły ruchy" przy demontażu płotu na Ł3 i uwolniły się z sektora pod zegarem, osiągnęła swój cel, ale wynik starcia na płycie boiska został uznany przez obiektywnych obserwatorów/"jurorów" za nieroztrzygnięty może dlatego, że żadna flaga nie zmieniła właściciela, choćby świeżego posiadacza czerwonego pŁótna "Widzew jest wielki", należącego wcześniej do chłop(C)ów z Sochaczewa.

PS. pLUMpLUM18, ten wariograf jAjAjAwORa jest pod koniec tegorocznego lata umówiony z Łodzi, gdzie jąkała z Bełchatowa ma najbliżej?
PPS. WAhRheit MACHT FREI!!!

[link]
Tu jest finał tego "nie rozstrzygniętego" starcia, chyba cię okłamali ci obiektywni obserwatorzy.

[Cees]

Według DOZA w******* na murawie się nie za bardzo liczy bo flaga została tylko podarta a nie przejęta, stad starcie nierozstrzygnięte. Czego tu nie rozumiecie?

[DoZo(L)e...]

Praktyka jednak obrazuje nieco inne realia. Chcąc być niezależnym jedna kwestia jak najbardziej wyklucza drugą - w rozumieniu tematu przez polski ruch kibicowski. Tylko niewolnictwo daje w tym momencie "swobodę" działania i tak zwaną "wolność" - to coś w deseń hipokryzji "Arbeit macht frei" w Oświęcimiu. Macie wolność, ale musicie być proWidzewscy. Chęć bycia w pełni niezależnym i oddanym tylko lokalnemu klubowi zawsze pociąga za sobą konsekwencje ze strony Wielkiego Brata (nieważne czy Widzew, ŁKS czy Legia). (...)

Przypominam, że (L)egijna proWokacja, aby widzewiaki "zagęściły ruchy" przy demontażu płotu na Ł3 i uwolniły się z sektora pod zegarem, osiągnęła swój cel, ale wynik starcia na płycie boiska został uznany przez obiektywnych obserwatorów/"jurorów" za nieroztrzygnięty może dlatego, że żadna flaga nie zmieniła właściciela, choćby świeżego posiadacza czerwonego pŁótna "Widzew jest wielki", należącego wcześniej do chłop(C)ów z Sochaczewa.

PS. pLUMpLUM18, ten wariograf jAjAjAwORa jest pod koniec tegorocznego lata umówiony z Łodzi, gdzie jąkała z Bełchatowa ma najbliżej?
PPS. WAhRheit MACHT FREI!!!

[link]
Tu jest finał tego "nie rozstrzygniętego" starcia, chyba cię okłamali ci obiektywni obserwatorzy.

Na "twoim" zdjęciu to nie jest finał, a rozpoczęcie rozstrzygniętego starcia 'dhw' z obsługą meczu zza bramki [dziennikarze/fotoreporterzy, ochrona z mat-polu (ubrana na czarno) i "zomowcy" od misztala (w żółtych kurtkach)], co potwierdzą ci nawet nieobiektywni obserwatorzy, chyba że cię okłamią, jak np. cEES ws. podartej fLagi (wg wcześniejszych, widzewskicH wersji - tylko "potarGANEJ" ;).

[A.M.D.G.]

Przypominam, że (L)egijna proWokacja, aby widzewiaki "zagęściły ruchy" przy demontażu płotu na Ł3 i uwolniły się z sektora pod zegarem, osiągnęła swój cel, ale wynik starcia na płycie boiska został uznany przez obiektywnych obserwatorów/"jurorów" za nieroztrzygnięty może dlatego, że żadna flaga nie zmieniła właściciela, choćby świeżego posiadacza czerwonego pŁótna "Widzew jest wielki", należącego wcześniej do chłop(C)ów z Sochaczewa.

PS. pLUMpLUM18, ten wariograf jAjAjAwORa jest pod koniec tegorocznego lata umówiony z Łodzi, gdzie jąkała z Bełchatowa ma najbliżej?
PPS. WAhRheit MACHT FREI!!!

[link]
Tu jest finał tego "nie rozstrzygniętego" starcia, chyba cię okłamali ci obiektywni obserwatorzy.

Na "twoim" zdjęciu to nie jest finał, a rozpoczęcie rozstrzygniętego starcia 'dhw' z obsługą meczu zza bramki [dziennikarze/fotoreporterzy, ochrona z mat-polu (ubrana na czarno) i "zomowcy" od misztala (w żółtych kurtkach)], co potwierdzą ci nawet nieobiektywni obserwatorzy, chyba że cię okłamią, jak np. cEES ws. podartej fLagi (wg wcześniejszych, widzewskicH wersji - tylko "potarGANEJ" ;).

Nie kłam, byłem tam. Tu ujęcie kilka sekund wcześniej, gdzie twoi "koledzy" spierdalają jak przysłowiowe zające, tak szybko że twoi obserwatorzy najwyraźniej nie zauważyli rozstrzygnięcia.
[link]

[DoZo(L)e...]

[link]
Tu jest finał tego "nie rozstrzygniętego" starcia, chyba cię okłamali ci obiektywni obserwatorzy.

Na "twoim" zdjęciu to nie jest finał, a rozpoczęcie rozstrzygniętego starcia 'dhw' z obsługą meczu zza bramki [dziennikarze/fotoreporterzy, ochrona z mat-polu (ubrana na czarno) i "zomowcy" od misztala (w żółtych kurtkach)], co potwierdzą ci nawet nieobiektywni obserwatorzy, chyba że cię okłamią, jak np. cEES ws. podartej fLagi (wg wcześniejszych, widzewskicH wersji - tylko "potarGANEJ" ;).

Nie kłam, byłem tam. Tu ujęcie kilka sekund wcześniej, gdzie twoi "koledzy" spierdalają jak przysłowiowe zające, tak szybko że twoi obserwatorzy najwyraźniej nie zauważyli rozstrzygnięcia.
[link]

Te dwie fotografie mają kogoś przekonać, że byłeś wtedy na trybunie krytej, "sWój obserwatorze"? Pokaż lepiej to zdjęcie (po)dartej przez cEESa fLagi, skoro nadal nie potraficie odróżnić moich ko(L)egów od np. "ochraniaczy".

[Pique]

https://www.youtube.com/watch?v=OljRpW1b0B8&t=4s

Uciekający reporterzy i ochroniarze

[Slavia_ZSC]

Tam było bardzo duże zadymienie, nic nie było widać (a na pewno od strony Żylety :) ). Zaskoczenie pierwsza klasa. Na zdjęciu jest początek imprezy, a na filmiku środek. Potem Widzew się cofnął do klatki i wjechały psy.

[DoZo(L)e...]

https://www.youtube.com/watch?v=OljRpW1b0B8&t=4s

Uciekający reporterzy i ochroniarze

Jeżeli nie poznajesz jednych ani drugich i przypominacie 'video' (z epilogiem po "finale" ze zdjęć, gdzie widać, że uciekinierzy kierują się do służbowej bramy ewakuacyjnej, a kibice przeskakiwali ogrodzenie boiska w tą i z powrotem!) równie słabe, jak ralacja/transmisja (w) canal+, to pokropkujecie na obu filmach wszystkich rejterujacych z pola bitwy np. na zieLono - waszym zdaniem - (L)egionistów oraz na czerwono - uciekajacych widzewiaków. Przynajmniej w tej dziedzinie jesteście w opinii wielu prekursorami i najlepsi/nr 1.
[link]
A potem poszukajcię koniecznie 'fotki' (po)targanej/dartej fLagi, bo nasza "DiS" wisiała właśnie obok tunelu, w którym furtkę dewastowała "banda ch..." w białych kaskach, nie mogąc doczekać się na klucz do kłódki, z którym z kolei pewnie 'spierdolił' na początku awantury miszta7.
Ale 'dhw' tego wszystkiego nie mogli zobaczyć, bo już "zerwali się" przed ekipą z "krytej" do siebie na łuk pod zegarem.

[gitarra]

Nie byłeś i nie widziałeś to zamknij ryj. Na podstawie filmów z d***, to możesz sobie komentować na Onecie. Jesteś tak samo śmieszny jak Twoja wiedza z plotek i gazet.

[Slavia_ZSC]

Widzew się wysypał głównie w stronę krytej, tam gdzie były Tedki. Tedki się wysypały, ale Widzewa było więcej, więc się delikatnie cofali. Potem dołączyła Żyleta, więc czerwoni zwrócili się przeciwko niej. Chwila starcia i Widzew zaczął się cofać, ciężko mi ocenić czy ze względu na wysypującą się ciągle Żyletę, czy ze względu na psy, które niedługo potem rozdzieliły obie ekipy. Przyjeło się, że zadyma była nie roztrzygnięta. Z dużym podziwem dla RTSu za organizację.

[DoZo(L)e...]

Nie bądźcie tacy nieprzyjemni dla "mms-a".

[ślusarz]

Przyjeło się, że zadyma była nie roztrzygnięta. Z dużym podziwem dla RTSu za organizację.

Na tym forum niektórzy po latach piszą historie na nowo, więc wszystko może się jeszcze zdarzyć i po latach z nie rozstrzygniętej awantury może stać się ona bezapelacyjnym zwycięstwem jednej że stron. Już kilka takich przykładów na tym forum jest więc...internet przyjmie wszystko

[RaryTaS]

Dozol pewnie sam spierdalal więc po latach próbuje się tłumaczyć że to spierdalały ochroniarki a nie on z kolegami. Taka już legijna mentalność że nigdy nie przyznają się do porażki.

[A.M.D.G.]

Przyjeło się, że zadyma była nie roztrzygnięta. Z dużym podziwem dla RTSu za organizację.

Na tym forum niektórzy po latach piszą historie na nowo, więc wszystko może się jeszcze zdarzyć i po latach z nie rozstrzygniętej awantury może stać się ona bezapelacyjnym zwycięstwem jednej że stron. Już kilka takich przykładów na tym forum jest więc...internet przyjmie wszystko

Działo się tam dużo, ale w decydującym momencie Legia po prostu nie wytrzymała ciśnienia, jak więc nazwiesz sytuację kiedy jedna z ekip po prostu spierdala przed drugą, co widać na zdjęciach które wyżej dałem?

[Slavia_ZSC]

Przyjeło się, że zadyma była nie roztrzygnięta. Z dużym podziwem dla RTSu za organizację.

Na tym forum niektórzy po latach piszą historie na nowo, więc wszystko może się jeszcze zdarzyć i po latach z nie rozstrzygniętej awantury może stać się ona bezapelacyjnym zwycięstwem jednej że stron. Już kilka takich przykładów na tym forum jest więc...internet przyjmie wszystko

Działo się tam dużo, ale w decydującym momencie Legia po prostu nie wytrzymała ciśnienia, jak więc nazwiesz sytuację kiedy jedna z ekip po prostu spierdala przed drugą, co widać na zdjęciach które wyżej dałem?

Byłeś, widziałeś? nie musisz odpisywać, wystarczy "zdjęcie" i "decydujący moment".

Przyjeło się, że zadyma była nie roztrzygnięta. Z dużym podziwem dla RTSu za organizację.

Na tym forum niektórzy po latach piszą historie na nowo, więc wszystko może się jeszcze zdarzyć i po latach z nie rozstrzygniętej awantury może stać się ona bezapelacyjnym zwycięstwem jednej że stron. Już kilka takich przykładów na tym forum jest więc...internet przyjmie wszystko

Zgadza się, patrz powyżej.

[ślusarz]

Akurat nie bije tu do Was. Na tym forum można znaleźć takich ananasów, którzy umniejszają chociażby zwycięstwa Arki na Ursusie i Legii II albo Lecha na Wolskiej,także wiesz.... chociaż nie wiadomo jakby się ktoś na produkował na chwilę obecną. Mojej i nie tylko opinii na temat starć z tamtych czasów nie zmieni nic i nikt.

Owszem znajdą się awantury, których nie ma szans aby rozstrzygnąć na czyją korzyść był dym. Ale jak człowiek żył i żyje tym klimatem i ma swój rozum to potrafi wnioski wyciągnąć samodzielnie ;)