Winkler pisze: ↑16.08.2019, 00:28
NarexŁKS pisze: ↑15.08.2019, 02:23
Jako kibic ŁKSu generalnie podpisuję się pod tym prawie pozbawionym napinki postem. Nie ma co rozkminiać, Widzew ma kilka istotnych przewag i szczerze nie rozumiem próby zaklinania rzeczywistości na naszą korzyść przez niektórych udzielających się tutaj typów - zwłaszcza że te same osoby zarzucają widzewiakom dokładnie to samo czyli umniejszanie nam (momentami tak to rzeczywiście wygląda). Żadna ze stron nie traktuje drugiej jako równouprawnionej - a do wywyższania się i mówienia o "kompleksie Widzewa" straciliście okazję, kiedy od kilku lat w dokładnie nieokreślonym przeze mnie momencie zaczęliście produkować tyle gadżetów anty co my, już dawno nie słyszałem że "jesteśmy drugą Cracovią i Antywisłą". Teraz w Łodzi są dwie Cracovie. Nigdy nie było "kompleksu Widzewa" bo takie kompleksy mogłyby wyrosnąć względem kogoś kogo się poważa, był natomiast kompleks niedocenienia ŁKSu i nienawiść do Widzewa wyrosła na "nieuzasadnionym wzroście znaczenia klubu który historycznie ma dla tradycji miasta mniejsze znaczenie". Późniejsze sukcesy to "kupione mecze, fart, wsparcie komuny, kibice sukcesu,przerzuty" a własne zaniedbania w promocji atrakcyjności marki klubu są tutaj wymienione jako ostatnie. Kibice ŁKS nigdy nie uznali atrakcyjności wizerunkowej Widzewa, którą najwidoczniej dojrzała połowa miasta i masa FC. Mi wizerunek ŁKSu który potrafił sobie poradzić z silnym Widzewem bardzo się podoba i nie widzę powodu w umniejszaniu wam czegokolwiek. Tak jedynie przedstawiając osobistą opinię, to jeszcze na starej Galerze robiliśmy naprawdę przyzwoite oprawy i choć to kwestia gustu to były one dla mnie bardziej schludniejsze od waszych - a pamiętam jak się w tym temacie widzewiacy spinali jak to nas nie bijecie na głowę. Dzisiaj mimo że spadek jakości jest po obu stronach miasta to u nas większy i macie tutaj przewagę - choć też dawno nie było niczego z polotem.
Fajne te oba posty,jednak NarexŁKS trochę mija się z prawdą.Kompleks Widzewa był,nawet na początku lat 90-tych wręcz strach przed wyginięciem,bo wtedy mieliśmy miażdżącą przewagę w Łodzi.Uratowało ŁKS scementowanie się ich ekipy i pójście drogą właśnie Cracovii,czyli na ostro.Wręcz można stwierdzić,że historia w 10 lat zatoczyła koło,bo początkiem Widzewa była ekipa nieliczna,ale "śliczna",czyli idąca w ogień.Najpierw na Widzewie,po 10 latach po drugiej stronie.Odczuliśmy to na własnej wtedy skórze,jak właśnie Cracovia pokazała chłopakom z ŁKS-u,jak kos się używa w starciu....Zawsze mnie uczono,że wroga trzeba poważać,bo wtedy można uniknąć wpadek,jak widać Narex ma inne zdanie,a chyba historia potyczek powinna czegoś nauczyć.Tekst o:
cyt.kupione mecze, fart, wsparcie komuny, kibice sukcesu,przerzuty"(eot),jakoś do mnie nie przemawia,w drugą stronę to samo mogę napisać,włącznie z oboma MP zdobytymi przez ŁKS.Jedyną prawdą w tym zdaniu są kibice sukcesu,lecz w latach 80-tych takie pojęcie jeszcze nie istniało,bo to była nowość.Przerzuty to wręcz temat na jakąś pracę dyplomową,od wielu lat jest jedna prawda objawiona,że wszyscy z Widzewa tak zaczynali,a nawet w latach 70-80 na Bałutach był Start bardziej popularny,niż ten jedyny Łódzki Klub....Ja wychowałem się na Limance,połowa tej ulicy była za Widzewem,oczywiście "starsi" za ŁKS-em,ale u bardzo wielu wtedy numerem jeden był Start.Nawet bym spokojnie mógł stwierdzić,że w tych rejonach to właśnie Start był na pierwszym miejscu.Taka swojska,bałucka drużyna.To zmieniło się gdzieś około 84-85 roku,pozostały dwa kluby,zaczęła się wojna.A wisienką na torcie jest wypowiedź o oprawach,gdzie przez bardzo wiele lat Widzew był w TOP 3 w kraju,jednak na Galerze były schludniejsze....O dziwo jednak zakończenie posta Narexa mnie dziwi,bo twierdzi o większym spadku jakości we własnej ekipie w ostatnich latach w stosunku do nas,a ja mam odmienne zdanie,bo jędraska wypociny bardzo nas osłabiły i było to widoczne na "mieście".Reasumując,niby post bez napinki,ale strasznie "skrzywiony",jednak co mi się w tym podoba,to napisał to chłopak z krwi i kości kibol,zawsze za swoim klubem,po prostu jak to w Mieście Łodzi,zatwardziały w swoich przekonaniach.I mimo,że połowa postu jest przepełniona skrytą napinką,to miło się to czyta i bez bluzgów można coś takiego czytać i odpowiedzieć normalnie,w odróżnieniu do grupy idiotów po obu stronach piszących tylko o niechcianym dziecku zrobionym przez Lecha czy o mitycznym gwałcie w Madrycie...Jednak jak znam życie,znów tu zajrzę za miesiąc i następne trzy strony będą wypełnione podobnymi wypocinami,jak trzy poprzednie....